Warlock - Oficjalna Strona

Archiwum - Ciekawe logi (ale juz nie z testow, a z gry:)

Kharegno - 29 Wrz, 2003 - 17:15
Temat postu: Ciekawe logi (ale juz nie z testow, a z gry:)
Jak w temacie.
Topola - 06 Paź, 2003 - 17:33
Temat postu:
Moze nie jest to wybitnie ciekawy log, ale radosci mialam co niemiara Smile

> zabij kure
Ok.
>
Nie udaje ci sie trafic brazowej kury dlugim poszczerbionym mieczem.
Brazowa kura trafia cie dziobem w korpus, lecz caly impet uderzenia wyparowany
zostaje przez lniana czysta koszule.
Bez problemu szeroko kroisz brazowa kure dlugim poszczerbionym mieczem
trafiajac w tulow.
Brazowa kura mistrzowsko unika twojego pchniecia dlugim poszczerbionym mieczem.
Brazowa kura wpada w panike!
Brazowa kura w panice wybiega na polnocny-zachod.
Brazowa kura uciekla ci.

ne
Chatka zielarki.
Jedyne widoczne wyjscie to: wyjscie.
Brazowa kura i zgarbiona stara zielarka.
Koncentrujesz sie na walce z brazowa kura.
Atakujesz brazowa kure.
>
Przebijasz brazowa kure dlugim poszczerbionym mieczem trafiajac w tulow.
Brazowa kura wpada w panike!
Brazowa kura otwiera drzwi i wychodzi na zewnatrz.
Brazowa kura uciekla ci.
Zgarbiona stara zielarka chichocze zlosliwie.

Ja, wielka reptilionka chyle glowe przed owa kura, ktoraz to mistrzowsko unika mych ciec i sama otwiera sobie drzwi Laughing
Anonymous - 06 Paź, 2003 - 20:12
Temat postu:
Hehe, widze, ze i tresowane kury mamy na Warlocku Smile. To sie chwali Razz.
Anonymous - 06 Paź, 2003 - 21:29
Temat postu:
Wypijasz metna zielona miksture.
Czujesz sie lepiej.
Czujesz sie mniej zmeczony.
Czujesz sie mniej zmeczony mentalnie.
Czujesz sie bardziej wytrzymaly.
Czujesz sie zreczniejszy.
Czujesz sie bardziej inteligentny.
Czujesz sie silniejszy.
Czujesz sie bardziej odporny.
Czujesz sie gorzej, masz wrazenie ze w twoich zylach plynie nie krew, a rozgrzany olow. Robi ci
sie goraco, oczy zalewa ci jakas czerwona ciecz... krew? Po chwili ogarnia cie chlod... wieczny
chlod.

I tak oto Bajgiel meszajacy w kotle zafundowal sobie cos extra Very Happy
Garagoth - 08 Paź, 2003 - 14:07
Temat postu: ROFL!!!
Bajgiel: Usmialem sie do lez.

Takie sa skutki przedawkowania, hehehhe.

Powodzenia w dalszym mieszaniu,
Garagoth.
Luciano - 09 Paź, 2003 - 16:11
Temat postu:
Maly potworny pajak mistrzowsko unika twojego uderzenia lewa stopa.
Maly potworny pajak osuwa sie na ziemie w agonii.
Zabiles malego potwornego pajaka.
Ok.

Uderzenie "zabojczy podmuch" ala Bruce Lee. Very Happy

Pozdrawiam.
Karnak - 15 Paź, 2003 - 00:14
Temat postu:
Otwarta skorzana czarna sakwa zawiera wiele miedzianych monet, ogromny stos srebrnych monet, wiele zlotych monet, zlota monete, zlota monete i zlota monete.

Za duzo zlota chyba... Very Happy
Anonymous - 17 Paź, 2003 - 18:36
Temat postu:
Spogladasz miazdzaco na mlodszego od ciebie stopniem omszalego tajemniczego gnomiego bardzo starego tygryska maga i z wrednym usmiechem na ustach podchodzisz do niego powoli. Niespodziewanie ryczysz w jego kierunku na cale gardlo: Bacznosc!!!
Z satysfkacja obserwujesz jak ten prezy sie przed toba w idealnym pionie a po jego twarzy przebiega skurcz strachu.

Very Happy

K.
Ingwar - 17 Paź, 2003 - 18:45
Temat postu:
Jemu sie tylko tak zdawalo.. Mad

Tygrys
Karnak - 20 Paź, 2003 - 00:14
Temat postu: Oddzialy i walka
Preparowany log zwiazany z pomyslami na nazwy oddzialow pewnej zaprzyjaznionej kmaranki.

nazwy dla oddzialow kmaranow:
Persy
Kocie lapy
Kosiarze Szczurow
Czerwone Klebki
Drzewolazy
Rzeznicy Psow

Goblinskie oddzialy:
Wy
My
Tamci z lewej
Ci tam na prawo
To sa nasi?
Ci ktorych czuje...

gnomie formacje:
Do czego sluzy ten przycisk?
Pociagne ta dzwignie
Spokojnie, robilem to juz wiele razy
Padnij
Czy to nie jest niebezpieczne?
Co to jest radioaktywnosc?

Niziolki:
sniadanie
lunch
obiad
podwieczorek
kolacja
polnocna przekaska
nocne chrupanie

WALKA!!!!

Grupa armii Kolacja atakuje Czy to nasi? wspieranych przez Czerwone Klebuszki. Spore zamieszanie wprowadzili Tamci z prawej atakujac od lewej flanki... akcja dywersyjna w wykonaniu Tych ktorych czuje nie powiodla sie, poniewaz oddzial uderzyl od zawietrznej... kontratak przypuscily gnomy z Do czego sluzy ten przycisk? oraz Padnij.... niestety nowatorskie urzadenie jakiego mieli uzyc zolnierze Spokojnie robilem to juz wiele razy, wybuchlo... dalsze manewry wojskowe wstrzymano na czas popoludniowej przekaski ktorej domagaly sie grupy oddzialow sniadanie, kolacja, obiad oraz przedewszystkim podwieczorek

K.
Kyllan - 20 Paź, 2003 - 14:42
Temat postu:
Ha ! brawo.. wiedomo kogo ise nie przedrzeznia ELFY gora
chyba zostane rasista..
Razz
Topola - 21 Paź, 2003 - 12:43
Temat postu:
Ostroznie stawiajac kroki schodzisz z gory.
Gorska przelecz.
Zwinny szarorudy lis.
>
Maly brunatny swistak przybywa z polnocy.
>s
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na poludnie.
>
Maly brunatny swistak siedzi i zawija je w te sreberka.
>n
... Mr. Green ROTFL!
Drake - 23 Paź, 2003 - 15:11
Temat postu:
'i'

Trzymasz mlot rycerski w prawej rece.
Nosisz na plecach otwarta sakwe.
Przy pasie masz przypieta lampe.
Masz na sobie tarcze, puklerz, szate, napiersnik, pare nagolennikow, pare
butow, helm, kolczuge i pare kolczych spodenek.
Masz przy sobie zamkniety sloik, fajke i woreczek.

'przetrwaja'

Nastepujace przedmioty przetrwaja Odrodzenie Swiata:
Szata, para butow, puklerz, para kolczych spodenek, helm, otwarta
sakwa, kolczuga, zamkniety sloik, mlot rycerski, napiersnik,
tarcza, para nagolennikow, fajka, woreczek, lampa, dwanascie
monet, wiele monet, 18 monet, nadziak i roslina.

Hmm hmm?

PS: tak tak wiem ze jest ciemno jak w d... u m....a
Drake - 23 Paź, 2003 - 15:16
Temat postu:
ciag dalszy ciemnosci...
ALe tu juz taki wiekszy mini bug...

'ob goblina'

W panujacych tu ciemnosciach mozesz tylko stwierdzc ze jest to goblin.
Jest on tego samego wzrostu od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Na ramionach oraz tulowiu zalozona ma skorznie.
Trzyma oburacz dzide.

w pierwszy mzdaniu literowka...w drugim blad gramatyczno-rzeczowy...
Kyllan - 24 Paź, 2003 - 19:08
Temat postu:
drake przestan byc rzeczowo-niezrozumialy poprostu powiedz ze slowa sa zamienione kolejnoscia "ma zalozona" a nie zalozona ma" bo innego bledu to tam nie ma.. coz ale ja nie polonista tylko matematyk
Karnak - 24 Paź, 2003 - 22:13
Temat postu:
Slowa z zalozona skorznia nie sa zamienione ani blednie napisane..
A blad gramatyczno-rzeczowy (jak to Drake zawile okreslil) to blad:
"Jest on tego samego wzrostu OD ciebie", zamiast "co ty". Inna sprawa, ze takie bledy powinno sie raczej zglaszac na mudzie, a tu wklejac mniej lub bardziej "ciekawe" logi, zamiast czyichs bledow czy literowek.

Dla przykladu w Twoim poscie Drake - druga linijka i druga litera w poczatkowym wyrazie jest napisana z duzej litery, a powinna byc z malej wedlug wszelkich zasad gramatyki polskiej.
I ostatnia linijka - przesuniecie przerwy (tzw "spacji") o jeden znak co stworzylo dwa wyrazy, ktorych nie ma w slowniku.

To taki przyklad kiedy ktos wytyka Ci literowki na forum, zamiast zglosic to na mudzie. Bo mylic sie jest rzecza ludzka, a nawet czarodziejska Very Happy
Hani - 25 Paź, 2003 - 08:55
Temat postu:
Na trakcie w gorach.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i poludniowy-zachod.
Na trakcie w gorach.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: zachod i polnocny-wschod.
Czarna para butow rozpada sie!
Na trakcie w gorach.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i polnocny-zachod.

Hmm zaden to ciekawy log... ale pierwszy raz cos mi sie zepsulo nie w walce..
Kyllan - 25 Paź, 2003 - 13:36
Temat postu:
Dajesz osiem bladozoltych malych kwiatow Bagorowi.

Jestes w pelni zdrow.
Bagor jest ledwo zywy.

Bagor gulgocze: co to ?
Mowisz: jedz
Mowisz: jedz
Bagor probuje zjesc bladozolty maly kwiat, ale juz nie moze.

Hmmmmm...

Bagor gulgocze: nie moc Bagol !
Mowisz: proboj
Bagor gulgocze: niedobla !, Geghl...
Bagor probuje zjesc bladozolty maly kwiat, ale juz nie moze.
Bagor probuje zjesc bladozolty maly kwiat, ale juz nie moze.
Mowisz: albo to albo duchy przodkow
Bagor probuje zjesc bladozolty maly kwiat, ale juz nie moze.
Mowisz: bylo tyle nie jesc..

Jestes w pelni zdrow.
Bagor jest zmasakrowany.

Bagor gulgocze: Bagol nie chciec sdychac, Glugh...
Bagor probuje zjesc bladozolty maly kwiat, ale juz nie moze.
Bagor gulgocze: nie lubiec kwiatki
Mowisz: przodkowie sie zlituja i oddadza honor ..
Mowisz: kwiatki zwracaja zdrowie..

Jestes w pelni zdrow.
Bagor jest ciezko ranny.

Bagor gulgocze: tak tak ?, glgh...
Bagor gulgocze: Bagol splobowac !, glgh...
Mowisz: ty prosic..
Mowisz: tfu
Mowisz: Pros przodkow o sile..
Mowisz: i to teraz..
Spogladasz na Bagora uwaznie.
Mowisz: zdaje sie ze sluchaja

Jestes w pelni zdrow.
Bagor jest ciezko ranny.

Wiatr podnosi troche kurzu z drogi.
Bagor gulgocze: Duuuchy pomoc !, Gulgh...
Bagor kilkakrotnie uderza w swoj brudny goblinski bebenek wydobywajac z niego
donosny dzwiek.
Bagor gulgocze: Pomoooc Bagol !, glgh...
Kiwasz spokojnie glowa.
Bagor gulgocze: jus nie potlsebowac kwiatki!, Geghl...

Jestes w pelni zdrow.
Bagor jest w zlym stanie.

Bagor gulgocze: duchy sie slitowac nad tyci tyci Bagol !, Gelgh...
Mowisz: no widzisz..
Bagor daje ci osiem bladozoltych malych kwiatow.
Mowisz: za to mnie sie przydadza
Bagor gulgocze: dsiekowac !, Geghl...
Bagor gulgocze: i uwasac na tluciel !
Mowisz: nie ma za co... i pamietaj by nie tracic rozumu..
Bagor gulgocze: bagol jus nigdy nie isc do tluciel gniasdo !, Geghl...
Bagor gulgocze: o nie isc nie isc !, Geghl...
Bagor gulgocze: duchy pokasac Bagol !, glgh...
Kiwasz glowa.

Jestes w pelni zdrow.
Bagor jest w zlej kondycji.

Bagor gulgocze: nie isc nie isc !
W ostatniej chwili decydujesz sie nic nie mowic.
Mowisz: ostaw pajaki ich pajeczemu losowi'
Bagor gulgocze: tak chciel duchy powiedsiec Bagol !
;P
wydaje im sie ze komentarz jest calkiem zbedny Laughing
Krog - 25 Paź, 2003 - 14:55
Temat postu:
Otwarty skorzany czarny plecak zawiera blaszany zwykly helm, dlugi starozytny miecz, wiele miedzianych monet, zlota
monete, wiele srebrnych monet, wiele srebrnych monet, cztery srebrne monety, jedenascie srebrnych monet, piec srebrnych
monet, cztery srebrne monety, dziewiec srebrnych monet, piec srebrnych monet, wiele srebrnych monet, wiele srebrnych
monet, wiele srebrnych monet, dziesiec srebrnych monet, wiele srebrnych monet, dziesiec srebrnych monet, osiem
srebrnych monet, wiele srebrnych monet, wiele srebrnych monet i ogromny stos srebrnych monet.

jakby co to juz zglosilem ze 2 razy wiec tylko dla upamietnienia tu dam bo przeciez napewn onasi kochani wizowie sa tuz tuz od poprawienia tego Very Happy
Kyllan - 25 Paź, 2003 - 16:54
Temat postu:
gwoli przypomnienia to juz 3x Razz bylo naprawiane tak wiec nie "tuz tuz" ale "trzy raz juz" za kazdym razem jest coraz lepiej czyli oby tak dalej Wink
Karnak - 26 Paź, 2003 - 01:48
Temat postu:
Hani napisał:

Czarna para butow rozpada sie!

Hmm zaden to ciekawy log... ale pierwszy raz cos mi sie zepsulo nie w walce..


To jak w RL - chodzisz w butach i Ci sie niszcza... nie musisz nikogo trepowac Razz

Loga z monetami juz zamieszczalem w tym temacie Smile

I ogolnie gobliny sa najlepsze jesli idzie o rpg-a Very Happy
Notos - 27 Paź, 2003 - 17:48
Temat postu:
Gdzies na rowninnym bezkresie.
Jest tutaj szesc widocznych wyjsc: polnoc, poludnie, polnocny-wschod, poludniowy-wschod, polnocny-zachod i poludniowy-zachod.
Rachityczny odrazajacy szkielet i wysoka zlowroga mumia.
Poludniowe obrzeza rowniny.
Jest tutaj szesc widocznych wyjsc: polnoc, poludnie, polnocny-wschod, poludniowy-wschod, polnocny-zachod i poludniowy-zachod.
Pogiety czarny puklerz, stary zabrudzony morion, stary popekany napiersnik i czarna pogieta szabla.
Uraki.
Wysoka zlowroga mumia atakuje cie!
Rachityczny odrazajacy szkielet atakuje cie!


Lag ? Very Happy
Adeinwan - 28 Paź, 2003 - 00:08
Temat postu:
Czy to aby nie przesada? Wink
Czy jest to celowe, czy może wynika z błędu?

Stoisz pomiedzy rownina, a mrocznym lasem, w ktorego glebi dostrzegasz jedynie
zarysy wielkich drzew i porosniete krzaki, aczkolwiek jest tam tam ciemno ze
reszta jest calkowicie niewidoczna. Po przeciwleglej stronie rozposciera sie
olbrzymie terytorium, bezkresna rownina, ktora swym ogromem dorownuje jeziorom,
a nawet morzom... Tajemnicze szepty i dziwne odglosy przyprawiaja cie o
dreszcze wpedzajac twa swiadomosc w zaklopotanie.
Jedyne widoczne wyjscie to: zachod.
Szalenczy wysoki szkielet, opetanczy wysoki szkielet, cztery potworne kosciste
szkielety, szalenczy koscisty szkielet, opetanczy pozolkly szkielet, dwa
przerazajace wysokie szkielety, opetanczy brudny szkielet, opetanczy niski
szkielet, szalenczy brudny szkielet, szalenczy wysuszony szkielet, potworny
wysoki szkielet, dwa krwiorzercze niskie szkielety, szalony niski szkielet,
przerazajacy brudny szkielet, szalony wysoki szkielet, przerazajacy koscisty
szkielet, potworny niski szkielet i przerazajacy wysuszony szkielet.
Szalenczy wysoki szkielet, opetanczy wysoki szkielet, cztery potworne kosciste
szkielety, szalenczy koscisty szkielet, opetanczy pozolkly szkielet, dwa
przerazajace wysokie szkielety, opetanczy brudny szkielet, opetanczy niski
szkielet, szalenczy brudny szkielet, szalenczy wysuszony szkielet, potworny
wysoki szkielet, dwa krwiorzercze niskie szkielety, szalony niski szkielet,
przerazajacy brudny szkielet, szalony wysoki szkielet, przerazajacy koscisty
szkielet, potworny niski szkielet i przerazajacy wysuszony szkielet koncentruja
sie na walce z toba. Laughing
Sethar - 28 Paź, 2003 - 07:31
Temat postu:
Nie martw sie! To tylko raptem trzecia cześć pierwszej centuri 10 manipułu Wielkiego Legionu Śmierci. Dla ulatwienia podam jeszcze ze Legion sklada sie z 30 manipułów po 2 centurie każdy i liczy ok 4,5 tyś żołnierzy.

Tak wiec i tak miałeś szczęście!!! Twisted Evil Shocked Wink
Delvert - 28 Paź, 2003 - 09:05
Temat postu:
A jak juz wybijesz caly legion, mozesz sie zabrac za pretorian.. Smile
Karnak - 30 Paź, 2003 - 01:14
Temat postu:
Karne orcze armie wkrocza i na tamten teren zaprowadzajac lad, pokoj i prawa Katana.
Drake - 30 Paź, 2003 - 01:19
Temat postu:
to log z forum....:


Nie możesz wysłać nowego postu tak szybko po poprzednim, zaczekaj chwilę i spróbuj ponownie


Wink Wink Wink Wink Wink
Delvert - 30 Paź, 2003 - 07:56
Temat postu:
Re up:
Tylko nieliczni wiedza, ze istnieje cos takiego jak brutalnosc forum-expowa. Oczywiscie jest wprost proporcjonalna do liczby notek, i objawia sie wlasnie w ten sposob. Jeszcze troche i bedziesz musial czekac pare dni, zeby wyslac nastepna notke.. Very Happy
Myrr - 31 Paź, 2003 - 15:53
Temat postu:
Podazasz do nikad za Zerekiem.

A to nowosc Laughing
Sethar - 03 Lis, 2003 - 09:29
Temat postu:
Jak dobrze poszukasz to moze zobaczysz kiedys jak "Wskakujesz w ogień za Zerekiem" Laughing Shocked

Pozdrowka Sethar
Anonymous - 03 Lis, 2003 - 20:39
Temat postu:
Hehe.. w jednym miejscu sie 'podaza na <kierunek> karmiac labedzie' ... ktokolwiek to pisal, nie mam pojecia o co chodzi.. Razz
Delvert.
Karnak - 05 Lis, 2003 - 23:58
Temat postu:
W podziemnej grocie.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: gora, zachod i poludnie.
Za toba przybywaja maly brzydki gremlin i maly kudlaty gremlin.


Nie ma jak dobra druzyna... Very Happy
Hani - 07 Lis, 2003 - 20:46
Temat postu:
Stary pomarszczony krasnolud mowi: Taaa... gdzies tam lezy twierdza orkowa, w dolinie wielkiej
otoczonej gorami. Ja jeno ja z daleka widzialem, ale juz mi cos okropnie zapachnialo! Wiadomo
wszak, ze
zaden zielony wody to na oczy nie widzial. Jak jencowi, goblinia psia juha, sie kiedys kazalim
umyc, to sie przerazil i omal by nam oczu nie wydlubal! A mysmy przecia chcieli go nieco oczyscic
jeno...
Gwinna mruzy oczy ciekawie.
Gwinna bulgocze: a bo klasnoludy csysciochy takie
Ze zmeczona mina Zerek, spogladac krzywo na swoj schludny gustowny kozuch i mruczac cos pod nosem,
przejezdza po nim rekawem oraz otrzepuje energicznie. Krotkie westchnienie oznacza iz praca
skonczona, zas kozuch znow wyglada jak nowy.
Drake - 08 Lis, 2003 - 02:28
Temat postu:
Pare logow i moich tekstow nawiazujacych forum twoj.net arkadii.

1.
Mowienie po pijaku ---> belkotanie.
2.
Mowienie z przyslowkiem.
3.
Zasłanianie.
4.
Zdecydowaliscie sie kategorycznie odejsc od systemu gildii podrozniczych na rzecz spacerujacych sobie tu i tam nauczycieli ? (Tropiciel)

W miare mozliwosci staramy sie by kazdej umiejetnosci mozna bylo nauczyc sie w miejscu wlasciwym dla danej umiejetnosci, a nie w wyrwanej z kontekstu gildii podrozniczej. (Mithandir)
5.
Nowe opisy walki. (Oscar) Niestety loga juz nie mam.
6.
Zaoamietywanie pod imieniem/nazwa. Zmiana opisow (mozliwosc) --> Nowy system postaci.



Echem..moze ja jakis nie tego jestem...Ale czy to wam czegos nie przypomina?
Sethar - 08 Lis, 2003 - 07:59
Temat postu:
Powiem tylko kilka zdan, i nie bedzie to krytyka. Juz bardziej pewnego rodzaju refleksja.

1. Wszystko w swiecie sie rozwija.
2. Nikt nie jest gluchy na glosy innych (chyba ze jest pień).
3. Kazdy cos w koncu zauwazy i wprowadzi pewne zmiany (niekoniecznie usprawnienia).
4. Nigdy nikt nie powinien zastrzegac sobie prawa do tego ze wymyslil cos pierwszy. W 99 przypadkach na 100 juz ktos o tym wczesniej myslal. Mozna sie sprzeczac jedynie o to kto pierwszy cos wprowadzil, ale i to nie zawsze.
5. Show must go on!!!!!

Pozdrowka Sethar
Kyllan - 08 Lis, 2003 - 14:20
Temat postu:
ciekawostka tylko jest to ze wczesniej moze 'mysleli' alecz jak to w monopolu nie trzeba bylo nic robic (leniuchy) bo nie bylo substytutu teraz istnieje wolny rynek konkurecji wiec zaczyna sie jak z telefonami komorkowymi Wink to tez refleksja pelna cynizmu Wink
Ragar - 08 Lis, 2003 - 19:24
Temat postu:
Zakapturzony przygarbiony polelf szepcze do ciebie: Ah, rysy twych rak zadziwiaja mnie! Ich prostota, a jednoczesnie wynioslosc wskazuja mi hwalebna przyszlosc, jaka cie czeka! Kto wie czy nie zostaniesz hrabia,
baronem lub nawet ksieciem Karebii?


No i to jest pomysl :]

A co do zmian na arce - to i tak ludzie beda odchodzic i nic tego nie zmieni. Mimo wprowadzania zmian jest juz troche pozno na to.
Wczesniej bylo olewanie i nie podoba sie to nie grac a teraz powoli zaczynaja rozumiec ze nie podoba sie juz naprawde wiekszosci.
Zreszta ... to kwestia przyzwyczajenia.
Na warlocku nie ma mozliwosci ustawienia przyrostow i nikt nie narzeka.
Jak obcieto medytacje na arce od razu byly krzyki.
Kazda zmiana bardzo radykalna bedzie krytykowana.
To zaslanianie jakie jest tez jest lekko przegiete. Liczy sie teraz ilosc i spece. Zresza poczekam na relacje ...
Luciano - 08 Lis, 2003 - 21:42
Temat postu:
Mam nadzieje ze blad zglosiles. Moze byc co najwyzej CHwalebna przeszlosc... Very Happy
Drake - 09 Lis, 2003 - 01:58
Temat postu:
[quote="Ragar"]Zakapturzony przygarbiony polelf szepcze do ciebie: Ah, rysy twych rak zadziwiaja mnie! Ich prostota, a jednoczesnie wynioslosc wskazuja mi hwalebna przyszlosc, jaka cie czeka! Kto wie czy nie zostaniesz hrabia,
baronem lub nawet ksieciem Karebii?
[/quote]


Eeee, a mnie powiedzial ze moja przyszlosc jest taka tajemnicza ze nawet on nie jest w stanie jej przejrzec.
Drake - 09 Lis, 2003 - 02:21
Temat postu:
Most na Bleth.
Jedyne widoczne wyjscie to: polnoc.
Vaden, Zerek i jasnowlosa mloda kobieta.
Razem z Vadenem przybywacie za Zerekiem.
Zerek pociaga za sznurek...Powietrze przeszywa glosny, wibrujacy dzwiek
dzwonka.
Po chwili z gory wychyla sie straznik i przez moment spoglada na dol. Po serii krzykow wydobywajacych sie z bramy dochodzi do ciebie przytlumiony dzwiek jakiegos mechanizmu. Po chwili wrota otwieraja sie ustepujac przejscia.
Zerek pociaga za sznurek...Powietrze przeszywa glosny, wibrujacy dzwiek
dzwonka.
Po chwili z gory wychyla sie straznik i donosnym glosem krzyczy: Jaja sobie robisz? Zaraz inaczej porozmawiamy jak tam zejde!



Razz Razz Razz Razz
Anonymous - 09 Lis, 2003 - 22:59
Temat postu:
MENU:
Jedzenie:
Pieczony kurczak 40 miedziakow
Kielbasa przypalana
(tez sprzedajemy na wynos) 45 miedziakow
Napoje:
Ciemne piwo -Debowe Mocne- 35 miedziakow
Czerwone, wytrawne wino 40 miedziakow


Nie no piwo jest wypas. Very Happy
Luciano - 11 Lis, 2003 - 13:12
Temat postu:
Jestes w pelni zdrow.
Duzy glupi kobold jest w pelni zdrow.
Duzy kudlaty kobold jest w pelni zdrow.
Wielki kudlaty kobold jest w pelni zdrow.
> Duzy glupi kobold atakuje cie!
Duzy kudlaty kobold atakuje cie!
Wielki kudlaty kobold mowi: Ehh, gdyby nie nasze dowodztwo, juz dawno bysmy
podbili swiat.
Wielki kudlaty kobold odchodzi na polnoc.
Duzy kudlaty kobold uciekl ci.
Duzy glupi kobold uciekl ci.
Razem z wielkim kudlatym koboldem na polnoc podazaja duzy kudlaty kobold i duzy
glupi kobold.
Jestes w pelni zdrow.

Tak... Dowodzenie wazna rzecz. Przywodca nie moze sie wahac. Very Happy
Kharegno - 12 Lis, 2003 - 13:36
Temat postu:
Odnajdujesz 666 miedziakow, ktore wczesniej gdzies zapodziales.


Ze mnie to nie tylko psychodelik, ale i wyznawca mrocznych bogow jak sie okazuje Very HappyVery Happy.
Luciano - 14 Lis, 2003 - 06:35
Temat postu:
Rozgladasz sie na wszystkie strony, po czym zaczynasz szukac ziol.
> Nieduzy brunatny swistak przybywa z poludnia.
Nieduzy brunatny swistak siedzi i zawija je w te sreberka.
Szukasz wszedzie, ale nie znajdujesz zadnych ziol.

Bez komentarza... Very Happy
Drake - 17 Lis, 2003 - 09:27
Temat postu:
Tak tak, ale to juz bylo...Dajcie masazystow... Wink
Angadialas - 17 Lis, 2003 - 16:45
Temat postu:
Przeciez siedzisz na postawnym siwym rumaku na ktorym siedzisz. Moze najpierw z
niego zsiadziesz?


straszny nacisk na to siedzenie daja nie Smile
Myrr - 17 Lis, 2003 - 16:49
Temat postu:
Siedzenie jak siedzenie pytanie tylko za co?? Very Happy
Ghark - 19 Lis, 2003 - 16:39
Temat postu:
Duzy czarny nietoperz w panice wybiega na polnocny-zachod.

Ja zjechalem wyobrazajac sobie biegnacego nietoperza Very Happy
Yarkom - 19 Lis, 2003 - 17:08
Temat postu:
Tak go wystraszyles ze bedak zapomnial ze lata Wink
Ingwar - 19 Lis, 2003 - 23:21
Temat postu:
Garagoth pomrukuje: Ingwar, wiesz, ze to jest takie zadupie, ze 4 lokacje na s zawracaja smoki?


Garagoth w momencie jak ustalil miejsce pobytu mojego nowego pupilka..
Sethar - 20 Lis, 2003 - 07:33
Temat postu:
(...)
Niewysoka ciemnowlosa kobieta osuwa sie na ziemie w agonii.
Ilear zabil niewysoka ciemnowlosa kobiete Surprised
Ilear bierze lekka szafirowa sukienke z ciala niewysokiej ciemnowlosej Shocked
(...)

Pozdrowka Sethar
Ilear - 20 Lis, 2003 - 07:43
Temat postu:
re up:

Cool no co:> kurtyzany majace za podwiazka zdradzieckie sztylety....coz...:> a na suknie mialem zamowienie:P
Anonymous - 21 Lis, 2003 - 02:21
Temat postu:
> Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu.
fapyknij fajke
Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu.
Wkladasz fajke do ust wciagasz troche dymu i wypuszczasz go z ust tworzac geste
obloki dymu. Czujesz sie wniebowziety, palenie fajki wydaje sie najprzyjemniejsza
rzecza w zyciu.
> fapusc kolka
Wciagasz dym z fajki do ust i wyuczona sztuka puszczasz kolka. Patrzysz jak
leca wysoko w gore i rozplywaja sie w powietrzu.
> Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu.
Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu.
czas
Cieplo podajace ze stojacego wysoko jesiennego slonca sprawia, iz wiesz ze jest
poludnie.
> Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu.
system
Czas lokalny : Pt, 21 XI 2003, 03:10:45
Swiat zostal odbudowany : Cz, 20 XI 2003, 20:16:52
Czas od odbudowy swiata : 6 godzin 53 minuty 53 sekundy
Sily potrzebne do odbudowania swiata : 27%
> Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu.
system
Czas lokalny : Pt, 21 XI 2003, 03:10:52
Swiat zostal odbudowany : Cz, 20 XI 2003, 20:16:52
Czas od odbudowy swiata : 6 godzin 54 minuty
Sily potrzebne do odbudowania swiata : 27%
> Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu.
system
Czas lokalny : Pt, 21 XI 2003, 03:10:59
Swiat zostal odbudowany : Cz, 20 XI 2003, 20:16:52
Czas od odbudowy swiata : 6 godzin 54 minuty 7 sekund
Sily potrzebne do odbudowania swiata : 27%
> Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu.
system
Czas lokalny : Pt, 21 XI 2003, 03:11:06
Swiat zostal odbudowany : Cz, 20 XI 2003, 20:16:52
Czas od odbudowy swiata : 6 godzin 54 minuty 14 sekund
Sily potrzebne do odbudowania swiata : 27%
>


No dobra, ja rozumiem, ziele , ot niby fajkowe, za chwile to tyton, za moment kuzwa tabaka sie zrobi.
Bez urazy dla owego czarodzieja, ale te emoty nie maja sensu:D
szczegolnie
"Wkladasz fajke do ust wciagasz troche dymu i wypuszczasz go z ust tworzac geste obloki dymu" Laughing

BOSKIE Very Happy

co do reszty, no nie, co 7 sekund leci mi smuga dymu...
wiecie jak to dziala na gracza szanowni czarodzieje co z perspektywy gracza do ust wciagacie dym by dym ustami wyszedl o?
hehe
Bo wyglada to tak, ze mam FLOODA z dymu, nic nie widze, non stop tylko wyskakuje ze dym z fajki i dym z fajki i dym z fajki i znow dym z fajki...kuzwa no
i co lepsze...
tak szybko sie ten dym z fajki ukazuje, ze limit ukazan konczy sie szybko:>
Ta...normalnie patrze, nabijam...nabijam...nabijam...15!!!! (sic) gram nabilem!!! oj se mysle, siade lepiej bo kruca mam palenia na tydzien...
zonk!
7 sekundowe dymki wykonczyly mnie psychicznie...po paru chwilach niwiduuu nislychuuuuu niema baki Sad

No, taki komentarz zamieszcze:> mysle ze zrozumialy hehe Very Happy
Anonymous - 21 Lis, 2003 - 02:24
Temat postu:
> Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu.
Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu.
Cialo mlodej dosc wysokiej kobiety rozklada sie, pozostawiajac po sobie tylko
smetne resztki.
Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu.
Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu.
Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu.
Obok ciebie przejezdza ze stukotem konskich kopyt woz kupiecki.
Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu.
Z zapalonej nabitej drewnianej fajki unosi sie delikatna smuga aromatycznego
dymu, po czym fajka gasnie.
Sterta rozkladajacych sie szczatkow mlodej dosc wysokiej kobiety rozpada sie.
Pijany mezczyzna zataczajac sie spiewa wulgarne przyspiewki.kl
Jestes w pelni zdrow.
> kl
Jestes w pelni zdrow.
> sp
Znajdujesz sie na moscie laczacym centrum Oken z dzielnica rybacka i traktem
prowadzacym do Thilden. Zwracasz uwage na widoczna posrodku mostu brame, ktorej
otwarcie wymaga pociagniecia za specjalnie ku temu przeznaczony sznurek. Miasto
chronione jest od polnocy jedynie szerokim ujsciem Bleth, a zatem most musi
posiadac niemale walory obronne, ktorych urzeczywistnieniem jest wlasnie
potezna brama. Wysoko ponad nia goruja dwie smukle wiezyczki, ktorych szczyty
obsadzone sa znudzonymi wartownikami. Powierzchnie mostu stanowi wilgotna o tej
porze roku kostka bruku, po ktorej przemieszczaja sie liczne zaprzegi konne,
miedzy ktorymi przedzieraja sie znacznie liczniejsi piesi podroznicy. Nieopodal
na polnocnym brzegu dostrzegasz skromne domostwa, zamieszkane przez rodziny
rybakow. Pod mostem widzisz pokryte kolorowymi liscmi wody ujscia rzeki Bleth.
Otwarta duza brama prowadzaca na poludnie.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnoc i poludnie.
Dwie rzepki.
> stan
Jestes fizycznie w pelni zdrow, zas mentalnie w pelni sil.
Czujesz sie bardzo bezpiecznie i jestes w pelni wypoczety.
Chce ci sie bardzo pic i jestes bardzo najedzony.
Jestes odurzony.
Ciezar twego ekwipunku nieco ci wadzi.
Wiek: 16 godzin 44 minuty 3 sekundy.
> Podpity wyrostek gwizdze oblesnie na widok mlodej mieszczki.
> rozejrzyj sie gwaltownie
Rozgladasz sie gwaltownie.
> zamrucz ostrzega
Mruczysz ostrzegawczo.


(...)

Yhm...rozumim...dym zwid:>
Aron - 21 Lis, 2003 - 16:52
Temat postu:
Anonymous napisał:

[...]
Powierzchnie mostu stanowi wilgotna o tej
porze roku kostka bruku, po ktorej przemieszczaja sie liczne zaprzegi konne,
miedzy ktorymi przedzieraja sie znacznie liczniejsi piesi podroznicy.

[...]
> rozejrzyj sie gwaltownie
Rozgladasz sie gwaltownie.
> zamrucz ostrzega
Mruczysz ostrzegawczo.


(...)

Yhm...rozumim...dym zwid:>


Ja nie widze w tym nic dziwnego, to ze nie ma nikogo na odleglosc, w ktorej moglbys go dotknac to nie znaczy ze wogol jest pusto.

MfG
Falard - 21 Lis, 2003 - 18:06
Temat postu:
Wschodni Trakt Ksiazecy.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: zachod i poludniowy-wschod.
Brazowowlosa niewysoka kobieta.
Brazowowlosa niewysoka kobieta mowi: Witaj przybyszu w najwiekszym miescie w
calej Karebii!


No i gdzie jest to miasto? Cool
Falard - 21 Lis, 2003 - 19:29
Temat postu:
uklon sie nisko
Klaniasz sie nisko.
˙ůuklon sie wysoko
Klaniasz sie wysoko.

Hmm uklon niski to wiem jaki ale wysoki jak wyglada?? Smile
Luciano - 21 Lis, 2003 - 23:08
Temat postu:
Apropos pomyslow kradziezy na innych topicach:

Jedyne widoczne wyjscie to: poludniowy-zachod.
Rzeczna barka i mala drewniana tabliczka.
Zerek i jednooki jednonogi czlowiek.
> wez barke
Chyba sobie zartujesz...
>

Zakladam Gang Olsena. Ktos sie pisze? Bo ja juz mam plan...
Falard - 22 Lis, 2003 - 09:03
Temat postu:
przeszukaj mezczyzne
Zaczynasz przeszukiwac Falarda.
Falard zaczyna przeszukiwac CIEBIE!!

TO straszne zaczelem siebie przeszukiwac!! Twisted Evil
Krwin - 22 Lis, 2003 - 18:26
Temat postu: one night job
Ulica rzemieslnicza.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnocny-zachod, poludniowy-wschod i wschod.
Zgrabna dojrzala kobieta.
> rozejrzyj sie szybko
Rozgladasz sie szybko.
> chrzaknij znaczaco
Chrzakasz znaczaco.
Mowisz cicho do zgrabnej dojrzalej kobiety: Tu nie jest najbezpieczniej...
Mowisz cicho do zgrabnej dojrzalej kobiety: Radzilbym stad odejsc...
Kiwasz powaznie glowa.
> Zgrabna dojrzala kobieta odchodzi na poludniowy-wschod.
Rozgladasz sie uwaznie.
Usmiechasz sie posepnie.
> e
Sklep jubilera.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: zachod i gora.
Bardzo wysoki bardzo watly mezczyzna i okazaly bogaty mezczyzna.
Hmmmmm...
> szturchnij czlowieka
Szturchasz bardzo wysokiego bardzo watlego mezczyzne.
> Okazaly bogaty mezczyzna pokazuje cos klientowi.
Bardzo wysoki bardzo watly mezczyzna odchodzi na zachod.
Kiwasz powaznie glowa.
Mowisz chrapliwie do okazalego bogatego mezczyzny: Pan prowadzil interesy z
niejakim Ivarem K.?
Mowisz chrapliwie do okazalego bogatego mezczyzny: Nie musi pan odpowiadac...
Mowisz chrapliwie do okazalego bogatego mezczyzny: I tak to nic nie zmieni...
Spogladasz na okazalego bogatego mezczyzne powaznie.
Mowisz chrapliwie do okazalego bogatego mezczyzny: Przekazac cos rodzinie?
Mowisz chrapliwie do okazalego bogatego mezczyzny: Bo chyba wie pan o co
chodzi...
Przelykasz glosno sline... Glurp!
Mowisz chrapliwie: No nie wazne...
Mowisz chrapliwie: Niech gra muzyka...
> zabij czlowieka
Ok.
> Okazaly bogaty mezczyzna uderza cie prawa stopa w korpus, lecz jego cios
zatrzymuje sie na twojej solidnej matowej kolczudze.
...
Umiejetnie makabrycznie rozplatujesz okazalego bogatego mezczyzne stalowym
lekkim mieczem trafiajac w prawe udo.
Okazaly bogaty mezczyzna osuwa sie na ziemie w agonii.
Zabiles okazalego bogatego mezczyzne.
wez monety z ciala
Bierzesz wiele miedzianych monet i piec srebrnych monet z ciala okazalego
bogatego mezczyzny.
Otwierasz duzy skorzany plecak.
Wkladasz piec srebrnych monet i wiele miedzianych monet do otwartego duzego
skorzanego plecaka.
> Zamykasz duzy skorzany plecak.
Namyslasz sie nad powaga smierci wycierajac zakrwawione ostrze o szate. Tak...
Namyslasz sie nad wykonana robota. Tak...
> pokiwaj glowa stanowczo
Kiwasz stanowczo glowa.
Spluwasz z niesmakiem na ziemie.
Rozgladasz sie ostroznie.
> u
Warsztat zlotnika.
Jedyne widoczne wyjscie to: dol.
Szczuply przygarbiony mezczyzna.
rozejrzyj sie szybko
Rozgladasz sie szybko.
> g
Czlowiek ten bedacy zlotnikiem krzata sie niespokojnie po izbie, zapewne
wyczekujac jakiegos bogatego kupca. Widzac jego uszyte na miare, eleganckie
ubranie zdajesz sobie sprawe, iz rzemieslnik nie zyje biednie, a wrecz
przeciwnie. To co przykuwa w nim twa uwage to zgrabne, smukle dlonie doskonale
przyzwyczajone do wytwarzania kunsztownych, zlotych ozdob. Nastepnie sprzedaje
owe blystkotki bogatym klientom za astronomiczne sumy, wydatnie zwiekszajac
poziom swego niezbyt skromnego bytu.
Jest on troszke nizszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Na tulowiu zalozona ma wyszywana szmaragdowa kamizelke.
> k
Jestes w pelni zdrow.
Szczuply przygarbiony mezczyzna jest w pelni zdrow.
Spogladasz na szczuplego przygarbionego mezczyzne powaznie.
Kiwasz posepnie glowa.
Mowisz chrapliwie do szczuplego przygarbionego mezczyzny: Pan prowadzil
interesy z niejakim Ivarem K.?
Hmmmmm...
Mowisz chrapliwie: Rozumiem....
Mowisz chrapliwie do szczuplego przygarbionego mezczyzny: Pan na pewno wie co
sie teraz stanie...
Mowisz chrapliwie do szczuplego przygarbionego mezczyzny: Czy przekazac cos
rodzinie?
Hmmmmm...
Chrzakasz znaczaco.
Mowisz chrapliwie: Niech gra muzyka...
> zabij czlowieka
Ok.
> Szczuply przygarbiony mezczyzna uderza cie prawa piescia w korpus, lecz jego
cios zatrzymuje sie na twojej solidnej matowej kolczudze.
...
Makabrycznie rozplatujesz szczuplego przygarbionego mezczyzne stalowym lekkim
mieczem trafiajac w prawe przedramie.
Szczuply przygarbiony mezczyzna osuwa sie na ziemie w agonii.
Zabiles szczuplego przygarbionego mezczyzne.
wez monety z ciala
Uspokajasz sie.
Bierzesz wiele miedzianych monet i trzy srebrne monety z ciala szczuplego
przygarbionego mezczyzny.
> ob cialo
Jest to martwe cialo szczuplego przygarbionego mezczyzny.
Zauwazasz przy nim wyszywana szmaragdowa kamizelke.
Otwierasz duzy skorzany plecak.
> Wkladasz trzy srebrne monety i wiele miedzianych monet do otwartego duzego
skorzanego plecaka.
> Zamykasz duzy skorzany plecak.
Namyslasz sie nad powaga smierci wycierajac zakrwawione ostrze o szate. Tak...
Kiwasz zdecydowanie glowa.
Mowisz do siebie: Robota wykonana...
Zacierasz rece.
Rozgladasz sie szybko.
>d
Sklep jubilera.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: zachod i gora.
Dwie rzepki, dwie kosci i zwyczajna zielona kamizelka.
Rozgladasz sie ostroznie.
> w
Ulica rzemieslnicza.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnocny-zachod, poludniowy-wschod i wschod.
Watly czarnowlosy mezczyzna i bardzo wysoki bardzo watly mezczyzna.
Rozgladasz sie ostroznie.
> Watly czarnowlosy mezczyzna odchodzi na poludniowy-wschod.
Usmiechasz sie wesolo.
Gwizdzesz melodyjnie.
> se
Ulica rzemieslnicza.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnocny-zachod, poludniowy-wschod, poludnie
i zachod.
Watly czarnowlosy mezczyzna i zgrabna dojrzala kobieta.
Pierwsze promienie wschodzacego slonca leniwie przeswituja pomiedzy budynkami
zwiastujac nowy dzien.
Ace - 23 Lis, 2003 - 09:48
Temat postu:
aaa... to juz wiem kto zarznal jubilera jak chcialem zloto kupic Evil or Very Mad
Drake - 23 Lis, 2003 - 13:39
Temat postu:
Widze, ze z ciekawych logow zaczynaja sie robic malo ciekawe logi. Coz, jacy gracze - takie logi. Ale barka jest wypas. Wink
Sethar - 24 Lis, 2003 - 07:43
Temat postu:
Co do zabijania waznych sklepikarzy i innych postaci, to jeszcze jakis czas bedziecie mieli poblazane. Potem troche sie to zmieni. Moze sie okazać, ze zaatakowany sklepikarz nie podejmie walki, a wrecz przeciwnie wybiegnie ze sklepu, zamknie go od zewnątrz i jak nie bedziecie kombinowali, to zamieni sie miejcem z partolem strazy miejskiej. Albo jakis jubiler zamknie sie w sejfie i tyle go dostaniecie.

A nastepnie przez pewien czas na wasz widok bedziecie widzieli nie usmiechnieta twarz sklepikarza a jego ochroniarza, i mozecie poczuc noge ochroniarza na swojej życi.

Tak wiec nie znacie dnia ani godziny.

Pozdrowka Sethar
Drake - 24 Lis, 2003 - 10:24
Temat postu:
Znamy...przeca nie od dzis wiadomo ze to wszystko bedzie na swieta. Wink
Krwin - 24 Lis, 2003 - 14:58
Temat postu: co do zabijania waznych sklepikarzy itp
wydaje mi sie ze zabijanie waznych npcow w ogole jest dosc aktualnym problemem.
osobiscie uwazam ze z jednej strony powinno byc to utrudnione, wlasnie ochrona, zwolywaniem strazy, problemami przy tranzakcjach czy czymkolwiek, z drugiej strony wydaje mi sie ciekawym pomyslem wprowadzenie mozliwosci "rabowania"
po zabiciu sklepikarza np inwentarz stawal by sie dostepny, bankiera czy jubilera, doklednie obejrzenie lokacji i znalezienie odpowiednich itemow pozwalalo by znalzc sejf, czy inny sklad z wartosciowymi produktami....
dalo by to duze mozliwosci odgrywania postaci zlych, czy neutralnych, zabawy w napady,kombinowania skokow itp...
nie kazdy w koncu musi bawic sie we wspanialego szlachetnego rycerza...
Ace - 24 Lis, 2003 - 15:28
Temat postu:
osobiscie zgadzam sie z Krwinem. W gruncie zeczy teraz nie mozna byc 'zlym' w znaczeniu tego slowa. Mozna kosic wszystkich npcow jak zboze, a i tak cie oleja, nawet jesli przy innym npcu zabijesz jakiegos, to tamten nie zareaguje. Z sklepami to juz kpina. Np ten przy drogowskazie. w Przejrzyj kupa sprzetu, zarzniesz i 2 srebrne monety. Jakas brame ma tak jak magowie ze wyciaga ten sprzet z innego wymiaru???????
Karnak - 24 Lis, 2003 - 20:01
Temat postu:
Osobiscie uwazam ze pomyliliscie topic... Smile
Anonymous - 25 Lis, 2003 - 15:43
Temat postu:
proponuje, sprawdz czy na pewno...Wink
Ilear - 26 Lis, 2003 - 15:40
Temat postu:
Mlody wysoki mezczyzna mowi do wysokiego spokojnego oficera: Skladam raport na
Ileara, Ileara, Ileara, Ileara i Ileara.


... Cool Atak klonow?
Ghark - 26 Lis, 2003 - 17:53
Temat postu:
Ynshrug wskazuje na ptaka.
Karnak spoglada na ptaka z zainteresowaniem.
Ynshrug rozdziawia gebe w radosnym usmiechu ktory po chwili przechodzi w glosny smiech zakonczony radosnym poklepiwaniem sie po udach i cichym rzeniem.
Ynshrug wybucha smiechem.
Czujesz jak wzbierajaca w tobie radosc rozwiera ci gebe w szerokim usmiechu ktory przechodzi po chwili w glosny smiech zakonczony radosnym poklepiwaniem
Wyplakujesz sie na ramieniu Karnaka.
Wyplakujesz sie na ramieniu Karnaka.
Wyplakujesz sie na ramieniu Karnaka.
Karnak mowi: Co sie stalo ?
Ynshrug wskazuje na ptaka.
Rechoczesz okrutnie.
Karnak wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Karnak mowi: No i ?
Ynshrug mowi: Bardzo ladny ptak.
Rechoczesz okrutnie.

wiem wiem ciut malo klimatyczne... ale poprostu wymieklem Very Happy Very Happy Very Happy
Ynshrug - 26 Lis, 2003 - 17:58
Temat postu: ptaszek
Znowu mnie Ghark ubiegł Razz
Ale nie ma co, ptak rzeczywiście mnie powalił Smile
A na dodatek był taki duuuuży. Laughing
Laughing Laughing Laughing Laughing
Ace - 26 Lis, 2003 - 18:39
Temat postu:
Ilear napisał:


... Cool Atak klonow?


to nie z warlocka skopiowane, ale mialo miejsce, wiec troche nagiete:

przedstaw sie
Przedstawiasz sie wszystkim
Wysoki barczysty mezczyzna przedstawia sie jako Yarhorm.
Wysoki barczysty mezczyzna przedstawia sie jako Yarhorm.
sp
<opis>
Mloda ladna kobieta, dwoch Yarhorm.
Anonymous - 27 Lis, 2003 - 12:58
Temat postu:
Rozgladasz sie na wszystkie strony, po czym zaczynasz szukac ziol.
> Falard zaczyna szukac ziol.
Falard znajduje jakies ziola.
' Same kwiaty...
Mowisz: Same kwiaty...

hmm....
Blad jak widac jest. Zglaszam tutaj bo opisac to na mudzie bylo by trudno i ciezko wkejac.
Ilear - 27 Lis, 2003 - 13:30
Temat postu:
Ktos zamyka oczy.
Ktos otwiera oczy.


to emoty gdy ja mialem zamkniete oczy. Ciekawe jak bylem w stanie to zobaczyc:) ja rozumiem mechanika muda i te sprawy....ale jak juz jest taki fajny emot, to go dopracujcie:)

Ilearek, Cool
Luciano - 27 Lis, 2003 - 16:20
Temat postu:
Po prostu uslyszales to Razz

Vaden
Ilear - 27 Lis, 2003 - 17:52
Temat postu:
> Dziki srebrzysty kmaran przybywa z polnocnego-wschodu.
Dziki srebrzysty kmaran odchodzi na zachod.
Dziki srebrzysty kmaran przybywa z zachodu.
Dziki srebrzysty kmaran atakuje obrzydliwego duzego goblina.
Dziki srebrzysty kmaran odchodzi na zachod.
Gruby maly goblin odchodzi na polnocny-wschod.
Glos kmarana belkocze pijacko: znowu TY
Z jednej ze szczelin zaczyna wyplywac woda.
Ku twojemu zdumieniu, dziki srebrzysty kmaran pojawil sie nagle tuz obok
ciebie!
Dziki srebrzysty kmaran belkocze pijacko do ciebie: mam z tobA do poGaDaniaa
Dziki srebrzysty kmaran spoglada na ciebie ciezko.
chrzaknij
Chrzakasz znaczaco.
> otrzzasnij sie
Ze co?
> otrzasnij sie
Otrzasasz sie. Brrr... !
> popatrz powoli na kmarana
Spogladasz na dzikiego srebrzystego kmarana powoli.
> sp
Rysy dzikiego srebrzystego kmarana tezeja, a koncowka ogona drzy
ostrzegawczo.
Jaskinia rozszerza sie w niewielka grote pelna polamanych kosci. Naturalne
dzwieki jaskini nasilaja sie, przez co miedzy skrzeczeniem lokalnego plemienia
slyszysz jeszcze piski nietoperzy i niewielkich zyjatek. Wypowiedziane z daleka
szeptem slowo dochodzi do ciebie glosne niby krzyk. Bardzo ciekawy efekt
wykorzystywany przez Gobliny ktore strzega jaskini.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i zachod.
Osiem dlugich zielonych galezi i wiele nieduzych prostych galezi.
Dziki srebrzysty kmaran i obrzydliwy duzy goblin.
> skin
Kiwasz glowa.
> ' Tutaj..bedziemy rozmawiac?
Mowisz: Tutaj..bedziemy rozmawiac?
> machnij ogonem pytajaco
Machasz ogonem pytajaco.
> sp
Jaskinia rozszerza sie w niewielka grote pelna polamanych kosci. Naturalne
dzwieki jaskini nasilaja sie, przez co miedzy skrzeczeniem lokalnego plemienia
slyszysz jeszcze piski nietoperzy i niewielkich zyjatek. Wypowiedziane z daleka
szeptem slowo dochodzi do ciebie glosne niby krzyk. Bardzo ciekawy efekt
wykorzystywany przez Gobliny ktore strzega jaskini.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i zachod.
Osiem dlugich zielonych galezi i wiele nieduzych prostych galezi.
Dziki srebrzysty kmaran i obrzydliwy duzy goblin.
> Dziki srebrzysty kmaran wzrusza ramionami.
skin
Kiwasz glowa.
> Obrzydliwy duzy goblin odchodzi na zachod.
Dziki srebrzysty kmaran belkocze pijacko: miejzzZzssZce dobre jaK KAzde inne
' Mi to obojetne...slucham zatem
Mowisz: Mi to obojetne...slucham zatem
> ob kmarana
Jest to dziki srebrzysty kmaran.
Trzyma blyszczace lodowate ostrze w lewej rece oraz lsniacy dlugi miecz w
prawej rece.
Jest wysoki i szczuply jak na kmarana.
Zauwazasz tez, ze jest on troszke wyzszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Na jego lewym policzku widnieje podluzna blizna.
Nosi na plecach otwarty mocny czarny plecak.
Jego przedramiona oslania dwa okragle poreczne puklerze. Oprocz tego lewe ramie
ochrania mu ciezki lewy naramiennik, spod ktorego widac mu wytrzymala czerniona
kolczuge. Ponadto uda ochrania mu krasnoludzka czarna para naudziakow, spod
ktorej widac mu czernione kolcze spodenki. Stopy ochraniaja mu wysokie skorzane
buty, na glowie zalozony ma ciezki czerniony helm z przylbica, na dloniach
zalozona ma ciezka kolcza pare rekawic.
> popatrz lekko na kmarana
Spogladasz na dzikiego srebrzystego kmarana lekko.
> sp
Jaskinia rozszerza sie w niewielka grote pelna polamanych kosci. Naturalne
dzwieki jaskini nasilaja sie, przez co miedzy skrzeczeniem lokalnego plemienia
slyszysz jeszcze piski nietoperzy i niewielkich zyjatek. Wypowiedziane z daleka
szeptem slowo dochodzi do ciebie glosne niby krzyk. Bardzo ciekawy efekt
wykorzystywany przez Gobliny ktore strzega jaskini.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i zachod.
Osiem dlugich zielonych galezi i wiele nieduzych prostych galezi.
Dziki srebrzysty kmaran.
> zaloz
Zaloz co?
> zaloz rece
Zaloz co?
> sp
Jaskinia rozszerza sie w niewielka grote pelna polamanych kosci. Naturalne
dzwieki jaskini nasilaja sie, przez co miedzy skrzeczeniem lokalnego plemienia
slyszysz jeszcze piski nietoperzy i niewielkich zyjatek. Wypowiedziane z daleka
szeptem slowo dochodzi do ciebie glosne niby krzyk. Bardzo ciekawy efekt
wykorzystywany przez Gobliny ktore strzega jaskini.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i zachod.
Osiem dlugich zielonych galezi i wiele nieduzych prostych galezi.
Dziki srebrzysty kmaran.
> Dziki srebrzysty kmaran mowi: nie moGe zzZzssZobie wYobRaziC jak mozna byC
Takim chhAmem
Dziki srebrzysty kmaran parska groznie.
popatrz powoli na kmarana
Spogladasz na dzikiego srebrzystego kmarana powoli.
> sp
Jaskinia rozszerza sie w niewielka grote pelna polamanych kosci. Naturalne
dzwieki jaskini nasilaja sie, przez co miedzy skrzeczeniem lokalnego plemienia
slyszysz jeszcze piski nietoperzy i niewielkich zyjatek. Wypowiedziane z daleka
szeptem slowo dochodzi do ciebie glosne niby krzyk. Bardzo ciekawy efekt
wykorzystywany przez Gobliny ktore strzega jaskini.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i zachod.
Osiem dlugich zielonych galezi i wiele nieduzych prostych galezi.
Dziki srebrzysty kmaran.
> Dziki srebrzysty kmaran mowi: jezzZzssZzcZzzZze ZzzZzaacZzzZzynazzZzssZz
zereKa zzZzssZzaanTarozWaaC ?
Dziki srebrzysty kmaran mowi: za sWoje wlasne zbrodnie ?
' do kmarana Widzisz...Bracie..
Mowisz do dzikiego srebrzystego kmarana: Widzisz...Bracie..
> Dziki srebrzysty kmaran mowi: nie masz hhhonorUh Kocie, zaadneGo.
Dziki srebrzysty kmaran mowi: naweT nie poTrafizzZzssZz oDpoWiaDaC ZzzZzaa
dWoje cZzzZzYny.
' do kmarana Sprawa wyglada tak, ze co mysle, powiedzialem mu prosto w twarz...a to ze on ma dlugi jezyk i tobie wszystko papla, a ty znow z tym do mnie...
Mowisz do dzikiego srebrzystego kmarana: Sprawa wyglada tak, ze co mysle,
powiedzialem mu prosto w twarz...a to ze on ma dlugi jezyk i tobie wszystko
papla, a ty znow z tym do mnie...
> Dziki srebrzysty kmaran przedstawia sie jako:
Ragar Pierwszy z Bractwa Rran-Kirra, kmaran.
' do kmarana Coz..widocznie tak musi byc
Mowisz do Ragara: Coz..widocznie tak musi byc
> Dochodza do ciebie tajemnicze szepty...
zapamietaj ragara
Ok.
> skin
Kiwasz glowa.
> ' Ragarze..
Ragar mowi: bo wiDzizzZzssZz jesTezzZzssZ W moim bRaCTwie
Mowisz: Ragarze..
> Ragar mowi: nAraazie
Ragar mowi: bo jezzZzssZzCZzzZze nie moGe sie Ciebie PozbYc
' do kmarana Jestem Ragarze..co nie upowaznia cie do osadzania czynow ktorych na oczy nie widziales..
Mowisz do Ragara: Jestem Ragarze..co nie upowaznia cie do osadzania czynow
ktorych na oczy nie widziales..
> Ragar obnaza wsciekle kly wydajac gniewne prychniecia i wali ze zloscia
ogonem o ziemie.
Ragar mowi: WYstARczy mi slowo kRasnoLuhda
' do kmarana A Bractwa z tym nie mieszaj...
Mowisz do Ragara: A Bractwa z tym nie mieszaj...
> Ragar mowi: a aProPo obRaZzzZzy
' do krasnoluda Obrazy?
Mowisz: do krasnoluda Obrazy?
> parsknij cicho
Parskasz cicho.
> Ragar spluwa ci z pogarda pod nogi.
' do kmarana Nikogo nie obrazilem...
Mowisz do Ragara: Nikogo nie obrazilem...
> Ragar mowi: obRaziLem Ciebie
popatrz powoli na kmarana
Spogladasz na Ragara powoli.
> Ragar mowi: zabij mnie za to
Ragar mowi: jaaK tego zzZzssZlabeGo repTilionA
' do kmarana Gorzej nizli goblin..sie zachowujesz teraz..
Mowisz do Ragara: Gorzej nizli goblin..sie zachowujesz teraz..
> pokrec nosem
Krecisz nosem z wyrazem niezadowolenia na twarzy.
> sp
Jaskinia rozszerza sie w niewielka grote pelna polamanych kosci. Naturalne
dzwieki jaskini nasilaja sie, przez co miedzy skrzeczeniem lokalnego plemienia
slyszysz jeszcze piski nietoperzy i niewielkich zyjatek. Wypowiedziane z daleka
szeptem slowo dochodzi do ciebie glosne niby krzyk. Bardzo ciekawy efekt
wykorzystywany przez Gobliny ktore strzega jaskini.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i zachod.
Osiem dlugich zielonych galezi i wiele nieduzych prostych galezi.
Ragar.
> popatrz z gory na kmarana
Popatrz [jak / .] [na kogo / na co] ?
> popatrz powoli na kmarana
Spogladasz na Ragara powoli.
> Ragar mowi do ciebie: wYzYWam Ciebie nA pojedYnek
Ragar mowi do ciebie: wybieZzzZz rodZzzZzaj broni
' do kmarana Moje czyny moja sprawa...nie to jest przedmiotem Bractwa
Mowisz do Ragara: Moje czyny moja sprawa...nie to jest przedmiotem Bractwa
> Ragar mowi: Ty nawet nie wiezzZzssZz Co jezzZzssZT pRzeDmioTem bRaaCTWaa
Ragar mowi: i nie ChhhCe tAm TaKich WyRzuhTkow jak ty
' do kmarana Jestesmy razem by trwac w jednosci tak mi sie wydaje..a nie by dobro i pokoj czynic...
Mowisz do Ragara: Jestesmy razem by trwac w jednosci tak mi sie wydaje..a nie
by dobro i pokoj czynic...
> kto
Sposrod trzynastu osob przebywajacych obecnie w swiecie, znane tobie to:
Ilear Adept Bractwa Rran-Kirra, kmaran
Zaspany Wszechwladny Mezon, Idler, paskud
Ragar Pierwszy z Bractwa Rran-Kirra, kmaran
> sp
Jaskinia rozszerza sie w niewielka grote pelna polamanych kosci. Naturalne
dzwieki jaskini nasilaja sie, przez co miedzy skrzeczeniem lokalnego plemienia
slyszysz jeszcze piski nietoperzy i niewielkich zyjatek. Wypowiedziane z daleka
szeptem slowo dochodzi do ciebie glosne niby krzyk. Bardzo ciekawy efekt
wykorzystywany przez Gobliny ktore strzega jaskini.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i zachod.
Osiem dlugich zielonych galezi i wiele nieduzych prostych galezi.
Ragar.
> Przez moment w glebi jaskini slychac bylo stado zrywajacych sie nietoperzy.
Ragar mowi: to niC nie Wiesz
' do kmarana Mam rozumiec, ze przynaleznosc do Bractwa determinuje moj charakter?
Mowisz do Ragara: Mam rozumiec, ze przynaleznosc do Bractwa determinuje moj
charakter?
> ' do kmarana A skad mam wiedzieC?
Mowisz do Ragara: A skad mam wiedzieC?
> Ragar usmiecha sie lekko.
parsknij szybko
Parskasz szybko.
> ' Nikt nic nie mowi, nigdzie nie zapisano praw i obowiazkow..
Mowisz: Nikt nic nie mowi, nigdzie nie zapisano praw i obowiazkow..
> Ragar mowi: twoje zAChoWAnie nijak nie pazzZzssZuje do bRactWA
' do kmarana A ktos mi powiedzial jak mam sie zahcowywac?
Mowisz do Ragara: A ktos mi powiedzial jak mam sie zahcowywac?
> ' Jak o pomoc prosze i informacje, zostaje zbyty
Mowisz: Jak o pomoc prosze i informacje, zostaje zbyty
> Ragar mowi: aaLe moglezzZzssZ sie tego dowiedziec A nie mordoWaC KoGo
poPadnie nA tRaaKTaach
Ragar mowi: mysLizzZzssZZzzZz ze droga jezzZzssZt prosTA ?
' Nikogo nie mordowalem RAGARZE!
Mowisz: Nikogo nie mordowalem RAGARZE!
> Ragar wzrusza ramionami.
popatrz powaznie na kmarana
Spogladasz na Ragara powaznie.
> Ragar mowi: na zzZzssZTATKuh tWeirdzilezzZzssZ CozzZzssZ inneGo
' do kmarana Nigdzie tez nie napisano iz tego czynic nie wolno...
Mowisz do Ragara: Nigdzie tez nie napisano iz tego czynic nie wolno...
> Ragar mowi: Ciagle KLamzzZzssZTwa i kLaamstwaa DozzZzssZC TeGo
' do kmarana Gdziez sa jakies zasady przynaleznosci spisane ?
Mowisz do Ragara: Gdziez sa jakies zasady przynaleznosci spisane ?
> Ragar mowi: WieC jaaki roDzaaj broni wYbierAzzZzssZZzzZz ?
Ragar mowi: ZzzZzazzZzssZAdY ustaLAm ja
' Slucham zatem, co jest wyznacznikiem dobra i zla wedlug ciebie...
Mowisz: Slucham zatem, co jest wyznacznikiem dobra i zla wedlug ciebie...
> Ragar mruczy groznie.
' do kmarana Nie bede z toba walczyl, gdyz wiem ze przegram, a nie o to chodzi bym dostal lomot...tym mnie niczego nie nauczysz
Mowisz do Ragara: Nie bede z toba walczyl, gdyz wiem ze przegram, a nie o to
chodzi bym dostal lomot...tym mnie niczego nie nauczysz
> Ragar mowi: ty jUhZzzZz zzZzssZWojaa PrzyDaTnosC okazales
' jesli chcesz mi dac lekcje pokory...daj mi nauczke a nie loj skore..
Mowisz: jesli chcesz mi dac lekcje pokory...daj mi nauczke a nie loj skore..
> Ragar mowi: A Wiec jaaK To bYLo z TYm pojeDYnkiem ?
Ragar mowi: WYZzzZzYwaC beZzzZzbronnego wedrowca ?
popatrz powoli na krasnoluda
Popatrz [jak / .] [na kogo / na co] ?
> Korytarz nawiedza glucha cisza.
' do kmarana Miecz mial...wiec bezbronny nie byl
Mowisz do Ragara: Miecz mial...wiec bezbronny nie byl
> Ragar mowi: teraaZzzZz to nie WyZzzZzWaanie ?
' do kmarana A obraziwszy mnie i nasza rase zasluzyl sobie na to co dostal..
Mowisz do Ragara: A obraziwszy mnie i nasza rase zasluzyl sobie na to co
dostal..
> Ragar mowi: aleZzzZz KTo moWi ZzzZze WaLCzymy na mieCze ...
Ragar opuszcza blyszczace lodowate ostrze.
Ragar opuszcza lsniacy dlugi miecz.
Ragar wysuwa ostre pazury. Te dlonie wygladaja na bardzo grozne.
Ragar mowi: To TeRaz mazzZzssZz PRZzzZzewAGe
popatrz powoli na kmarana
Spogladasz na Ragara powoli.
> opusc miecz
Opuszczasz lekki zdobiony miecz.
> popatrz hardo na kmarana
Spogladasz na Ragara hardo.
> Ragar wyje dziko.
Stary opanowany elf przybywa z polnocnego-wschodu.
Ragar atakuje cie!
Stary opanowany elf odchodzi na polnocny-wschod.
Uderzasz Ragara prawa piescia w prawe ramie, lecz twoj cios zatrzymuje sie na
jego ciezkim prawym naramienniku.
Ragar mistrzowsko unika twojego uderzenia lewa piescia.
Ragar tnie cie krotkimi pazurkami prawej reki w lewe przedramie, lecz jego cios
przebijajac okragly poreczny puklerz i skorzana lekka pare rekawiczek,
zatrzymuje sie na poczernianej dlugiej kolczudze.
Ragar tlucze cie prawa stopa trafiajac w lewe przedramie.
' do kmarana Jesli tak rozwiazujesz problemy...to ladnego Bractwo ma przywodce...
Mowisz do Ragara: Jesli tak rozwiazujesz problemy...to ladnego Bractwo ma
przywodce...
> Ragar tnie cie krotkimi pazurkami lewej reki w korpus, lecz jego cios
przebijajac luskowy orczy pancerz, zatrzymuje sie na poczernianej dlugiej
kolczudze.
kl
Jestes poturbowany.
Ragar jest w pelni zdrow.
> Ragar tnie cie krotkimi pazurkami prawej reki w prawa golen, lecz jego cios
zatrzymuje sie na twojej stalowej blyszczacej parze nagolennikow.
Ragar bolesnie obija cie lewa stopa trafiajac w korpus.
Ragar mistrzowsko unika twojego uderzenia prawa piescia.
Ragar tnie cie krotkimi pazurkami lewej reki w korpus, lecz jego cios
przebijajac luskowy orczy pancerz, zatrzymuje sie na poczernianej dlugiej
kolczudze.
Ragar unika twojego uderzenia prawa piescia.
Uderzasz Ragara lewa piescia w korpus, lecz twoj cios zatrzymuje sie na jego
czarnym lsniacym napiersniku.
popatrz powoli na kmarana
Spogladasz na Ragara powoli.
> Ragar gladko rozcina cie krotkimi pazurkami lewej reki trafiajac w glowe.
Ragar uderza cie prawa stopa w korpus, lecz jego cios przebijajac luskowy orczy
pancerz, zatrzymuje sie na poczernianej dlugiej kolczudze.
Ragar perfekcyjnie unika twojego uderzenia prawym kolanem.
' do kmarana Gorzej niz goblin...jakem rzekl...
Ragar mowi: nie tY mi beDZzzZziezzZzssZz pRaWil KaZzzZzania
Mowisz do Ragara: Gorzej niz goblin...jakem rzekl...
> Ragar tnie cie krotkimi pazurkami prawej reki w lewe przedramie, lecz jego
cios przebijajac okragly poreczny puklerz, zatrzymuje sie na skorzanej lekkiej
parze rekawiczek.
Ragar tnie cie krotkimi pazurkami lewej reki w korpus, lecz jego cios
przebijajac luskowy orczy pancerz, zatrzymuje sie na poczernianej dlugiej
kolczudze.
Ragar umiejetnie bolesnie obija cie prawa stopa trafiajac w korpus.
Uderzasz Ragara prawym lokciem w korpus, lecz twoj cios zatrzymuje sie na jego
czarnym lsniacym napiersniku.
Uderzasz Ragara prawym kolanem w lewe udo, lecz twoj cios zatrzymuje sie na
jego krasnoludzkiej czarnej parze naudziakow.
Ragar mistrzowsko unika twojego uderzenia lewym kolanem.
k
Jestes pokiereszowany.
> Ragar uderza cie prawa stopa w korpus, lecz jego cios przebijajac luskowy
orczy pancerz, zatrzymuje sie na poczernianej dlugiej kolczudze.
kl
Jestes pokiereszowany.
Ragar jest w pelni zdrow.
> Uderzasz Ragara lewym lokciem w glowe, lecz twoj cios zatrzymuje sie na jego
ciezkim czernionym helmie z przylbica.
Ragar unika twojego uderzenia lewa piescia.
Ragar unika twojego uderzenia lewa stopa.
Ragar mowi: A o goblinachh nie mAsz zielonego pojecia
przestan walczyc
Decydujesz sie nie atakowac Ragara.
> w
Ciemna grota.
Jedyne widoczne wyjscie to: wschod.
Cztery nieduze proste galezie i piec dlugich zielonych galezi.
Obrzydliwy duzy goblin.
> sp
Pierwsze co rzuca sie na wejsicu, to niewielkie jeziorko. Grota jest obszerna.
Sufit polozony jest wysoko w gorze, pokryty zielskami, po ktorych snuja sie
jakies poczwary. Na tle ciszy slychac jedynie delikatny szum i pluskot,
dobiegajacy z jeziorka, czasami zagluszany przez glosne charkoty i bekniecia
dobiegajace ze wschodu.
Jedyne widoczne wyjscie to: wschod.
Cztery nieduze proste galezie i piec dlugich zielonych galezi.
Obrzydliwy duzy goblin.
> Ragar przybywa ze wschodu.
Ragar mowi: i ZzzZzejdz mi z oczu
popatrz powoli na kmarana
Spogladasz na Ragara powoli.
> Obrzydliwy duzy goblin mowi: My musiec ugadsac wielka potful! Jak ni, on nas
sjesc..., Geghl...
' do kmarana Jak sobie zyczysz panie i wladco..
Mowisz do Ragara: Jak sobie zyczysz panie i wladco..
> zasmiej sie cicho
Smiejesz sie cicho.
> e
Korytarz w jaskini.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i zachod.
Osiem dlugich zielonych galezi i wiele nieduzych prostych galezi.



Ta..po prostu pieknie:)
Przychodze do gildi, zapisuje sie, staje sie Adeptem, po czym ni z tad ni z owad zostaje zjebany:)
Sytuacja byla taka, ze Zetar i ja mielismy rozmowke, w ktorej wyrazilem o nim pare mysli (nie obrazliwie).
Zetar poskarzyl sie Ragarowi i taki final tego.
Zaznaczam ze w gildi nigdzie nie zapisano praw i zakazow kmaranow
Zaden tez z czlonkow gildi nie zechcial mi informacji jakichkolwiek udzielic
choc staralem sie i pytalem o informacje.
Coz...jesli tak to ma wygladac...fajna gildia:)
Myrr - 27 Lis, 2003 - 19:19
Temat postu:
A tak z ciekawosci

Nie wiedzialem ze w taki sposob rozmawia sie z badz co badz szefem gildii do ktorej sie staram Rolling Eyes
Ynshrug - 27 Lis, 2003 - 19:35
Temat postu:
Spróbuj pojąć kmarana Laughing
Ilear - 27 Lis, 2003 - 21:53
Temat postu:
dlaczego mam sie plaszczyc przed tym "szefem" gildi, skoro to on mnie obraza, nagabuje na mnie i dodatkowo ewidentnie miesza swiaty. Nie mam zamiaru sie plaszczyc przed tym "szefem" gildi tylko dlatego ze jest jej szefem, mam swoj honor. To nie arka..sorry Cool
Ragar - 27 Lis, 2003 - 23:35
Temat postu:
Ilear napisał:
dlaczego mam sie plaszczyc przed tym "szefem" gildi, skoro to on mnie obraza, nagabuje na mnie i dodatkowo ewidentnie miesza swiaty. Nie mam zamiaru sie plaszczyc przed tym "szefem" gildi tylko dlatego ze jest jej szefem, mam swoj honor. To nie arka..sorry Cool


Wiesz cale twoje zachoweanie tutaj jest zenujace.
Po pierwsze ja mam ci tlumaczyc jakim masz byc kmaranem ?
Po drugie to bylo bodajrze trzecie spotkanie i ty nic nie wiesz o gildii, zupelnie. Po czwarte Nie zetar Tylko Zerek - Szef gildii Krasnolodow. Po drugie jego slowu ufam a ty mnie oklamales juz raz - a klamcom nie ufam, a z Krasnoludami mam pakt przymierza i po prostu zapytal czy takie zachowanie jest normalne i czy jesets jednym z moich kotow. Po trzecie probojesz straszyc Zereka (co jest wogole smieszne) zamiast przyznac sie do zbrodni i odpowiadac za swoje czyny. Takiego kogos zupelnie nie chce w gildii. A gadka ze Npc rept obrazil ciebie na trakcie wiec go wyzwales na pojedynek i zabiles to wogole zenada. Tak samo ja wyzwalem ciebie na pojedynek - no i spieprzyles.
Wkleje rozmowe na statku. Tak dla uciechy gawedzi...


Wyniosly lekki kmaran mowi do ciebie: Bracie, moglbym na slowko
Wyniosly lekki kmaran spoglada na ciebie pytajaco.
Wyniosly lekki kmaran opuszcza lekki zdobiony miecz.
Wyniosly lekki kmaran ociera twarz z potu.
Wyniosly lekki kmaran rozglada sie powoli.
Wyniosly lekki kmaran macha ogonem wyczekujaco.
Wyniosly lekki kmaran spoglada na ciebie powoli.
Spogladasz na wynioslego lekkiego kmarana nieznacznie.
Wyniosly lekki kmaran drepcze sobie powoli.
Jest to wyniosly lekki kmaran.
Jest niski i szczuply jak na kmarana.
Zauwazasz tez, ze jest on troszke nizszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest ciezko ranny.
Jego przedramiona oslania okragly poreczny puklerz i trojkatna poszarzala tarcza. Z szyi na tulow, ramiona, przedramiona i biodra, az po uda splywa mu dlugi czarny plaszcz, ktorego wybrzuszenia swiadcza o tym, ze pod spodem zakryte sa jakies zbroje. Dodatkowo na goleniach nosi stalowa blyszczaca pare nagolennikow, spod ktorej widac mu zielona dluga pare spodni. Na dloniach zalozona ma skorzana lekka pare rekawiczek, stopy ochrania mu czarna skorzana para polbutow, glowe ochrania mu matowy czarny helm.
Nosi na plecach otwarty duzy skorzany plecak.
Rozglada sie powoli.
Mowisz: O co chodzi ?
Gorujace nad portem maszty raptownie zaskrzypialy pod wplywem gwaltownego powiewu wiatru.
Wyniosly lekki kmaran mowi do ciebie: Nalezysz do Bractwa jak rozumiem...
Parskasz cicho.
Jestes dzikim srebrzystym kmaranem, znanym jako:
Ragar Pierwszy z Bractwa Rran-Kirra, kmaran.
Trzymasz lsniacy dlugi miecz w prawej rece.
Jestes wysoki i szczuply jak na kmarana.
Jestes w pelni zdrow.
Na twoim lewym policzku widnieje podluzna blizna.
Nosisz na plecach otwarty mocny czarny plecak.
Twoje przedramiona oslania okragly poreczny puklerz i szeroka trojkatna tarcza. Na goleniach nosisz stalowa blyszczaca pare nagolennikow, spod ktorej widac ci czernione kolcze spodenki. Dodatkowo na tulowiu nosisz czarny lsniacy napiersnik, spod ktorego widac ci wytrzymala czerniona kolczuge. Na stopach zalozone masz wysokie skorzane buty, na dloniach zalozona masz ciezka kolcza pare rekawic, na glowie zalozony masz ciezki czerniony helm z przylbica.
Wyniosly lekki kmaran mowi do ciebie: Moje mysli oscyluja przy prawdzie?
Mowisz: To chyba widac...
Wyniosly lekki kmaran kiwa glowa.
Wyniosly lekki kmaran spoglada na ciebie powoli.
Usmiechasz sie nieznacznie.
Wokol ciebie materia zdaje sie gestniec po czym do najglebszych zakamarkow Twojej swiadomosci dociera piorunujacy glos Smierci: JUZ TYLKO 5 MINUT DZIELI WAS OD CZASU MOICH RZADOW.
Ciemnowlosy dojrzaly mezczyzna mowi: Szukam ulicy portowej, wiesz moze gdzie to jest?
Wyniosly lekki kmaran mowi do ciebie: Coz czynic musze, by wejsc pelnoprawnie w szeregi Bractwa...
Mowisz: Po pierwsze nie mordowac na traktach naszych sprzymierzencow
Spogladasz na wynioslego lekkiego kmarana nieznacznie.
Wyniosly lekki kmaran zamyka oczy.
Wyniosly lekki kmaran oddycha powoli.
Mowisz: Jako ty robisz
Wyniosly lekki kmaran otwiera oczy.
Wyniosly lekki kmaran rozglada sie dyskretnie.
Wyniosly lekki kmaran chrzaka nieznacznie.
Czarnowlosa dosc watla kobieta drapie sie po oku.
Wyniosly lekki kmaran mowi: Jako ja robie?
Wyniosly lekki kmaran drapie sie po nosie.
Ciemnowlosy dojrzaly mezczyzna usmiecha sie serdecznie.
Wyniosly lekki kmaran macha ogonem szybko.
Wyniosly lekki kmaran mruczy cicho.
Mowisz: tak
Wokol ciebie materia zdaje sie gestniec po czym do najglebszych zakamarkow Twojej swiadomosci dociera piorunujacy glos Smierci: JUZ TYLKO 4 MINUTY DZIELI WAS OD CZASU MOICH RZADOW.
Wyniosly lekki kmaran mowi: Nierozumiem Bracie..
Mowisz: Zerek widzil ciebie dzisiaj
Wyniosly lekki kmaran kreci glowa powoli.
Mowisz: Jak mordowales Reptiliony
Wyniosly lekki kmaran spoglada na ciebie powoli.
Wielka fregata wplywa do przystani.
Postawny czlowiek przybywa.
Postawny czlowiek mowi: Wszyscy na poklad! Bilety za jedyne 160 miedziakow!
Postawny czlowiek mowi: Za okolo minute odplywamy.
Bierzesz platynowa monete, cztery srebrne monety, wiele zlotych monet i 16 miedzianych monet z otwartego mocnego czarnego plecaka.
> Placisz postawnemu czlowiekowi 160 miedziakow.
Postawny czlowiek daje ci szary bilet.
> Dajesz szary bilet postawnemu czlowiekowi.
Poklad.
Wyniosly lekki kmaran przybywa.
Wyniosly lekki kmaran chrzaka znaczaco.
Wyniosly lekki kmaran mowi: Nikogo nie mordowalem Bracie..
Spogladasz na wynioslego lekkiego kmarana nieznacznie.
Wokol ciebie materia zdaje sie gestniec po czym do najglebszych zakamarkow Twojej swiadomosci dociera piorunujacy glos Smierci: JUZ TYLKO 3 MINUTY DZIELI WAS OD CZASU MOICH RZADOW.
Mowisz: Widzialem tam tez ciebie
Wyniosly lekki kmaran mowi: a Zereka nie znam, i nieprzypominam sobie bym kogos o takim imieniu spotkal...
Mowisz: i lerzace ciala wiec tak sie nie wyprzesz
Wyniosly lekki kmaran spoglada na ciebie pewnie.
Postawny czlowiek przybywa.
Statek kolysze sie na boki.
Wyniosly lekki kmaran mowi do ciebie: Widziales bym swoj miecz w czyjes to cialo zaglebil?
Mowisz: A wieze slowom Doradcy Krola
Wyniosly lekki kmaran mruzy oczy jak kot.
Statek sunie szybko po wodzie.
Mowisz: nie rozumiesz widocznie
Statek kolysze sie na boki.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Wszystko sie w tobie az gotuje od zlosci, jednakze nie dajesz po sobie poznac, ze cos jest nie tak, tylko drzy ci koncowka ogona.
Statek kolysze sie na boki.
Statek sunie szybko po wodzie.
Wokol ciebie materia zdaje sie gestniec po czym do najglebszych zakamarkow Twojej swiadomosci dociera piorunujacy glos Smierci: JUZ TYLKO 2 MINUTY DZIELI WAS OD CZASU MOICH RZADOW.
Fala przelewa sie po pokladzie.
Statek kolysze sie na boki.
Mowisz: Zabawne tez jest ze jestes Adeptem
Mowisz: A nie wiesz kto jest Pierwszy z bractwa
Wyniosly lekki kmaran mowi do ciebie: Reptilion ow, obrazil nasza kmaranska rase...w potyczce slownej, wiec na pojedynek go wyzwalem
Mowisz: I do kogo sie zglosic
Statek kolysze sie na boki.
Statek sunie szybko po wodzie.
Patrzac gdzies w dal wesolo usmiechasz sie sam do siebie.
Wyniosly lekki kmaran mowi do ciebie: Niewiem, gdyz na wyspie informacji takowych nie zastalem...
Mowisz: Alez mozesz sobie wyzywac kogo chcesz
Fala przelewa sie po pokladzie.
Wzruszasz ramionami.
Statek sunie szybko po wodzie.
Wyniosly lekki kmaran mowi do ciebie: A gdy prosze o slow pare, zbywanym jestem co chwile..
Wyniosly lekki kmaran smutno rozklada rece.
Wokol ciebie materia zdaje sie gestniec po czym do najglebszych zakamarkow Twojej swiadomosci dociera piorunujacy glos Smierci: JUZ TYLKO 1 MINUTA DZIELI WAS OD CZASU MOICH RZADOW.
Statek kolysze sie na boki.
Wyniosly lekki kmaran spoglada na dol powoli.
Wyniosly lekki kmaran mruczy cicho.
Mowisz: I sie dziwisz po tym co wyprawiasz ?
Wyniosly lekki kmaran macha ogonem smutno.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Statek sunie szybko po wodzie.
Zaloga sprawnie wyrzuca kotwice i wysuwa trap na brzeg.
Postawny czlowiek krzyczy: Doplynelismy! Mozna wysiadac!
Postawny czlowiek zsiada ze statku.
Zachodni pomost.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i zachod.
Wielka fregata.
Postawny czlowiek.

Wiesz jest cos takiego jak Honor Kota.
Gdybys odczuwal jakiekolwiek wyrzuty z powodu tego co zrobiles to bym jeszcze pomyslal dal ci zadania itp. Ale ty poczules sie dotkniety ze nie mozesz robic co chcesz... Do tego te teksty
Wyniosly lekki kmaran mowi do ciebie: Jestem Ragarze..co nie upowaznia cie do osadzania czynow ktorych na oczy nie widziales..
Wyniosly lekki kmaran mowi do ciebie: A Bractwa z tym nie mieszaj...
Wyniosly lekki kmaran mowi do ciebie: Moje czyny moja sprawa...nie to jest przedmiotem Bractwa
Alez twoje czyny swiadcza o Bractwie - wystarczy jeden debil zeby zjechac opinie calej gildii...
Wyniosly lekki kmaran mowi do ciebie: Mam rozumiec, ze przynaleznosc do Bractwa determinuje moj charakter?
Wyniosly lekki kmaran mowi do ciebie: A ktos mi powiedzial jak mam sie zahcowywac?

Widzisz sprawa wyglada odwrotnie - jak zachowujesz sie jak zachowujesz nie nadajesz sie do bractwa ... to nie tak ze jestes zloczynca a chcesz do bractwa to na tydzien jestes milusinski ... to nie w ten sposob.

A i nie chodzilo mi o plaszczenie sie ( I co ma do tego Arka? ). Tylko o przyjecie na siebie wlasnych zbrodni, i poniesienie za nie konsekwencji. I troche szacunku w tym przypadku dla starszego - i twojego przyszlego Przywodcy. Tak samo szacunku dla Sprzymierzencow.
Jak masz jeszcze jakies pytania to priv.

A i dla reszty przyszlych kandydatow - Koty nie sa gildia zla. Maja zakaz bicia wiosek itp. Na poczatku bylo troche przegiec ale to juz historia. Tak samo jak orki na poczatku bily co chcialy. Dlatego ktos kto teraz morduje i wyzyna sobie miasta i wioski niech nie liczy ze bedzie witany z otwartymi rekami. A gildia jest wlasnie tworzona caly czas. Pytania (sensowne a nie jakies bdety) do Pierwszego czyli mnie lub Do Myrra.
A i Ilear ty naprawde nie widzisz ze wklejajac to sam sie osmieszasz ?

Ragar Kot.
Ilear - 28 Lis, 2003 - 01:04
Temat postu:
Ragarze...troche cie nierozumiem. Ten log ze statku, poswiadcza tylko to co wczesniej wkleilem - twoja nonszalancje. Ani razu cie nie oklamalem, a wymowki jakimi sie poslugiwalem o tym reptilionie sa jak najbardziej prawidlowe patrzac oczami swiata Warlocka. To ze jestes graczem, i wiesz ze to bzdety i banialuki, to nie znaczy ze nie MOZESZ uwierzyc komus kto sie tak tlumaczy, bo jest to jak najbardziej rpgowe tlumaczenie. Nie oklamalem cie ani razu, bo imienia krasnoluda tego, szefa gildi krasnali nie znalem , i mowiac ze Zetara nie znam nie klamalem. Twoje konekcje z gildia krasnoludow sa twoja prywatna sprawa, a sama gildia rasowa kmaranow powinna byc neutralna i nie powinna determinowac charakteru kmarana. Traktujesz ja jak i mnie, jakby ta gildia byla twoja wlasnoscia i ty nia w calej krasie rzadzisz...jesli tak jest i tak ma byc, to trzeba powiesic bylo tabliczke przed wejsciem do gildi: To miejsce nalezy do Ragara, chcesz tu wejsc i miec treningi - Sluchaj rozkazow Ragara. Ot co. Pytasz mnie i dziwisz sie, ze nie znam tego kto Pierwszym wsrod kmaranow a Adeptem jestem, dziwisz sie ze nic o gildi nie wiem...a kobieta lekkich obyczajów ze tka powiem skad mam wiedziec? Ani jednej wzmianki na wyspie o tym nie ma, w bibliotece na drzewie bylem i nic, pusta, kmarany obecne tam w liczbie 3 nic nie mowia, a jeden z nich zapytany ocostam odsyla mnie do tablicy ktorej przeczytac sie nie da. Jak wiec powiec mi laskawie mialem sie na mudzie o tym dowiedziec? Jedyne co wiem , to legenda na www. Nawet na listy nie dostalem odpowiedzi, proszace o spotkanie w celach wyhjasnien. kobieta lekkich obyczajów nie wiem nawet jaka jest pieprzona pomoc do gildiowych emotow, niewiem jak awansowac z Adepta nic nie wiem bo nigdzie nic nie jest powidziane. Rzadasz odemnie wiedzy? Dostarcz mi jej w jakikolwiek sposob. Rzadasz bycia DOBRYM? Napisz to gdzies albo rozglos, ze kmarany sa dobre. Ja pierwsze o tym slysze, a sam Sethar, tworca rasy nigdzie tez nie wzmiankowal o DOBRYM charakterze kotow. Sam twierdzisz ze dawniej bylo jak bylo ale sie juz poprawiliscie....ja jestem nowy, gram w warlocka od niedawna tak naprawde, i tez moge NIE WIEDZIEC pewnych spraw.
To ze na ircu dales mi ignora, i widocznie mnie nie trawisz, nie daje ci prawa do odbijania tego w warlocku, bo to ewidentne lamanie zasad.
A co do honoru....skarzypyctwo krasnoludzkiego szefa gildi , kmaranowki ktory z kolei mi do skory sie dobiiera...to jest dopiero honorowe.
Co do straszenia zas Zereka...wiesz co to "zabawa w gluchy telefon"? ot widze, ze przy 2 osobie juz sie komus cos pomylilo...bo ja sobie nie przypominam bym go straszyl...

Tyle o calej sprawie.
Szkoda tylko ze szef gildi kmaranow, ktory tak pieknie i dobrze gra swoja postac, przylazl do mnie w jaskiniach goblinow calkiem zalany i chcial rozmawiac...a potem sie pojedynkowac i udowodnic mi kto jest silniejszy...brawo po prostu piknie.
Pytan do ciebie nie mam, to ty powinienes sie do mnie zglosic i wyglosic kazanie czy monolog o zaasadach wspolzycia kmaranow i ewentualnie wyznaczyc mi zadania. Taka jest chyba rola przywodcy - opieka nad bracmi a nie pastwienie sie nad nimi.
Ilear
In$ekT - 28 Lis, 2003 - 04:00
Temat postu:
Przebywasz w swiecie Warlocka sam, wiec znasz tylko siebie:
Lazur, reptilion

Czyzby o 5 rano nikt nie gral? Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad

A tak pzt. wlasnie (takie myslenie przeszlo mi z arki), aby byc w gildii trzeba wykonywac rozkazy jej naczelnika i powinno sie czlonkow gildii wyzszych stopniem.
A co do tlumaczenia to faktycznie nie mozna mieszac swiatow. W trakcie gry zakladamy ze NPC'e sa normalnymi osobnikami jak Ty czy inny gracz, dlatego tlumaczenie "zabilem go bo mnie wyzwal" jest jak najbardziej na miejscu (no chyba ze wszyscy ludzie na trakcie ci wyzywaja).
Wink
Sethar - 28 Lis, 2003 - 08:09
Temat postu:
Witam. Na poczatku zaznacze ze nikogo nie oceniam jeszcze.

ALE!!!

Bede musial sie przyjzec Bractwu i zachowaniom kmaranów wogole na Warlocku. Tak dla porownania wszystkiego z ogolnymi zalozeniami RASY.

Wracajac do Scenotypow rozmowy.
Jedno jest pewne. Taka rozmowa powinna odbywac sie w "trzezwej" atmosferze.

Pozdrowka Sethar
Ynshrug - 28 Lis, 2003 - 08:22
Temat postu:
Re: all up

Ludzie... Tutaj się wkleja ciekawe logi, a nie dyskutuje na temat gildii kmaranów Very Happy
Chcecie się kłócić, to jest specjalny topic: "Kilka słów o kmaranach"
albo coś w tym stylu.. Albo zawsze można iść na kanał Warla Smile




Ynshrug, uruk
Ragar - 28 Lis, 2003 - 10:22
Temat postu:
Po pierwsze nie jest jeszcze zakodowany kodeks kmaranow i helpy bo nie ma na to czasu, Czarodzieje ktorzy sie tym zajmuja nie zdazyli jeszcze tego zrobic. Wszystko jest w fazie kodowania.

Po drugie gdybys do mnie napisal odpisalbym ci czego od ciebie wymaga practwo. Ale ty nawet bedac juz adeptem nie wiedziales kto jest szefem - a to mogles sie bardzo prosto dowiedzec na Warlocku.

Po trzeci dalem ci ignora na ircu dlatego ze wkurwiaja mnie kandydaci ktorzy chca sie dostac przez ira - Trzy razy mowilem zebys mnie nie irytowal ciaglymi durnymi pytaniami i kobieta lekkich obyczajów ani razu nie usluchales.
To nie mialo wogole znaczenia w rozmowie z toba.

Sprawa byla taka ze byla na ciebie skarga i chcialem to rozwiazac.Wszyscy moga ocenic twoje zachowanie wzgledem glowy Bractwa. Popatrz na gildie orkow - na poczatku co drugi na mudzie byl orkiem i robil o chcial. Ghark sie wzial za nich i zostalo 3 czy tam 5 najwytrwalszych. Czlowieku jak ty sie zachowujesz ? Jestes Adeptem w Bractwie - starasz sie zostac Pelnym Bratem, myslisz ze bedziemy cie o to prosic blagac, tluamczyc wszystko ?
Skoro jedyne miejsca gdzie ciebie widac to jak wycinasz niziolkowo czy wedrowcow na traktach orchii ? I wiem nie ma znaczenia ze rept byl npcem - czy ja powiedzialem w rozmowie ze byl npcem ? Powiedizalem tylko ze atakujesz naszych sprzymierzencow. Jakbys zabil orka nikt nic by nie powiedzial. Ale bicie reptow to lekka przesada.
I bractwo nie jest Po to zeby kaaazdy mogl tam byc. Juz widze gildie pelna Kotow ktore robia co chca, wroce do wizerunku khazadow na arkadii gdzie sa uwazani za idiotow bo bezdomnym moze byc kazdy.

Pozatym wyzwanie na pojedynek. Nie wiesz tego ale to jest pierwsze co Robi Przywodca to sprawdzanie Adepta w boju... takie sa zalozenia. Chcialem sprawdzic jak zareagujesz. Po drugie tak Bractwo determinuje jakie Kmarany w nim beda. A ty jak sis zachowales ?
Mowisz do Ragara: Jak sobie zyczysz panie i wladco..
I do tego co jescze robisz ? Wklejasz to wszystko na ciekawe logi...
Zupelna rzenada - patrzcie jak zle mnie potraktowali ale wszystkie nie opiszesz jak bylo tylko swoj waski punkt widzenia.

Re Sethar - zapraszam do rozmowy na Warlocku na temat BRactwa.
A to ze bylem pijany - spotkalem go przypadkowo na goblinach i wlasnie mi spadal poziom upicia tak ze moglbym mowic. Niestety zauwazylem ze nawet jak ja nie mam infga- belkoczesz pijacko to beloczke czasami. Nie znam algorytmow wiec nie mam na to wplywu. A moj kot duzo pije i to jest jego sprawa. Krasnoludzkie korzenie Razz

A tlumaczeniem ze ktosmnie tam obrazil i sobie go ubilem mozna tlumaczyc wszystko. Kazdy atak. Tylko ze o ile dobrze pamietam tam lerzalo tez cialo orka- przechodzilismy tam doslownie 5 minut pozniej. Pewnie nawet nie pamietasz ze przedstawiales sie u kowala w Impur kir.

Ragar
Luciano - 01 Gru, 2003 - 07:47
Temat postu:
Wracajac do tematu topica:

Mloda plochliwa kozica przybywa.
Mloda plochliwa kozica skubie trawe.
sp
Znajdujesz sie w na wpol zasypanej jaskini. Olbrzymie stalaktyty i i stalagmity
zostaly zmiecione jednym gwaltownym wstrzasem, bezwladnie rozrzucone utrudniaja
wydatnie poruszanie sie. Wielkie rumowisko skalne wyglada jakby przykrylo cos
waznego. Nieco wyzej dostrzegasz gwiazdziste niebo. Odrobinka wysilku i mozesz
wspiac sie do otworu i wydostac na powierzchnie.
Mloda plochliwa kozica i Zerek.
>

Tylko gdzie ta trawa ???

Vaden
Aron - 01 Gru, 2003 - 19:11
Temat postu:
Luciano napisał:
Wracajac do tematu topica:
Mloda plochliwa kozica przybywa.
Mloda plochliwa kozica skubie trawe.
[..]
Tylko gdzie ta trawa ???

Vaden


Trzeba bylo obejrzec kozice ;P napewno miala zawieszony worek z zarciem ;P i sobie skubala z worka ;P
Ilear - 02 Gru, 2003 - 15:45
Temat postu:
<ilear> Kocur...jak widze buty nosisz...
<Kocur-> a nosze
<Kocur-> no i ?
<Kocur-> nie sadzisz ze to kwestia indywidualna
<Kocur-> to tak jakbys chcial teraz ustawiac ogry na arce
<Kocur-> jakie maja byc
<Hurg> a ja skarpetki nosze Razz
<Kocur-> a ja nie bo nie ubijam gornikow ;P


Taka mala dygresyjka o szefostwie gildi i tym ich rpgu:>
To odnosnie rozmowy o kmaranach ich ograniczenichach i wypowiedzi Ragara:>
Ynshrug - 02 Gru, 2003 - 21:23
Temat postu:
Re up:
No to już ich sprawa co noszą Razz
Po to są buty, żeby nosić, nie? Rolling Eyes



Ps: Odnosząc się do powyższych notek, dedykuje całemu kociemu bractwu tę wspaniała bajeczke pt. " Kot w butach " Razz
Ilear - 02 Gru, 2003 - 22:04
Temat postu:
re up:
poczytaj topic o kmaranach...kmarany nie powinny nosic butow, co sam Ragar przyznal otwarcie Cool
Ilear - 03 Gru, 2003 - 03:47
Temat postu:
Ruszasz biegiem na zachod.
Niedaleko mostku.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-zachod i wschod.
Cialo kogos.

Cool
Anonymous - 04 Gru, 2003 - 03:27
Temat postu: Hmm...?
Czołem Gracze Warlocka.

Taka dygresja. Przejrzałem cały topic "Ciekawe Logi" na tym forum i nasunęło mi się jedno dziwne spostrzeżenie, okupione konsternacją... Czyżby na Warlocku nie istniało pojęcie RPGa? Wszystkie logi, niejednokrotnie i śmieszne, którko opisują błędziki, później mamy dyskusję świeżego przesiadkowicza Ileara... I... Nic poza tym.

Wizowie - Wasz MUD jest młody, rozwija się ponoć ładnie, wprowadzacie ciekawe systemy i mechanizmy, wszystko wskazuje na to że za jakiś czas wyrośnie. Forum ładne, stronka także niczego sobie. Zaś Gracze - no, dalej, gram Wam na ambicjach, pokażcie dłuższe RPGi, coś, co zwali nas z nóg. Wink

Pozdrawiam, Corvald

Luciano - 04 Gru, 2003 - 07:23
Temat postu:
Byc moze nie jest to ciekawy log, ani tez , nawiazujac do przedmowcy,zwiazany z erpgiem, ale nie moglem sie oprzec pytaniu czy tu jest wszystko w porzadku? Jezeli to jest normalne to dlaczego wyprowadzilem taki atak...

Gleboko tniesz ogromnego poteznego goblina falujacym toporem trafiajac w
korpus, zlodowaciale cialo kruszy sie i odpada.
Gruchoczesz ogromnego poteznego goblina lewa stopa trafiajac w lewe udo.
Ogromny potezny goblin gladko bolesnie kluje cie goblinska ciezka dzida
trafiajac w lewa golen.
Z wysilkiem szeroko kroisz ogromnego poteznego goblina falujacym toporem
trafiajac w korpus, wokol pryskaja zlodowaciale fragmenty wyrwanego ciala.
Ogromny potezny goblin osuwa sie na ziemie w agonii.
Zabiles ogromnego poteznego goblina.

Vaden
Kharegn - 04 Gru, 2003 - 07:58
Temat postu:
Hehe, no Vaden domysl sie co to moze byc Smile.
Ilear - 04 Gru, 2003 - 11:20
Temat postu:
Specjalnie dla Jezyka:)

winc, druga w nocy, ja Dahir i Garagoth w swiecie, jakies testy robil i na nas padlo ze mamy w walce wytestowac..cosik...a ja sie delikatnie spizgalem...(w rl:P)


(...)
Wnetrze gospody w Impur-kir.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wyjscie i schodki.
Sisshyr, gruby rudy czlowiek i szczupla wysoka kobieta.
> Sisshyr zaprasza cie do swojej druzyny.
Szczupla wysoka kobieta mowi: Prosze siadac i zamawiac.
Gruby rudy czlowiek mowi: Oj, ale klopot ma nasz soltys, oj.
Sisshyr mruczy: Mmrrau! chodz, Mmrrrau...
dolacz do kmarana
Dolaczasz do druzyny Sisshyra.
> 'do wojta idz..!!
Mowisz: do wojta idz..!!
> kw
Jestes poturbowany.
Sisshyr jest poturbowany.
Gruby rudy czlowiek jest w pelni zdrow.
Szczupla wysoka kobieta jest w pelni zdrowa.
> op
Opuszczasz dlugi starozytny miecz.
> Marudny zielonooki misiaczek mag zlazi z wielkiego debu, ktory wlasnie sie tu
pojawil, oblizujac lape z resztek miodu. Drzewo, gdy tylko przestalo byc
uzyteczne, zniknelo.
Sisshyr kiwa glowa.
dobadz lsniacego miecza
Dobywasz prawa reka lsniacego dlugiego miecza.
> Sisshyr mruczy do marudnego zielonookiego misiaczka maga: Mmrrau! daj
jakiegos mrrr, potworrrasa
sapnij
Sapiesz ciezko.
> Sisshyr mruczy do marudnego zielonookiego misiaczka maga: Mmrrrau!
olbrrrzymmi mrrr, goblin mmoze mrrr, byc, Mmrrrau...
Sisshyr usmiecha sie wesolo.
Marudny zielonooki misiaczek mag spoglada na Sisshyra ciezko.
Sisshyr chrzaka znaczaco.
Sisshyr mruczy: prrrosze..
Sisshyr usmiecha sie milo.
Sisshyr chichocze dyskretnie.
Marudny zielonooki misiaczek mag pomrukuje do ciebie: Wez go wychowaj, co?
Sisshyr macha ogonem wesolo.
Sisshyr wskazuje nienabita drewniana fajke.
'czy mamy sie bac...tych zmian?
Mowisz: czy mamy sie bac...tych zmian?
> Sisshyr chrzaka przepraszajaco.
Marudny zielonooki misiaczek mag kreci glowa przeczaco.
sapnij
Sapiesz ciezko.
> odetchnij
Oddychasz z ulga.
> Sisshyr mruczy: Mmrrau! No wiec..Garrragothu Wielce Szanowny...zaprrraszammy
na pokaz, Mmrrau...
kto
Sposrod trzech osob przebywajacych obecnie w swiecie, znane tobie to:
Dahir, mezczyzna
Osiwialy Garagoth, Zycie: Krotki przerywnik pomiedzy nicoscia w
wiecznoscia, misiaczek
Sisshyr Adept Bractwa Rran-Kirra, kmaran
> Sisshyr usmiecha sie szelmowsko.
Sisshyr spoglada na grubego rudego czlowieka przelotnie.
Sisshyr atakuje grubego rudego czlowieka.
wesprzyj
Ok.
> Sisshyr bez trudu gleboko tnie grubego rudego czlowieka lekkim zdobionym
mieczem trafiajac w korpus.
Z latwoscia gleboko tniesz grubego rudego czlowieka lsniacym dlugim mieczem
trafiajac w korpus, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Gruby rudy czlowiek uderza prawa piescia Sisshyra w korpus, trafiajac go
nieszkodliwie w trojkatna poszarzala tarcze.
Sisshyr bez problemu makabrycznie rozplatuje grubego rudego czlowieka lekkim
zdobionym mieczem trafiajac w korpus.
Gruby rudy czlowiek osuwa sie na ziemie w agonii.
Sisshyr zabil grubego rudego czlowieka.
Sisshyr bierze 20 miedzianych monet i 20 srebrnych monet z ciala grubego rudego
czlowieka.
Sisshyr gwizdze niewinnie.
Sisshyr chrzaka znaczaco.
Marudny zielonooki misiaczek mag wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
'barmana?
Mowisz: barmana?
> Sisshyr mruczy: Wrrrau! mmoze cos mrrr, barrrdziej..wymmagajacego, Mmrrrau...
Sisshyr drapie sie po nosie.
Sisshyr wskazuje nienabita drewniana fajke.
Sisshyr bezradnie rozklada rece.
Sisshyr usmiecha sie drapieznie.
Marudny zielonooki misiaczek mag pomrukuje do ciebie: Tak zawsze wspierasz go?
'a kto nam piwo sprzeda?
Mowisz: a kto nam piwo sprzeda?
> Sisshyr wychodzi na zewnatrz.
Na zachod od placu w Impur-kir.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnoc, wschod, poludnie i zachod.
Sisshyr i duza smarkata dziewczynka.
Przybywasz za Sisshyrem.
'wroc..
Mowisz: wroc..
> s
Wnetrze gospody w Impur-kir.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wyjscie i schodki.
Cialo grubego rudego czlowieka.
Marudny zielonooki misiaczek mag i szczupla wysoka kobieta.
> Sisshyr przybywa z polnocy.
'to znaczy...?
Mowisz: to znaczy...?
> Marudny zielonooki misiaczek mag wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Marudny zielonooki misiaczek mag pomrukuje: Ale jak was gwardia bedzie scigac,
to nie bedziecie miec pretensji, prawda?
Sisshyr mruczy: Wrrrau! popatrrrz powoli na mmisiaczka
Sisshyr czerwieni sie po czubki uszu.
Sisshyr spoglada na marudnego zielonookiego misiaczka maga powoli.
hmm
Hmmmmm...
> Sisshyr mruczy do marudnego zielonookiego misiaczka maga: Mmrrrau! Znaczy
..to jedna mrrr, ze zmmian?, Mmrrau...
Marudny zielonooki misiaczek mag odslania swoje male, zolte, ostro zakonczone
zeby i warczy na Sisshyra groznie, krzesajac oczyma wsciekle iskierki.
Sisshyr drapie sie po nosie.
Sisshyr glosno przelyka sline.
'za tych nie sciga chyba...
Mowisz: za tych nie sciga chyba...
> Sisshyr rozglada sie szybko.
'chyba.,...
Mowisz: chyba.,...
> Sisshyr macha ogonem niepewnie.
Sisshyr usmiecha sie autystycznie.
'no to kredki..
Mowisz: no to kredki..
> Marudny zielonooki misiaczek mag pomrukuje do ciebie: Ale widze, ze musze im
powiedziec, zeby tu wpadali popatrzec.
Sisshyr kreci nosem z wyrazem niezadowolenia na twarzy.
Sisshyr mruczy: Nie mrrr, nie..po co..
Sisshyr mruczy: Chcielismmy tylko zebys sie nie mmusial mrrr, rrruszac z
mmiejsca.., Wrrau...
Sisshyr mruczy: Wrrau! I ..
Sisshyr spoglada na cialo grubego rudego czlowieka z zainteresowaniem.
Sisshyr mruczy: Wrrrau! Ten byl mrrr, najblizej,..
Sisshyr spoglada na szczupla wysoka kobiete z zainteresowaniem.
Sisshyr mruczy: Prrrzeciez nie bede..baby lal, Wrrrau...
Sisshyr puka sie niedwuznacznym gestem w czolo.
Sisshyr usmiecha sie autystycznie.
Sisshyr mruga szybko.
sapnij
Sapiesz ciezko.
> Sisshyr usmiecha sie nieszczerze.
pokrec
Krecisz glowa.
> Sisshyr spoglada na ciebie karcaco.
Sisshyr mruczy cicho.
Sisshyr macha ogonem szybko.
zalam sie
Zalamujesz sie calkowicie.
> Sisshyr spoglada na marudnego zielonookiego misiaczka maga niewinnie.
Sisshyr mruczy do marudnego zielonookiego misiaczka maga: MMammy wyjsc..i
kogos..strrraznik mmoze mrrr, byc?, Wrrrau...
Sisshyr usmiecha sie z nadzieja.
Sisshyr spoglada na marudnego zielonookiego misiaczka maga szybko.
Sisshyr szturcha cie.
Sisshyr spoglada na ciebie powoli.
'to my juz moze pojdzioemy....
Mowisz: to my juz moze pojdzioemy....
> Marudny zielonooki misiaczek mag pyta cie o tego debila kmarana.
Sisshyr spoglada na ciebie szybko.
Sisshyr spoglada na ciebie pytajaco.
Sisshyr spoglada na marudnego zielonookiego misiaczka maga niepewnie.
Sisshyr spoglada na ciebie szybko.
Sisshyr spoglada na marudnego zielonookiego misiaczka maga szybko.
Sisshyr zamyka oczy.
Sisshyr mocno zatyka uszy rekoma.
Sisshyr mruczy: Wrrrau! MMOwcie..se, Wrrau...
Sisshyr macha ogonem lekko.
Sisshyr siada przy stole.
Sisshyr namysla sie nad czyms miauczac cicho pod nosem.
Marudny zielonooki misiaczek mag macha reka z rezygnacja.
odpowiedz a w czym problem?
Mozesz odpowiedziec tylko wtedy, gdy ktos ci cos powiedzial.
> Sisshyr otwiera oczy.
Marudny zielonooki misiaczek mag wychodzi na zewnatrz.
Sisshyr rozglada sie szybko.
Sisshyr wychodzi na zewnatrz.
Sisshyr wstaje.
Sisshyr wychodzi na zewnatrz.
Na zachod od placu w Impur-kir.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnoc, wschod, poludnie i zachod.
Sisshyr, marudny zielonooki misiaczek mag i duza smarkata dziewczynka.
Przybywasz za Sisshyrem.
szepnij magowi ajest z nim jakis problem?
Szepczesz do marudnego zielonookiego misiaczka maga: ajest z nim jakis problem?
> Sisshyr spoglada na duza smarkata dziewczynke z zainteresowaniem.
Marudny zielonooki misiaczek mag wydobywa cos z innego wymiaru.
Dziki brudny troll rozglada sie w poszukiwaniu jakiegos kotla...
Dziki brudny troll smieje sie sadystycznie.
Dziki brudny troll atakuje Sisshyra.
Dziki brudny troll z latwoscia mocno uderza Sisshyra wielka drewniania lycha
trafiajac w prawa golen.
Dziki brudny troll unika ciecia lekkim zdobionym mieczem Sisshyra.
Marudny zielonooki misiaczek mag czyni pokoj na postaci dziki brudny troll.
Sisshyr mruczy: AAAaaaaaaaaaaa, Mmrrrau...
Sisshyr rozglada sie szybko.
wesprzyj
Nikt z twojej druzyny nie jest zaangazowany w walke.
> Sisshyr mruczy do dzikiego brudnego trolla: Co kozaku...
Sisshyr mruzy oczy jak kot.
Sisshyr opuszcza lekki zdobiony miecz.
Sisshyr bierze dlugi starozytny miecz z otwartego mocnego czarnego plecaka.
Sisshyr dobywa dlugiego starozytnego miecza.
Sisshyr kiwa na ciebie dlonia.
Sisshyr mruczy do marudnego zielonookiego misiaczka maga: mmommencik..,
Mmrrrau...
Marudny zielonooki misiaczek mag marszczy pytajaco brwi.
Sisshyr zaciera rece.
Duza smarkata dziewczynka odchodzi na wschod.
Sisshyr drapieznie zaciska piesci.
Dziki brudny troll usmiecha sie krzywo.
Sisshyr spoglada na dzikiego brudnego trolla oceniajaco.
Sisshyr parska cicho.
szepnij magowi dziwny jest wiem...
Szepczesz do marudnego zielonookiego misiaczka maga: dziwny jest wiem...
> Sisshyr mruczy pewnie.
Zrywa sie silny wiatr.
Sisshyr mruczy do ciebie: Mmrrrau! Dobywaj dobywaj kommpanie, Wrrau...
szepnij magowi ale i smieszny
Szepczesz do marudnego zielonookiego misiaczka maga: ale i smieszny
> m
Dobywasz lewa reka dlugiego starozytnego miecza.
> Sisshyr spoglada na ciebie ponaglajaco.
Sisshyr atakuje dzikiego brudnego trolla.
Dziki brudny troll lekko obtlukuje Sisshyra wielka drewniania lycha trafiajac w
korpus.
Dziki brudny troll unika ciecia dlugim starozytnym mieczem Sisshyra.
wesprzyj
Sisshyr mruczy bojowo.
Dziki brudny troll smieje sie sadystycznie.
Ok.
> Dziki brudny troll bez trudu lekko obtlukuje Sisshyra wielka drewniania lycha
trafiajac w glowe.
Dziki brudny troll perfekcyjnie unika ciecia dlugim starozytnym mieczem
Sisshyra.
Dziki brudny troll unika twojego ciecia lsniacym dlugim mieczem.
Dziki brudny troll bolesnie obija Sisshyra wielka drewniania lycha trafiajac w
prawa golen.
Sisshyr wyprowadza ciecie dlugim starozytnym mieczem, lecz dziki brudny troll
paruje je wielka drewniania lycha.
Sisshyr mruczy niecenzuralnie.
Tniesz dzikiego brudnego trolla lsniacym dlugim mieczem w korpus nie
wyrzadzajac mu zadnej krzywdy. Z trafionego miejsca wydobywa sie czarny klab
mrocznej, bezglosnej eksplozji.
Dziki brudny troll mistrzowsko unika twojego ciecia dlugim starozytnym mieczem.
Sisshyr przeklina dzikiego brudnego trolla paskudnie.
Dziki brudny troll z latwoscia lekko obtlukuje Sisshyra wielka drewniania lycha
trafiajac w korpus.
Dziki brudny troll perfekcyjnie unika ciecia dlugim starozytnym mieczem
Sisshyra.
Dziki brudny troll unika twojego ciecia lsniacym dlugim mieczem.
Dziki brudny troll z latwoscia bolesnie obija Sisshyra wielka drewniania lycha
trafiajac w prawe ramie.
Dziki brudny troll unika ciecia dlugim starozytnym mieczem Sisshyra.
kw
Jestes w pelni zdrow.
Dziki brudny troll jest w pelni zdrow.
Sisshyr jest poturbowany.
Marudny zielonooki misiaczek mag jest osiwialy.
> Dziki brudny troll umiejetnie lekko obtlukuje Sisshyra wielka drewniania
lycha trafiajac w glowe.
Marudny zielonooki misiaczek mag pomrukuje: Chcecie zginac, powiadacie?
Sisshyr wyprowadza ciecie dlugim starozytnym mieczem, lecz dziki brudny troll
paruje je wielka drewniania lycha.
Sisshyr mruczy: Nosz kurrrwa, mrrr, najzrrreczniejszy trrroll jakiego
widzialemm
Dziki brudny troll z latwoscia bolesnie obija Sisshyra wielka drewniania lycha
trafiajac w glowe.
Sisshyr tnie dzikiego brudnego trolla dlugim starozytnym mieczem w korpus nie
wyrzadzajac mu zadnej krzywdy.
Dziki brudny troll bolesnie obija Sisshyra wielka drewniania lycha trafiajac w
korpus.
sp
Tniesz dzikiego brudnego trolla lsniacym dlugim mieczem w korpus nie
wyrzadzajac mu zadnej krzywdy. Z trafionego miejsca wydobywa sie czarny klab
mrocznej, bezglosnej eksplozji.
Powierzchownie zacinasz dzikiego brudnego trolla dlugim starozytnym mieczem
trafiajac w lewe przedramie.
Stoisz na niewielkim placyku w samym srodku wioski. Obok Ciebie znajduje sie
kamienna studnia z nawinieta na kolowrot lina, na koncu ktorej wisi drewniany
cebrzyk. Na polnocy widzisz dobrze utrzymany dom z pieknymi kwiatami w
ogrodzie. W przeciwna strone prowadzi wysypana zwirem droga do gospody, o czym
swiadcza na osciez otwarte drzwi i szyld nad nimi. Za nia widac wieze swiatyni.
Droga z zachodu przecina plac i prowadzi dalej na wschod, gdzie widac kolejne
gospodarstwa. Zachodzace slonce ledwo juz widoczne za horyzontem. Roslinnosc
dookola jest jeszcze szara, aczkolwiek juz widac pierwsze zwiastuny wiosny w
postaci fioletowych przebisniegow kwitnacych tu i owdzie.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnoc, wschod, poludnie i zachod.
Dziki brudny troll, Sisshyr i marudny zielonooki misiaczek mag.
Wraz z Sisshyrem, koncentrujesz sie na walce z dzikim brudnym trollem.
Dziki brudny troll koncentruje sie na walce z Sisshyrem.
> Sisshyr spoglada na marudnego zielonookiego misiaczka maga dziwnie.
Dziki brudny troll unika ciecia dlugim starozytnym mieczem Sisshyra.
Dziki brudny troll mocno uderza Sisshyra wielka drewniania lycha trafiajac w
prawe udo.
Dziki brudny troll unika twojego ciecia dlugim starozytnym mieczem.
kw
Jestes w pelni zdrow.
Dziki brudny troll jest w pelni zdrow.
Sisshyr jest pokiereszowany.
Marudny zielonooki misiaczek mag jest osiwialy.
> Dziki brudny troll perfekcyjnie unika ciecia dlugim starozytnym mieczem
Sisshyra.
Dziki brudny troll z latwoscia bolesnie obija Sisshyra wielka drewniania lycha
trafiajac w glowe.
Sisshyr mruczy do ciebie: Wrrrau! Prrrzypakowal go pewnie mrrr, swoimmi
czarrrkammi...
Dziki brudny troll bez trudu mocno uderza Sisshyra wielka drewniania lycha
trafiajac w glowe.
Sisshyr kiwa z pewnoscia glowa.
Dziki brudny troll mistrzowsko unika ciecia dlugim starozytnym mieczem
Sisshyra.
Dziki brudny troll tlucze Sisshyra wielka drewniania lycha trafiajac w lewe
ramie.
Sisshyr mruczy niecenzuralnie.
Dziki brudny troll perfekcyjnie unika ciecia dlugim starozytnym mieczem
Sisshyra.
Dziki brudny troll gladko bolesnie obija Sisshyra wielka drewniania lycha
trafiajac w korpus.
Dziki brudny troll unika twojego ciecia lsniacym dlugim mieczem.
Sisshyr w panice wybiega na poludnie.
Dziki brudny troll bez problemu tlucze cie wielka drewniania lycha trafiajac w
korpus.
Uciekles dzikiemu brudnemu trollowi.
Wnetrze gospody w Impur-kir.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wyjscie i schodki.
Cialo grubego rudego czlowieka.
Sisshyr i szczupla wysoka kobieta.
Przybywasz za Sisshyrem.
'PAX!!!!
Mowisz: PAX!!!!
> Dziki brudny troll smieje sie sadystycznie.
Dziki brudny troll przybywa z polnocy.
Dziki brudny troll smieje sie sadystycznie.
Dziki brudny troll atakuje Sisshyra.
Dziki brudny troll smieje sie sadystycznie.
Dziki brudny troll atakuje ciebie!
Sisshyr mruczy: Ty Dahirrr ! patrrrz, Mmrrau...
Dziki brudny troll unika ciecia dlugim starozytnym mieczem Sisshyra.
Dziki brudny troll z latwoscia mocno uderza cie wielka drewniania lycha
trafiajac w korpus.
Tniesz dzikiego brudnego trolla lsniacym dlugim mieczem w korpus nie
wyrzadzajac mu zadnej krzywdy. Z trafionego miejsca wydobywa sie czarny klab
mrocznej, bezglosnej eksplozji.
Dziki brudny troll bolesnie obija cie wielka drewniania lycha trafiajac w
korpus.
Szczupla wysoka kobieta mowi: Witamy, witamy, moze cos podac?
Sisshyr wyprowadza ciecie dlugim starozytnym mieczem, lecz dziki brudny troll
paruje je wielka drewniania lycha.
Sisshyr wychodzi na zewnatrz.
Uciekles dzikiemu brudnemu trollowi.
Na zachod od placu w Impur-kir.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnoc, wschod, poludnie i zachod.
Sisshyr i marudny zielonooki misiaczek mag.
Przybywasz za Sisshyrem.
'PAX!!!!
Mowisz: PAX!!!!
> Marudny zielonooki misiaczek mag wdrapuje sie na wielkie drzewo, ktore
wlasnie sie pojawilo. Po chwili, gdy na moment zamykasz oczy, drzewo znika.
Marudny zielonooki misiaczek mag zlazi z wielkiego debu, ktory wlasnie sie tu
pojawil, oblizujac lape z resztek miodu. Drzewo, gdy tylko przestalo byc
uzyteczne, zniknelo.
Sisshyr odchodzi na zachod.
Na zachod od placu w Impur-kir.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: wschod, poludnie i zachod.
Sisshyr.
Przybywasz za Sisshyrem.
Sisshyr odchodzi na zachod.
Za brama w Impur-kir.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: poludnie, polnoc, wschod i zachod.
Sisshyr.
Przybywasz za Sisshyrem.
Sisshyr odchodzi na zachod.
W straznicy.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: zachod, wschod i polnoc.
Sisshyr i wielki lysy straznik.
Przybywasz za Sisshyrem.
Sisshyr podaza przez brame na zachod.
Podazasz przez drewniana brame na zachod.
Przed wioska Impur-kir.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: wschod, polnoc i zachod.
Sisshyr.
Przybywasz za Sisshyrem.
Sisshyr mruga porozumiewawczo.
Sisshyr podaza przez brame na wschod.
Podazasz przez drewniana brame na wschod.
Ruszasz spacerkiem na wschod.
W straznicy.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: zachod, wschod i polnoc.
Sisshyr i wielki lysy straznik.
Przybywasz za Sisshyrem.
Sisshyr odchodzi na wschod.
Za brama w Impur-kir.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: poludnie, polnoc, wschod i zachod.
Sisshyr.
Przybywasz za Sisshyrem.
Marudny zielonooki misiaczek mag zlazi z wielkiego debu, ktory wlasnie sie tu
pojawil, oblizujac lape z resztek miodu. Drzewo, gdy tylko przestalo byc
uzyteczne, zniknelo.
Sisshyr odchodzi na wschod.
Na zachod od placu w Impur-kir.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: wschod, poludnie i zachod.
Sisshyr.
Przybywasz za Sisshyrem.
Marudny zielonooki misiaczek mag zlazi z wielkiego debu, ktory wlasnie sie tu
pojawil, oblizujac lape z resztek miodu. Drzewo, gdy tylko przestalo byc
uzyteczne, zniknelo.
Sisshyr odchodzi na zachod.
Za brama w Impur-kir.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: poludnie, polnoc, wschod i zachod.
Sisshyr.
Przybywasz za Sisshyrem.
kw
Jestes poturbowany.
Sisshyr jest w zlej kondycji.
> Sisshyr chichocze radosnie.
Marudny zielonooki misiaczek mag przybywa ze wschodu.
Sisshyr spoglada na marudnego zielonookiego misiaczka maga wesolo.
Marudny zielonooki misiaczek mag odchodzi na wschod.
Sisshyr chrzaka znaczaco.
Sisshyr odchodzi na wschod.
Na zachod od placu w Impur-kir.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: wschod, poludnie i zachod.
Sisshyr.
Przybywasz za Sisshyrem.
Sisshyr odchodzi na wschod.
Na zachod od placu w Impur-kir.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnoc, wschod, poludnie i zachod.
Sisshyr.
Przybywasz za Sisshyrem.
Sisshyr odchodzi na wschod.
Na zachod od placu w Impur-kir.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnoc, poludnie i zachod.
Sisshyr, duza smarkata dziewczynka, duzy zmeczony czlowiek i cherlawy rudy
straznik.
Przybywasz za Sisshyrem.
Duzy zmeczony czlowiek odchodzi na polnoc.
Sisshyr krzyczy: Garrr..
Cherlawy rudy straznik odchodzi na poludnie.
Sisshyr rozglada sie powoli.
Sisshyr odchodzi na zachod.
Na zachod od placu w Impur-kir.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnoc, wschod, poludnie i zachod.
Sisshyr.
Przybywasz za Sisshyrem.
Sisshyr odchodzi na poludnie.
Dziki brudny troll smieje sie sadystycznie.
Wnetrze gospody w Impur-kir.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wyjscie i schodki.
Welniana czarna para skarpet, lniana czarna para spodni, lniana elegancka
koszula, czarna para butow i sterta rozkladajacych sie szczatkow grubego rudego
czlowieka.
Sisshyr, marudny zielonooki misiaczek mag, dziki brudny troll i szczupla wysoka
kobieta.
Dziki brudny troll koncentruje sie na walce z Sisshyrem.
Przybywasz za Sisshyrem.
Dziki brudny troll mocno uderza Sisshyra wielka drewniania lycha trafiajac w
korpus.
Sisshyr wychodzi na zewnatrz.
Dziki brudny troll gladko mocno uderza cie wielka drewniania lycha trafiajac w
prawe przedramie.
Uciekles dzikiemu brudnemu trollowi.
Na zachod od placu w Impur-kir.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnoc, wschod, poludnie i zachod.
Sisshyr.
Przybywasz za Sisshyrem.
Sisshyr odchodzi na zachod.
Na zachod od placu w Impur-kir.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: wschod, poludnie i zachod.
Sisshyr.
Przybywasz za Sisshyrem.
Sisshyr odchodzi na zachod.
Za brama w Impur-kir.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: poludnie, polnoc, wschod i zachod.
Sisshyr.
Przybywasz za Sisshyrem.
Sisshyr odchodzi na zachod.
W straznicy.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: zachod, wschod i polnoc.
Sisshyr i wielki lysy straznik.
Przybywasz za Sisshyrem.
Sisshyr sapie ciezko.
Sisshyr odchodzi na wschod.
Za brama w Impur-kir.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: poludnie, polnoc, wschod i zachod.
Sisshyr.
Przybywasz za Sisshyrem.
Sisshyr odchodzi na poludnie.
Warsztat kowalski.
Jedyne widoczne wyjscie to: wyjscie.
Sisshyr i ogorzaly silny krasnolud.
Przybywasz za Sisshyrem.
Ogorzaly silny krasnolud daje Sisshyrowi dlugi starozytny miecz.
Sisshyr unosi brwi w niemym gescie zdumienia.
Sisshyr usmiecha sie niewinnie.
Sisshyr opuszcza dlugi starozytny miecz.
Sisshyr wklada dwa dlugie starozytne miecze i lekki zdobiony miecz do otwartego
mocnego czarnego plecaka.
Sisshyr gwizdze wesolo.


Nagle, niczym paralizujacy blysk oslepiajacego swiatla, twoje zmysly poraza
potezna sila wdzierajaca sie do twego umyslu... Po chwili wszystko sie
uspokaja, a w twej glowie pozostaje jedynie obraz marudnego zielonookiego
misiaczka maga, i echo jego slow:

Dobranoc.

Sisshyr odchodzi w kierunku wyjscia.
Za brama w Impur-kir.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: poludnie, polnoc, wschod i zachod.
Sisshyr.
Przybywasz za Sisshyrem.


Nagle czujesz jak jakas magiczna sila wdziera sie do twojej glowy. Wewnatrz
twego umyslu rozbrzmiewa glos marudnego zielonookiego misiaczka maga :

Heh. czym siem.

Sisshyr mruczy: Wrrrau! Potworrr...
Sisshyr odchodzi na wschod.
(...)

Cool
Gileadrael - 04 Gru, 2003 - 13:27
Temat postu:
Pogratulowac autowsparcia Smile
Drake - 04 Gru, 2003 - 14:18
Temat postu:
Wybacz mosci Corvaldzie, ze nie wklejamy zanych logow z erpega. Nie dlatego, ze go nie ma. Jest i to nawet chwilami calkiem pokazny. ALe dla mnie to nie sa CIEKAWE logi. Dal mnie to sa normalne logi.
To wszystko co tu mozna przeczytac to sa niestety Nieciekawe logi.

Rzadko loguje to co robie. Widac moze powinienem zaczac. I rzadko trafiam na osobe, ktorej erpegowac sie chce, a nie leci bic lac, klepac po mordach wszystko co sie rusza. No ale nawet jak tacy przychodza to wypada sie przylaczyc. Co tak bede sam stal. (zawsze moge poerpegowac z NPCami), albo z NPCami prowadzonymi przez magow. (zdarzalo sie).

D.
Zerek - 08 Gru, 2003 - 23:51
Temat postu:
Bialy szczur przybywa z zachodu.
Bialy szczur atakuje przygarbionego chudego czlowieka.
wesprzyj szczura
Ok.

Wink
Anonymous - 14 Gru, 2003 - 04:26
Temat postu:
To jest dopiero 'log'...

Przebywasz w swiecie Warlocka sam, wiec znasz tylko siebie:
Orod, goblin
Luciano - 14 Gru, 2003 - 09:19
Temat postu:
re Doro

Za kazdym razem jak wchodze na Warlocka o siodmej rano mam takiego loga. Zadna rewelacja... Confused

Vaden
In$ekT - 16 Gru, 2003 - 04:21
Temat postu:
re up & up up
A ja jak wchodze miedzy 4-7 (z przewaga 4) Very Happy

I mam pytanie: gdzie mozna znalezc mapy lokacjowe, bo cos za duzo razy sie zgubilem (gratulacje dla wizow - miasta sa naprawde fajne). A tych map szukam od paru tygodni - bez nich bede musial poczekac na Warlock'a az znajdzie sie jakis gracz ktoremu bedzie sie chcialo i je sporzadzi.
Ilear - 16 Gru, 2003 - 13:28
Temat postu:
Wschodni Trakt Ksiazecy.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i zachod.
Czarny demoniczny rycerz smierci.
Za toba przybywa Glum.
> Glum rechocze rubasznie.
Czarny demoniczny rycerz smierci znajduje jakies ziola.
Czarny demoniczny rycerz smierci otwiera szklany sloik.
Czarny demoniczny rycerz smierci wklada prosty dlugi lisc do otwartego szklanego sloika.
Czarny demoniczny rycerz smierci zamyka szklany sloik.
Czarny demoniczny rycerz smierci odchodzi na zachod.
zasmiej sie cicho
Smiejesz sie cicho.
> w
Ruszasz marszem na zachod.
Wschodni Trakt Ksiazecy.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i zachod.
Czarny demoniczny rycerz smierci.
Za toba przybywa Glum.
> zasmiej sie cicho
Smiejesz sie cicho.
> ob rycerza
Jest to czarny demoniczny rycerz smierci.
Na ramieniu nosi zakleta, zelazna obrecz zdobiona w srebrzyste czaszki.
Jest bardzo wysoki i szczuply jak na ghasta.
Zauwazasz tez, ze jest on tego samego wzrostu co ty.
Wyglada na to, ze jest w pelni sil.
Prawe ramie ochrania mu ciezki prawy naramiennik, spod ktorego widac mu ciezka oksydowana kolczuge. Golenie
ochrania mu stalowa blyszczaca para nagolennikow, glowe ochrania mu stalowy lsniacy helm.
Trzyma oburacz zdobiony stalowy mlot.
> Czarny demoniczny rycerz smierci znajduje jakies ziola.
Czarny demoniczny rycerz smierci otwiera szklany sloik.
Czarny demoniczny rycerz smierci wklada prosty dlugi lisc do otwartego szklanego sloika.
Czarny demoniczny rycerz smierci zamyka szklany sloik.
Czarny demoniczny rycerz smierci odchodzi na zachod.
' No nie..
Mowisz: No nie..
> zasmiej sie glosno
Smiejesz sie glosno.
> Glum wybucha smiechem.

...

no coment Cool
Krwin - 25 Gru, 2003 - 00:51
Temat postu:
Nagle, niczym paralizujacy blysk oslepiajacego swiatla, twoje zmysly poraza
potezna sila wdzierajaca sie do twego umyslu... Po chwili wszystko sie
uspokaja, a w twej glowie pozostaje jedynie obraz kogos, i echo jego slow:

Dobranoc.

-------------------------------
i jak tu nie lubic tego muda...?
Wink
nie to co piorun za wezwanie..
ehh
Drake - 27 Gru, 2003 - 16:14
Temat postu:
Taki maly log, pozwolilem sobie wyciac opis (bo juz swego czasu mnie o to notorycznie kasowano na twoj.necie, tak zeby nikt nie mial nic przeciw)

xxx yyy mezczyzna przybywa z zachodu.
xxx yyy mezczyzna zawodzi: witaj
Kiwasz powitalnie glowa.
Leniwe obloczki przesuwaja sie po niebie.
Jest to xxx yyy mezczyzna.
Jest wysoki i chudy jak na czlowieka.
Zauwazasz tez, ze jest on tego samego wzrostu co ty.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Jego przedramiona oslania masywna duza tarcza i pogiety czarny puklerz. Ponadto stopy ochraniaja mu czarne okute buty, spod ktorych widac mu welniana czarna pare skarpet. Dodatkowo na goleniach nosi stalowa blyszczaca pare nagolennikow, spod ktorej widac mu czernione kolcze spodenki. Na ramionach oraz tulowiu zalozona ma stalowa krotka kolczuge, na glowie zalozony ma czarny polkolisty helm.
Trzyma lsniacy dlugi miecz w lewej rece.
Przy pasie ma przypieta mosiezna mala lampe.
Jestes w pelni zdrow.
xxx yyy mezczyzna jest w pelni zdrow.
Gruby spokojny straznik jest w pelni zdrow.
xxx yyy mezczyzna opuszcza lsniacy dlugi miecz.
xxx yyy mezczyzna zawodzi: ciekawa bron masz...
Mowisz spokojnie: Wiesz cos o tych cialach tu i owdzie?
Wskazujesz nieokreslony kierunek.
xxx yyy mezczyzna zawodzi: kieys zem walczyl mlotami...dobry ten?
Mowisz spokojnie: Bron jak bron..
Gruby spokojny straznik przestepuje z nogi na noge.
Mowisz spokojnie: Nie pytaj mnie..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: dopierom sie obudzil
Mowisz spokojnie: Kazdy reptilion ci powie ze mlot lepszy niz cokolwiek innego..
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
xxx yyy mezczyzna usmiecha sie lekko.
Mowisz spokojnie: Na przyklad ta twoja drzazga..
Wzdrygasz sie. Brrr... !
xxx yyy mezczyzna zawodzi: prawda..
Mowisz spokojnie: Swoja droga to nie byle jaka drzazga jest..
Mowisz spokojnie: Ciekawe skad zes ja dostal..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: poszukuje kompaniona na jakas wyprawe...
Mowisz spokojnie: Bo chyba nie sam zdobyl..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: moze potwor w kopalni jest..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: prezent
Niebo pelne jest bialych i brudnoszarych chmur o fantastycznych ksztaltach.
xxx yyy mezczyzna usmiecha sie lekko.
Kiwasz spokojnie glowa.
Mowisz spokojnie: Ano, takem myslal.
Czarnooki opanowany mezczyzna zawodzi: za slabym na upiora
Mowisz spokojnie: Ja bron jeno dla obrony mam...
Wskazujesz kamienny mlot.
Mowisz spokojnie: Nie chodze za potworami coby im zyc nie dac..
Mowisz spokojnie: Nie widze w tym przyjemnosci..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: ale potowr zagraza gornikom
Gruby spokojny straznik odchodzi na wschod.
Mowisz spokojnie: Siedzi na miejscu i sie nie rusza..
Mowisz spokojnie: Tez mi zagrozenie..
Masy chmur powoli pojawiaja sie na niebie.
Mowisz spokojnie: Gornikom zagrazaja tacy wedrowcy..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: podobno kogos zjadl..
Mowisz spokojnie: Ktorzy przychodza po nieswoje pieniadze do nieswoich domow..
Mowisz spokojnie: Przychodza zbierac plew z pola ktorego nie posiali..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: no to jak twoim zdaniem krzepy i zwinnosci
mozna nabrac...?
Mowisz spokojnie do czarnookiego opanowanego mezczyzny: Jeden zjedzony wiosny nie czyni..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: ktora chocby do obrony konieczna...
Mowisz spokojnie: Niekoniecznie.
Masy chmur powoli pojawiaja sie na niebie.
Mowisz spokojnie: Mnie wystarczy grozny wyglad.
Usmiechasz sie spokojnie.
xxx yyy mezczyzna zawodzi: no fakt..ten mlot robi wrazenie
Jestes w pelni zdrow.
xxx yyy mezczyzna jest w pelni zdrow.
Mowisz spokojnie: Mlot mlotem..
Mowisz spokojnie: Nie o to mi szlo..
Mowisz spokojnie: Mlot moge opuscic..
Mowisz spokojnie: Zbroje cala zdjac..
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Mowisz spokojnie: Ale i tak nikt mnie tu nawet palcem nie tknie.
Saoral przybywa z zachodu.
Saoral odchodzi na poludnie.
Saoral przybywa z poludnia.
Saoral odchodzi na wschod.
xxx yyy mezczyzna zawodzi: potezny tedy musisz byc..
Krecisz glowa od niechcenia.
Niska smarkata dziewczynka przybywa ze wschodu.
Mowisz spokojnie: Potezny?
Mowisz spokojnie: Bynajmniej.
Masy chmur powoli pojawiaja sie na niebie.
Mowisz spokojnie: ten Lowca ktory przechodzil zdmuchnalby mnie gdyby chcial..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: wiec w czym twa "sila"?
Mowisz spokojnie: albo gdyby mogl..
Mowisz spokojnie: sila?
Saoral przybywa ze wschodu.
Saoral odchodzi na zachod.
xxx yyy mezczyzna zawodzi: mowisz ze nikt cie nie tknie..
Mowisz spokojnie: Bo mnie znaja.
xxx yyy mezczyzna zawodzi: ah...
xxx yyy mezczyzna zawodzi: a tacy co nie mieli okazji cie poznac..?
Mowisz spokojnie: Na przyklad wasc?
Leniwe obloczki przesuwaja sie po niebie.
Spogladasz na xxx yyy mezczyzne spokojnie.
xxx yyy mezczyzna zawodzi: nie zebym mial jakies dziwne zamiary...
Niska smarkata dziewczynka bawi sie warkoczykiem.
xxx yyy mezczyzna zawodzi: alem ciekaw po prostu..jaka moc tkwi w tobie
zes taki spokojny
Mowisz spokojnie: Mowie o pewnym mechanizmie..
Mowisz spokojnie: ja nie szukam zwady..
Mowisz spokojnie: Nie szukam smierci i nie zadaje jej..
Mowisz spokojnie: Ona nie szuka mnie..
Mowisz spokojnie: w zamian.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
xxx yyy mezczyzna zawodzi: a co z zabijakami ktorzy nie wyznaja tej
ideologii..?
Wzruszasz ramionami.
Mowisz spokojnie: Na zabijakow mam zawsze glos.
Mowisz spokojnie: I przemowic im do rozumu moge.
Niska smarkata dziewczynka odchodzi na zachod.
xxx yyy mezczyzna wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Mowisz spokojnie: Ale malo jest zabijakow, ktorzy by o mnie nie slyszeli..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: ciekawa idea...
Mowisz spokojnie: zalozmy czysto teoretycznie..
Mowisz spokojnie: ze zabijaka taki jest gluchy..
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Mowisz spokojnie: zapamietany w morderstwie..
Mowisz spokojnie: i krwi niewinnych swe rece nurza....
xxx yyy mezczyzna zawodzi: znam takich..
Mowisz spokojnie: i pije ja niemal chlepczac i chlepczac niczym najprzedniejszy miod..
Mowisz spokojnie: ja rowniez.
xxx yyy mezczyzna potwierdza.
Mowisz spokojnie: Zalozmy ze spotykam kogos takiego.
Leniwe obloczki przesuwaja sie po niebie.
xxx yyy mezczyzna zawodzi: i on ma zamiar cie zabic..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: co zrobisz...?
xxx yyy mezczyzna zawodzi: jesli cie nie zna a ma ochote i tewje krwi
sprobowac..?
Mowisz spokojnie: Jestem niczym "skala opierajaca sie wodom gorskiego strumienia"..
Mowisz spokojnie: On jest strumieniem..
Mowisz spokojnie: natrafi na mnie.
Mowisz spokojnie: Twardy, spokojny i niewzruszony.
Mowisz spokojnie: najstarszy Rod D`Averan..
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
xxx yyy mezczyzna zawodzi: czyli co..mam rozumiec..ze dasz sie zabic?
Mowisz spokojnie: I oplynie mnie wokolo..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: spokojnie mu tlumaczac ze sie myli ?
Mowisz spokojnie: Nie dam sie zdmuchnac..
Mowisz spokojnie: Nie dam sie uniesc wodom potoku..
Mowisz spokojnie: bede stal niewzruszony..
Mowisz spokojnie: Woda oplynie mnie ..
Mowisz spokojnie: Zostawiajac silniejszym..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: kropla drazy skale...a strumienie nosia ze soba
skaly i kamienie
Niebo pelne jest bialych i brudnoszarych chmur o fantastycznych ksztaltach.
Mowisz spokojnie: Niosa "slabe" kamienie..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: wyrywaja je i zgniataja o siebie
Mowisz spokojnie: Kropla drazy skale..
Mowisz spokojnie: Lecz nie granit..
Mowisz spokojnie: Granit jest czysty..
xxx yyy mezczyzna usmiecha sie lekko.
Mowisz spokojnie: Magma zastygla..
Mowisz spokojnie: Woda nie ma wstepu..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: poeta..bardem..filozofem powinies zostac...
Mowisz spokojnie: Krople splywaja nie czyniac krzywdy..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: przydalby sie w tym swiecie krwi
Mowisz do siebie spokojnie: Filozofem..
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Mowisz spokojnie: Poszukuje Odrodzenia..
Mowisz spokojnie: Jesli znajde..
Mowisz spokojnie: Byc moze powiode za soba zastepy sobie podobnych..
xxx yyy mezczyzna zawodzi: a w takim razie czy i ja moge twe imie
poznac..?
xxx yyy mezczyzna przedstawia sie jako:
Dahir, mezczyzna.
Dahir klania sie lekko.
Przedstawiasz sie Dahirowi.
Niebo pelne jest bialych i brudnoszarych chmur o fantastycznych ksztaltach.
Mowisz spokojnie: jam jest tan Drake z Rodu D`Averan..
Dahir zawodzi: dziwne imie nieco...jakby zamorskie..
Mowisz spokojnie: Ojciec moj uznal ze dobrze odda moj zwizek ze smokami..
Dahir zawodzi: ah...
Mowisz spokojnie: Gdyz od chwili mojego urodzenia jest on silny..
Mowisz spokojnie: Przy moim poczeciu byly obecne smoki..
Niebo pelne jest bialych i brudnoszarych chmur o fantastycznych ksztaltach.
Mowisz spokojnie: I smok takze w moim herbie..
Dahir usmiecha sie lekko.
Ok.
Oddychasz z ulga.
Ze co?
Popadasz w gleboka zadume.
Dahir zawodzi: a jak w takim razie..pogodziles pacyfizm swej osoby ze zdobyciem krzepy ktora nieodzowna jest w podrozy...?
Dahir zawodzi: chocby po to aby stac jak skala...
Leniwe obloczki przesuwaja sie po niebie.
Mowisz spokojnie: Nie twierdze, zem pacyfista.
Dahir wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Mowisz spokojnie: Nie twierdze, ze stronie od zabijania.
Mowisz spokojnie: Zabijanie jest tylko srodkiem..
Mowisz spokojnie: Nie celem samym w sobie..
Mowisz spokojnie: Tak..
Mowisz spokojnie: Przyznaje..byly czasy kiedy tu panowal chaos..
Dahir zawodzi: haha...
Dahir zawodzi: panowal i panuje..
Mowisz spokojnie: I zabijalem wtedy stworzenia zla, slugi demonow..
Dahir zawodzi: taka natura..
Niebo pelne jest bialych i brudnoszarych chmur o fantastycznych ksztaltach.
Mowisz spokojnie: Wspiralem slabszych w potrzebie.
Mowisz spokojnie: Zarowno moneta, zbrojnym ramieniem, jak i wiedza..
Mowisz spokojnie: Widza zaiste bezcenna jest..
Dahir zawodzi: fakt...
Mowisz spokojnie: I teraz oni urosli ci slabsi..
Mowisz spokojnie: Urosli tak ze goruja nad skala...
Niebo pelne jest bialych i brudnoszarych chmur o fantastycznych ksztaltach.
Mowisz spokojnie: Lecz pamietaja komu to miedzy innymi zawdzieczaja..
Dahir usmiecha sie lekko.
Dahir zawodzi: ja tez wszystko pamietam..i wszystkich
Dahir zawodzi: i kazdemu z nawiazka odplace..za dobro i za zlo..
Mowisz spokojnie do Dahira: Odczuwam gorycz w twym glosie..
Dahir usmiecha sie lekko.
Mowisz spokojnie do Dahira: Chyba zlego bylo wiecej..
Masy chmur powoli pojawiaja sie na niebie.
Dahir wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslil.
Mowisz spokojnie do Dahira: Bacz bys zachowal granice...
Mowisz spokojnie: Miedzy tym co toba powoduje a soba samym..
Mowisz spokojnie: Anie sie obejrzysz a zemsta zapanuje nad toba calkowicie.
Dahir zawodzi: zemsta..cel jak kazdy inny
Mowisz spokojnie: Zly cel.
Dahir zawodzi: przynajmniej nie jestem hipokryta jak inni..
Mowisz spokojnie: Zemsta nic nie tworzy.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Dahir usmiecha sie lekko.
Mowisz spokojnie: Zemsta tylko niszczy. Znajdz sobie czlowieku cel, ktory stworzy cos dla reszty swiata.
Dahir zawodzi: moze kiedys jeszce o tym porozmawiamy...kiedy dokonam tego com zaplanowal...
Mowisz spokojnie: Cos o czym bedziesz opowiadac wnukom..
Masy chmur powoli pojawiaja sie na niebie.
Mowisz spokojnie: Jesli oczywiscie masz w planach wnuki.
Dahir zawodzi: dokonam albo w niebyt i nicosc sie obroce
Patrzac gdzies w dal niezauwazalnie usmiechasz sie sam do siebie.
Mowisz spokojnie do Dahira: Niebyt i nicosc to mocne slowa...Mam nadzieje, ze rozumiesz ich znaczenie..
Dahir zawodzi: zycie ma tylko wtedy send jesli cos sie po sobie zostawi..pamiec....cokolwiek..niewazne w jaki sposob
Mowisz spokojnie do Dahira: WAZNE.
Mowisz spokojnie: Bardzo wazne..
Mowisz spokojnie: Ty mlody chyba jestes jeszcze..
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Mowisz spokojnie: Nie widzisz spraw tak oczywistych..
Dahir usmiecha sie lekko.
Mowisz spokojnie: Dla mnie niczym jasne smugi na granitowej skale.
Mowisz spokojnie: Poczejak az dorosniesz..
Dahir usmiecha sie lekko.
Mowisz spokojnie: I nie pozwol by to zemsta dyktowala ci co masz robic..
Dahir zawodzi: tak....
Mowisz spokojnie: To ty masz kierowac zemsta.
Mowisz spokojnie: Nie zemsta Toba.
Niebo pelne jest bialych i brudnoszarych chmur o fantastycznych ksztaltach.
Dahir sapie lekko.
Mowisz spokojnie: Co sie tyczy mlota.
Mowisz spokojnie: Zanim otrzymalem go w Darze.
Mowisz spokojnie: Chodzilem z czyms takim.
Bierzesz poreczny nieduzy nadziak z otwartej skorzanej czarnej sakwy.
Wskazujesz poreczny nieduzy nadziak.
Leniwe obloczki przesuwaja sie po niebie.
Mowisz spokojnie: Czy uwazasz ze to takze robi wrazenie?
Dahir zawodzi: lekka i poreczna bron..znam ja...
Mowisz spokojnie do Dahira: Ale czy uwazasz ze robi wrazenie?
Mowisz spokojnie: jakies..
Mowisz spokojnie: nie wiem jakie wrazenie miales na mysli..
Dahir zawodzi: jam bez broni wiele dni wedrowal..
Mowisz spokojnie: cos takiego jak wrazenie znam tylko z Wspolnego..
Mowisz spokojnie: cokolwiek to znaczy..
Niebo pelne jest bialych i brudnoszarych chmur o fantastycznych ksztaltach.
Mowisz spokojnie do Dahira: Zatem pytam Cie...
Mowisz spokojnie: czy gdybys mnie zoczyl z tym w dloni...
Mowisz spokojnie: i z tarcza w drugiej..
Mowisz spokojnie: Uznalbys to zrobilo by to na tobie to wasze ludzkie "wrazenie"?
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Dahir zawodzi: przekrecasz..
Mowisz spokojnie: Byc moze.
Mowisz spokojnie: Probuje ci powiedziec cos waznego.
Dahir zawodzi: nie znalem li tego mlota..a wyglad jego zrobil na mnie wrazenie i tyle..
Dahir zawodzi: pozatym ciekawy swiata i jego mieszkancow
Mowisz spokojnie do Dahira: Nie wazne co masz na sobie. Nie wazne co masz przy sobie. Wazne kim jestes.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Mowisz spokojnie: A ja jestem soba.
Mowisz spokojnie: Ty zas.. o ile nie dasz sie omamic zemscie takze soba bedziesz..
Dahir zawodzi: a ja kim niby jestem...?
Dahir zawodzi: bylem i bede soba ze wszystkimi tego konsekwencjami
Mowisz spokojnie do Dahira: Odpowiedz sobie na to pytanie a oszczedzisz sobie wiele gorzkich porazek.
Mowisz spokojnie: Bo widze, ze nadal tego nie widzisz.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Kiwasz powoli glowa.
Mowisz spokojnie: Co do wypraw.
Mowisz spokojnie: Poszukiwalem wlasnie partnera do dysputy.
Dahir zawodzi: i znalazles?
Mowisz spokojnie do Dahira: mam nadzieje ze nie zal ci poswieconego mi czasu..
Dahir zawodzi: czym cie zawiodl?
Z oddali doszedl cie odglos nawolywania sie strazy.
Mowisz spokojnie do Dahira: Tak znalazlem, Ty nim Bedziesz ...za jakies 100 lat..
Dahir usmiecha sie lekko.
Mowisz spokojnie do Dahira: Widze zaczatki madrosci w tym co mowisz..
Mowisz spokojnie: A teraz wybacz..
Dahir zawodzi: no coz...wnukom moim przekaze moze ta rozmowe..i one ci w tej dyspucie za sto lat odpowiedza...
Mowisz spokojnie: Rusze swoja droga..
Dahir zawodzi: badz zdrow...



...taaa wiem, ze polowa z tego to "sekciarskie zawodzenie", ale cos trzeba robic no nie?
Ace - 28 Gru, 2003 - 09:16
Temat postu:
> szukaj ziol
Rozgladasz sie na wszystkie strony, po czym zaczynasz szukac ziol.
> Znajdujesz wloknisty brazowoszary korzen.
napelnij korzen olejem
Napelniasz wloknisty brazowoszary korzen z duzej butelki oleju.

Cool
Adeinwan - 28 Gru, 2003 - 23:42
Temat postu:
Olejek korzenny Laughing
Ragar - 29 Gru, 2003 - 16:36
Temat postu:
Blady czarnoodziany mezczyzna wybucha gniewem!
Blady czarnoodziany mezczyzna zakresla reka krag obrzucajac pomieszczenie klatwa
.
Ok.
Ktos przedstawia sie jako:
Myrr Straznik Wiedzy Bractwa Rran-Kirra, kmaran.
Ktos przedstawia sie Myrrowi.
Nie udaje ci sie trafic kogos cienkimi pazurkami prawej reki.
Jestes w pelni zdrow.
> Kiedy ktos skupia swoje magiczne moce jego postac otacza mroczna, czerwona aura. Po chwili cala zebrana magia eksploduje poteznym strumieniem energii, ktory z impetem uderza prosto w Ciebie!!!
Czujesz bol na calym ciele...
Ktos tnie cie czyms w prawa golen, lecz jego bron przebijajac cos i cos, zatrzymuje sie na czyms.
Jestes lekko ranny.


fajne opisiki przebijania ... no i magia tez calkiem ladniutka.
Wklejam bo i tak zostal zmienony Smile
Anonymous - 29 Gru, 2003 - 17:56
Temat postu:
Atakujesz kogoś czymś trafiając go w coś - tak miewałem w lasach, zanim kupiłem lampę Wink
Ragar - 29 Gru, 2003 - 18:30
Temat postu:
> napoj kota woda ze studni
Nie zauwazasz tu nikogo takiego.
> odloz kota
napoj kota woda ze studni
Odkladasz duzego spokojnego kota.
Alez duzy spokojny kot nie jest koniem!
Tigley wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
> wez kota
Bierzesz duzego spokojnego kota.
> 'nie chce pic
Mowisz: nie chce pic
> 'a to skubaniec
Mowisz: a to skubaniec
Tigley chichocze wesolo.


a szkoda ze nie chce pic Sad
Myrr - 29 Gru, 2003 - 21:16
Temat postu:
A Fee kota woda poic
A mleczkiem to nie laska Laughing
Ragar - 30 Gru, 2003 - 01:28
Temat postu:
Log dlugi ale jakze fazowy i fajny Smile




Paskudny zarosniety gigant mowi: do ob_26528Ty nie wygladac jak moj kotek... ty byc inny kotek.
Marudny zielonooki misiaczek mag dudni: O.
Jestes w pelni zdrow.
Marudny zielonooki misiaczek mag jest w pelni zdrow.
Potezny oblakany psychodelik mag jest w pelni zdrow.
Tigley jest w pelni zdrow.
Daret jest w pelni zdrow.
Myrr jest w pelni zdrow.
Paskudny zarosniety gigant jest w pelni zdrow.
Marudny zielonooki misiaczek mag dudni: teraz bedzie lepiej...
Tigley drapie sie po glowie.
Mowisz: ciekawe kto to ten ob
Paskudny zarosniety gigant mowi do ciebie: Ty nie wygladac jak moj kotek... ty byc inny kotek.
Usmiechasz sie przekornie.
Mowisz: ja ?
Tigley chichocze radosnie.
Unosisz brwi w niemym gescie zdumienia.
Marudny zielonooki misiaczek mag usmiecha sie wesolo.
Potezny oblakany psychodelik mag charczy: Dobre, dobre
Tigley klepie cie przyjacielsko.
Potezny oblakany psychodelik mag usmiecha sie wesolo.
Tuz nad twoja glowa z piskiem przelecial maly czarny nietoperz.
Paskudny zarosniety gigant mowi do Dareta: Ty nie wygladac jak moj kotek... ty byc inny kotek.
Myrr drapie sie w ucho.
Daret namysla sie.
Tigley chichocze wesolo.
Potezny oblakany psychodelik mag charczy: Moze Deret chcesz zostac jego kotkiem?
Potezny oblakany psychodelik mag mruga porozumiewawczo.
Daret zdecydowanie zaprzecza.
Daret mowi: Nie nie..
Daret mowi: Nie bardzo mi ta rola odpowiada.
Paskudny zarosniety gigant mowi do Dareta: Ty nie wygladac jak moj kotek... ty byc inny kotek.
Parskasz wesolo.
Tuz obok twojej nogi z glosnym pluskiem upadla kropla wody.
Marudny zielonooki misiaczek mag chichocze radosnie.
Daret spoglada na paskudnego zarosnietego giganta ciezko.
Myrr spoglada na ciebie z zainteresowaniem.
Paskudny zarosniety gigant mowi do ciebie: Ty nie wygladac jak moj kotek... ty byc inny kotek.
Tigley gasi zapalona podreczna mala lampe.
Daret mruzy oczy jak kot.
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: no wiem wiem, ja to nie ten kotek
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: a jakiego kotka szukasz ?
Myrr usmiecha sie lekko.
Paskudny zarosniety gigant mowi do Myrra: Ty nie wygladac jak moj kotek... ty byc inny kotek.
Daret usmiecha sie nieznacznie.
Myrr rozglada sie niewinnie.
Tuz nad twoja glowa z piskiem przelecial maly czarny nietoperz.
Daret wzrusza ramionami.
Daret mowi: Ciezko sie z nim dogadac.
Paskudny zarosniety gigant mowi do Myrra: Ty nie wygladac jak moj kotek... ty byc inny kotek.
Myrr pyta paskudnego zarosnietego giganta o cos.
Mowisz: Tylko Tigleya nie zaczepia
Marudny zielonooki misiaczek mag dudni: On malo kocio wyglada...
Mowisz do Tigleya: Ty nie wygladac jak moj kotek... ty byc inny kotek.
Tigley charczy: stlach mu nie psfala, glgh...
Parskasz wesolo.
Tigley chichocze wesolo.
Tuz obok twojej nogi z glosnym pluskiem upadla kropla wody.
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: ty tez nie wygladasz jak kotek, ani tym bardziej moj wiec o co chodzi ?
Paskudny zarosniety gigant mowi do Dareta: Ty nie wygladac jak moj kotek... ty byc inny kotek.
Pytasz paskudnego zarosnietego giganta o kotka.
Myrr zaczyna przeszukiwac barlog.
Paskudny zarosniety gigant mowi do Myrra: Ty nie wygladac jak moj kotek... ty byc inny kotek.
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: No to powiedz chociaz jakie mial umaszczenie ?
Widzisz sterte niedzwiedzich skor i lekko przegnilej slomy ktora sluzy najprawdopodobniej mieszkancowi tej jaskini jako loze.
Paskudny zarosniety gigant popada w gleboka zadume.
Tuz nad twoja glowa z piskiem przelecial maly czarny nietoperz.
Tigley usmiecha sie szeroko.
Potezny oblakany psychodelik mag charczy: Hehehe
Paskudny zarosniety gigant mowi: Zolty byl.
Daret mowi: O!
Myrr spoglada na ciebie z uraza.
Paskudny zarosniety gigant mowi: ee...
Myrr mowi spokojnie: Umaszczenie?
Paskudny zarosniety gigant mowi: A moze brazowy?
Mowisz: o !
Myrr prycha z rozdraznieniem.
Mowisz: brazowego widzialem
Daret drapie sie w ucho.
Mowisz: Taki maly spokojny
Paskudny zarosniety gigant drapie sie w ucho.
Daret mowi: Na bagnach sie utopil!
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: Ale wcale ci sie nie podobal !
Daret usmiecha sie wesolo.
Mowisz: utopil ?
Paskudny zarosniety gigant przytula cie mocarnie.
Wpadasz w panike!
Daret mowi: Zartowalem.
Spogladasz na paskudnego zarosnietego giganta dziwnie.
Daret namysla sie.
Paskudny zarosniety gigant mowi do ciebie: Ty chciec byc moj kotek?
Tuz obok twojej nogi z glosnym pluskiem upadla kropla wody.
Myrr mowi spokojnie do ciebie: lubi cie
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: moze nie spoufalajmy sie az tak bardzo
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: no czy ja wiem ...
Przelykasz glosno sline... Glurp!
Paskudny zarosniety gigant chlipie lekko.
Paskudny zarosniety gigant mowi: Kotek...?
Myrr pociesza paskudnego zarosnietego giganta na miare swych skromnych mozliwosci.
Przysuwasz sie do paskudnego zarosnietego giganta i ocierasz sie o jego ramie owijajac ogon wokol jego nogi.
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: choc w sumie fajny z ciebie Gigant
Mowisz: Pojdziesz z nami ubic Necromante
Mowisz: i zalatwie ci nawet kotke !
Gdzies pod sklepieniem jaskini slyszysz cichy pisk.
Drapiesz sie po glowie.
Paskudny zarosniety gigant mowi: e nie, ja skarbu pilnowac musze.
Hmmmmm...
Mowisz: jakiego skarbu
Rozgladasz sie ciekawie.
Myrr mowi spokojnie do paskudnego zarosnietego giganta: Nie znam takiego kota co by sie faktycznie gubil musial gdzie sie schowac
Paskudny zarosniety gigant mowi: Ha! Skarbu wielkiego!
O kurcze! Zdaje sie, ze Paskudny zarosniety gigant przylapal cie podczas przeszukiwania jego ekwipunku!!
Paskudny zarosniety gigant podskakuje radosnie.
Mowisz: ups.
Daret rozglada sie szybko.
Paskudny zarosniety gigant spoglada na ciebie groznie.
Paskudny zarosniety gigant mowi do ciebie: Ty nie moj kotek!
Mowisz: ja tylko zartowalem
Kiwasz szybko glowa.
Gdzies pod sklepieniem jaskini slyszysz cichy pisk.
Mowisz: Ale dobry kotek bardzo dobry
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: znaczy nie jadasz ich czasem co ?
Myrr rozglada sie szybko.
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: po co ci kotek
Spogladasz na paskudnego zarosnietego giganta podejrzliwie.
Paskudny zarosniety gigant mowi: Do glaskania, przytulania...
Daret wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Oddychasz z ulga.
Mowisz: no dobrze
Mowisz: juz myslalem
Wskazujesz na ognisko.
Paskudny zarosniety gigant przytula cie czule.
Wytrzeszczasz oczy w niemym zdumieniu.
Chrzakasz cicho.
Tigley chichocze wesolo.
Paskudny zarosniety gigant mowi do ciebie: Ty nie wygladac jak moj kotek... ty byc inny kotek.
Mowisz: Alez ty masz uscisk...
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: no dobrze dobrze
Usmiechasz sie wesolo.
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: poszukamy go !
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: nie wiesz gdzie mogl sie zgubic ?
Paskudny zarosniety gigant mowi: Poszukacie?
Paskudny zarosniety gigant podskakuje wysoko.
Kiwasz glowa.
Mowisz: no ba !
Mowisz: pewnie
Daret potwierdza.
Kiwasz pewnie glowa.
Paskudny zarosniety gigant sciska cie poteznie.
Wybaluszasz oczy na paskudnego zarosnietego giganta w niemym zdumieniu.
Chrzakasz cicho.
Mowisz: Nawet jednego widzialem przy tabliczce
Mowisz: ... o ile go wilki nie zjadly ...
Myrr mowi spokojnie: Ciemniej sie jaby zrobilo
Paskudny zarosniety gigant mowi do ciebie: Wilki smacne.
Myrr usmiecha sie niewinnie.
Hmmmmm...
Mowisz: nooo powiedzmy powiedzmy
Mowisz: ujda, wole niedzwiadki
Marudny zielonooki misiaczek mag warczy na ciebie groznie.
Mowisz: ups
Mowisz: znaczy ja zartowalem
Marudny zielonooki misiaczek mag odslania swoje male, zolte, ostro zakonczone zeby i warczy na ciebie groznie, krzesajac oczyma wsciekle iskierki.
Daret usmiecha sie wesolo.
Usmiechasz sie do marudnego zielonookiego misiaczka maga milo.
Mowisz: ja ten tego lubie niedziwiedzie one mnie czasem nie lubia, naprawde !
Paskudny zarosniety gigant mowi do ciebie: Ty nie wygladac jak moj kotek... ty byc inny kotek.
Kiwasz szybko glowa.
Pomrukujac zalosnie odsuwasz sie na bok ze smetnie zwieszonym ogonem.
Marudny zielonooki misiaczek mag dudni: Hrrmh.
Przysuwasz sie do marudnego zielonookiego misiaczka maga i ocierasz sie o jego ramie owijajac ogon wokol jego nogi.
Marudny zielonooki misiaczek mag sapie ciezko.
Marudny zielonooki misiaczek mag dudni: No dobra, dobra.
Mowisz: ale tu naprawde krecil sie kotek
Gdzies pod sklepieniem jaskini slyszysz cichy pisk.
Mowisz: serio serio.
Mowisz: poszedlbym go i przyniosl
Mowisz: ale tylko Tigley zna droge
Myrr mowi spokojnie: Anie osiolek przypatkiem?
Myrr drapie sie w ucho.
Myrr usmiecha sie lekko.
Mowisz: osiolka to ja tu nigdize nie widzialem
Mowisz: choc moze ... jakby tak Karnaka odpowiednio pomalowac
Parskasz wesolo.
Tigley usmiecha sie wesolo.
Marudny zielonooki misiaczek mag chichocze radosnie.
Mowisz: To kto wie... to by moglo pasowac
Patrzac gdzies w dal wesolo usmiechasz sie sam do siebie.
Mowisz: Taaaakkk...
Mowisz: do golina prowadz do talbiczki !
Mowisz: kotka poszukamy
Mowisz: i zaraz wrocimy
Mowisz: migiem
Mowisz: pamietasz tego spokojnego ?
Myrr unosi brwi w niemym gescie zdumienia.
Paskudny zarosniety gigant kiwa glowa.
Mowisz: nawet sie necromanty nie bal
Usmiechasz sie wesolo.
Paskudny zarosniety gigant mowi: dobrze, ja tu poczekam.
Tigley chichocze radosnie.
Mowisz: bo ja tu znowu nie trafie
Paskudny zarosniety gigant mowi: Poucze sie troszke...
Kiwasz glowa na paskudnego zarosnietego giganta.
Paskudny zarosniety gigant wskazuje lekkie sosnowe drzwi.
Usmiechasz sie wesolo.
Mowisz: ladne
Mowisz: o wlasnie !
Tigley chichocze wesolo.
Mowisz: moze chcesz kupic drzwi ?
Mowisz: teeeez mam jedne na zbyciu
Paskudny zarosniety gigant mowi: Nie, mam swoje.
Kiwasz glowa.
Bierzesz lekkie sosnowe drzwi z otwartego duzego skorzanego plecaka.
Usmiechasz sie wesolo.
Wkladasz lekkie sosnowe drzwi do otwartego duzego skorzanego plecaka.
Tuz nad twoja glowa z piskiem przelecial maly czarny nietoperz.
Mowisz: Zaloze sie ze ktos sie skusi
Mowisz: takie ladne drzwi
Mowisz do Tigleya: chodzmy
Mowisz: poczekajcie tu chwilke




Na trakcie w gorach.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnoc i poludniowy-zachod.
Duzy spokojny kot.
Bierzesz duzego spokojnego kota.



Dolina wsrod gor.
Jedyne widoczne wyjscie to: poludnie.
Myrr, Daret i Tigley.
Razem z Daretem i Myrrem przybywacie za Tigleyem.
Wchodzisz do otworu.
Wielka jaskinia.
Jedyne widoczne wyjscie to: wyjscie.
Marudny zielonooki misiaczek mag, potezny oblakany psychodelik mag i paskudny zarosniety gigant.
Mowisz: ha !
Mowisz: mam go
Wskazujesz duzego spokojnego kota.
Pokazujesz duzego spokojnego kota paskudnemu zarosnietemu gigantowi.
Paskudny zarosniety gigant unosi brwi w niemym gescie zdumienia.
Mowisz: Ladny prawda ?
Paskudny zarosniety gigant mowi: tak sybko?
Mowisz: to pewnie twoj
Kiwasz glowa.
Tigley chichocze wesolo.
Paskudny zarosniety gigant mowi: Pokaz!
Mowisz: daleko nie odszedl
Gdzies pod sklepieniem jaskini slyszysz cichy pisk.
Pokazujesz duzego spokojnego kota paskudnemu zarosnietemu gigantowi.
Mowisz: no taki
Glaszczesz powoli duzego spokojnego kota.
Mowisz: tak przeciez od razu nie oddam
Mowisz: taki milusinski ...
Tigley chichocze wesolo.
Przysuwasz sie do duzego spokojnego kota i ocierasz sie o jego ramie owijajac ogon wokol jego nogi.
Paskudny zarosniety gigant mowi: Ehem.. Moj byl cystsy!
Maly wychudzony wiejski kotek. Zywi sie tym co zlapie, a na wsi jak to na wsi ze wszystkiem bieda. Futro miejscami jest posklejane od zakrzeplej po walce krwi i innych substancji, o ktorych wolisz nie myslec.
Jest on duzo nizszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Mowisz: no bo pewnie
Mowisz: uciekal przed wilkami !
Mowisz: takie biedactwo
Przytulasz czule duzego spokojnego kota.
Mowisz: Po lesie sam biegal biedak
Tuz obok twojej nogi z glosnym pluskiem upadla kropla wody.
Paskudny zarosniety gigant mowi: I un tak wiejsko wyglada... a moj jaskiniowy byl...
Hmmmmm...
Spogladasz na duzego spokojnego kota oceniajaco.
Hmmmmm...
Myrr mowi spokojnie: Jaskiniowy?
Drapiesz sie po glowie.
Paskudny zarosniety gigant mowi: No! Jaskiniowy!
Mowisz: To chyba ... yyy ... jakis duzy kotek ?
Paskudny zarosniety gigant mowi: I mial takie zeby duze!
Myrr mowi spokojnie: Trzeba bylo od razu mowic
Mowisz: taaakkiiii panterowaty ?
Mowisz: uuuuu
Mowisz: to gorzej
Gdzies pod sklepieniem jaskini slyszysz cichy pisk.
Paskudny zarosniety gigant mowi: Takie... ee. szblaste te zemby mial on!
Myrr mowi spokojnie: Z kitkami na uszach?
Mowisz do duzego spokojnego kota: widzisz a mialbys tak cieplo tutaj
Unosisz brwi w niemym gescie zdumienia.
Mowisz: Taaaki kotek ?
Myrr mowi spokojnie: Nooo to wiekowy ten kotek
Kiwasz glowa.
Myrr kiwa lekko glowa.
Mowisz: pewnie nie latwo go zlapac ...
Paskudny zarosniety gigant mowi pytajaco do ciebie: Widziales mojego kotka?
Zalamujesz sie calkowicie.
Mowisz smutno do paskudnego zarosnietego giganta: niestety... takiego duzego to nie
Tuz obok twojej nogi z glosnym pluskiem upadla kropla wody.
Glaszczesz powoli duzego spokojnego kota.
Paskudny zarosniety gigant mowi: Ale un malutki byll.. taki do kolan...
Parskasz wesolo.
Przygladasz sie z bliska paskudnemu zarosnietemu gigantowi.

Widzisz przed soba jednego z wiekszych i na pewno najpaskudniejszych przedstawicieli tego gatunku. Tluste, zmierzwione czarne wlosy, zabrudzony do granic mozliwosci resztkami jedzenia kaftan ktory nosi na sobie oraz broda okalajaca jego gebe uzupelniaja jego obraz. Jedno co cie szczegolnie dziwi a nawet niepokoi w jego wygladzie to jego oczy.... wydaja sie patrzec na ciebie inteligentnie. Lekkim strachem napawa cie mysl iz ta gora twardych jak stal miesni jest jeszcze obdarzona jakas doza inteligencji.
Jest on duzo wyzszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Jego lewe przedramie oslaniaja lekkie sosnowe drzwi. Na tulowiu nosi brunatny wlochaty kaftan, na glowie zalozona ma mala debowa beczulke, na szyi nosi piekny zloty kluczyk.
Trzyma ogromny krzemienny kafar w prawej rece.

Oceniasz, ze paskudny zarosniety gigant wazy 450 kilogramow, zas jego objetosc wynosi 120 litrow.
Mowisz: noo to zeczywiscie malutki
Potezny oblakany psychodelik mag charczy do paskudnego zarosnietego giganta: A moze to krowka byla, a nie kotek??
Tigley chichocze wesolo.
Paskudny zarosniety gigant mowi do ciebie: A ty dbasz o swojego kotka?
Gdzies pod sklepieniem jaskini slyszysz cichy pisk.
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: jak go znajdziemy przyprowadzimy tu od razu !
Hmmmmm...
Paskudny zarosniety gigant tupie mocno.
Paskudny zarosniety gigant mowi stanowczo: Nie! To kotek byl!
Mowisz: no pewnie !
Potezny oblakany psychodelik mag charczy: Ja sie zegnam.
Paskudny zarosniety gigant spoglada na poteznego oblakanego psychodelika maga groznie.
Potezny oblakany psychodelik mag zegna cie oraz Dareta, Tigleya, Myrra, marudnego zielonookiego misiaczka maga i paskudnego zarosnietego giganta.
Mowisz: ale pic nie chce paskuda nic wogole
Kiwasz glowa.
Potezny oblakany psychodelik mag przytula czule paskudnego zarosnietego giganta.
Paskudny zarosniety gigant mowi do poteznego oblakanego psychodelika maga: Jak masz krowke, to daj....
Krzyzujesz rece zegnajac poteznego oblakanego psychodelika maga Kmaranskim Pozdrowieniem Nocy.
Paskudny zarosniety gigant wskazuje na ognisko.
Potezny oblakany psychodelik mag charczy do paskudnego zarosnietego giganta: z Khorad ci przyniose jedna.
Gdzies pod sklepieniem jaskini slyszysz cichy pisk.
Marudny zielonooki misiaczek mag zyczy poteznemu oblakanemu psychodelikowi magowi szerokiej drogi.
Myrr mowi spokojnie do ciebie: Bo go woda poisz
Paskudny zarosniety gigant sciska poteznie poteznego oblakanego psychodelika maga.
Myrr usmiecha sie lekko.
Potezny oblakany psychodelik mag wydobywa cos z innego wymiaru.
Usmiechasz sie wesolo.
Potezny oblakany psychodelik mag charczy: Oto i zguba!
Potezny oblakany psychodelik mag odbija sie od powierzchni, by za moment z glosnym krzykiem wystrzelic w niebo niczym kamien z procy. Ten to ma start!
Mowisz do przecietnej czarnobialej krowy: muuu muuu muuuuuuu ?
Przecietna czarnobiala krowa wychodzi z jaskini na zewnatrz.
Tigley drapie sie po glowie.
Mowisz: obrazila sie
Parskasz wesolo.
Gdzies pod sklepieniem jaskini slyszysz cichy pisk.
Marudny zielonooki misiaczek mag wychodzi z jaskini na zewnatrz.
Myrr mowi spokojnie: Bo masz zly akcent
Przecietna czarnobiala krowa muczy przeciagle.
Hmmmmm...
Marudny zielonooki misiaczek mag zlazi z wielkiego debu, ktory wlasnie sie tu pojawil, oblizujac lape z resztek miodu. Drzewo, gdy tylko przestalo byc uzyteczne, zniknelo.
Myrr mowi spokojnie: Bardziej gardlowo
Paskudny zarosniety gigant spoglada na przecietna czarnobiala krowe z zainteresowaniem.
Usmiechasz sie wesolo.
Paskudny zarosniety gigant bierze przecietna czarnobiala krowe.
Paskudny zarosniety gigant oblizuje sie ze smakiem.
Mowisz: uuu nie za ciezka ?
Spogladasz na paskudnego zarosnietego giganta ciekawie.
Tigley chichocze wesolo.
Paskudny zarosniety gigant zjada przecietna czarnobiala krowe.
Myrr glosno przelyka sline.
Przelykasz glosno sline... Glurp!
Myrr mowi spokojnie: Tak z kosteczkami?
Daret unosi brwi w niemym gescie zdumienia.
Paskudny zarosniety gigant beka zdrowo.
Gdzies pod sklepieniem jaskini slyszysz cichy pisk.
Parskasz cicho.
Paskudny zarosniety gigant mowi: Dobra krowka....
Klepiesz paskudnego zarosnietego giganta przyjacielsko.
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: Masz spust widze oj masz
Paskudny zarosniety gigant mowi do ciebie: Ty mi tu o spustach ni gadaj, ino kotka mojego daj!
Paskudny zarosniety gigant nie chce przyjac niczego od ciebie.
Odkladasz duzego spokojnego kota.
Duzy spokojny kot przyczaja sie, po czym skacze na niewiadomo co.
Paskudny zarosniety gigant mowi: O, i mial taka grzywke fajna!
Gdzies pod sklepieniem jaskini slyszysz cichy pisk.
Mowisz: masz narazie tego malego
Mowisz: ja ci dam swojego
Mowisz: popilnujesz
Paskudny zarosniety gigant bierze duzego spokojnego kota.
Myrr mowi spokojnie: Grzywke?
Mowisz: a potem przyniesiemy ci twojego
Myrr unosi brwi w niemym gescie zdumienia.
Paskudny zarosniety gigant kiwa szybko glowa.
Mowisz: Grzywe moze ?
Mowisz: Ttaaaaki kotek ?
Myrr mowi spokojnie: Tygrys szablozeby z grzywka?
Myrr drapie sie w ucho.
Paskudny zarosniety gigant mowi: Tyglys....?
Paskudny zarosniety gigant drapie sie.
Drapiesz sie.
Paskudny zarosniety gigant mowi: Kotek.
Tuz obok twojej nogi z glosnym pluskiem upadla kropla wody.
Myrr mowi spokojnie: No kotek
Usmiechasz sie wesolo.
Tigley drapie sie po glowie.
Myrr usmiecha sie milo.
Drepczesz sobie w miejscu.
Mowisz: Gdzies, no dalbym sobie glowe uciac takiego widzialem...
Paskudny zarosniety gigant glaszcze powoli duzego spokojnego kota.
Myrr spoglada na mistyczna wzorzysta szable z zainteresowaniem.
Drapiesz sie w ucho.
Mowisz: ale gdzie ...
Mowisz: Nic trzeba bedzie poszukac
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: to my poszukamy i jak znajdziemy to ci go przyprowadzimy ... eee ... moze na smyczy ?
Myrr mowi spokojnie: a o osmiorniczke mu nie chodzi?
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: na jakie imie reaguje ?
Paskudny zarosniety gigant mowi: Imie ma Kotek!
Mowisz do paskudnego zarosnietego giganta: Bo moze nas nie polubic tak od razu
Mowisz: Acha no tak... Sprytne
Klepiesz paskudnego zarosnietego giganta przyjacielsko.
Paskudny zarosniety gigant mowi: I jest taki slodziutki i milusi...
Usmiechasz sie wesolo.
Gdzies pod sklepieniem jaskini slyszysz cichy pisk.
Krzyczysz: Kotek !!! Gdzie jetes ???
Mowisz: dobra
Mowisz: idziemy go szukac
Mowisz do Tigleya: prponuje isc najpierw cos zjesc i potem sie zobaczy
Tigley kiwa szybko glowa.
Tigley sciska marudnego zielonookiego misiaczka maga pociagajac przy tym nosem okazujac swoj smutek z powodu rozstania.
Mowisz: Chodzmy !
Paskudny zarosniety gigant zegna cie oraz Dareta i Myrra.
Klepiesz marudnego zielonookiego misiaczka maga przyjacielsko.
Tuz obok twojej nogi z glosnym pluskiem upadla kropla wody.
Paskudny zarosniety gigant zegna Tigleya.
Krzyzujesz rece zegnajac paskudnego zarosnietego giganta Kmaranskim Pozdrowieniem Nocy.
Tigley wychodzi z jaskini na zewnatrz.
Dolina wsrod gor.
Jedyne widoczne wyjscie to: poludnie.
Myrr, Daret i Tigley.
Razem z Daretem i Myrrem przybywacie za Tigleyem.
Tigley odchodzi na poludnie.

Szkoda ze nie mam go z punktu widzenia goblina z mruczacymi kotami Wink
Edycja czesci eventow i autoemotow giganta na prosbe zainteresowanych Smile


ps. widac nie tylko exp-mud Smile
dla mnie ostatnie dwa dni z wyprawami w rozne ciekawe miejsca byla naprawde ciekawe. Pozdrowionka dla wszystkich co pomagali.
Ragar.
Gwinna - 04 Sty, 2004 - 19:45
Temat postu:
Witam
Jako ze magia zaczela byc na mudzie dla ludu.. wiec maly przyklad daje:

Koncentrujesz sie, starajac sie oczyscic swoj umysl.
Czujesz jak przez twoj umysl przeplywaja wiatry magii. Jestes w pelni
skoncentrowana.
Wypowiadasz slowa XXXX i YYY a w twych ustach nabieraja magicznego znaczenia.
Wyciagnieta przed siebie dluga rdzawa halabarda wskazujesz XYZ.
Welniana czarna pare skarpet XYZ otacza czerwona, swiecaca obwodka.
Czujesz jak twoja koncentracja powoli ulatnia sie.
Zapalam...
Welniana czarna para skarpet rozgrzewaja sie i buchaja plomieniem!
Plonaca welniana czarna para skarpet parzy XYZ!
XYZz latwoscia powierzchownie zacina cie lodowym swietlistym toporem
trafiajac w lewe ramie, niewielkie krysztaly lodu tworza sie w ranie.
Uderzasz XYZ dluga rdzawa halabarda w korpus, lecz twoja bron zatrzymuje
sie na jego poteznej kolczastej zbroi plytowej.
Plonaca welniana czarna para skarpet parzy XYZ!
XYZ odchodzi na poludnie.
Saba - 05 Sty, 2004 - 23:38
Temat postu:
Panujacy mrok nie pozwala ci dokladnie okreslic gdzie sie znajdujesz.
Zdaje ci sie ze jedyne wyjscie stad to wschod.
Glupi polelf.

Ale ze glupi to nawet w ciemnosciach widac. Smile
Drake - 06 Sty, 2004 - 06:56
Temat postu:
Ostatnie logowanie: Pn, 5 I 2004, 15:37:07
z hosta: akson.sgh.waw.pl

Czeka na ciebie poczta w najblizszym urzedzie pocztowym.


Nic nie widzisz.
Nadal masz przy sobie wiele czegos i wiele czegos.
Nadal masz przy sobie cos, cos, cos, cos, cos, cos, cos, cos, cos, cos,
otwarta cos, cos, zamkniety cos, dwa otwarte cos, cos, wiele czegos i cztery
cos.
Glos mezczyzny mowi: Ej ty! Wynocha ile razy rzem gadal ze tu sie nie rzyga.

....ech...za co przeciez jestem trzezwy....!!!
i nie ja rzygalem.
Ace - 10 Sty, 2004 - 10:53
Temat postu:
> Pogoda sie poprawia, zaczyna padac deszcz.
er? Jak sie poparwia to nie powinno lac
Anonymous - 10 Sty, 2004 - 11:10
Temat postu:
Ace napisał:
> Pogoda sie poprawia, zaczyna padac deszcz.
er? Jak sie poparwia to nie powinno lac


gradobicie -> deszcz
potezna burza -> deszcz

to tez poprawa pogody ^^
Anonymous - 28 Sty, 2004 - 15:33
Temat postu: RZenada
TO nie jest ciekawy log. Nie ma topicu RZenady (pisowania zamiezona), wiec wkleje tu. Moze mu ktos nakladzie po lbie, ze tak sie nie robi.


Czarnowlosy garbaty mezczyzna przybywa z poludniowego-zachodu.
Przekluwasz silnego garbatego kobolda obosiecznym prostym puginalem trafiajac
w glowe.
Po stole szybko przebieglo jakies male zwierze.
Jestes w swietnej kondycji.
Czarnowlosy garbaty mezczyzna jest poturbowany.
Duzy pokrecony kobold jest w pelni zdrow.
Chorowity slaby kobold jest w pelni zdrow.
Duzy garbaty kobold jest w pelni zdrow.
Silny garbaty kobold jest ranny.
Silny garbaty kobold uderza cie okuta debowa maczuga w prawe ramie, lecz jego
bron zatrzymuje sie na twojej poczernianej dlugiej kolczudze.
Przekluwasz silnego garbatego kobolda obosiecznym prostym puginalem trafiajac
w prawe udo.
Perfekcyjnie unikasz uderzenia okuta debowa maczuga silnego garbatego kobolda.
Gladko plytko dzgasz silnego garbatego kobolda obosiecznym prostym puginalem
trafiajac w glowe.

Jestes w swietnej kondycji.
Czarnowlosy garbaty mezczyzna jest poturbowany.
Duzy pokrecony kobold jest w pelni zdrow.
Chorowity slaby kobold jest w pelni zdrow.
Duzy garbaty kobold jest w pelni zdrow.
Silny garbaty kobold jest w zlym stanie.
Silny garbaty kobold uderza cie okuta debowa maczuga w korpus, lecz jego bron
zatrzymuje sie na twojej poczernianej dlugiej kolczudze.
Dziurawisz silnego garbatego kobolda obosiecznym prostym puginalem trafiajac w
glowe.
Silnemu garbatemu koboldowi nie udaje sie trafic ciebie okuta debowa maczuga.

Na wpol przymykasz oczy, otwierasz usta i ziewasz sennie.

Duzy pokrecony kobold jest w pelni zdrow.
Chorowity slaby kobold jest w pelni zdrow.
Duzy garbaty kobold jest w pelni zdrow.
Silny garbaty kobold jest zmasakrowany.
Silny garbaty kobold uderza cie okuta debowa maczuga w korpus, lecz jego bron
zatrzymuje sie na twojej poczernianej dlugiej kolczudze.
Tniesz silnego garbatego kobolda obosiecznym prostym puginalem w korpus, lecz
twoja bron zatrzymuje sie na jego dlugiej pierscieniowej kolczudze.
Przekluwasz silnego garbatego kobolda obosiecznym prostym puginalem trafiajac
w korpus.
Silny garbaty kobold uderza cie okuta debowa maczuga w korpus, lecz jego bron
zatrzymuje sie na twojej poczernianej dlugiej kolczudze.
Silnemu garbatemu koboldowi nie udaje sie trafic ciebie okuta debowa maczuga.
Z trudem gleboko tniesz silnego garbatego kobolda obosiecznym prostym
puginalem trafiajac w prawe ramie.
Silnemu garbatemu koboldowi nie udaje sie trafic ciebie okuta debowa maczuga.
Z wysilkiem dziurawisz silnego garbatego kobolda obosiecznym prostym puginalem
trafiajac w korpus.

Czarnowlosy garbaty mezczyzna atakuje silnego garbatego kobolda. (JASNE!!!)

Czarnowlosy garbaty mezczyzna umiejetnie makabrycznie rozplatuje silnego garbatego kobolda ognistym mieczem trafiajac w prawe udo, gwaltowna eksplozja ognia calkowicie zwegla rane.
Silny garbaty kobold osuwa sie na ziemie w agonii.

Czarnowlosy garbaty mezczyzna zabil silnego garbatego kobolda.


To wbrew wszekim zasadom spolecznego bytowania. Nie moge go ubic, bo po pierwsze nie zwykle ubijac graczy, a po drugie jestem za slaby. Taki kobold, ktory mnie nie trafia (duzy) to dla mnie postepy w gore. Ten oto osobnik pozbawil mnie tych postepow. I tacy kolesie sa w gildiach.

mitze katze
Folko - 03 Lut, 2004 - 19:42
Temat postu:
Wracajac do glownego tematu - bo cos zeszlo off topick.

Z cyklu: zycie z mudowcami w rilu -

[Radek]A wiesz jak nazwałem swoich rodziców
[Michał]No jak?
[Radek]Kasandra i Cedric.
[Michal]Ale dlaczego
[Radek]Jak to dlaczego
(Chwila ciszy)
[Radek]Mi chodzi o Barsawie.
[Michał]Ahaaa...
(Śmiejemy się)
[Radek]Ale ty jesteś głupi.

***

[Michał]Wiesz, tak czytałem logi i nagle sobie pomyślałem "no dobra a teraz barsawia". Po chwili uświadomiłem sobie, że nie mamy internetu. To było straszne przeżycie.
Adeinwan - 07 Lut, 2004 - 15:43
Temat postu:
Bahandela i Falard.
Mowisz donosnie: Zebralismy sie tutaj by polaczyc wezlem malzenskim te oto
mloda pare.

> ˙ůFalard delikatnie czerwieni sie po czubki uszu.

Mowisz: Falardzie...

> ˙ůBahandela rumieni sie delikatnie.

Falard mowi perliscie: Prze'praszam.

Mowisz: Czy przysiegasz przed obliczem samego Asteriusza, ze bedziesz wierny
tej oto niewiascie az po grob i czy przyrzekasz, ze bedziesz bronil ja przed
zlem i niegodziwoscia wszelaka?

> ˙ůFalard mowi ceremonialnie: Tak, przysi'egam

Mowisz: Bahandelo

Mowisz: Czy przysiegasz przed obliczem samego Asteriusza, ze bedziesz wierna
temu oto mezczyznie az po grobowa deske?

> ˙ůBahandela mowi ceremonialnie: Tak, przyrze'kam

Mowisz: Falardzie, czy bierzesz za zone ta oto niewiaste?
Wskazujesz Bahandele.

> ˙ůFalard mowi ceremonialnie: Tak

Mowisz: Bahandelo, czy bierzesz za meza tego oto mezczyzne?
Wskazujesz Falarda.

> ˙ůBahandela mowi ceremonialnie: Tak

Mowisz glosno: Oglaszam waz mezem i zona! Pan mlody moze pocalowac panne
mloda...
> ˙ůFalard spoglada na Bahandele wiernie.

Falard delikatnie caluje Bahandele w usta.

> ˙ůBahandela jest czyms bardzo wzruszona.

Mowisz poboznie: idzcie w pokoju Asteriusza!
Ragar - 07 Lut, 2004 - 17:15
Temat postu:
Zaraz zaraz ... ty jestes rycerzem a nie kaplanem Wink
Hyhy
ale spoko :]
Yarkom - 07 Lut, 2004 - 17:15
Temat postu:
No to szczesc... Asteriuszu Mlodej Parze
Adeinwan - 07 Lut, 2004 - 17:29
Temat postu:
Ragar napisał:
Zaraz zaraz ... ty jestes rycerzem a nie kaplanem Wink
Hyhy
ale spoko :]


Wedle niektorych obyczajów w ostatecznosci slubu udzielic moze np, kapitan statku albo jakiś inszy oficer, więc podpada Wink
Ragar - 07 Lut, 2004 - 17:31
Temat postu:
No no a ja sobie mysle ze Szamani goblinscy by sie najbardziej nadawali Smile
Wyobrazcie sobie uroczystosc w wykonaniu goblinow :]
Faza Wink
Adeinwan - 07 Lut, 2004 - 17:33
Temat postu:
Szkoda, że nie zapisałem sceny egzorcyzmów w wykonaniu Bagora... to była jazda! Laughing
Drannor - 10 Lut, 2004 - 13:12
Temat postu:
Arvil szepce: Spotkalem ten tego kolege Ragara
Mowisz: I co?
Arvil szepce: I nic
Arvil daje ci przecietnego starego kota.
Arvil szepce: Troche oslabiony jest

Very Happy Very Happy Very Happy
Krwin - 12 Lut, 2004 - 14:23
Temat postu:
Stary schorowany mezczyzna nerwowo rozglada sie na boki.
-------------------------------------------------------------------------------
| Nazwa | Cena |
-------------------------------------------------------------------------------
| Duza butelka oleju | 0 pt, 0 zl, 7 sr, 14 md |
| Mosiezna mala lampa | 0 pt, 0 zl, 10 sr, 13 md |
| Dluga rybacka siec | 0 pt, 0 zl, 0 sr, 0 md |
| Duza dluga pochodnia | 0 pt, 0 zl, 0 sr, 18 md |
| Gruba nieduza pochodnia | 0 pt, 0 zl, 0 sr, 18 md |
| Buklak | 0 pt, 0 zl, 6 sr, 0 md |
| Otwarty szklany sloik | 0 pt, 0 zl, 7 sr, 15 md |
| Zamkniety duzy skorzany plecak | 0 pt, 0 zl, 15 sr, 9 md |
-------------------------------------------------------------------------------
> kup siec
Placisz 0.
Kupujesz dluga rybacka siec.
Stary schorowany mezczyzna usmiecha sie po zawarciu transakcji.
> Barczysty nietrzezwy krasnolud przybywa z zachodu.
Adeinwan - 12 Lut, 2004 - 16:05
Temat postu:
Teraz trochę o kwestii rasowej Wink

Sposrod szesciu osob przebywajacych obecnie w swiecie, znane tobie to:
Adeinwan Smialy Rycerz Zakonu Srebrnej Gwiazdy, mezczyzna
Dostojny Hallor, Pan kotek był chory ..., kmaran
Krwin Adept Bractwa Rran-Kirra, kmaran
Murrum, kmaran
Myrr Straznik Wiedzy Bractwa Rran-Kirra, kmaran
Ragar Pierwszy z Bractwa Rran-Kirra, kmaran
Myrr - 12 Lut, 2004 - 16:50
Temat postu:
No co sloneczko swieci
wyszly kotki na sloneczko Very Happy
Drannor - 12 Lut, 2004 - 17:29
Temat postu:
Doszedles do konca warlocka. Dalej nie ma juz nic.

I co teraz?? Crying or Very sad
Yarkom - 12 Lut, 2004 - 18:10
Temat postu:
Drannor napisał:
Doszedles do konca warlocka. Dalej nie ma juz nic.

I co teraz?? Crying or Very sad


Wróć sie i zwiedź miejsca gdzie nie byleś...
Wyspy Kupieckie? Olgrion, Orin Gar.... I pare innych dziur Wink
Drannor - 13 Lut, 2004 - 17:29
Temat postu:
Yarkom oklamales mnie Twisted Evil

Droge zastepuje ci oddzial orkow.
Z rozkazu Katana dojscie do miasta jest wzbronione!

Nie ma Olgrionu. Evil or Very Mad
Anonymous - 14 Lut, 2004 - 12:37
Temat postu:
Usmiechnieta niska niziolka.
Koncentrujesz sie na walce z usmiechnieta niska niziolka.
Atakujesz usmiechnieta niska niziolke.
> Usmiechnieta niska niziolka namysla sie nad ugotowaniem placka ze sliwkami.
Usmiechnieta niska niziolka odchodzi na polnocny-wschod.

> ne
Wies Thorbad.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: wschod, zachod, polnocny-zachod i poludniowy-
zachod.
Cialo usmiechnietej niskiej niziolki i cialo pyzatego niskiego dziecka.
Usmiechnieta niska niziolka.
Koncentrujesz sie na walce z usmiechnieta niska niziolka.
Atakujesz usmiechnieta niska niziolke.
Adeinwan - 14 Lut, 2004 - 15:34
Temat postu:
Nieładnie, nieładnie! Postraszyłes biedaczkę, że zawału dostała...
Sethar - 16 Lut, 2004 - 10:54
Temat postu:
Padla z braku paliwa. jechala na rezerwie. A placków ze sliwkami zabraklo. Laughing Shocked

Pozdrowka Sethar
Anonymous - 16 Lut, 2004 - 19:49
Temat postu:
Gigantyczna przecietnie zbudowana kobieta.

Mieszkańcy Oken są dość oryginalnymi przeciętniakami Confused .
Sethar - 17 Lut, 2004 - 07:41
Temat postu:
NoCo? Pewnie niedaleko jest jakies miejsce emanujace niezrozumiala i nieznana sila, ktora mutuje mieszkancow okolic. Dla nich gigantyzm to normalna. Pewnie widzac przybysza mikrosa zastanawiaja sie co to za liliput i dlaczego nie chcial w mlodosci jesc jak mu mamusia jedzonko pod pyszczek podsuwala. Twisted Evil

Pozdrowka Sethar
Ace - 17 Lut, 2004 - 09:50
Temat postu:
Wielki mizerny dzik..
Duza mala beczka..
Wysoki niski mezczyzna..

wezcie dopracujcie przydzielanie przyimkow do npcow.... bo teraz wychodza dziwne rzeczy..... bardzo dziwne zeczy....

Wysokie male dziecko Very Happy
Ace - 17 Lut, 2004 - 16:13
Temat postu:
odnosnie przyimkow..

Kopiesz Falarda melodyjnie w tylek.
Yarkom - 17 Lut, 2004 - 17:14
Temat postu:
Ace napisał:
odnosnie przyimkow..

Kopiesz Falarda melodyjnie w tylek.


Bębenek na w majtkach schowany? Wink
Ragar - 18 Lut, 2004 - 12:53
Temat postu:
Ace to tylko ty zachowujesz sie jak idiota uzywajac takich przyimkow.
Co do maly wysoki itp to po prsotu nieuwaga kodujacego dany teren - zglos blad ze zle obierane sa przymiotniki w tym npcu.

A to ze mozesz pierdnac transcendentalnie nie znaczy ze powinienes tego uzywac. To nie jest gra dla 9 letnich dzieci ... moze oni maja z tego ubaw.
Ynshrug - 19 Lut, 2004 - 08:33
Temat postu:
Uwaga! Szczury staly sie bardziej niebezpiecznymi stworzeniami!

Przygarbiony chudy czlowiek wpada w panike!
Przygarbiony chudy czlowiek w panice wybiega na zachod.
Przygarbiony chudy czlowiek uciekl ci.
Duzy szczur nieruchomieje nasluchujac.
Nagle, z glebi korytarza dobiegl dziwny dzwiek.
w
Jaskinia.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: zachod i wschod.
Cialo przygarbionego czlowieka.
Odrazajacy szczur.


Ynshrug, Uruk
Sethar - 19 Lut, 2004 - 13:05
Temat postu:
Widzisz. Byl taki chudy ze padl z wycienczenia.
A szczur to tylko przypadkiem tam sobie stal.

Pozdrowka Sethar
Krwin - 20 Lut, 2004 - 09:41
Temat postu:
hmm, nawet gorzej te szczury rzeczywiscie tam atakuja...
Drake - 20 Lut, 2004 - 16:57
Temat postu:
ta tylko koles zabija je dwoma/trzema pociagnieciami miecza... musi byc naprawde bardzo zajety Wink, albo ranny Wink zeby mu taki szczur cos zrobil..
Zerek - 20 Lut, 2004 - 17:54
Temat postu:
> Jaskinia.
Jedyne widoczne wyjscie to: zachod.
Zamknieta drewniana skrzyneczka.
Przygarbiony chudy czlowiek.
> zabij czlowieka
Ok.

blabla... chwila walki

Grozny szczur przybywa z zachodu.
Z latwoscia gleboko tniesz przygarbionego chudego czlowieka obosiecznym polyskliwym toporem bojowym trafiajac w glowe.
Grozny szczur atakuje przygarbionego chudego czlowieka.

blabla... chwila walki

Przygarbiony chudy czlowiek osuwa sie na ziemie w agonii.
Grozny szczur zabil przygarbionego chudego czlowieka.


TAK!!! ZGADZAM SIE Z KRWINEM!!! TE POPAPRANCE NIE TYLKO ATAKUJA ALE I ODBIERAJA EXPA!!!
Biedny dziadek zginal zagryziony przez jakiegos wszawego szczura a mogl polozyc sie pod toporcem!

P.S.
Szczur tez tego nie przezyl.
Wyrwalem chwasta... Razz
Ynshrug - 20 Lut, 2004 - 20:28
Temat postu:
Wiecej expa!
Szczury do piachu!
Zalegalizowac marihuane i grzybki halucynogenne!
Drake - 20 Lut, 2004 - 22:26
Temat postu:
Alez grzybki sa....tylko trzeba umiec szukac...
Yarkom - 21 Lut, 2004 - 06:49
Temat postu:
Ynshrug napisał:
Wiecej expa!
Zalegalizowac marihuane i grzybki halucynogenne!


Poszukaj goblina albo jednej goblinki. Jak ci zrobi wywarek z ziolek to i LSD wymieka przy nim..... Wink
Sethar - 21 Lut, 2004 - 07:11
Temat postu:
Heh!. To nie byl zwykly szczurek. No ale jak juz sie wydalo to nic to. To jest nowa testowa rasa na Warlocku. Gracze moga sie teraz w niektorych przypadkach zamieniać w szczury i tak trwac w tej postaci. Niestety nie moga nic mowic ani za duzo gestow wykonywac. Ale atakowac moga jak najbardziej.

I w tym przypadku to byl aki Gracz zamieniony w szczura. Po prostu ekspil nie wzbudzajac podejzen. Oczywiscie bycie szczurem posiaga za soba niebezpieczenstwo bycia ofriara, co zostalo dobrze pokazane powyzej. Delikwent zamieniony w szczura nie przezyl. Twisted Evil


Pozdrowka Sethar
Drake - 21 Lut, 2004 - 09:05
Temat postu:
A bedzie sie kiedys dalo zamienic w JA-szczura?
Jesli tak to ja poprosze T-Rexa zarezerwowac dla mnie...
Krwin - 22 Lut, 2004 - 16:14
Temat postu:
Na trakcie przez las.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: zachod, polnoc i poludniowy-wschod.
Maly kluczyk i tabliczka.
Barczysty grozny ork.
> Barczysty grozny ork mowi glosno: Nu ruszac sie lazegi! Du kunca patrolu
joezhzcze daleko a przed nami kawal drogi!, Warghh...
ob orka
Insygnia podoficera patrolu w sluzbie Katana pozwalajace rozpoznac stopien
sierzanta wymuszaja respekt w podejsciu do tego orka. Wladcze spojrzenie i
krotkie acz tresciwie wydawane rozkazy tonem nie znoszacym sprzeciwu
charkateryzuja osobnikow nawyklych raczej do ich wydawania niz sluchania. W
polaczeniu z muskularna sylwetka i gibkoscia ruchow, ork sprawia wrazenie
swietnego i pewnego siebie wojaka ,ktoremu dlugie i ciezkie patrole daly niezla
szkole zycia.
Jest on troszke wyzszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Jego prawe przedramie oslania stalowy blyszczacy puklerz. Z ramion na tulow,
biodra i uda, az po golenie splywa mu dlugi szary plaszcz, ktorego wybrzuszenia
swiadcza o tym, ze pod spodem zakryte sa jakies zbroje. Tulow ochrania mu
lsniacy srebrzysty kirys, glowe ochrania mu ciezki stalowy helm.
Trzyma oburacz czarna dluga szable.
> zapytaj orka o patrol
Pytasz barczystego groznego orka o patrol.
> parsknij
Parskasz kpiaco.
Drake - 22 Lut, 2004 - 21:15
Temat postu:
No....nie zalapalem...
thnx za wyjasnienie..(juz chyba mam problemy ze wzrokiem)
Krwin - 23 Lut, 2004 - 03:10
Temat postu:
na skrzyzowaniu traktow stal (pare rilowych h) dowodca patrolu orkow. stal zupelnie sam, zadnego patrolu w okolicy nie bylo. nie patrolowal, stal i wydawal komendy "wyimaginowanym" podkomendnym.
zarowno w opisie, jak i w jego wypowiedziach ten motyw (dowodzenia patrolem) jest podkreslony, a on jak gola miejsce gdzie plecy traca juz swa szlachetna nazwe z krzakow.... i tyle.
Drake - 25 Lut, 2004 - 00:05
Temat postu:
Placisz 41 srebrnych i 73 miedziane monety i dostajesz 28 miedzianych monet reszty.

Ma sie to targowanie Wink

Obok w panice przebiega jakis pies, za nim miauczac wnieboglosy pedzi kilka bojowo nastawionych kotow... Swiat staje na glowie..

I kto powiedzial ze kmarany nie maja wplywu na swiat?
Ynshrug - 25 Lut, 2004 - 19:17
Temat postu:
Re Krwin:
Patrol byl, tylko 1 lokacje na zachod od dowodcy.


Ynshrug
Anonymous - 29 Lut, 2004 - 16:57
Temat postu:
policz srebrne monety
> Robaki zerujace na odpadkach zalegajacych jaskinie wydaja dziwny szelest.
5
10
15
20
Silny garbaty kobold przybywa ze wschodu.
Silny garbaty kobold atakuje ciebie!
Silny garbaty kobold kruszy cie ciezkim gorniczym mlotem trafiajac w korpus.
Jestes zajety liczeniem. Musisz przestac, jesli chcesz zrobic cos innego.
Sprobowales uciec, ale ci sie to nie udalo.
Silny garbaty kobold mistrzowsko unika twojego uderzenia lewa piescia.
Silny garbaty kobold z latwoscia miazdzy cie ciezkim gorniczym mlotem trafiajac
w lewe ramie.



Umierasz.......

Twoja dusza zostaje oddzielona od twojego ciala.

25
30
Nagle dochodzi cie niesamowity smrod gnijacych cial i swad spalonych domostw.
Twoja uwaga jest zaabsorbowana zatykaniem sobie nosa gdy tu nagle slyszysz
czyjs krzyk. A jest on tak niesamowity, ze zaczynasz biec w jego kierunku tak
szybko, na ile pozwalaja ci olbrzymie zwaly cial.

35
Powoli dobiegasz do miejsca, skad slychac bylo krzyk.
Rozgladasz sie za istota, ktora go wydala, lecz nigdzie nie mozesz jej znalezc.
Niedaleko zauwazasz malenki lasek, a tuz za nim mala polanke, wiec razno
idziesz w tamtym kierunku, gdy nagle wlasnie z tamtego kierunku slyszysz
ponownie ten rozdzierajacy dusze krzyk...
Zaczynasz wiec biec co tchu, aby znalezc sie jak najblizej zrodla tego dzwieku.

40
45
Twoje cialo jest juz niesamowicie zmeczone, lecz krzyk slyszysz coraz
dokladniej. Powoli zwalniasz bieg i dochodzisz do polanki, na ktorej srodku
zauwazasz szamocace sie istoty.
Zaczynasz skradac sie do nich bardzo powoli i ostroznie gdyz zauwazasz ze
nieoczekiwane nadejscie moze sprowadzic na ciebie ich uwage, a raczej tego nie
chcesz gdyz po blizszym przygladnieciu sie tym istotom zdajesz sobie sprawe z
niebezpieczenstwa, ktore moze cie spotkac gdy zostaniesz przez nie zauwazony.

50
55
Podchodzisz coraz blizej jednak te okrutne stwory jakby cie nie zauwazaly. Gdy
tak sie im przygladasz powoli zaczynasz przypominac sobie stare przepowiednie,
ktore mowia wlasnie o podobnych stworach. Wielkie kly i jeszcze wieksze pazury,
cale ubrane na czarno... tak to musza byc ...
Demony Zaglady, ktore zostaly zeslane przez Wielkiego Sharne'a, pana Podziemi,
Wladcy Zlego i Bezlitosnego Wszechswiata aby zniszczyc nasz piekny swiat.
Lecz dlaczego jeszcze cie nie zaatakowaly? Wedlug legendy Demony Zaglady
zabijaja kazdego smiertelnika jakiego spotkaja na swojej drodze. I dlaczego tak
sie ze soba sprzeczaja? I skad ten straszliwy krzyk?

Pomyliles sie kolo szescdziesieciu sztuki.
Kiedy podchodzisz blizej nagle odkrywasz przerazajaca rzecz. Oto pod ich nogami
lezysz Ty! W strzepach ubrania i w potokach krwi powoli przestajacej toczyc sie
z Twego stygnacego ciala. A nad toba dwa Demony sprzeczajace sie o twoje cialo.
Stoisz jak zahiponotyzowany i ze strachem spogladasz co sie dalej stanie.
Nagle jeden z demonow rzucil sie na Twoje cialo, wyrwal Twoje serce i zaczal
zzerac je oblewajac Twoja krwia drugiego demona.
Po tym co zobaczyles ogarnela cie niesamowita panika. Zaczynasz uciekac nie
patrzac na boki ani tym bardziej za siebie...
Nagle przed toba wyrosla jakby spod ziemi wysoka postac w czarnym stroju.
Zobaczywszy to zamarles z trwogi...

Juz wiesz co to za postac - to Smierc we wlasnej osobie... wyglada na to, ze
przyszla po ciebie choc dziwne, ze dopiero teraz.
Nagle Smierc przemowila, zupelnie tak, jakby czytala w twoich myslach... 'Witaj
przybyszu...Jak widzisz przychodze do ciebie dopiero teraz, gdyz chcialam ci
przedstawic twoja przyszlosc. Tak... jeszcze nie nadszedl czas twojego zejscia
z tego swiata... to co widziales, to zapewne bedzie twoja smierc.
Wywnioskowalam to po Twoim dotychczasowym zachowaniu, byc moze sie myle...choc
spogladajac na ciebie, mysle ze jednak taki czeka cie los. Lecz jak wczesniej
powiedzialam, jeszcze nie nadszedl twoj czas wiec odejdz stad i daj mi sie
nacieszyc innymi potepiencami' po czym Smierc zniknela tak nagle, jak sie
pojawila.

Ta przemowa dala ci wiele do myslenia...
Swiat pewnego dnia czeka zaglada, a ciebie czeka los smacznego posilku dwoch
demonow. Nie jest to obiecujaca perspektywa - a moze by tak ja zmienic? W sumie
masz nastepna szanse, wiec trzeba ja jak najlepiej wykorzystac.
Ace - 29 Lut, 2004 - 17:43
Temat postu:
Cytat:
Pomyliles sie kolo szescdziesieciu sztuki.

to jest najlepsze. poprawna odmiana rulezz Confused a tak serio.. to te akcje wymagaja poprawienia. Ja walczylem z dzikiem szukajac ziol.. ciekawe co by bylo jakbym wtedy umarl hmm Confused
Anonymous - 29 Lut, 2004 - 17:51
Temat postu:
Polecam komendę: "przestan"

Typu: przestan liczyc
Albo: przestan szukac ziol
Anonymous - 29 Lut, 2004 - 17:53
Temat postu:
Ahh! I najważniejsza z tych wszystkich: PRZESTAN WALCZYC
Ace - 29 Lut, 2004 - 20:15
Temat postu:
re up:

przestan walczyc nic nie daje bo wrog nie przestaje (zwykle)
pozostale.. raczej nie uzyteczne, bo i tak walczy sie normalnie zbierajac ziola. Confused
Ale.. w sumie.. hmm jakos innaczej pamietam ten tekst o smierci.. zmieniliscie go?
Drake - 29 Lut, 2004 - 22:47
Temat postu:
re Ace: sam zobacz.. Twisted Evil

W przypadku takiej akcji:
<szukaj ziol>
Rozgladasz sie i zaczynasz szukac ziol.
wypasny mob przybywa z zachodu.
wypasny mob atakuje cie!
<przestan>
wymiana ciosow
Przestajesz szukac ziol.
<w>
Uciekles wypasionemu mobowi.
Ragar - 01 Mar, 2004 - 16:44
Temat postu:
Jezu co za zenada ... Ace czy naprawde jestes tak tepy ze nie wiesz ze jak ci ktos ucieknie to automatycznie przestaje walczyc ?
I tylko ty go atakujesz ?
I ze jak dasz przestan walczyc to juz go nie zaatakujesz ?
Musisz wklepac zabij xxx ?
Ace - 01 Mar, 2004 - 18:14
Temat postu:
Ragar napisał:

I ze jak dasz przestan walczyc to juz go nie zaatakujesz ?
Musisz wklepac zabij xxx ?


Glupi sredni goblin jest w pelni zdrow.
> zabij goblina
Ok.
> Glupi sredni goblin bez problemu lekko obtlukuje cie nieduza prosta galezia
trafiajac w prawa golen.
Plytko nacinasz glupiego sredniego goblina ognistym mieczem trafiajac w prawe
ramie, slaby rozblysk ognia nieznacznie przypieka cialo.
przestan walczyc
Decydujesz sie nie atakowac glupiego sredniego goblina.
> Glupi sredni goblin bez trudu lekko obtlukuje cie nieduza prosta galezia
trafiajac w glowe.
Bez trudu rozcinasz glupiego sredniego goblina ognistym mieczem trafiajac w
korpus, niewielki wybuch ognia lekko przypala rane.
Glupi sredni goblin uderza cie nieduza prosta galezia w korpus, lecz jego bron
zesliznawszy sie z twojej lsniacej rycerskiej tarczy zatrzymuje sie na stalowej
blyszczacej zbroi plytowej.
Plytko nacinasz glupiego sredniego goblina ognistym mieczem trafiajac w korpus,
slaby rozblysk ognia nieznacznie przypieka cialo.
Glupi sredni goblin lekko obtlukuje cie nieduza prosta galezia trafiajac w
prawa golen.
Bez trudu szeroko kroisz glupiego sredniego goblina ognistym mieczem trafiajac
w korpus, wybuch ognia okrywa rane, mocno ja przypalajac.
Glupi sredni goblin gladko lekko obtlukuje cie nieduza prosta galezia trafiajac
w lewe udo.
Szeroko kroisz glupiego sredniego goblina ognistym mieczem trafiajac w glowe,
wybuch ognia okrywa rane, mocno ja przypalajac.
Glupi sredni goblin uderza cie nieduza prosta galezia w korpus, lecz jego bron
zesliznawszy sie z twojej lsniacej rycerskiej tarczy i przebijajac stalowa
blyszczaca zbroje plytowa, zatrzymuje sie na ciemnej matowej kolczudze.
Z latwoscia gleboko tniesz glupiego sredniego goblina ognistym mieczem
trafiajac w korpus, jezory szkarlatnego ognia liza rane, palac ja znacznie.
Glupi sredni goblin z wysilkiem lekko obtlukuje cie nieduza prosta galezia
trafiajac w glowe.
przestan walczyc
Decydujesz sie nie atakowac glupiego sredniego goblina.
> Glupi sredni goblin z latwoscia bolesnie obija cie nieduza prosta galezia
trafiajac w prawe przedramie.
Z latwoscia mocno rozcinasz glupiego sredniego goblina ognistym mieczem
trafiajac w prawe ramie, gwaltowna eksplozja ognia calkowicie zwegla rane.
Glupi sredni goblin osuwa sie na ziemie w agonii.
Zabiles glupiego sredniego goblina.

twoja i moja teoria niecalkiem sie pokrywa. Przestan walczyc moze i ma sens jak walczysz z graczem i oboje wpiszecie w innych lokacjach. Ale jak walczysz z NPCem toto sie trochemija z celem..
Drannor - 01 Mar, 2004 - 19:16
Temat postu:
Ace: zdaje mi sie, ze ragar napisal " jak ktos ci ucieknie" Cool
Ace - 01 Mar, 2004 - 20:29
Temat postu:
hmm noo ale wyzszy sens tej komendy jest taki ze mozna by sie poddac nie? (hmm trza sprbowac z czyms co ucieka i nie pada za jednym udezeniem hmm). Wiesz Ragar, moze masz racje, oddaje ci honor. Confused
Ragar - 02 Mar, 2004 - 08:59
Temat postu:
Ace jak rownoczesnie wpiszecie przestan walczyc to tak samo jest.
Myslisz ze jak robimy sparingi czy walki pokazowe ?
To troche siara uciec w panice. Wiec w odpowiednim czasie obie strony daja przestan walczyc i przestaja.
I sie nie atakuja juz wiecej.
Proste ...
Komenda przestan walczcy przerywa twojego agressiva na ture - potem przeciwnik tak jakby ponawia atak jezeli nie wklepach tez przestan walczyc.
Jest mozliwe wklepywanie co ture przestan walczyc i wtedy nie zadajesz ciosow a przeciwnik ciagle ponawia.
jak pokazuje przyklad:

Krepy brudny gobor tnie cie dlugim zakrzywionym nozem w lewe przedramie, lecz jego bron zatrzymuje sie na
twojej trojkatnej poszarzalej tarczy.
Decydujesz sie nie atakowac krepego brudnego gobora.
Krepy brudny gobor spoglada na ciebie pogardliwie.
Krepy brudny gobor tnie cie dlugim zakrzywionym nozem w lewe udo, lecz jego bron przebijajac solidny
zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na czernionych kolczych spodenkach.
Decydujesz sie nie atakowac krepego brudnego gobora.
Krepy brudny gobor tnie cie dlugim zakrzywionym nozem w lewe przedramie, lecz jego bron zesliznawszy sie z
twojej trojkatnej poszarzalej tarczy zatrzymuje sie na solidnym zielono-brazowym plaszczu.
Decydujesz sie nie atakowac krepego brudnego gobora.
Krepy brudny gobor tnie cie dlugim zakrzywionym nozem w korpus, lecz jego bron zesliznawszy sie z twojej
trojkatnej poszarzalej tarczy i przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na brazowym
napiersniku.
Decydujesz sie nie atakowac krepego brudnego gobora.

Ragar
Zerek - 02 Mar, 2004 - 18:03
Temat postu:
Gdzies na rowninnym bezkresie.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: wschod, poludnie, polnocny-wschod i polnocny-zachod.
Drannor, ciemnoskory roztargniony mezczyzna, wasaty spokojny mezczyzna i brodaty nerwowy mezczyzna.
Razem z Garnathem przybywacie za Drannorem.
zabij konia
Ok.
>
Z latwoscia szeroko kroisz brodatego nerwowego mezczyzne obosiecznym polyskliwym toporem bojowym trafiajac w korpus.

chlop jak dab! znaczy ten... kon! Wink
ToRtuR - 03 Mar, 2004 - 00:24
Temat postu:
> Glosne niewielkie dziecko mowi: Tata?

Yhhh... Shocked
ToRtuR - 05 Mar, 2004 - 14:16
Temat postu:
Wewnatrz glownego budynku kopalni.
Jest tutaj piecdziesiat osiem widocznych wyjsc: wyjscie, winda, winda, winda,
winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda,
winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda,
winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda,
winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda,
winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda i winda.
Gruby lysy czlowiek, niski spokojny czlowiek, spokojny gruby straznik i
muskularny rudy straznik.

Najważniejsza jest możliwość wyboru.
Drannor - 05 Mar, 2004 - 17:14
Temat postu:
Jest tutaj 118 widocznych wyjsc: wyjscie, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda,
winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda,
winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda,
winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda,
winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda, winda i winda.
Spokojny gruby straznik i muskularny rudy straznik.

Kto da wiecej? Kto da wiecej? Cool
Anonymous - 05 Mar, 2004 - 17:30
Temat postu:
Placisz 2 zlote i 1 srebrna monete i dostajesz 185 srebrnych i 121 miedzianych
monet reszty.
Umiesniony ogorzaly czlowiek mowi: Powinienem skonczyc za okolo pol godziny.
Umiesniony ogorzaly czlowiek mowi: Nie musisz czekac tutaj, mozesz przyjsc
pozniej kiedy skoncze.
Umiesniony ogorzaly czlowiek bierze od ciebie okragly poreczny puklerz,
wytrzymala czerniona kolczuge i ciezki stalowy kirys do naprawy.

Confused Shocked
Krwin - 11 Mar, 2004 - 00:18
Temat postu:
trop
Klekasz na kolana i zaczynasz szukac sladow...
> Przestajesz szukac sladow.
Jestes w stanie wyroznic kilka sladow na ziemi.
Najswiezsze prowadza prawdopodobnie do nikad.
ToRtuR - 12 Mar, 2004 - 16:30
Temat postu:
Zaciekawiona ladna elfka spoglada na ciebie niebieskookimi oczyma, w ktorych
rysuje sie zaciekawienie.

Shocked
Ynshrug - 13 Mar, 2004 - 15:45
Temat postu:
Tomasir przybywa z polnocy.
Ogromny potezny goblin mowi: A tego skad tu wsielo?

Tomasir, wieczny koszmar goblinich wiosek ;P


Ynshrug, Dowodca oddzialu
Ewander - 14 Mar, 2004 - 02:26
Temat postu:
Przemierzasz geste runo lesne rozciagajace sie wszedzie jak okiem siegnac, a
obficie tloczace sie w, i tak niklych przeswitach pomiedzy konarami drzew.
Smugi swiatla wpadajace miedzy potezne pnie porosniete wszelkiego rodzaju
mchami i porostami nadaja okolicy tajemnicza aure. Ten mistyczny deszcz blaskow
przyprawia cie jednak o dreszczyk, masz przedziwne wrazenie, ze pomiedzy tymi
niebotycznymi drzewami napewno kryja sie zwierzeta i istoty, ktorym nie
nalezaloby zaklocac spokoju. Pelna zycia i nadziei wiosna dotarla tez tutaj,
wszystko rozkwita i roznosi sie zapach swiezosci. Bogate lato brzmi brzeczeniem
rozlicznych owadow latajacych nad kwitnacymi kwiatami.
Jest tutaj piec widocznych wyjsc: zachod, polnocny-wschod, poludniowy-wschod,
polnocny-zachod i poludniowy-zachod.

--------
to w koncu wiosna, czy lato?
Anonymous - 14 Mar, 2004 - 12:10
Temat postu:
> Skrzyzowanie drog.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnocny-wschod, poludniowy-zachod i zachod.
Dwie goblinskie ogromne maczugi, trzy lekkie zaniedbane skorznie, czaszka, dwie
lopatki, cialo ogromnego poteznego goblina, piec twardych mocnych skorzni,
cialo malego oblesnego goblina, cialo duzego silnego goblina, sterta
rozkladajacych sie szczatkow nieduzego krepego goblina, goblinski jednoreczny
topor, osiem starych obskurnych kaftanow, dwie goblinskie dlugie dzidy, zlamana
goblinska nieduza maczuga, goblinski niewielki toporek, goblinska solidna
maczuga, dwie zlamane goblinskie krotkie dzidy, zniszczony stary obskurny
kaftan i buklak.
Garnath piszacy list.

Bo najwazniejsze, to zeby bylo wygodnie Razz

Ynshrug
Warug - 14 Mar, 2004 - 12:35
Temat postu:
Cztery szarawe czerwonookie kroliki, osiem rudych czerwonookich krolikow,
cztery rude spokojne kroliki, cztery biale czerwonookie kroliki, szesc rudych
niespokojnych krolikow, trzy szarawe spokojne kroliki, szesc szarawych
niespokojnych krolikow, piec bialych spokojnych krolikow, dwa biale niespokojne
kroliki i gruby lsniacy krolik.
> Szarawy spokojny krolik odchodzi na wschod.
Rudy niespokojny krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Rudy niespokojny krolik odchodzi na wschod.
Rudy niespokojny krolik odchodzi na wschod.
Szarawy czerwonooki krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Rudy spokojny krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Rudy czerwonooki krolik odchodzi na polnoc.
Szarawy czerwonooki krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Bialy spokojny krolik odchodzi na wschod.
Szarawy spokojny krolik odchodzi na wschod.
Rudy czerwonooki krolik odchodzi na polnoc.
Szarawy niespokojny krolik odchodzi na polnoc.
Szarawy spokojny krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Bialy czerwonooki krolik odchodzi na polnoc.
Rudy czerwonooki krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Rudy spokojny krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Rudy spokojny krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Szarawy niespokojny krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Szarawy czerwonooki krolik odchodzi na wschod.
Szarawy czerwonooki krolik odchodzi na polnoc.
Rudy czerwonooki krolik odchodzi na polnoc.
Bialy spokojny krolik odchodzi na wschod.
Rudy czerwonooki krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Szarawy niespokojny krolik odchodzi na polnoc.
Rudy czerwonooki krolik odchodzi na wschod.
Bialy niespokojny krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Bialy spokojny krolik odchodzi na polnoc.
Szarawy niespokojny krolik odchodzi na wschod.
Bialy spokojny krolik odchodzi na wschod.
Bialy spokojny krolik odchodzi na wschod.
Rudy niespokojny krolik odchodzi na polnoc.
Bialy czerwonooki krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Szarawy niespokojny krolik odchodzi na polnoc.
Bialy czerwonooki krolik odchodzi na wschod.
Rudy czerwonooki krolik odchodzi na wschod.
Rudy niespokojny krolik odchodzi na wschod.
Rudy czerwonooki krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Szarawy niespokojny krolik odchodzi na polnoc.
Rudy niespokojny krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Bialy czerwonooki krolik odchodzi na wschod.
Bialy niespokojny krolik odchodzi na wschod.
Rudy spokojny krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Promocja koniczyny Rolling Eyes
Krwin - 14 Mar, 2004 - 13:06
Temat postu:
proponuje te wszystkie kroliki zamknac na paru dopisanych nowych lokacjach.
tzw:
krolicza farma wuja Toma.
dzieki temu bylo by doskonale expowisko dla mlodziezy, pozwalajace dojsc do poziomu kiedy juz jakakolwiek gra i odgrywanie postaci staja sie mozliwe, a przy okazji cale miasteczno nie wygladalo by jak nawiedzone usma plaga egipska....
mozna by tam tez walnac pare buszujacych lisow, ktore byly by wiekszym wyzwaniem i chronily by przed ekspieniem non stop na skrypcie.
Krwin - 14 Mar, 2004 - 13:54
Temat postu:
Starannie oceniasz buklak.
Jest to buklak sluzacy do przechowywania w nim roznych trunkow. W tej chwili
jest pelen zwyklej, czystej wody.

Oceniasz, ze buklak wazy 480 kilogramow, zas jego objetosc wynosi 3800
mililitrow.
Wydaje ci sie, ze jest wart 1 srebrna i 19 miedzianych monet.
Wyglada na to, ze moglby ci jeszcze troche sluzyc.


wydajny buklaczek, wydajny...
hehehe...
Adeinwan - 14 Mar, 2004 - 16:10
Temat postu:
Dobre expowisko dla mlodziezy jest na łące koło Mador... co do wiosny/lata... czasem zdarza się w opisach popelniac tego typu błędy, gdy pisze się 4 pory roku. To nic dziwnego.
ToRtuR - 14 Mar, 2004 - 18:42
Temat postu:
> Adeinwan wita cie oraz snieznobialego szybkiego wierzchowca dosiadanego przez
Adeinwana, Tigleya i Kinte serdecznie.
Sethar - 15 Mar, 2004 - 06:24
Temat postu:
Co do królikow to moze wlasnie w wiosce przezywaja taka plage krolikow?
Moze Expiacy wycieli za duzo drapieznikow i kroliki rozmnozyly sie nie majac naturalnych wrogow?

Czy nie chodzilo wam o takie ciekawe zdarzenia? Pomyslcie ze to nawet pasuje do klimatu. Okresowe najazdy szaranczy? mrowek, krolikow wlasnie...

Mi sie to osobiscie bardzo podoba. A i wszyscy skorzystac moga, oczywiscie z uwzglednieniem mniejszej ceny za skory, skoro taka podaz jest.

Pozdrowka Sethar
Anonymous - 15 Mar, 2004 - 06:53
Temat postu:
Ogólnie jest ok, rozumiem kroliki w miasteczku i na trakcie, ale w karczmie czy banku to chyba trochę przesada. W końcu karczma w Aer powinna zacząć je oferować do jedzenia skoro nawet do lsau iśc nie muszą by je upolować.
Yarkom - 15 Mar, 2004 - 09:02
Temat postu:
Tomasir napisał:
Ogólnie jest ok, rozumiem kroliki w miasteczku i na trakcie, ale w karczmie czy banku to chyba trochę przesada. W końcu karczma w Aer powinna zacząć je oferować do jedzenia skoro nawet do lsau iśc nie muszą by je upolować.


Witam
Na poczatku male sprostowanie, Aer Morkir to wies, duza ale wies.
Nastepna sprawa, ludzie tam mieszkajacy zostali zaskoczenie plaga szybko rozmnazajacych sie krolikow. Ale juz ja zauwazyli. W karczmie Debowej karczmarz oferuje dania juz tylko z krolikow. I nawet mysli czy nie zaczac ic skupowac (ale nie ma jeszcze zezwolenia tamtejszego SANEPIDu ;: )

MENU:
Jedzenie:
Kanapka z pasztetem 20 miedziakow
Pieczony krolik 40 miedziakow
Sos z krolika z kartofelkami 50 miedziakow
Kielbasa przypalana
(tez sprzedajemy na wynos) 45 miedziakow

Nawet kielbase zaczal wyrabiac z kroliczego miesa...

Pozdrawiam
Anonymous - 16 Mar, 2004 - 06:14
Temat postu:
Duzy silny goblin koncentruje sie na walce z toba.
Duzy silny goblin z latwoscia tlucze cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w prawe ramie.
Duzy silny goblin gladko lekko obtlukuje cie goblinska ogromna maczuga
trafiajac w korpus.
Duzy silny goblin uderza cie goblinska ogromna maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac czarna dluga tunike, ciezki stalowy kirys i wytrzymala czerniona kolczuge, zatrzymuje sie na poszarpanym gustownym kozuchu.
Duzy silny goblin uderza cie goblinska ogromna maczuga w lewa golen, lecz jego bron przebijajac czarna dluga tunike i stalowe ciezkie nagolenniki, zatrzymuje sie na cieplej skorzanej parze spodni.
Duzy silny goblin bolesnie obija cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w lewe ramie.
wez topor z petli
dobadz topora
Bierzesz stalowy szeroki topor z skorzanej cwiekowanej petli.
> Dobywasz oburacz stalowego szerokiego topora.
> Duzy silny goblin umiejetnie lekko obtlukuje cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w lewe przedramie.
Duzy silny goblin uderza cie goblinska ogromna maczuga w prawa golen, lecz jego bron przebijajac czarna dluga tunike i stalowe ciezkie nagolenniki, zatrzymuje sie na cieplej skorzanej parze spodni.
Plytko nacinasz duzego silnego goblina stalowym szerokim toporem trafiajac w korpus.

Może mi ktoś to wyjaśnić jak to możliwe żę goblina zadał 7 ciosów maczugą a ja nawet nie próbowałem go raz trafić w tym casie Shocked Shocked Shocked
Ragar - 16 Mar, 2004 - 12:45
Temat postu:
Tommasir bez jaj - przeciez biles wrecz normalne jest ze czasem i 7 tur nie zadajesz ciosow.
CO tu jest do tlumaczenia tez tak czesto mam walczac wrecz.

edit nie te imie Wink
Anonymous - 16 Mar, 2004 - 13:21
Temat postu:
To wytłumacz mi proszę czemu walcząc wręcz - kiedy jest prościej zadać cios niż toporem ważacym dobrych kilka-kilkanaście kilo - nie zadaje się ciosów?

Dla mnei to zupełnie nielogiczne
Ragar - 16 Mar, 2004 - 13:32
Temat postu:
Jezu czlowieku czy wszystko musi byc logiczne ?
Nie umeisz zadawac ciosow to ich nie zadajesz.
Taka jest mechanika.
Im nizszy um tym mnijsza szansa na cios. Ale czasem walniesz 4 na raz.
Co ty nigdy w mudy nie grales ?
Anonymous - 16 Mar, 2004 - 14:14
Temat postu:
żeby nie było wątpliwości moja umiejętność walki wręcz odpowiada walce toporem więc mimo wszystko powinno być to jakoś zrównoważone...
Garagoth - 16 Mar, 2004 - 15:08
Temat postu:
Hm, Tomarir, a jak efektywnie umiesz wrecz walczyc? Tak samo dlugo na piesci walczyles, jak na topory?

Pozdrawiam,
Garagoth.
Drake - 16 Mar, 2004 - 18:00
Temat postu:
W kwestii mechaniki walki wrecz, bo widze Tomasir ma pewien problem.

Jesli nie trafiasz wrecz (wrog paruje tarcza, bronia czy cos) to nie ma w ogole ciosu. Tak jakbys go w ogole nie zadal. Taki jest mechanizm. Bo watpie czy zadowolil by cie opis kiedys to goblin paruje twoj lokiec maczuga. Wink

A z walka wrecz jest tak, ze wrog ma do tych dzialan spore bonusy. Wiec sie nie dziw. Ja tez czasem nie zadaje ciosow mimo, ze mam jako takiego uma i efekta.
Drannor - 16 Mar, 2004 - 20:46
Temat postu:
Zaatakowac Hazziego?!? Potwierdz to przez ponowne zaatakowanie.
> Ok.
> Hazzi uderza cie stalowym porecznym mlotem rycerskim w korpus, lecz jego bron przebijajac lekka dluga tunike, zatrzymuje sie na zdobionym krasnoludzkim pancerzu plytowym.
Tniesz Hazziego falujacym toporem w korpus, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego stalowej blyszczacej zbroi plytowej. Z trafionego miejsca wydobywa sie klab zmrozonej pary, ktora jednak szybko
rozprasza sie w powietrzu.
Gladko powierzchownie zacinasz Hazziego falujacym toporem trafiajac w glowe, niewielkie krysztaly lodu tworza sie w ranie.
kondycja wszystkich
Jestes w pelni zdrow.
Hazzi jest w swietnej kondycji.
Ogromny plomiennooki goblin jest w pelni zdrow.
Ogromny wladczy goblin jest w pelni zdrow.
> kondycja wszystkich
== PAD! PAD! ==
[gadka z gg]
Eiven (21:3Cool
uwazaj na mnie bo mam laga
Ja (21:3Cool
padlo
Ja (21:3Cool
eh
Eiven (21:3Cool
prosze nie zabij mnie
Ja (21:3Cool
masz ucieczke?
Eiven (21:3Cool
hmm
Ja (21:3Cool
qwaaaaaa
Eiven (21:3Cool
na skraju smierci ;
Ja (21:3Cool
no to cie zajebe
Eiven (21:3Cool
juz po mnie
Ja (21:3Cool
heh
Ja (21:3Cool
kobieta lekkich obyczajów
Eiven (21:3Cool
ale pecha mamy
<Mud wstaje>
Connected to host warlock.pl
Twoja postac jest juz w grze. Czy chcesz przejac nad nia kontrole?
ne
> > Uciekles Hazziemu.
Hazzi, ogromny plomiennooki goblin i ogromny wladczy goblin.
Hazzi koncentruje sie na walce z toba.
> Jestes w pelni zdrow.
Hazzi jest w zlej kondycji.
Ogromny plomiennooki goblin jest w pelni zdrow.
Ogromny wladczy goblin jest w pelni zdrow.

Hyhy....spar nie zawsze zdrowa rzecz Cool
Anonymous - 18 Mar, 2004 - 16:21
Temat postu:
Skrzyzowanie.
===] polnoc, poludnie, wschod, zachod i polnocny-
zachod.
Mlody popielatowlosy mezczyzna, krepy podpity krasnolud, ciemnowlosy szarooki
mezczyzna, gigantyczna dosc drobna kobieta, szarooka brazowowlosa kobieta,
jasnowlosa niebieskooka kobieta i niebieskooka piekna elfka.

Dość drobny Gigant. To coś nowego.... Smile
Myrr - 18 Mar, 2004 - 16:23
Temat postu:
No co dosc drobna jak na Giganta Cool
Aduil - 18 Mar, 2004 - 16:41
Temat postu:
Znaczy, mająca TYLKO 2,5 metra i obwód bicepsa 80 centymetrów? Tak, rzeczywiście drobniutka. Myśle że Czarodzieje powinni zablokować takie rzeczy. Bo potem po świecie bedą łazić Młode Stare niziołki i chude otyłe krasnoludy.

Aha, i jedna wolna myśl: Czy nie sensowniej byłoby podzielić tego tematu na Ciekawe Logi i Komentarze do Ciekawych logów, jak to jest na Arkadijskim forum? W praktyce wychodzi to znacznie lepiej, gdy można sobie poczytać same logi, bez komentarzy.

Dodam jeszcze to:

Szaro-bury gryzon zamieszkujacy wszelkie pomieszczenia z nieczystosciami.
Posiada bardzo ostre zeby i dlugi, pozbawiony siersci ogon.
Jest on tego samego wzrostu co ty.

Jestem niski. Jak na elfa. Cóż mogę powiedzieć? Na Warlocku macie naprawdę DUŻE problemy ze szczurami Very Happy
Krwin - 18 Mar, 2004 - 19:01
Temat postu:
pocwicz lepiej ocene przeciwnika...
na mudzie na A na ktory sie parokrotnie powolywales sytuacja jest taka sama...
a co doprzymiotnikow to rzeczywiscie wizowie jak beda mieli czas, to powinni to poprawic.
Drake - 18 Mar, 2004 - 20:12
Temat postu:
re: Aduil:
Ale my mamy juz topic komentarze...Przynajmniej gdzies byl. To ze ten topic jest taki powoduje, ze gracze byle czego nie wklejaja i trzyma to pewien poziom. A i podyskutowac sobie jest ciezko, podyskutowac zawsze mozna na PM. Pisze na forum, gdyby przypadkiem ktos inny mial podobny problem.

Dopuki ilosc komentarzy w tym topicu nie przekracza drastycznie ilosci logow to jest moim zdaniem OK. szczegolnie jesli za pomoca tych komentarzy dowiadujemy sie czegos nowego i ciekawego. Notki w stylu exp, exp, jakie sa praktykowane w temacie "komentarze" na twoj necie zupelnie nie maja tu swojego miejsca.

PS: witamy...reklama dziala Wink
Aduil - 18 Mar, 2004 - 23:10
Temat postu:
re Krwin:
Więc to wina mej umiejętności oceniania przeciwnika? Confused
Gdybym był spity jakimś krasnoludzkim ŚCINACZEM TROLLI, zrozumiałbym. Ale żeby wziąść szczura co coś mej własnej wielkośći? Do tego wnikliwa ocena zagrożenia potrzebna chyba nie jest Cool

re Drake:
Ino działa. Tyle że byłoby lepiej gdyby działała jeszcze bardziej. Tuż po narodzinach poszedłem do Kar. NPC setki, ale gracza? Właściwie gdzie wy wszyscy przesiadujecie? Wink
Ragar - 18 Mar, 2004 - 23:40
Temat postu:
Polecam tabliczke kolo aer... i tabliczke kolo niziolkow. Tam sie zazwyczaj mija masa ludzi.
A co maja robic - laza, expia, zbieraja ziolka, scianaj drzewa itp.
Po prsotu swiat jest tak duzy ze 30-40 graczy jest bardzo rozproszonych... No nie liczac trolli ogrow i gobow gdzie sa zawsze tlumy ludzi expiacych Smile
Anonymous - 19 Mar, 2004 - 05:58
Temat postu:
Aduil napisał:
Dodam jeszcze to:

Szaro-bury gryzon zamieszkujacy wszelkie pomieszczenia z nieczystosciami.
Posiada bardzo ostre zeby i dlugi, pozbawiony siersci ogon.
Jest on tego samego wzrostu co ty.

Jestem niski. Jak na elfa. Cóż mogę powiedzieć? Na Warlocku macie naprawdę DUŻE problemy ze szczurami Very Happy

Bo te szczury są takie wyrośnięte - również tokiego wzrostu jak ja.


a co do postu Ragara - to od niedawna jest tyle osób na Warlocku. Jak za zaczynałem jakies 2 miesiące temu to bywało ok. 10 i topieoro wtedy cięzko było kogoś spotkać
Drake - 19 Mar, 2004 - 19:38
Temat postu:
Tomasir, moze bez takich, nie bedziemy sie licytowac kto kiedy zaczynal i ile wtedy bywalo osob. Jak ktos ma jakies waty to niech zobaczy date rejestracji na forum (moja), bedzie mial mniej wiecej swiadomosc kiedys sie zaczynalo i ile osob bylo wtedy na mudzie.

Przebywasz w swiecie Warlocka sam, wiec znasz tylko siebie:
Anonymous - 19 Mar, 2004 - 21:23
Temat postu:
Nie chodziło o licytowanie, tylko o pokazanie iżteraz znacznie więcej osób gra zyli jeśli ktoś zwiedza świat ma sporąszansę kogoś spotkać. A jeszcze dodam że wciąż w niektórych godzinach zdarza siębyćsamemu (mi czasem przed 7 rano).
Drake - 20 Mar, 2004 - 04:59
Temat postu:
Chude wredne dziecko mowi: Czym sa kmarany?
Chude umorusane dziecko kopie czarnego kotka w brzuch smiejac sie przy tym.

Hehe, niewiedza w polaczeniu z nihilizmem. Zobaczcie jak madorscy wiesniacy wychowuja swe dzieci przeciw kmaranom. Powstan ludu pracujacy!
Ragar - 21 Mar, 2004 - 10:41
Temat postu:
No to tak tytulem wprowadzenia - spar Tortura z Surria.
Tortur nie ma zadnych umow defensywnych z gildii, Surria ma kmaranskie z Bractwa.
Walka bronia o najwiekszych obrazeniach Karabela - bo tortur nie ma defensow wiec jej niska trafialnosc nie jest wazna..
Roznica sredniej 2 punkty na niekorzysc Surii.

Tortur atakuje cie!
kmatakuj tortura
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w korpus, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w prawa golen, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz i czernione kolcze spodenki, zatrzymuje sie na twardych ochronnych spodniach. Bezsilny
podmuch wiatru otacza trafione miejsce.
Zaczynasz prezyc sie jak struna. Spojrzenie twoich gorejacych oczu przeszywa Tortura. Wsciekle obnazajac kly rzucasz sie na swego przeciwnika.
> k
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w prawa golen, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w lewe ramie, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na drewnianych czarnych naramiennikach. Bezsilny podmuch wiatru otacza
trafione miejsce.

Jestes w pelni zdrowa.
Tortur jest w pelni zdrow.

> Z latwoscia powierzchownie zacinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w korpus.
Uderzasz Tortura lewa stopa w korpus, lecz twoj cios zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Tortur plytko nakluwa cie wojenna dluga lanca trafiajac w lewa golen, spore iskry przypalaja cialo.
k
Bez problemu rozcinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w lewe ramie.
Jestes w swietnej kondycji.
Tortur jest w pelni zdrow.
> Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w korpus, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na brazowym napiersniku. Bezsilny podmuch wiatru otacza trafione miejsce.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w glowe, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego plytowym starym helmie garnczkowym.
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w lewe przedramie, lecz jego bron przebijajac okragly poreczny puklerz, zatrzymuje sie na solidnym zielono-brazowym plaszczu. Bezsilny podmuch wiatru otacza
trafione miejsce.
Tortur bolesnie kluje cie wojenna dluga lanca trafiajac w lewe przedramie, spore iskry przypalaja cialo.
Bez trudu powierzchownie zacinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w korpus.
k

Jestes poturbowana.
Tortur jest w pelni zdrow.

> Unikasz pchniecia wojenna dluga lanca Tortura.
Tortur wydaje z siebie drazniacy goblinski okrzyk wojenny przeszywajacy na wylot twoje uszy.
Bez trudu powierzchownie zacinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w glowe.
Tortur plytko dzga cie wojenna dluga lanca trafiajac w prawa dlon, spore iskry przypalaja cialo.
Bez trudu powierzchownie zacinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w korpus.
k
Jestes lekko ranna.
Tortur jest w swietnej kondycji.
> Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w korpus, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na brazowym napiersniku. Bezsilny podmuch wiatru otacza trafione miejsce.
Tortur krzyczy glosno.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w lewe udo, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
k
Jestes lekko ranna.
Tortur jest w swietnej kondycji.
> Tortur wrzeszczy na cale gardlo.
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w korpus, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na brazowym napiersniku. Bezsilny podmuch wiatru otacza trafione miejsce.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w korpus, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w korpus, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na brazowym napiersniku. Bezsilny podmuch wiatru otacza trafione miejsce.
Z latwoscia powierzchownie zacinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w korpus.
k

Jestes lekko ranna.
Tortur jest w swietnej kondycji.

> Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w prawe udo, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na czernionych kolczych spodenkach. Bezsilny podmuch wiatru otacza
trafione miejsce.
Tortur bierze gleboki wdech po czym wydaje z siebie dlugi przerazajacy wrzask przypominajacy ryk rannego, rozwscieczonego niedzwiedzia.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w korpus, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Unikasz pchniecia wojenna dluga lanca Tortura.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w korpus, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w glowe, lecz jego bron zatrzymuje sie na twoim teczowym roslinnym czepcu. Bezsilny podmuch wiatru otacza trafione miejsce.
Bez trudu rozcinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w lewe przedramie.
k

Jestes lekko ranna.
Tortur jest w swietnej kondycji.

> Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w korpus, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na brazowym napiersniku. Bezsilny podmuch wiatru otacza trafione miejsce.
Bez trudu plytko nacinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w korpus.
k
Jestes lekko ranna.
Tortur jest w dobrym stanie.
> Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w lewe ramie, lecz jego bron zatrzymuje sie na twoim solidnym zielono-brazowym plaszczu. Bezsilny podmuch wiatru otacza trafione miejsce.
Rozcinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w prawe przedramie.
k
Jestes lekko ranna.
Tortur jest poturbowany.
> Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w prawa dlon, lecz jego bron zatrzymuje sie na twoich czarnych chropowatych rekawiczkach. Bezsilny podmuch wiatru otacza trafione miejsce.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w korpus, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w lewa golen, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na czernionych kolczych spodenkach. Bezsilny podmuch wiatru otacza
trafione miejsce.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w korpus, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w korpus, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na brazowym napiersniku. Bezsilny podmuch wiatru otacza trafione miejsce.
Bez trudu plytko nacinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w lewe przedramie.
k

Jestes poturbowana.
Tortur jest poturbowany.

> Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w prawe ramie nie wyrzadzajac ci zadnej krzywdy, spore iskry przypalaja cialo.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w lewa golen, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
k
Jestes lekko ranna.
Tortur jest poturbowany.
> Tortur wyprowadza pchniecie wojenna dluga lanca, lecz parujesz je zakrzywiona inkrustowana karabela.
Z latwoscia rozcinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w korpus.
k
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w korpus, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na brazowym napiersniku. Bezsilny podmuch wiatru otacza trafione miejsce.

Jestes lekko ranna.
Tortur jest poturbowany.

> Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w glowe, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego plytowym starym helmie garnczkowym.
Ciemnobrody niebieskooki krasnolud unosi brwi w niemym gescie zdumienia.
Perfekcyjnie unikasz pchniecia wojenna dluga lanca Tortura.
Bez problemu rozcinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w prawe udo.
k

Jestes lekko ranna.
Tortur jest lekko ranny.

> Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w korpus, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz i brazowy napiersnik, zatrzymuje sie na czarnym mocnym kaftanie. Bezsilny podmuch wiatru
otacza trafione miejsce.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w korpus, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w lewe udo, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz i czernione kolcze spodenki, zatrzymuje sie na twardych ochronnych spodniach. Bezsilny
podmuch wiatru otacza trafione miejsce.
Bez trudu rozcinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w korpus.
k

Jestes lekko ranna.
Tortur jest lekko ranny.

> Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w korpus, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz i brazowy napiersnik, zatrzymuje sie na czarnym mocnym kaftanie. Bezsilny podmuch wiatru
otacza trafione miejsce.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w prawa golen, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w glowe, lecz jego bron zatrzymuje sie na twoim teczowym roslinnym czepcu. Bezsilny podmuch wiatru otacza trafione miejsce.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w lewa golen, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Tortur wyprowadza pchniecie wojenna dluga lanca, lecz parujesz je zakrzywiona inkrustowana karabela.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w prawa golen, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w prawe ramie, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na drewnianych czarnych naramiennikach. Bezsilny podmuch wiatru otacza
trafione miejsce.
Bez problemu rozcinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w glowe.
k
Jestes lekko ranna.
Tortur jest pokiereszowany.
> Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w korpus, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na brazowym napiersniku. Bezsilny podmuch wiatru otacza trafione miejsce.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w lewa golen, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w lewe udo, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na czernionych kolczych spodenkach. Bezsilny podmuch wiatru otacza trafione
miejsce.
Gladko powierzchownie zacinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w korpus.
k

Jestes lekko ranna.
Tortur jest pokiereszowany.

> Mistrzowsko unikasz pchniecia wojenna dluga lanca Tortura.
Z latwoscia powierzchownie zacinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w korpus.
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w lewa golen, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na czernionych kolczych spodenkach. Bezsilny podmuch wiatru otacza
trafione miejsce.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w lewa golen, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
k
Jestes poturbowana.
Tortur jest pokiereszowany.
> Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w korpus, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na brazowym napiersniku. Bezsilny podmuch wiatru otacza trafione miejsce.
Z latwoscia rozcinasz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w prawe udo.
k

Jestes poturbowana.
Tortur jest pokiereszowany.

> Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w prawa golen, lecz jego bron przebijajac solidny zielono-brazowy plaszcz, zatrzymuje sie na czernionych kolczych spodenkach. Bezsilny podmuch wiatru otacza
trafione miejsce.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w korpus, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Tortur bolesnie kluje cie wojenna dluga lanca trafiajac w glowe, spore iskry przypalaja cialo.
Szeroko kroisz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w prawe przedramie.
k
Jestes pokiereszowana.
Tortur jest poraniony.
Tortur pcha cie wojenna dluga lanca w prawe ramie nie wyrzadzajac ci zadnej krzywdy, niebieskie iskry wyladowan skacza po ranie.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w korpus, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
k
Jestes pokiereszowana.
Tortur jest poraniony.
> Perfekcyjnie unikasz pchniecia wojenna dluga lanca Tortura.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w korpus, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
k

Jestes pokiereszowana.
Tortur jest poraniony.

> Perfekcyjnie unikasz pchniecia wojenna dluga lanca Tortura.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w prawe ramie, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkiej oksydowanej parze nareczakow.
k
Jestes pokiereszowana.
Tortur jest poraniony.
> Tortur plytko nakluwa cie wojenna dluga lanca trafiajac w glowe, niebieskie iskry wyladowan skacza po ranie.
Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w korpus, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
Tortur bolesnie kluje cie wojenna dluga lanca trafiajac w korpus, niewielkie blyskawice wnikaja w cialo wokol, wstrzasajac nim spazmatycznie.
k
Jestes ranna.
Tortur jest poraniony.
> Szeroko kroisz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w prawe przedramie.
Tortur plytko nakluwa cie wojenna dluga lanca trafiajac w korpus, spore iskry przypalaja cialo.
k
Jestes w zlej kondycji.
Tortur jest ranny.
> Szeroko kroisz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela trafiajac w prawa stope.
Tortur plytko nakluwa cie wojenna dluga lanca trafiajac w prawa golen, niewielkie blyskawice wnikaja w cialo wokol, wstrzasajac nim spazmatycznie.
k
Jestes w zlym stanie.
Tortur jest ranny.
> Tniesz Tortura zakrzywiona inkrustowana karabela w korpus, lecz twoja bron zatrzymuje sie na jego ciezkim wlochatym plaszczu.
k
Tortur plytko dzga cie wojenna dluga lanca trafiajac w prawa stope, spore iskry przypalaja cialo.
Jestes ciezko ranna.
Tortur jest ranny.
> sp
Ucieklas Torturowi.
Na trakcie przez las.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnoc i poludnie.
Udalo ci sie gdzies uciec!


Dodam ze Surria miala kompletny sprzet tak samo jak Tortur.
To tak tytulem udowodnienia tych przepakowanych kmaranow...
ps. Dyskusja nie ma sensu wiec nie komentujcie.
Anonymous - 21 Mar, 2004 - 12:20
Temat postu:
GREEN POWER!
Aduil - 21 Mar, 2004 - 17:15
Temat postu:
Taa..dyskusja sensu nie ma. Ale daje sobie głowe uciąć że zaraz ktoś zkwintuje to jakimś bystrym komentarzrem. Albo i oskarży Cię o sfałszowanie tego loga. Evil or Very Mad
W ogóle co to za wielkie ruszenie przeciw kmaranom? Jak zazdrości ktoś im rozwoju, załóż sobie postać o takiej rasie. Nie chcesz taką RPGować, dobra Twoja. Tylko po co się czepiać.
Ja gram elfem i jakoś mało mnie obchodzi że kmarany się lepiej rozwijają. Ja za to jestem ładniejszy i mam elfie szpiczaste uszy. Wink
Garagoth - 21 Mar, 2004 - 17:21
Temat postu: Eech.
Szczury: Prosze zglaszac w takich przerosnietych osobnikach bledy:
zglos blad w szczurze
i opisac nature bledu:
Prosze mu ustawic wzrost, bo jest tego wzrostu, co ja.

Re up:
Watpie, zeby taki komentarz wystapil. Wszyscy wiedza, co i jak....

Pozdrawiam,
Garagoth.
Anonymous - 21 Mar, 2004 - 18:03
Temat postu:
Taaa...wszyscy wiedzą, ale jak ostatnio zauważyłem kilka osób na łamach forum, lubią się z tą wiedzą obnosić. Evil or Very Mad
Poczytać wystarczy trochę forum. "Swiat schodzi na kmarany" Evil or Very Mad
Tor - 21 Mar, 2004 - 18:12
Temat postu:
Od razu mowie, ze klade olbrzymi nacisk na odegranie postaci, a kompania mi to umozliwia. Staram sie byc orkiem - zolnierzem... wyksztalconym, bo znam dobrze historie KC, bo gralem w to pare lat.

Dostalem rozkaz, ktory wiazal sie ze znalezieniem pewnego orka, mignal mi gdzies w twierdzy, wiec szuakelm go po calej. Z miernym skutkiem, zatem wyszedl przed a nuz gdzies sie kreci..
I oto co sie zdarzylo.
"Trwa burza, leje deszcz"
w nawiasach zwyklych ()moje komentarze, w nawiasach kwadratowych []groteskowe wynaturzenie mysli innych

Na trakcie w gorach.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnocny-wschod, poludniowy-wschod i polnocny-zachod.
Zoltooki jasnoskory reptilion.

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) przybywa z poludniowego-wschodu.
Razem z przygarbionym skosnookim kmaranem przybywaja zuchwaly szmaragdowooki elf i wiekowy plomiennooki mezczyzna.

Mowisz: co to za zbiegowisko..?

Wiekowy plomiennooki mezczyzna spoglada na ciebie z zainteresowaniem.
Zoltooki jasnoskory reptilion kiwa uprzejmie glowa.
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Mowisz: Nie wszczynac rozrob..
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Wrrau! Ty.., Wrrau...
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Wrrrau! Orrrku..
Mowisz: Nie prowokowac bojek..

Powietrze rozdarl potworny grzmot, wszysto na krotka chwile zalalo upiorne swiatlo.
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Wrrrau! Nie mmiales mrrr, sie latrrrynammi zajac..?
Prychasz z rozdraznieniem.
Mowisz: Ja?

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Wrrrau! Bylemm ja z toba i Ynshrrrugiemm mrrr, ostatnio na mrrr, spacerrrze.., Mmrrau...

(to prawda bylismy poprzedniego wieczora na expie, poczatkowo ja prowadzilem, ale zaczelo mnie rwac i Dowodca przejal druzyne. Przypetal sie jakis jego znajomy i jego tez wzial, nic niezwyklego. Nie mialem do niego nic, bo pierwszy raz go widzialem, moze drugi)

Mowisz do przygarbionego skosnookiego kmarana: A od kiedy to kmarany wydaja rozkazy?
Pogoda sie poprawia, zaczyna padac deszcz.

Mowisz: Jakie ja mam rozkazy to wiem..

Zoltooki jasnoskory reptilion spoglada na niebo kwasno.
(brawo dla tego pana, juz ma plusa jest jedna z nielicznych osob ktore krzywia sie jesli w Orchii pada, a pada praktycznie non stop - reszta w ogole nie zwraca uwagi na to jak jest pogoda, no bo po co - exp ucieka)

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: I dowodca byl niezadowolony z twego niedbalstwa..., Mmrrrau...

(No coz, jak nie widac to zapytam, moze ktos widzial)
Mowisz: Orka w tej okolicy nie widzieliscie?
Mowisz: czerwone wlosy mial..
Mowisz: Ktos nie widzial?
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Mmrrrau! Ty lepiej mrrr, mmnie nie pytaj o nic.
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Tylko sobie idz., Mmrrau...
Mowisz do przygarbionego skosnookiego kmarana: A czemuz?
Zoltooki jasnoskory reptilion syczy: Ja widzialem
Wiekowy plomiennooki mezczyzna szepcze do przygarbionego skosnookiego kmarana: Gdzie moglbym jakis w miare porzadny helm zdobyc?
Wiekowy plomiennooki mezczyzna spoglada na ciebie z zainteresowaniem.

Mowisz: dokad poszedl?
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie do wiekowego plomiennookiego mezczyzny: W Twierrrdzy MMorrrglitha., Wrrau...
Wiekowy plomiennooki mezczyzna szepcze do przygarbionego skosnookiego kmarana: Te spizowe uczciwego wykonania sa?
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) kiwa glowa.
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) wskazuje nieokreslony kierunek.
Wiekowy plomiennooki mezczyzna szepcze do przygarbionego skosnookiego kmarana: Jak sie tam dostac?
Zoltooki jasnoskory reptilion syczy: Widzialem go kolo wiossski z jakimss kompanem

Mowisz: Nie szeptac..
Mowisz: I tak wszystko slysze..
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie do ciebie: Idz sobie.
Mowisz do zoltookiego jasnoskorego reptiliona: Dawno?
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie do ciebie: szybko., Wrrrau...
Rysy przygarbionego skosnookiego kmarana tezeja, a koncowka ogona drzy ostrzegawczo.

(no komedia, kmaran przegania zolnierza kompanii z patrolu, trzymajcie mnie bo padne ze smiechu i to o co poszlo? Nic w zasadzie nie powiedzialem, ani do niego ani do nikogo innego. Po prostu odgrywam orka na patrolu. Ale nie on ma umy i cechy i sie moze wozic. Rotfl)

Mowisz do przygarbionego skosnookiego kmarana: Bo?
Wiekowy plomiennooki mezczyzna szepcze: Wiem, gdzie mniej wiecej to jest, ale nie mam pojecia Jak tam wejsc....
Zoltooki jasnoskory reptilion syczy: Niedawno.
Wiekowy plomiennooki mezczyzna spoglada na ciebie z zainteresowaniem.
Mowisz do przygarbionego skosnookiego kmarana: Zaatakujesz zolnierza kompanii?

Czujesz jak wzbierajaca w tobie radosc rozwiera ci gebe w szerokim usmiechu ktory przechodzi po chwili w glosny smiech zakonczony radosnym poklepiwaniem sie po udach i cichym rzeniem.

(rozbawil mnie..mam rzut beretem do kompanii, a on mi grozi i wygania z traktu)

Wiekowy plomiennooki mezczyzna szepcze do ciebie: I sam burdy wszynasz...
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie do ciebie: Mmrrrau! Nikogo mrrr, atakowal nie mrrr, bede.. zbyt mmily mrrr, mmi mrrr, ynshrrrug..

(widze ze kmarany sa nie tego, a ze ten jest nie tego to pokaze pozniej)

Wiatr gwizdze pomiedzy skalami.

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie do ciebie: Wrrau! Ino zajmme sie bys latrrryny czysci prrrez rrrok najblizszy., Mmrrrau...
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) spluwa z niesmakiem na ziemie.

Zoltooki jasnoskory reptilion odchodzi na polnocny-zachod.
(znudzilo mu sie, i wcale sie nie dziwie)

Mowisz do przygarbionego skosnookiego kmarana: A prosze bardzo.
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) kiwa glowa.

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) wydaje z siebie gleboki, grozny pomruk, oznake swojego niezadowolenia.
Wiekowy plomiennooki mezczyzna przestepuje z nogi na noge.
Mowisz: A teraz rozejsc sie..
Mowisz: To teren kompanii..
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Mmrrau! Wlasnie., Mmrrau...

Wiekowy plomiennooki mezczyzna wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslil.

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) obnaza kly kierujac wzrok na ciebie niedwuznacznie dajac ci tym gestem do zrozumienia zebys sie wyniosl.
Mowisz do przygarbionego skosnookiego kmarana: Ja tu jestem u siebie..
Mowisz: czego o tobie rzec nie mozna..

Mowisz do przygarbionego skosnookiego kmarana: Idzcie stad i bedzie spokoj..

(z nim rozmawiam, i on chyba prowadzi, to zwracam sie do niego)

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Ty tu jestes na uslugach u swego mrrr, dowodcy., Wrrau...

(patrzcie, koles wie lepiej)

Mowisz: Nie..
Wiekowy plomiennooki mezczyzna szepcze do przygarbionego skosnookiego kmarana: Proponowalbym go obezwladnic i ruszyc w dalsza podroz...

[PK!!! aaarghhhhh kolejny frag, nas jest trzech - on jeden..nie da rady uciec]
(ja oczywiscie , mam takie cechy ze odrobienie ich, jesli bym tego potrzebowal to gora tyydzien - nie ruszylbym sie z miejsca)

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Wrrrau! Tak.
Mowisz: Ja tu jestem na sluzbie w kompanii..

Mowisz: Mam rozkazy od komendanta..
Mowisz: Komendant wyzszy stopniem..
Usmiechasz sie z przekasem.

(mamy tak przykazane, ze rozkazy wyzszych stopniem neguja te nizszego stopnia, pomijam fakt ze rozkaz mialem od Ynshruga znalesc orka z czerwonymi wlosami .. miedzy innnymi - to juz sprawy kompanii, a nie schodzic z drogi co bardziej przeladowanym testosteronem kmaranom(ps. nie mam nic do kmaranow))


Mowisz do przygarbionego skosnookiego kmarana: cos jeszcze wiecie lepiej od zolnierza kompanii?
Drobne krople deszczu osiadaja na tobie.
Mowisz do przygarbionego skosnookiego kmarana: moze objasnic?

(juz w swoim zywiole, zabija mnie to mnie zabija, ja tu jestem orkiem i ma to byc widac)

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Wrrrau! Nie bede sie klocil z byle mrrr, kmmiotemm.., Mmrrau...
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) spluwa z niesmakiem na ziemie.

(no, nie mozemy wygonic to zaczynamy obrazac, prawidlowo, buheheheh)

Mowisz do przygarbionego skosnookiego kmarana: O..
Mowisz: Jaki ostry..
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) kiwa glowa.
Mowisz: Obrazacie zolnierza na sluzbie..
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) poprawia chwyt na mistycznej wzorzystej szabli ukladajac ja by jak najlepiej lezala.
Wiekowy plomiennooki mezczyzna mruczy niecenzuralnie.
Mowisz: Gdybym byl po sluzbie..
Mowisz: to byscie wnet popamietali..
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Tobysmmy zatanczyli..


Wiekowy plomiennooki mezczyzna szepcze: Glupota niektorych nie zna granic...

(doprawdy nie wiem co ten pan uwaza za glupiego w moim zachowaniu? To, ze nie minalem ich bez slowa? To, ze w prubuje odgrywac postac? Stwarzac klimat? No moze postapielm chwilami troche lamersko, ale nikt nie jest bez wad)

Mowisz do przygarbionego skosnookiego kmarana: Nie tancze..
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Wrrrau! I bys flaki z trrraktu zbierrral..
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) spluwa z niesmakiem na ziemie.

[och patrzcie jaki jestem meski! mam umy to sie woze, poza tym nas jest trzech, nawet jakby koles wyciagnal magika i mial takie same umy jak ja plus staty wyzsze to i tak go zajebiemy]

(magika mialem, umy mam jakie mam, nie narzekam zwazywszy, ze gram glownie z uwagi na klimat, a nie na exp i ogromnego poziomu do tego mi nie potrzeba, ot zebym wsparl na cos i nie padl po pierwszym ciosie)

Prychasz z rozdraznieniem.
Mowisz do przygarbionego skosnookiego kmarana: mocnys w gebie
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) kiwa glowa.

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: I w tymm.
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) wskazuje mistyczna wzorzysta szable.
Wzruszasz ramionami.

(zolnierz nie daje sie sprowokowac, wiec wracam do stalej kwestii jaka nota bene maja patrole na trakcie, wiec nie widze w niej niczego niezwyklego, poza roznica w tym ze patrole ubic jest ciezko, a mnie bardzo latwo)

Mowisz: Spokoj ma byc..
Mowisz: Jak nie..
Wiekowy plomiennooki mezczyzna bierze zakrzywiona dluga szable z otwartej skorzanej czarnej sakwy.
Mowisz: To juz kompania zaprowadzi spokoj..
Mowisz: Czego tu szukacie?
Mowisz: Idzcie swoja droga..


Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) podchodzi do ciebie i delikatnie gryzie cie w uszko. Cale twoje cialo przechodzi przyjemny dreszczyk

(no ladnie, nie wiem co to mialo byc ale zareagowalem instynktownie mimo ze nigdy wczesniej nie uzywalem tego emota)
Korzystajac z chwilowej nieuwagi przygarbionego skosnookiego kmarana z okrutnym okrzykiem bierzesz potezny zamach i wymierzasz mu siarczysty policzek, po ktorym czerwone pregi znacza jego twarz, a z kacika ust cieknie krew.

(spodobalo mu sie)
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) wysuwa swoje pazury i nim udaje ci sie zareagowac policzkuje ciebie blyskawicznie. Gdy dotykasz policzka wyczuwasz wilgoc na swoich palcach. To chyba krew...
Korzystajac z chwilowej nieuwagi przygarbionego skosnookiego kmarana z okrutnym okrzykiem bierzesz potezny zamach i wymierzasz mu siarczysty policzek, po ktorym czerwone pregi znacza jego twarz, a z kacika ust cieknie krew.

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) wysuwa swoje pazury i nim udaje ci sie zareagowac policzkuje ciebie blyskawicznie. Gdy dotykasz policzka wyczuwasz wilgoc na swoich palcach. To chyba krew...
Korzystajac z chwilowej nieuwagi przygarbionego skosnookiego kmarana z okrutnym okrzykiem bierzesz potezny zamach i wymierzasz mu siarczysty policzek, po ktorym czerwone pregi znacza jego twarz, a z kacika ust cieknie krew.

(to sie nazywa niemoznosc unikniecia taki cudow, fajnie ze bym sie dal ugryzc w uszko, predzej by kite zbieral z traktu)

Mowisz: Ja tak moge dlugo...

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) spluwa ci z pogarda pod nogi.
Wiekowy plomiennooki mezczyzna wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslil.
Drobne krople deszczu osiadaja na tobie.

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Mmrrrau! A ja z kmmiotemm bic sie nie mrrr, mmusze..

(jasne, ale obrazac, przeganiac, gryzc go po uszach i lac go po mordzie to mozna?)

Mowisz: Taaa
Wiekowy plomiennooki mezczyzna szepcze do przygarbionego skosnookiego kmarana: To juz byla zniewaga...Ynshrug by Ci napewno wybaczyl...

(taaak, Dowodca na pewno by wybaczyl jakby go ktos ugryzl w uszko, szczegolnie facet)

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) namysla sie.
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Nie, nie bede mrrr, wystawial mrrr, go na prrrobe., Mmrrrau...

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Poki mmnie nie zaatakuje mrrr, zostawie mmuflaki w brrrzuchu.

(jaki wspanialomyslny...a zaczelo sie od niewinnego tekstu, a mogl z tego wyjsc taki mily erpeg, ale nie oni maja umy i ich jest wiecej, a to ja jestem lamer)

Mowisz: Ja nikogo nie atakuje..
Wiekowy plomiennooki mezczyzna wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Wiekowy plomiennooki mezczyzna przestepuje z nogi na noge.
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) odwraca sie z prychnieciem ignorujac cie, gdyz smiales go straszliwie obrazic.
Mowisz: To ty mnie prowokujesz..
Mowisz: Ja tu trzmam pozadek..
Mowisz: I zadaje pytania..
Mowisz: Wy jestescie od odpowiadania..
Wiekowy plomiennooki mezczyzna szepcze do przygarbionego skosnookiego kmarana: Jak mozesz wasci, to powiedz mi, jak moglbym sie do twierdzy Morglithow dostac, bo spac isc juz musze...
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) kiwa glowa.
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Zaprrrowadze cie., Wrrrau...
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) kiwa glowa.
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Orrrku, mrrr, zdrrradz mrrr, mmi swe mrrr, immie..., Mmrrrau...
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Wrrrau! Jeslis na sluzbie, obowiazkiemm to twoimm., Wrrau...

(jaki obeznany...a patrole sie kurde przedstawiaja?)

Mowisz do przygarbionego skosnookiego kmarana: Kadet Torrukh..
(Torrukh Gorski Kadet Kompanii, ork)

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Wrrau! Kadecik.., Wrrrau...

(co za koles!)
[taak to na pewno jest slaby i maly i glupi i nie umie grac i gra malo i nic nie wie, a ja jestem bossu i mam cechy i umy i w ogole to koles mi mozesz skoczyc]

Wiekowy plomiennooki mezczyzna szepcze do ciebie: Powinienes to na poczatku zrobic, zolnierzu.

(Nastepny..ja tylko powiedzialem rozejsc sie...taki maly niewinny tekscik, ktory mowi tez patrol i jakos ich nie pytaja o imiona, jestem tylko bezbarwnym zolnierzem pilnujacym pozadku)
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) usmiecha sie drapieznie rozchylajac wargi tak, zeby bylo widac kly.
Wiekowy plomiennooki mezczyzna macha reka lekko.
Mowisz do wiekowego plomiennookiego mezczyzny: Taaak?
Wiekowy plomiennooki mezczyzna szepcze: Zero wyszkolenia...zero...

(oj a wy dopiero macie wyszkolenie, jak nie wiecie kaj do Morglitow. A nie! wiesz gdzie ale nie umiesz wejsc... jasne)

Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) glaszcze cie delikatnie.
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) mruczy chrapliwie: Mmrrrau! Do zobaczenia.., Wrrau...
Mowisz do przygarbionego skosnookiego kmarana: precz z lapami...
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) usmiecha sie drapieznie rozchylajac wargi tak, zeby bylo widac kly.
Spluwasz z niesmakiem na ziemie.
Drobne krople deszczu osiadaja na tobie.
Przygarbiony skosnooki kmaran (Krwin) odchodzi na polnocny-zachod.
Razem z przygarbionym skosnookim kmaranem na polnocny-zachod podazaja zuchwaly szmaragdowooki elf i wiekowy plomiennooki mezczyzna.


PS: Prosze o komentarze... (w odpowiednim temacie) Sprawy mudowe na mudzie. Moze uda mi sie jakos wytlumaczyc. Wink
Aduil - 21 Mar, 2004 - 18:40
Temat postu:
No, no... Moim zdaniem postać odgrywałeś dobrze. Ale nie przesadzaj, on zachowywał się tak, jak na jego rasę przystało(nic do nich nie mam). Może to ugryzienie nie na miejscu, ale myśle że mu poprostu emot nie wyszedł. Albo go orki pociągają Cool
Wiesz, kmaran ma prawo gardzić orkiem, nawet na służbie. Taka już ta rasa. Szczególnie gdy kmaran doświadczony. Pewny siebie był bo, chcąc nie chcąc, 3 kumpli za plecami miał. Tak bywa...
Ragar - 21 Mar, 2004 - 19:17
Temat postu:
Powiem tylko jedno...
Krwin sie nie popisal... Ale ty czlowieku jak dla mnie jestes szczytem zenday.
TO jestes w SC nie oznacza ze mozesz robic sobie wszedzie wszystko i czuc sie bezkarnym powolujac sie na kompanie...

Gdyby to byla prawdziwa orchia ja na jego miejscu bym zajebal od reki takiego orka samego .. na trakcie w gluszy.
Ale ze to mud to nie chcial wywolac wojny ...
I te komentarze... Ile ty masz lat 15 ?

(no komedia, kmaran przegania zolnierza kompanii z patrolu, trzymajcie mnie bo padne ze smiechu i to o co poszlo? Nic w zasadzie nie powiedzialem, ani do niego ani do nikogo innego. Po prostu odgrywam orka na patrolu. Ale nie on ma umy i cechy i sie moze wozic. Rotfl)

no nic naprawde nic ...
Taki mily przyjemny rpg.
Eh bym zapolowal znowu sobie na orki ale wam zakodowali straz na traktach. I tylko dlatego nikt nie podskoczy wam w orchii.
I zauwaz ze oni szli tylko traktem - przechodzili.

Zauwaz ze kmarany to samotne i dumne stworzenia. Tu tez jest klimat - nie boja sie jakiegos jednego orka.
Zjedliby ciebie i poszli dalej.
No ale to jest mud... czujesz sie silny bo masz za soba kompanie prawda ? I co tak najezdzasz na umy ? Orki maja wysokie od uruka.

Nie powiem krwin tez ma zjebany rpg. To gryzienie to jest oznaka zalotow a nie kobieta lekkich obyczajów do testowania na orkach.

Naprawde naprawde nie lubie kolesi ktorzy zaslaniaja sie swoja gildia wyzywajac sie na innych i nazywaja to rpgiem. I jak dla mnie obydwaj jestescie debilami... ale co tam.
Aduil - 21 Mar, 2004 - 19:23
Temat postu:
Ale przecież to oczywiste że będąc żołnierzem, majać za sobą SC, będzie czuł się twardszy i większy. Tak świat jest zbudowany, nie tylko Warlock, ale i nasz. Dlatego Krwin też miał prawo się dowartościować, trzech kumpli za plecami. Oboje są siebie warci.
Co do komentarzy, to całkowicie zgadzam się z przedmówcą. I jeszcze te komentarze pisane niby z głowy Krwin'a...heh...
Uraki - 21 Mar, 2004 - 19:26
Temat postu:
Cytat:
Zauwaz ze kmarany to samotne i dumne stworzenia. Tu tez jest klimat - nie boja sie jakiegos jednego orka.


Ahhhh.... Dumne samotne kmarany.... chodzace w druzynach z ludzmi... gryzace zalotnie orki w uszka... mrrrr.... Duma i Samtonosc az bije od nich.. jak prosza orczych kmieciow by pomogli im zabic Uguluka.... albo by razem "samotnie" poexpic razem na goblinach... Jakie to dumnie....


Tor zachowal sie moim zdaniem zajebiscie.... poprostu trudno zrozumiec niektorym... ze... to ze kompania jest slaba.. nie jest tak wyexpiona jak reszta gildia... to nie znaczy... ze zmieniaja sie zasady swiata... i kmarany rzadza calym swiatem..... i jak ktos chce sobie poerpegowac... to oczywiscie no gdziez erpegowac na takim mudzie jak WARLOCK! Przeciez tu wszyscy expia... jedyne miejsca gdzie mozna kogos spotkac to expiwiska... no ale spoko.. kazdy gra jak chce.... ja nic nikomu nie narzucam... mowie tylko ze w pelni jestem za Torrukhiem... oczywiscie na forum.. bo na Warlocku jak zwykle niczego nie wiem Wink
Krwin - 21 Mar, 2004 - 19:43
Temat postu:
co wy pierdolicie.. az mnie glowa boli od tego..
uwazam (uwaga) ZE TEN ORK ZACHOWAL SIE BARDZO FAJNIE.
erpegowal, odgrywal.. nie zrobil niczego czego nie mogl.. oczywiscie ze szarzowal kompania.. tak jak ja staralem sie mu uzmyslowic zekoma znajomosc jego szefa... SPOKO
co do mojego ugryzienia.. taka mam wizje postaci, kto ze mna gra wie, ze uguluk jest moim "oblubiencem" i wam wara od tego jaka postac odgrywam.
uwazam ze erpeg ktory zaprezentowalem nie jest niczym negatywnym, i nie widze w nim zadnej kompromitacji, tak jak po drugiej stronie.
nie wiem uraki co cie w tym dziwi ze na expie niedoexpiona postac prosi innych o opomoc w zabiciu bossa.
przypiepszanie sie do tego ze pomagam jakiemus czlowiekowi uznaje za zenade... tak, chadzam w druzynie z elfami ludzmi i nie tylko, zazwyczaj sa ode mnie minimum 5 poziomow slabsi a spotkania koncze dajac im 10 zlota, jak ktos chce to krytykowac to jest dziwny..
co do tego orka, juz go kiedys spotkalem, gdy odprowadzalem jakiegos elfika na koboldy i juz wtedy mnie zaczepial.. wiec mialem z nim na mudzie konflikt.. a kadet nie bedzie mi dupy zawracal...
jedna jest w tym wszystkim zenujaca sprawa.. i tylko jedna... po cholere koles wkleja to na forum, i jeszcze w formie agresji.. tego nie rozumiem...????
Ragar - 21 Mar, 2004 - 19:44
Temat postu:
Uraki ty akurat kiepsko nadajesz sie na wypowiadania na orkach... O ich zachowaniu bo przeciez ciagle je lamiesz. Wyzynasz dobrych, ile razy byles degradowany ?
Pamietam tez jak nasz zaczepiales kiedys w Aer i jak zlewalismy namolnego rekruta... Moze w inny sposob i bardzij sensownie ale to sie nie zmieni. A orki nie rzadza calym swiatem - w Kar juz nie i za koboldami tez juz chyba (nie jestem znawca KC). I to jest MUD a nie KC.
Na arce tez krasnale rzadza mahakanem a khazady twierdza. I dostaja czasem zjebke jak za bardzo sie rzucaja.
Po prostu dla mnie obaj zachowali sie dziecinnie. Obrazalscy, ja tu mam wladze, a ja mam sile.
Z tego loga tak samo mozna sie czepic Kmarana jak i Orka.
pozatym jakos dowodzacy nie rzucaja sie na wszystkich, nie pokazuja swojej iluzorycznej wladzy. Tylko nowi rekruci i kadeci maja jakis chory przerost ambicji.
Moze lubisz taki Rpg ale ja nie.


re KRwin - Tu wiekszosc lubi wyrzalac sie na forum. Na warlocku nic nie zrobi to chociaz pokrzyczy jacy to inni sa straszni.
Ja bym to wszystko olal gdyby nie pojawilo sie na Forum bo tu daje obraz czesciowo gildii - obydwu.
Uraki - 21 Mar, 2004 - 20:00
Temat postu:
Krwin.... zobacz co zacytowalem.... i do tego odnosila sie pierwsza czesc mojej notki... poprostu.. nie badzmy hipokrytami.....

Ragar.... Zrozum.... napisze ci ksiazke ze kmarany sa puszyste i bawia sie klebuszkami... i co bedziesz to robil? Nie... wiec Ja odgrywam sobie orka.. ktory jest wyzej wspomnianym hipokrytom.... kaze przestrzegac innym zasad ktore sam nagminnie lamie..... Degradowany bylem nie za bicie npcow dobrych tylko za co innego.. wiec jak nie wiesz to nie mow....
dobra... napisalem swiatem... wiesz o co mi chodzilo.. nie lapmy sie za slowka.... chodzilo mi o Orchie jako taka.. wszedzie gdzie dosiegaja nasze patrole... a akcja powyzszego loga dziala sie na takim terenie...
hehe.. powiedz mi... kiedy ostatni raz widziales kogos z naszego dowodztwa.... bo ja sam rzadko ich widuje.... wiec sie nie dziw... ze widzisz samych kadetow i rekrutow.... bo znich sklada sie cala kompania...
Ragar - 21 Mar, 2004 - 20:11
Temat postu:
Alez spotykam od czasu do czasu Ynshruga i odnosimy sie do siebie z szacunkiem. Ale on nie odgrywa zjeba, nie legitymuje mnie jak spotka na trakcie z patrolem ani nic takiego. Spotykam tez inne orki ale tez jest ok. Albo sie przywitamy albo olac przejsc dalej.

Ja nie mam juz nic do orkow i mam nadzieje ze orki do mnie.
Naprawde szkoda ze nie trafil na mnie ten Kadet ...
Krwin - 21 Mar, 2004 - 20:17
Temat postu:
hmm nie wiem o co chodzi,bo najczesciej spotykanym przeze mnie orkiem jest Ynshrug, ktorego na mudzie szanuje.
Garagoth - 21 Mar, 2004 - 20:38
Temat postu: ...
Rety.
Osobiscie uwazam, ze Krwin przecholowal, a Torrukh mial prawo stawiac sie - mial rozkazy, wojsko to wojsko - i jakby to byly prawdziwe KC, Ragar, to on by tam pol kompanii z gorka zwolal i z Krwina by tylko futro latalo.
A ze to MUD, a nie prawdziwe KC, no coz... Torrukh sie staral.

Pozdrawiam
Garagoth.
Ragar - 21 Mar, 2004 - 21:08
Temat postu:
Ale wesolo sie robi Smile
Garagoth jakby to bylo KC i KRwin bylby Kmaranem z bractwa to by go zasiekal w sekunde i nie zdazylby wezwac Kompanii... potem w gorach ukryl cialo i nikt by sie nie dowiedzial. Niebezpiecznie jest samotnie patolowac gory :>
Ale nie zrobil tego bo by wybuchla wojna - to jest mud i odrodzilby sie i powiadomil ze ktos go ubil.

I przecholowali obaj - jeden glownei na warlocku drugi na forum.
Wkurwil mnie ton komentarzy Tora. Zreszta nie tylko mnie.
Ale olac to. Warlockowe sprawy zalatwiac na warlocku. I smieszne jest komentowanie w dwuch oddzielnych topicach Smile
Aduil - 21 Mar, 2004 - 22:37
Temat postu:
Ino wtedy mówię:
Założyc topic : "konflikty z Warlocka"
I niech się tam gryzom. Dojdzie do tego, że jak ktoś kogo ubije, to loga do topica i się dwójka gryzie ku uciesze gawiedzi. Laughing

re Krwin: Specjalnie dla Ciebie poprawiam błąd Smile I przyznaje się do tegoż Embarassed Wybacz, jestem dyslektyk, jakoś tak mam ze litery zjadam i wyrazy przeinaczam. Spaczenie umysłowe chyba. Ktury, rze, Rzołnież Twisted Evil
Krwin - 21 Mar, 2004 - 22:38
Temat postu:
gawiedzi to raz..
dwa ze jam potulny jak baranek..
Wink
Aduil - 21 Mar, 2004 - 23:04
Temat postu:
W dzień, w kturym Ty pżestaniesz się czepjać ludzi i stanjesz sie potólny, ja pżestane blendy ortograficzne robić Twisted Evil
Krwin - 21 Mar, 2004 - 23:07
Temat postu:
Mowisz chrapliwie: Jestem.
> Bardzo stary gnomi tajemniczy tygrysek mag kiwa ze zrozumieniem glowa.
Bardzo stary gnomi tajemniczy tygrysek mag atakuje cie!

Nie jestes juz schowany.

> Bez trudu plytko nacinasz bardzo starego gnomiego tajemniczego tygryska maga
mistyczna wzorzysta szabla trafiajac w lewe ramie.
Bardzo stary gnomi tajemniczy tygrysek mag uderza cie lewa piescia w korpus,
lecz jego cios zatrzymuje sie na twoim brazowym napiersniku.
Bardzo stary gnomi tajemniczy tygrysek mag uderza cie prawa stopa w korpus,
lecz jego cios przebijajac brazowy napiersnik, zatrzymuje sie na brazowym
napiersniku.
Bardzo stary gnomi tajemniczy tygrysek mag czyni pokoj miedzy soba a swymi
przeciwnikami.
Cos zaszelescilo w zaroslach.

agresywne bestje z tych magow.. Wink
Aduil - 21 Mar, 2004 - 23:13
Temat postu:
Krwin napisał:

Bardzo stary gnomi tajemniczy tygrysek mag uderza cie prawa stopa w korpus,
lecz jego cios przebijajac brazowy napiersnik, zatrzymuje sie na brazowym napiersniku.


Niech mi ktoś wytłumaczy jak to jest możliwe? Znaczy, jeden napiersnik załorzony(popraw mnie Krwin) na drugi?
Pozatym, co to jest "Bardzo stary gnomi tajemniczy tygrysek mag"? jeszcze młody jestem i nie wiem...
Krwin - 21 Mar, 2004 - 23:46
Temat postu:
wlasnie nie wiem o co chodzi z tym napiersnikiem.. na urukach mi sie tak zrobilo pare razy...
Allan - 22 Mar, 2004 - 00:23
Temat postu:
Aduil napisał:

Pozatym, co to jest "Bardzo stary gnomi tajemniczy tygrysek mag"? jeszcze młody jestem i nie wiem...


hm.. te przymiotniki to neistandardowe, jakis sobie mag wybral. mag to np. ja Laughing magowie czyli my Very Happy to asdministracja i tworcy tego swiata. wiesz.. ala bogowie. nam wszystko.. no moze prawie wszystko wolno Wink
Anonymous - 22 Mar, 2004 - 01:25
Temat postu:
Brawa dla tego pana Shocked Kolejny Mike Tyson. Laughing
Anonymous - 22 Mar, 2004 - 10:52
Temat postu:
Wchodzi goblin na lokacje... i.. juz wie skad takie lagi ma Smile

Runtime error: *Too long evaluation. Execution aborted.
Object: /d/Orchia/Lokacje/Wsie/Aer_morkir/NPC/krolik#34121
Program: std/living.c
File: /std/living/description.c Line: 123
> Rudy spokojny krolik podskakuje nagle.
Rudy niespokojny krolik odchodzi na poludniowy-wschod.
Szarawy spokojny krolik odchodzi na zachod.
Rudy niespokojny krolik odchodzi na wschod.
Szarawy spokojny krolik odchodzi na zachod.
........................................
I tak okolo 170 razy Smile
.......................................
Bialy spokojny krolik odchodzi na zachod.
sp
Gliniasta droga przez czeste przemierzanie jej przez wiesniakow i podroznych stala sie ubitym wygodnym traktem.
Gdzieniegdzie wystaja spore kamienie, ktore wbite w ziemie przez przetaczajce sie kola pojazdow zbytnio nie utrudniaja
podrozowania. Po obu stronach drogi widac zadbane okoliczne domostwa pobliskiej wsi. Panuje wokolo ciemnosc,
rozswietlana jedynie widocznymi poprzez zarosla swiatelkami padajacymi z okolicznych domostw. Dookola jest pieknie i
zielono, niezliczone stada ptasich spiewakow umilaja kazda chwile.
===> W, E, SE.
Wiele rudych czerwonookich krolikow, wiele szarawych niespokojnych krolikow, wiele rudych spokojnych krolikow, wiele
bialych czerwonookich krolikow, wiele rudych niespokojnych krolikow, wiele bialych spokojnych krolikow, wiele bialych
niespokojnych krolikow, wiele szarawych czerwonookich krolikow, wiele szarawych spokojnych krolikow, duzy zmeczony
czlowiek, gruby lsniacy krolik i duzy rudy czlowiek.
> Bialy niespokojny krolik odchodzi na poludniowy-wschod.
Szarawy czerwonooki krolik odchodzi na poludniowy-wschod.
Bialy czerwonooki krolik odchodzi na zachod.
Szarawy niespokojny krolik odchodzi na zachod.
Szarawy niespokojny krolik odchodzi na zachod.
................................
Tu jeszcze dobre 50 krolikow Smile
................................
Bialy spokojny krolik odchodzi na wschod.
Drannor - 22 Mar, 2004 - 12:24
Temat postu:
> zapukaj w brame
Walisz do bram twierdzy Ulud-Ghrad.
> Straznicy otwieraja brame.
s
Przygarbiony umiesniony ork krzyczy: Atakujoa!, Wrrr...
Przygarbiony brutalny ork krzyczy: Wsparcie!
Przed brama twierdzy Ulud-Ghrad.
==> n, s.
Dwa twoje ciala.
Przygarbiony brutalny ork i przygarbiony umiesniony ork.
Przygarbiony brutalny ork i przygarbiony umiesniony ork koncentruja sie na walce z toba.
> Przygarbiony umiesniony ork krzyczy: Tu un! ZHrebrzustubrudu puteznu krazhnolud!
Przygarbiony umiesniony ork krzyczy: Gin!, waRghh...
Przygarbiony brutalny ork krzyczy: Wspierac duwhodce!
wesprzyj
Kogo chcesz wesprzec? Nie jestes w zadnej druzynie!
>
> s
Przygarbiony brutalny ork makabrycznie rozplatuje cie czarna paradna halabarda trafiajac w glowe.
Przygarbiony umiesniony ork bez trudu makabrycznie rozplatuje cie dluga zolnierska halabarda trafiajac w glowe.
Droga u bram twierdzy.
==> n, s.
Cool[/b]
Aduil - 22 Mar, 2004 - 15:01
Temat postu:
Co to wiz jest to ja wiem. Paskuda co jej ubić się nie da Wink Myślałem poprostu że któryś z was, Magów, stworzył takiego...hmmm...ciekawego gnoma.
Co z tym Napierśnikiem na napierśniku? Mag jakiś to wytłumaczy?

Wysmukle ostrze sztyletu migocze i mieni sie, raz po raz pelzaja po nim
malenkie blyskawice. Zdaje ci sie, ze drzemie w nim jakas tajemnicza potega i
sila, ktora bez litosci niszczy wszystko. Bron ta jest idealnie wywazona i
bardzo lekka.
Wyglada na to, ze jest w znakomitym stanie.

wytnij skore z ciala
Jesli chcesz cos wyciac, poszukaj lepiej czegos ostrzejszego.

Bez jaj. Sztylet zaklęty jakiś, jak kogoś trafiam, to spazmy ma, a cholernej skory z królika wyciąć nie mogę?
Krwin - 22 Mar, 2004 - 15:20
Temat postu:
ma blokade pred profanacja.. predzej bys zweglil cialo niz precyzyjnie pocial...
Drake - 22 Mar, 2004 - 18:10
Temat postu:
[quote="Aduil"]
Wysmukle ostrze sztyletu migocze i mieni sie, raz po raz pelzaja po nim
malenkie blyskawice. Zdaje ci sie, ze drzemie w nim jakas tajemnicza potega i
sila, ktora bez litosci niszczy wszystko. Bron ta jest idealnie wywazona i
bardzo lekka.
Wyglada na to, ze jest w znakomitym stanie.

wytnij skore z ciala
Jesli chcesz cos wyciac, poszukaj lepiej czegos ostrzejszego.

Bez jaj. Sztylet zaklęty jakiś, jak kogoś trafiam, to spazmy ma, a cholernej skory z królika wyciąć nie mogę?[/quote]

Zglos blad w sztylecie a nie wklejaj tego na forum. Jesli kazdy bug byl wklejany na forum, to juz bym mial nie ponad 400 ale ponad 5000 notek. Spokojnie, ja jak ostatnio mialem to zapomnialem zglosic, zglosisz ty i bedzie po klopocie. Ktos zapomnial po prostu czegos dodac. Bo generalnie ten sztylet (jak i wiekszosc innych) sluzy do zadawania pchniec. (i do tego moze miec rownie dobrze tepe krawedzie jakby kto pytal, zglaszaj to w kazdej broni ktora wyglada na nadajaca sie do tego ale nie da rady wyciac)

Ja np. z mlotem to se moge wycinac. Nie wiem jak. Chyba zaczne nosic jakis noz mysliwski w pochwie na udzie.
Warug - 22 Mar, 2004 - 19:48
Temat postu:
doplynelismy do portu
XXX YYY krasnolud siedzial na laweczce
XXX YYY krasnolud zsiada ze statku
XXX YYY krasnolud wstaje z laweczki
XXX YYY krasnolud zsiada ze statku

wrocil sie bo zapomnial wstac Laughing
Yarkom - 25 Mar, 2004 - 19:32
Temat postu:
Postepy w uzywaniu magi znaczne: .....

Gwinna zamyka oczy i koncentruje sie.
Czujesz nagle potworny wrecz smrod. Chyba ktos puscil tu baka...
Od sciany odpadl nagle kawalek skaly.

Zaczyna juz skaly kruszyc.... Strach sie bac. Razz
Krwin - 26 Mar, 2004 - 17:21
Temat postu:
Starannie oceniasz stary bezowy amulet.
Ma cholerny bezowy kolor, ktory sugeruje ci wyrazna wizyte u dentysty

to tak ma byc.. czy cos sie jeblo..??
Ragar - 26 Mar, 2004 - 18:45
Temat postu:
Krwin jako ze on pokazuje align ... nawet nie chce wiedziec co ostatnio ubijales... Razz
Krwin - 26 Mar, 2004 - 18:46
Temat postu:
to z alignem to wiem.. dla tego sie tak zdziwilem jak mi nagle z jasnoszaregowskoczyl bez.. i to z takim opisem...
a ubijalem standart...
Hallor - 26 Mar, 2004 - 23:07
Temat postu: O szit
Kurde, pamietam ze jak to pisalem to sobie z myrrem troche jaja robilismy Wink UPS ... to pytanie: zostawic czy zmienic? Wink
Krwin - 26 Mar, 2004 - 23:20
Temat postu:
ja bym zmienil wiesz.. bo jak by to chwile trwalo to spoko.. ale algina mozna miec takiego samego przez dluugi czas.. i glupio non stop z takim tekstem lazic.. poza tym sam opis amuletu jest fajny.. i nie ma co go tracic..
Ragar - 27 Mar, 2004 - 08:57
Temat postu:
Eee tam po co zmieniac fajny jest przeciez opis.
Czy wszystko musi byc tak cholernie powazne ;P
Krwin - 27 Mar, 2004 - 13:12
Temat postu:
bo psuje konwencje, a moim zdaniem NIC nie powinno psuc konwencji systemowo, bo to narzuca wszystkim graczom dystans i luzik, a niektorych moze tonie bawic i tyle.
Skans - 27 Mar, 2004 - 13:56
Temat postu:
Troche to zalatuje amuletem z klona Arkadii Cool
Krwin - 27 Mar, 2004 - 14:21
Temat postu:
wytnij serce z ciala
Nie mozesz dosiegnac ciala muskularnego jaskiniowego trolla.
Nie widzisz nigdzie w okolicy takiego ciala.
> zanurkuj
Nurkujesz.
> Plywasz pod woda.
Jestes pod woda. Powietrza starczy ci jeszcze na troche.
wytnij serce z ciala
Wycinasz serce z ciala muskularnego jaskiniowego trolla.
> wypyn na powierzchnie
Ze co?
> Plywasz pod woda.
Jestes pod woda. Powietrza starczy ci jeszcze na troche.
wyplyn na powierzchnie
Nie udaje ci sie wyplynac na powierzchnie.
> wyplyn na powierzchnie
Nie udaje ci sie wyplynac na powierzchnie.
> sp
Wchodzisz do mrocznej i ponurej jaskini gorskiej. Jest ona ogromna, pelna
licznych stalaktytow i stalagmitow. Z gory nieustannie kapia krople zimnej
wody..
Stoisz w wodzie siegajacej ci do polowy uda.
Jedyne widoczne wyjscie to: poludniowy-zachod.
Niedaleko ciebie, na dnie lezy cialo muskularnego jaskiniowego trolla.
> Liczne wodorosty rosnace na ziemi faluja.
Plywasz pod woda.
Jestes pod woda. Twoj zapas powietrza powoli sie konczy.


hmm chyba nalezy jakos poprawic ten system wody.. do ud, nurkuje, bo nie siegam serca.. potem nie moge wyplynac.. w koncu okaze sie ze sie utopie w: " wodzie siegajacej ci do polowy uda."
Aduil - 27 Mar, 2004 - 15:07
Temat postu:
Wiesz, podobno można utopić się w łyżce wody.
Ale rzeczywiście trza to poprawić.
Ragar - 29 Mar, 2004 - 14:26
Temat postu:
Fernir mowi kontemplatywnie do ciebie: nie uwazasz ze w zaistnialych okolicznosciach przyrody, trzeba tym ogrom ograniczyc racje pokarmowe?
Gruby duzy goblin mowi: Ble ble ble bleeee paskudnik!

Wink
Warug - 29 Mar, 2004 - 20:01
Temat postu:
przejrzyj
> Niestety nie ma sprzedawcy, wiec sklep jest nieczynny.
> Barczysty kowal dobija targu z wlascicielem sklepu, a jego pomocnicy biora jedno z wiekszych kowadel i wychodza wraz z klientem.



yyy to nawet dyskryminacja niejest
Krwin - 29 Mar, 2004 - 20:39
Temat postu:
widze ze wszyscy sie rzucili zwiedzac elfie miasto..Wink
fajne jest.. tylko warto tam walnac jeszcze jakies nie za trudne expowiska zeby mozna tam bylo na dluzej zostac...

PS:
czy to jedno, ktorego lokalizacji nie chce zdradzac.. mowie o takim latwym.. jest niedokonczone, czy mi sie wydaje, bo znow komendy nie zgadlem..?
Indhira - 29 Mar, 2004 - 20:55
Temat postu:
Niedokończone.
I.
Drannor - 30 Mar, 2004 - 11:05
Temat postu:
Znalazlem na necie zdjecie Hallora..... http://www.joblo.com/index.php?id=3231 Cool


Edit: Szukam kolesia z poczuciem humoru Wink
Mam nadzieje, ze juz wszyscy sa zadowoleni Cool
Krwin - 30 Mar, 2004 - 15:50
Temat postu:
jako osoba bezposrednio zaangazowana natychmiast sprawdzilem podany adres..
i znalazlem tam strone z wieloma zdjeciami, przewaznie "niezlych lasek" oraz jednego spasionego kota rozlozonego na tzw. "director sit".
nie wiem za bardzo czy traktowac ten post jako osobisty przytyk, "doskonaly dowcip", sugestje zainteresowania na plaszczyznie relazcji damsko-meskich (czy w tym przypadku m-m), obraze czy co...
nie widze tez zadnego wyjasnienia co owo niesprecyzowane zdjecie ma ilustrowac.
Niniejszym prosze o wyjasnienie...
ps:dosc "dziwne" to zagranie Drannorr

pps: zaznaczam ze slowo "dziwne" w tym przypadku ma zdecydowanie pejoratywne naterzenie...
:/
Drannor - 30 Mar, 2004 - 15:59
Temat postu:
Re up....kurcze a ja na tych zdjeciach tylko Garfielda widzialem, jakis nietentego jestem Evil or Very Mad
Hallor - 30 Mar, 2004 - 16:44
Temat postu: Abuiuu
Jaki ragar jaki ragar?
Ja jestem bardziej leniwy od ragara ;p
iwogole

Razz

H.
Anonymous - 30 Mar, 2004 - 17:15
Temat postu:
wyjaśni mi to ktoś?
Jestes ranny.
Ogromny wladczy goblin jest w zlej kondycji.
> Rozcinasz ogromnego wladczego goblina stalowym obosiecznym toporem trafiajac w glowe.
kondycja wszystkich
Jestes ranny.
Ogromny wladczy goblin jest w zlej kondycji.
> Ogromny wladczy goblin plytko dzga cie goblinska ciezka dzida trafiajac w prawe przedramie.
Z trudem rozcinasz ogromnego wladczego goblina stalowym obosiecznym toporem trafiajac w korpus.
kondycja wszystkich
Jestes w zlej kondycji.
Ogromny wladczy goblin jest w zlym stanie.
> Ogromny wladczy goblin bez trudu plytko dzga cie goblinska ciezka dzida trafiajac w korpus.
Gladko szeroko kroisz ogromnego wladczego goblina stalowym obosiecznym toporem trafiajac w korpus.
Ogromny wladczy goblin umiejetnie plytko dzga cie goblinska ciezka dzida trafiajac w korpus.
kondycja wszystkich
Jestes w zlym stanie.
Ogromny wladczy goblin jest w zlym stanie.

Po trzech płytkich dzgnięciach spadłem o ponad poziom kondycji Shocked
Drannor - 30 Mar, 2004 - 17:30
Temat postu:
Pewnie dlatego, ze "bez trudu" i "umiejetnie" to dosc mocne ciosy Very Happy
Drannor - 01 Kwi, 2004 - 08:07
Temat postu:
Przez niebo przetacza sie nagle grzmot i po chwili mithrylowy zajebisty topor laduje w twoim ekwipunku.
Hmmmmm...
Spogladasz na gore lekko.
Starannie oceniasz mithrylowy zajebisty topor.
Topor ten zostal specjalnie przygotowany dla Drannora, upartego expiarza... Wspaniale, mithrylowe ostrze polaczono z wielka stuwatowa zarowka umieszczana na jego czubku.
Oceniasz, zemithrylowy zajebisty topor wazy 26 kilogramow, zas jego objetosc wynosi 610 mililitrow.
Wydaje ci sie, ze jest wart 64 srebrne monety.
Wyglada na to, ze moglby ci jeszcze troche sluzyc.
Do twych uszu dobiega glosne BZZZZT gdy dobywasz topora!
Czujesz w sobie niezwykla potege!
Poczyniles znikome postepy, odkad pojawiles sie w tym swiecie.
Jestes tytaniczny, szybki, muskluarny, rozgarniety, roztropny i dzielny.
Gdzies na rowninnym bezkresie.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: wschod, zachod, polnoc i poludniowy-zachod.
Duzy gniady kon dosiadany przez ciemnowlosego zamyslonego mezczyzne i szybki gniady kon dosiadany przez zwalistego czujnego mezczyzne.
Ok.
Ciemnowlosy zamyslony mezczyzna tnie cie dlugim szerokim mieczem w korpus, lecz jego bron przebijajac welniany czerwony plaszcz i zdobiony krasnoludzki pancerz plytowy, zatrzymuje sie na elfickiej
lekkiej kolczudze.
Zwalisty czujny mezczyzna powierzchownie zacina cie krotkim zuzytym mieczem trafiajac w prawe przedramie.
Ciemnowlosy zamyslony mezczyzna tnie cie dlugim szerokim mieczem w korpus, lecz jego bron przebijajac welniany czerwony plaszcz, zatrzymuje sie na zdobionym krasnoludzkim pancerzu plytowym.
Zwalisty czujny mezczyzna powierzchownie zacina cie krotkim zuzytym mieczem trafiajac w glowe.
Ciemnowlosy zamyslony mezczyzna niechcacy nadziewa sie na twoj topor i pada martwy na ziemie!
Ciemnowosy zamyslony mezczyzna osuwa sie na ziemie w agonii.
Zabiles ciemnowlosego zamyslonego mezczyzne [124].
Z mithrylowego zajebistego topora zaczyna uchodzic powietrze...
Zarowka umieszczona na toporze miga szalenczo!
Zarowka umieszczona na toporze miga szalenczo!
Zarowka umieszczona na toporze miga szalenczo!
Mithrylowy zajebisty topor kurczy sie i po chwili znika..
'Buuu
Anonymous - 02 Kwi, 2004 - 20:55
Temat postu:
mała wizyta na goborach, w jednej lokacji na raz:

Pyszny okrutny hobgobor jest w pelni zdrow.
Nieprzyjemny zdecydowany hobgobor jest w pelni zdrow.
Wyniosly wrzeszczacy hobgobor jest w pelni zdrow.
Zwinny przygarbiony gobor jest w pelni zdrow.
Niski stary gobor jest w pelni zdrow.
Garbaty mlody gobor jest w pelni zdrow.
Otyly przygarbiony gobor jest w pelni zdrow.
Wladczy zdecydowany hobgobor jest w pelni zdrow.
Wladczy zdecydowany hobgobor jest w pelni zdrow.
Krepy krzywousty gobor jest w pelni zdrow.
Wyniosly zdecydowany hobgobor jest w pelni zdrow.
Krepy wlochaty gobor jest poturbowany.

komentarz chyba zbędny
Anonymous - 02 Kwi, 2004 - 23:08
Temat postu:
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: poludnie, zachod i wschod.
Cialo ciala.
> kondycja wszystkich
Jestes poraniony.
> wez cialo
Cialo ciala jest zbyt ciezkie abys mogl je uniesc.
Ingwar - 02 Kwi, 2004 - 23:56
Temat postu:
To juz cial nawet nie wolno zepsuc :>
A tak swoja droga to w koncu pozbylem sie jednego bledu ktory nas przesladowal od czasow powstania poziomow ciemnosci..
Cial ktosi..

Ing
Anonymous - 04 Kwi, 2004 - 20:09
Temat postu:
> napraw kaptury
Umiesniony ogorzaly czlowiek mowi: E, tam takim zlomem to ja sie nie zajmuje.

no i jeszcze drugi log:
> dopasuj kaptury
Umiesniony ogorzaly czlowiek zabiera sie do roboty.
Placisz 0.
Umiesniony ogorzaly czlowiek mowi: Powinienem skonczyc za chwile.
Umiesniony ogorzaly czlowiek mowi: Nie musisz czekac tutaj, mozesz przyjsc pozniej kiedy skoncze.
Umiesniony ogorzaly czlowiek bierze od ciebie kolczy pleciony kaptur do powiekszenia.
> Umiesniony ogorzaly czlowiek zaczyna walic mlotem w kawalek zelaza.

więc :
- najpierw mówi że się złomem nie zajmuje
- a później bezproblemowo dopasowuje kaptur i to za DARMO Razz
Drake - 05 Kwi, 2004 - 00:15
Temat postu:
Widocznie mu sie spodobales... Wink Ty uwazaj moze ob oczekiwal innego rodziaju zaplaty?

PS: ten topic naprawde nie sluzy do zglaszania bledow.
Drannor - 05 Kwi, 2004 - 20:27
Temat postu:
Port w Oken.
Jest tutaj piec widocznych wyjsc: polnoc, poludnie, wschod, polnocny-wschod i poludniowy-wschod.
Dluga lsniaca luneta i drewniana tablica.
> Czarne niebo nad Randmoorem troche sie rozjasnilo. Wyglada na to, ze wzeszlo piastujace nowy dzien slonce


Nieumarli zdobyli juz cale Arshen Question Razz
Krwin - 05 Kwi, 2004 - 20:32
Temat postu:
to samo w innych miastach mi sie zdarfzalo arshen.. zastanawiam sie czy to blad czy nie..
ToRtuR - 05 Kwi, 2004 - 20:34
Temat postu:
Cela kaplana.
Jedyne widoczne wyjscie to: wyjscie.
Duzy podpity czlowiek.

Kler upada. ;)
Zerek - 05 Kwi, 2004 - 22:45
Temat postu:
Przed Wrotami.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i budka.
Starden i otyla szpetna kobieta.
>
Otyla szpetna kobieta wchodzi do budki strazniczej.
Otyla szpetna kobieta usmiecha sie milo.



Panienka z okienka? Wink
Zerek - 09 Kwi, 2004 - 01:47
Temat postu:
Cuchnacy korytarz w kanalach.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludniowy-zachod i gora.
Dwie lagodne brazowookie kobiety, rozmowny ciemnowlosy mezczyzna i pogodny przystojny mezczyzna.
Lagodna brazowooka kobieta puka do jakichs drzwi, lecz nikogo nie zastaje.


W Luce-Del-Sole bieda tak ludzi cisnie....
Yarkom - 10 Kwi, 2004 - 20:20
Temat postu:
Dlugoreki slaby karzel przybywa z polnocy.
Dlugoreki slaby karzel zamyka oczy i koncentruje sie.
Czujesz nagle potworny wrecz smrod. Chyba ktos puscil tu baka...
Smrod zgnilizny drazni twoj nos.


I jak tu w takich warunkach pracowac?
Yarkom - 12 Kwi, 2004 - 07:27
Temat postu:
Krwin napisał:
czy to taka delikatna sugestja, ze karly juz otwarte i mozna zaczac ich szukac.. czy raczej zapiski z jakis testowych obszarow..???

Jeszcze chwileczka.....
Problem jest brak drogi do nich ale juz ochotnicy sie deklarowali z pomoca.
Krwin - 13 Kwi, 2004 - 17:56
Temat postu:
Na trakcie w gorach.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnocny-wschod, poludniowy-wschod i polnocny-
zachod.
Ciezka skora.
Niespokojny kary rumak dosiadany przez ducha smaglego orlonosego czlowieka.
Za toba przybywa zoltooka ciemnowlosa kmaranka.
> Duch smaglego orlonosego czlowieka wyjezdza na niespokojnym karym rumaku na
polnocny-zachod.



jakas godzine pozniej...

Na trakcie w gorach.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i poludniowy-zachod.
> ne
Na trakcie w gorach.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnoc i poludniowy-zachod.
> Duch smaglego orlonosego czlowieka przybywa z polnocy.
n
Na trakcie w gorach.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludnie i polnoc.
Ciekawski nerwowy mezczyzna, nerwowy rozgarniety czlowiek i doswiadczony
podstarzaly czlowiek.
> Doswiadczony podstarzaly czlowiek popada w gleboka zadume.
Sethar - 14 Kwi, 2004 - 06:59
Temat postu:
Nie słyszales nigdy o Tajemniczym jeźdzcu bez glowy. Nie przyjzales sie dokladnie, a to wlasnie ON!. Shocked Twisted Evil

Pozdrowka Sethar
Wigo - 15 Kwi, 2004 - 17:49
Temat postu: Trokan
Trokan, mezczyzna
Ognisty miecz jest zbyt duzy, aby zmiescic sie do Trokana.
Smile
Drannor - 16 Kwi, 2004 - 12:40
Temat postu: Re: Trokan
Wigo napisał:

Ognisty miecz jest zbyt duzy, aby zmiescic sie do Trokana.


he he...cicho....odkryles god mode.....bierzesz niskiego chudego czlowieka i nie da sie go przebic mieczem bo sie nie miesci ostrze Wink

Laughing
Anonymous - 16 Kwi, 2004 - 17:31
Temat postu:
Starannie oceniasz przezroczysty kamien.
Ten kamien z wygladu przezroczysty w poblyskach swiatla przechodzi w brunatny. Niezwykle twardy i
chropowaty wyglada na bardzo kruchy i lupliwy.
Zerek - 16 Kwi, 2004 - 21:27
Temat postu:
re Tomasir
Chyba nie zrozumialem twego przeslania.

Ale jak juz jestesmy przy kamieniach

Starannie oceniasz blekitny diament.
Ten kamien wyglada jest przezroczysty i zdajesz sobie sprawe ze to przeciez jest diament.
Krwin - 16 Kwi, 2004 - 23:26
Temat postu:
jesli zrozumialem przeslanie tomasira, chodzi o to, ze opis jest straszny, nieczytelny i nieciekawy.



down:
przeciez ja nikogo nie oskarzam.
opis jest zly i trudno sie klucic odnosnie tej kwestji..
rozumiem ze osoba piszaca kamienie mogla sie na nich nie znac/ nie interesowac sie/cokolwiek i ciesze sie ze kamienie sa, takie jakie sa.
sam tez sie na tym nie znam i zdecydowanie nie jestem predysponowany do pisania akurat tego rodzaju opisow, wiec specjalnie nie pomoge.
Ingwar - 16 Kwi, 2004 - 23:32
Temat postu:
Sad
Czyzbym juz kiedys nie wspominal ze jesli sie komus jakis opis albo cos innego nie podoba to ze naprawde bylo by niezmiernie milo zeby nie narzekal tylko naskrobal cos ciekawszego???

I jesli powiem ze takie propozycje w przeciwienstwie do narzekan moga cos zmienic to chyba nie bedzie znaczna przesada..
Sad

Tiger

re down
Proponuje przestudiowac inzynierie materialowa..
Mozliwe ze pod wzgledem estetycznym ten opis nie jest idalny ale pod wzgledem teoretycznym jest on jak najbardziej poprawny..
Anonymous - 17 Kwi, 2004 - 05:34
Temat postu:
Tomasir napisał:
Starannie oceniasz przezroczysty kamien.
Ten kamien z wygladu przezroczysty w poblyskach swiatla przechodzi w brunatny. Niezwykle twardy i
chropowaty wyglada na bardzo kruchy i lupliwy.

Czyżbyście nie zrozumieli Shocked

Niezwykle twardy i
chropowaty wyglada na bardzo kruchy i lupliwy.

W moim mniemaniu jeśli jest coś niezwykle twarde to raczej nie powinno być bardzo kruche i łupliwe Confused
Sethar - 17 Kwi, 2004 - 07:14
Temat postu:
Akurat z doswiadczenia wiem, ze twardosc i kruchliwosc nie sa sprzeczne.
To samo miekki i plastyczny i kruchy - tu dobrym przykladem jest zwyczajna smola.

Pozdrowka Sethar
Ragar - 17 Kwi, 2004 - 12:08
Temat postu:
Tomasir twardosc okresla odpornosc na np scieranie.
Kruchosc na uderzenia.
Zauwaz ze sa materialy twarde i kruche - znaczy takie ktorymi mozesz ciac a przy uderzeniu pekaja - np zeliwo moim zdaniem jest takim materialem.
Yarkom - 17 Kwi, 2004 - 12:10
Temat postu:
Tomasir napisał:

Czyżbyście nie zrozumieli Shocked

Niezwykle twardy i
chropowaty wyglada na bardzo kruchy i lupliwy.

W moim mniemaniu jeśli jest coś niezwykle twarde to raczej nie powinno być bardzo kruche i łupliwe Confused


Rozumiem ale... (to slynne ALE Wink )
Kamienie to poczesci moje dzielo i trudno jest opisac ladnie i wiernie. I dotego w kilku postaciac (dla nieznajacych sie, troszke znajacych itd)

Ponizej opis z encyklopedii ONETu:
Kod:
Syderyt, FeCO3, minerał, węglan żelaza. Krystalizuje w układzie trygonalnym, tworząc kryształy w formie romboedru. Łupliwość doskonała. Twardość 3,5-4,5. Barwa szara, żółta, zółtobrunatna, brunatna, do czarnej. Połysk szklisty lub perłowy. Kruchy.

Występuje w złożach hydrotermalnych, jako produkt metasomatozy innych skał węglanowych (syderytyzacja), wytrąca się też w formie osadu w płytkich zbiornikach wodnych ubogich w tlen. Stanowi składnik osadowych skał żelazistych (sferosyderyt, syderyt ilasty). Ruda żelaza.

Kod:
Skala mohsa - skala twardosci skal od 1 (talk) do 10 (diament)


Czyli jest lupliwy i jednoczesnie dosc twardy... podobnie jak zeliwo, twarde a jednoczesnie kruche...
Jak komus opis nie pasuje to zawsze moze podac inny i mozna go zmienic.
AAMAASWdSUNKRl - 18 Kwi, 2004 - 13:22
Temat postu:
> ostatnio apophis
Ostatnie logowanie : So, 17 IV 2004, 13:40:43,
Spedzony czas : 23 h 14 m 12 s
> ostatnio grogor
Ostatnie logowanie : So, 17 IV 2004, 13:56:23,
Spedzony czas : 23 h 0 m 49 s
>

I maly dodatek do tego loga :]

> ostatnio apophis
Ostatnie logowanie : N, 18 IV 2004, 16:03:47,
Spedzony czas : 17 h 26 m 2 s
> ostatnio grogor
Ostatnie logowanie : N, 18 IV 2004, 16:03:26,
Spedzony czas : 17 h 34 m 20 s
>
Drake - 18 Kwi, 2004 - 14:47
Temat postu:
Tez macie tytuly za idla?
Drake - 19 Kwi, 2004 - 03:37
Temat postu:
Taki tam bledzik:

Niski grubiutki krasnolud przedstawia sie jako:
Zapamietany: Toran.
Toran, Wlasciciel gospody 'Pod srebrnym smokiem', czlowiek.

(zglosilem)

PS: Nazwe i tytuly w zakonie zmieniono na Gwiazde, ale Luce-del-sole pozostalo w cieniu smoka Razz
Garagoth - 19 Kwi, 2004 - 09:10
Temat postu: heheh
Drake, nie slyszales o rozdwojeniu jazni?
Moze tez sie zdarzyc, ze to szpieg w przebraniu i sie pomylil przedstawiajac sie... zdemaskowales go poprostu. Ot co.

G.
Drannor - 19 Kwi, 2004 - 10:32
Temat postu:
> n
Nie mozesz wejsc do mlyna gdyz jest on zniszczony.
> ob mlyn
Mlyn jest w znacznym stopniu zniszczony, minie wiele czasu nim jego zweglona, konstrukcja bedzie zdatna do uzytku. Wszystkie slady wskazuja na to ze wiatrakiem wstrzasnela eksplozja o duzej sile,
prawdopodobnie ktos nieuwazny spowodowal zaplon pylu.
Spokojny dlugowlosy mezczyzna bierze ognisty miecz z otwartego mocnego czarnego plecaka.
Spokojny dlugowlosy mezczyzna wskazuje ognisty miecz.
Spokojny dlugowlosy mezczyzna szepce: Kurna.
Spokojny dlugowlosy mezczyzna szepce: Genialny jestem.
Anonymous - 24 Kwi, 2004 - 07:05
Temat postu:
Wiele razy jużbyły podobne logi - no ale :
Potezny mizerny dzik
Drannor - 24 Kwi, 2004 - 23:12
Temat postu:
Wielki jaskiniowy troll przybywa z poludniowego-zachodu.
Wielki jaskiniowy troll atakuje ciebie!
> Wielki jaskiniowy troll bez trudu lekko obtlukuje cie wielka drewniana maczuga trafiajac w korpus.
Szczesliwie tluczesz wielkiego jaskiniowego trolla masywnym brunatnym mlotem trafiajac w lewa golen.
kondycja wszystkich
Wielki jaskiniowy troll uderza cie wielka drewniana maczuga w prawa golen, lecz jego bron przebijajac zdobiony plaszcz, zatrzymuje sie na blekitnej runicznej zbroi luskowej.
Jestes w swietnej kondycji.
Wielki jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
Wyprowadzasz uderzenie masywnym brunatnym mlotem, lecz wielki jaskiniowy troll paruje je wielka drewniana maczuga.
Wielki jaskiniowy troll lekko obtlukuje cie wielka drewniana maczuga trafiajac w prawe przedramie.
Wyprowadzasz uderzenie masywnym brunatnym mlotem, lecz wielki jaskiniowy troll paruje je wielka drewniana maczuga.
Wielki jaskiniowy troll uderza cie wielka drewniana maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac zdobiony plaszcz, lekka dluga tunike i blekitna runiczna zbroje luskowa, zatrzymuje sie na ciezkiej oksydowanej kolczudze.
Wielki jaskiniowy troll bez problemu tlucze cie wielka drewniana maczuga trafiajac w korpus.
Wielki jaskiniowy troll mistrzowsko unika twojego uderzenia masywnym brunatnym mlotem.
Wielki jaskiniowy troll z latwoscia lekko obtlukuje cie wielka drewniana maczuga trafiajac w prawe ramie.
Lekko obtlukujesz wielkiego jaskiniowego trolla masywnym brunatnym mlotem trafiajac w korpus.
Wielki jaskiniowy troll uderza cie wielka drewniana maczuga w prawe ramie, lecz jego bron przebijajac blekitna runiczna zbroje luskowa, zatrzymuje sie na ciezkiej oksydowanej kolczudze.
Wielki jaskiniowy troll perfekcyjnie unika twojego uderzenia masywnym brunatnym mlotem.
kondycja wszystkich
Wielki jaskiniowy troll uderza cie wielka drewniana maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac zdobiony plaszcz i lekka dluga tunike, zatrzymuje sie na blekitnej runicznej zbroi luskowej.
Wyprowadzasz uderzenie masywnym brunatnym mlotem, lecz wielki jaskiniowy troll paruje je wielka drewniana maczuga.
Jestes w swietnej kondycji.
Wielki jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
> Wielki jaskiniowy troll bez problemu tlucze cie wielka drewniana maczuga trafiajac w korpus.
Wielki jaskiniowy troll mistrzowsko unika twojego uderzenia masywnym brunatnym mlotem.
Wielki jaskiniowy troll uderza cie wielka drewniana maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac zdobiony plaszcz, lekka dluga tunike i blekitna runiczna zbroje luskowa, zatrzymuje sie na ciezkiej oksydowanej kolczudze.
Wielki jaskiniowy troll mistrzowsko unika twojego uderzenia masywnym brunatnym mlotem.
Wielki jaskiniowy troll z latwoscia tlucze cie wielka drewniana maczuga trafiajac w glowe.
Wyprowadzasz uderzenie masywnym brunatnym mlotem, lecz wielki jaskiniowy troll paruje je wielka drewniana maczuga.
Wielki jaskiniowy troll gladko lekko obtlukuje cie wielka drewniana maczuga trafiajac w prawe ramie.
W glebokim mroku dostrzegasz rozmazany ksztalt.
Wielki jaskiniowy troll umiejetnie lekko obtlukuje cie wielka drewniana maczuga trafiajac w prawe ramie.
Wyprowadzasz uderzenie masywnym brunatnym mlotem, lecz wielki jaskiniowy troll paruje je wielka drewniana maczuga.
kondycja wszystkich
Jestes w dobrym stanie.
Wielki jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
> Wielki jaskiniowy troll uderza cie wielka drewniana maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac zdobiony plaszcz, lekka dluga tunike i blekitna runiczna zbroje luskowa, zatrzymuje sie na ciezkiej oksydowanej kolczudze.
Wielki jaskiniowy troll unika twojego uderzenia masywnym brunatnym mlotem.
Wielki jaskiniowy troll bez trudu lekko obtlukuje cie wielka drewniana maczuga trafiajac w lewe przedramie.
kondycja wszystkich
Wielki jaskiniowy troll mistrzowsko unika twojego uderzenia masywnym brunatnym mlotem.
Wielki jaskiniowy troll uderza cie wielka drewniana maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac zdobiony plaszcz, lekka dluga tunike i blekitna runiczna zbroje luskowa, zatrzymuje sie na ciezkiej oksydowanej kolczudze.
Jestes w dobrym stanie.
Wielki jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
Wielki jaskiniowy troll perfekcyjnie unika twojego uderzenia masywnym brunatnym mlotem.
Wielki jaskiniowy troll bez problemu tlucze cie wielka drewniana maczuga trafiajac w prawe ramie.
Wyprowadzasz uderzenie masywnym brunatnym mlotem, lecz wielki jaskiniowy troll paruje je wielka drewniana maczuga.
Wielki jaskiniowy troll uderza cie wielka drewniana maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac zdobiony plaszcz, lekka dluga tunike i blekitna runiczna zbroje luskowa, zatrzymuje sie na ciezkiej oksydowanej kolczudze.
Wielki jaskiniowy troll z latwoscia tlucze cie wielka drewniana maczuga trafiajac w lewa golen.
Tluczesz wielkiego jaskiniowego trolla masywnym brunatnym mlotem trafiajac w lewe ramie.
kondycja wszystkich
Wielki jaskiniowy troll uderza cie wielka drewniana maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac zdobiony plaszcz i lekka dluga tunike, zatrzymuje sie na blekitnej runicznej zbroi luskowej.
Wielki jaskiniowy troll perfekcyjnie unika twojego uderzenia masywnym brunatnym mlotem.
Jestes poturbowany.
Wielki jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
> Wielki jaskiniowy troll z latwoscia lekko obtlukuje cie wielka drewniana maczuga trafiajac w korpus.
Wielki jaskiniowy troll mistrzowsko unika twojego uderzenia masywnym brunatnym mlotem.
Wielki jaskiniowy troll lekko obtlukuje cie wielka drewniana maczuga trafiajac w lewe przedramie.
kondycja wszystkich
Tluczesz wielkiego jaskiniowego trolla masywnym brunatnym mlotem trafiajac w korpus.
Jestes poturbowany.
Wielki jaskiniowy troll jest w swietnej kondycji.
> Wielki jaskiniowy troll gladko tlucze cie wielka drewniana maczuga trafiajac w lewe przedramie.
Tluczesz wielkiego jaskiniowego trolla masywnym brunatnym mlotem trafiajac w korpus.
Wielki jaskiniowy troll umiejetnie tlucze cie wielka drewniana maczuga trafiajac w prawe udo.
Wielki jaskiniowy troll unika twojego uderzenia masywnym brunatnym mlotem.
Wielki jaskiniowy troll uderza cie wielka drewniana maczuga w prawe udo, lecz jego bron przebijajac zdobiony plaszcz, lekka dluga tunike i blekitna runiczna zbroje luskowa, zatrzymuje sie na czernionej kolczej parze spodenek.
Opuszczasz masywny brunatny mlot.
Odkladasz masywny brunatny mlot.
Otwierasz skorzany czarny plecak.
Bierzesz solidny zdobiony topor jednoreczny z otwartego skorzanego czarnego plecaka.
Dobywasz prawa reka solidnego zdobionego topora jednorecznego.
Wielki jaskiniowy troll bolesnie obija cie wielka drewniana maczuga trafiajac w lewa dlon.
Wielki jaskiniowy troll unika twojego ciecia solidnym zdobionym toporem jednorecznym.
kondycja wszystkich
Wielki jaskiniowy troll uderza cie wielka drewniana maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac zdobiony plaszcz, lekka dluga tunike i blekitna runiczna zbroje luskowa, zatrzymuje sie na ciezkiej oksydowanej kolczudze.
Jestes lekko ranny.
Wielki jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
> Szczesliwie powierzchownie zacinasz wielkiego jaskiniowego trolla solidnym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w prawe udo.
Wielki jaskiniowy troll bez problemu lekko obtlukuje cie wielka drewniana maczuga trafiajac w korpus.
Wydaje ci sie, ze jest silniejszy niz ty.
Wydaje ci sie, ze jestes troszeczke zreczniejszy niz wielki jaskiniowy troll.
Masz wrazenie, ze jest lepiej zbudowany niz ty.
> Wyprowadzasz ciecie solidnym zdobionym toporem jednorecznym, lecz wielki jaskiniowy troll paruje je wielka drewniana maczuga.
kondycja wszystkich
Wielki jaskiniowy troll z latwoscia bolesnie obija cie wielka drewniana maczuga trafiajac w korpus.
Wielki jaskiniowy troll unika twojego ciecia solidnym zdobionym toporem jednorecznym.
Jestes pokiereszowany.
Szkaradny niebezpieczny goblin jest w pelni zdrow.
Krepy krzywousty goblin jest w pelni zdrow.
Wielki jaskiniowy troll jest w swietnej kondycji.
> Wielki jaskiniowy troll z latwoscia tlucze cie wielka drewniana maczuga trafiajac w prawe udo.
Wielki jaskiniowy troll unika twojego ciecia solidnym zdobionym toporem jednorecznym.
Wielki jaskiniowy troll z latwoscia tlucze cie wielka drewniana maczuga trafiajac w lewa golen.
kondycja wszystkich
Wielki jaskiniowy troll unika twojego ciecia solidnym zdobionym toporem jednorecznym.
Wielki jaskiniowy troll z latwoscia tlucze cie wielka drewniana maczuga trafiajac w korpus.
Jestes poraniony.
Wielki jaskiniowy troll jest w swietnej kondycji.
> Wielki jaskiniowy troll bez trudu mocno uderza cie wielka drewniana maczuga trafiajac w lewa dlon.
Wielki jaskiniowy troll unika twojego ciecia solidnym zdobionym toporem jednorecznym.
Uciekles wielkiemu jaskiniowemu trollowi.
Drake - 24 Kwi, 2004 - 23:20
Temat postu:
No co?
A trolle z arki to nie unikaja?

Szkaradny ogromny ork (Ynshrug) przybywa z zachodu.
Czujesz, ze cos tu nieprzyjemnie pachnie.
Szkaradny ogromny ork (Ynshrug) usmiecha sie lekko.
Szkaradny ogromny ork (Ynshrug) odchodzi na polnocny-wschod.
Wigo - 26 Kwi, 2004 - 05:29
Temat postu:
Masywny olbrzymi ogr uderza cie wielkim masywnym konarem w korpus, lecz jego bron zesliznawszy sie z twojej trojkatnej poszarzalej tarczy i przebijajac dziwna snieznobiala skore, zdobiona zbroje plytowa i brazowy napiersnik, zatrzymuje sie na cienkiej zwiewnej sukience.

...a mama mówiła, że to źle być transem Wink
Krwin - 27 Kwi, 2004 - 16:19
Temat postu:
Tniesz Wiga srebrzysta kunsztowna szabla w lewa golen, lecz twoja bron
<kocccc> zatrzymuje sie na jego zdobionej zbroi plytowej.
<kocccc> Cienka zwiewna sukienka Wiga rozpada sie!


zboczeniec..
Krwin - 27 Kwi, 2004 - 19:02
Temat postu:
* kocccc is now known as Kocur-
<Kocur-> dowcip
<Kocur-> Razz
<Kocur-> jestem glupi jestem glupi jestem glupi
<Kocur-> RazzRazzRazzRazzRazzRazz:Lol))SmileSmileSmileSmileWinkWinkSmileRazzRazzRazzRazzRazzRazzRazz:PPP:PRazz::
<Kocur-> odwalilo mi!
<Kocur-> SmileSmileSmileSmileSmileSmileSmile
<Kocur-> tak na prawde w glebi duszy, czuje sie kobieta
<Kocur-> dla tego gram kmaranem
<Myyorrek> hle?
<Kocur-> ktory posiada wiele cech kocich, zrodlowo uznawanych za cechy kobiece
<Myyorrek> kocur a tobie co odjebalo ?Smile
<Myyorrek> hmmm
<Myyorrek> nvrmd
<Myyorrek> nie powinienem pic
Drake - 27 Kwi, 2004 - 22:59
Temat postu:
Question
Ragar - 28 Kwi, 2004 - 10:46
Temat postu:
Krwin ty wiecej nie cpaj... A za podszywanie sie i robienie trzody to jeszcze oberwiesz Razz
Anonymous - 30 Kwi, 2004 - 10:19
Temat postu:
Poczyniles znaczne postepy, odkad pojawiles sie w tym swiecie.
Jestes watly, niezreczny, chorowity, tepy, durny i strachliwy.
Jestes fizycznie w pelni zdrow, zas mentalnie w pelni sil
<...>
z mizernego kobolda
Ok.
> Wyglodzony mizerny kobold na wylot przebija cie dluga zwykla dzida trafiajac w lewe udo.
Zdejmujesz zamkniety skorzany czarny plecak.



Umierasz.......


Medytowalem chwile przed smiercia...
> Wydaje ci sie, ze bardzo duzo ci brakuje, zebys mogl wyzej ocenic swa sile.
> Wydaje ci sie, ze bardzo malo ci brakuje, zebys mogl wyzej ocenic swa wytrzymalosc.
> Wydaje ci sie, ze troche ci brakuje, zebys mogl wyzej ocenic swa zrecznosc.
> Wydaje ci sie, ze bardzo duzo ci brakuje, zebys mogl wyzej ocenic swa inteligencje.
> Wydaje ci sie, ze bardzo malo ci brakuje, zebys mogl wyzej ocenic swa madrosc.
> Wydaje ci sie, ze malo ci brakuje, zebys mogl wyzej ocenic swa odwage.


Czy to nie byl czasem jakis BUG?

Pozdrawiam...
Drake - 30 Kwi, 2004 - 11:55
Temat postu:
Ja tu nie widze buga, dostales krytyka w nieosloniete miejsce (udo) i cie zabil. A mizerne potrafia byc wypasione, polecam bardzo mlode. Wink

Nie wiem po co wklejales nam medytacje, bo i tak nic z niej nie rozumiemy. Nie wiemy jakie miales wczesniej progi.

A zeby nie bylo OT macie dosc stary log:
Uprzedzam dlugi jest (wycialem eventy kowala i inne nie majace wplywu na akcje)

Bialowlosy blady elf przybywa z polnocy.
Bialowlosy blady elf przeciaga sie, az cos chrupie mu w kosciach.
Bialowlosy blady elf wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Bialowlosy blady elf spoglada na ciebie lekko.
Powracasz do swiata z glebi swych mysli.
Spogladasz na bialowlosego bladego elfa spokojnie.
Bialowlosy blady elf kreci glowa lekko.
Patrzac gdzies w dal niezauwazalnie usmiechasz sie sam do siebie.

Jest to bialowlosy blady elf.
Jest wysoki i szczuply jak na elfa.
Zauwazasz tez, ze jest on niewiele wyzszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Jego przedramiona oslania dwa okragle poreczne puklerze. Z szyi na tulow, ramiona, przedramiona i biodra, az po uda splywa mu brazowy dlugi plaszcz, ktorego wybrzuszenia swiadcza o tym, ze pod spodem zakryte sa jakies zbroje. Golenie ochrania mu stalowa blyszczaca para nagolennikow, glowe ochrania mu ciezki stalowy helm.
Trzyma dlugi starozytny miecz w prawej rece.
Nosi na plecach otwarta skorzana czarna sakwe.

Bialowlosy blady elf namysla sie nad czyms chodzac po pomieszczeniu.
Przestepujesz z nogi na noge.
Popadasz w gleboka zadume.
Bialowlosy blady elf rozglada sie powoli.
Bialowlosy blady elf odchodzi w kierunku wyjscia.
Bialowlosy blady elf przybywa z polnocy.
Bialowlosy blady elf spoglada na ogorzalego silnego krasnoluda wyczekujaco.
Usmiechasz sie cierpliwie.
Kiwasz pokornie glowa.
Stajesz wyprostowany w lekkim rozkroku i oplatasz jedna z dloni zacisnieta piesc drugiej, pozwalajac rekom zwisnac bezwladnie, po czym zaglebiasz sie w zakamarkach swego umyslu.
Bialowlosy blady elf odchodzi w kierunku wyjscia.
Bialowlosy blady elf przybywa z polnocy.
Bialowlosy blady elf zawodzi niecierpliwie do siebie: Cierpli'wosc to cno'ta...
Powracasz do swiata z glebi swych mysli.
Mowisz do bialowlosego bladego elfa: Pan jej najwyrazniej nie posiadasz.
Patrzac gdzies w dal niezauwazalnie usmiechasz sie sam do siebie.
Bialowlosy blady elf smieje sie lekko.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Posi'adam jej az nazbyt
Mowisz: Pozory wskazuja na co innego.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Pozo'ry myla
Bialowlosy blady elf usmiecha sie lekko.
Mowisz: Ale tylko w bajkach.
Bialowlosy blady elf zawodzi: W bajka'ch zawsze tkwi zia'rno pra'wdy.
Mowisz: Tylko jak znalezc je posrod grud klamstw?
Bialowlosy blady elf zawodzi: Klamstwa, czyli pie'kne slo'wa
Bialowlosy blady elf zawodzi: Jak sukni'a, w kto'ra ubi'era sie mlo'da dzi'ewczyna
Mowisz: Klamstwa czyli zaprzeczenie prawdy.
Bialowlosy blady elf zawodzi: By byla bardzi'ej taje'mnicza i poci'agajaca
Mowisz: Dziewczyna jest soba i bez owej sukni.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Prawda?
Mowisz: Prawda zmieszana z klamstwem sama staje sie klmastwem.
Bialowlosy blady elf usmiecha sie lekko.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Zloto pomi'eszane z zela'zem nie sta'je sie zela'zem
Bialowlosy blady elf zawodzi: Wpra'wne oko potra'fi je dostrze'c
Bialowlosy blady elf zawodzi: Wpra'wna dlo'n wyto'pic
Mowisz: Na tym polega wyjatkowosc prawdy i jej wyzszosc nad zlotem.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Z tym nie moge sie nie'stety zgo'dzic
Bialowlosy blady elf zawodzi: Gdyz zna'czylo by to, ze pra'wda sla'bsza jest od kla'mstwa
Bialowlosy blady elf zawodzi: I byle falsz potra'fi zmi'enic ja na swo'je podo'bienstwo
Mowisz: I tak jest
Mowisz: Prawda jest niczym.
Mowisz: Bez slug swoich.
Usmiechasz sie pokornie.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Tyle ze w bajka'ch nie o falsz idzi'e
Bialowlosy blady elf zawodzi: Nie o wro'zki i smo'ki
Mowisz: Sa bajki i bajki.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Ktore sa tylko forma dla tre'sci
Mowisz: Nie zawsze.
Mowisz: Zreszta teraz sam sobie wasc zaprzeczasz
Mowisz: Skoro tylko forma sa dla tresci.
Bialowlosy blady elf usmiecha sie lekko.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Racze'j pro'buje zawro'cic nas z dro'gi rozwa'zan o pra'wdzie
Mowisz: To znaczy ze goruja nad prawda.
Bialowlosy blady elf usmiecha sie lekko.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Byc moze
Bialowlosy blady elf zawodzi: A moze i nie
Bialowlosy blady elf zawodzi: Rzecz ma sie nie w formi'e
Bialowlosy blady elf zawodzi: Ale w cie'scie, jak mawi'aja pie'karze
Bialowlosy blady elf zawodzi: Chle'b bedzi'e chle'bem, nie'wazne, czy okra'gly, czy podluzny
Bialowlosy blady elf zawodzi: Tak samo jest z pra'wda w bajka'ch
Mowisz: Ale przepis musi byc odpowiedni.
Mowisz: Inaczej chleb skwasnieje.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Bajka musi byc cie'kawa i pie'kna, ina'czej nikt jej nie zechce slucha'c
Mowisz: Jesli dodasz zbyt wiele wlasnej inwencji klamstwem zwanej to nie bedzie juz chleb.
Mowisz: A na pewno nie bedzie smaczny chleb.
Mowisz: Bajki sa dla dzieci.
Mowisz: A dzieci sa zbyt glupie by cokolwiek pojac..
Bialowlosy blady elf zawodzi: Wszyscy kie'dys byli'smy dzi'ecmi
Mowisz: Sugeruja sie wiec klamstwami ktore dostepne sa na pierwszy rzut oka.
Bialowlosy blady elf namysla sie nad mlodoscia usmiechajac do wspomnien.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Tak...
Bialowlosy blady elf zawodzi: Lege'ndami
Bialowlosy blady elf zawodzi: Mita'mi
Bialowlosy blady elf zawodzi: Slucha'ja opo'wiesci o smo'kach
Bialowlosy blady elf zawodzi: A pote'm wyrusza'ja w dale'kie podro'ze by te smo'ki odna'lezc
Mowisz: O smokach nie trzeba sluchac.
Mowisz: Wystarczy z nimi zyc.
Mowisz: Sluchanie o nich jest strata czasu.
Bialowlosy blady elf usmiecha sie do ciebie wesolo.
Mowisz: A po coz odnajdywac smoki?
Bialowlosy blady elf zawodzi: Akura't naszym raso'm sie chyba nie spi'eszy
Bialowlosy blady elf usmiecha sie lekko.
Mowisz: One nie zycza sobie byc odnajdywanymi.
Bialowlosy blady elf zawodzi: By udo'wodnic sobi'e, ze w bajce bylo zia'rno pra'wdy
Mowisz: I by stracic zycie.
Mowisz: Tez mi cel..
Bialowlosy blady elf zawodzi: Czemuz zara'z stra'cic
Bialowlosy blady elf zawodzi: I czyz nie lepi'ej, jesli juz
Bialowlosy blady elf zawodzi: Zosta'c poza'rtym prze'z smo'ka
Mowisz: Nie nie lepiej.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Niz umrze'c na jaka's cho'robe
Krecisz glowa.
Mowisz: Smoki maja swoje sprawy i maja prawo do spokoju.
Bialowlosy blady elf usmiecha sie niesamowicie.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Zyci'e potra'fi byc bardzo dlugi'e, kie'dy jest sie wie'cznym
Bialowlosy blady elf zawodzi: Prosze mi wie'rzyc
Mowisz: Ktokolwiek zakluca ten spokoj uderza rowniez w ich slugi.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Ujrze'nie smo'ka z dale'ka nie zakluca racze'j jego spo'koju
Mowisz: Jesli on sobie tego nie zyczy owszem.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Chyba ze smo'k dojrzy patrza'cego
Bialowlosy blady elf usmiecha sie lekko.
Bialowlosy blady elf zawodzi: To juz zale'zy od smo'ka
Mowisz: Samo ujrzenie go powoduje wtargniecie do jego strefy..
Mowisz: Jego umysl sie kotluje..
Mowisz: I w ten sposob powstaja smoki zle..
Bialowlosy blady elf zawodzi: Tak?
Bialowlosy blady elf wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Bialowlosy blady elf zawodzi: Pierwsze slysze
Bialowlosy blady elf zawodzi: By smo'ki byly taki'e wra'zliwe
Mowisz: Wiele nie wiecie o smokach.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Czyzby wstydzi'ly sie?
Bialowlosy blady elf zawodzi: Byc moze
Mowisz: Nie..
Bialowlosy blady elf zawodzi: Nie mia'lem przyje'mnosci zadne'go pozna'c
Mowisz: Chodzi o to ze smoki maja dosc tego swiata.
Bialowlosy blady elf rozglada sie lekko.
Mowisz: Dosc ciekawosci istot ktore nasluchaly sie bajek.
Mowisz: Dosc zycia.
Mowisz: Dosc egzystencji w wymiarze materialnym.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Coz...
Mowisz: Teraz bytuja w sferze niematerialnej.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Zyci'e potra'fi byc bardzo dlugi'e, kie'dy jest sie wie'cznym.
Mowisz: Ktokolwiek zakluci ten stan, moze sie spodziewac najgorszego.
Mowisz: Zdecydowanie za dlugie.
Bialowlosy blady elf potwierdza twoje slowa.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Co nie zmi'enia faktu, ze potra'fi byc pie'kne
Bialowlosy blady elf zawodzi: Sztuka zyci'a jest uni'knac deka'dencji
Mowisz: Cokolwiek to oznacza.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Rozkla'du i zni'echeceni'a
Bialowlosy blady elf zawodzi: Jaki'e dosi'ega wie'kszosc dlugo'wiecznych
Mowisz: Wybacz..
Mowisz: Ale nie znam tych slow..
Mowisz: Sa dla mnie puste..
Bialowlosy blady elf usmiecha sie lekko.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Bywa tak, ze nasz elfi jezyk zawi'era slo'wa nie'zrozumia'le dla innych
Mowisz: To akurat nie z elfiej mowy sie wywodzi.
Mowisz: Jeno ze Wspolnej.
Mowisz: Ja Wspolnym moze i mowie, ale pewne pojecia niezbyt charakterystyczne dla Naszej kultury nadal pozostaja dla mnie tajemnica.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Zbyt wie'le jest mie'dzy nami rozni'c, bysmy pro'bowali sie zro'zumiec uzywa'jac Wspo'lnego jezyka
Mowisz: Zrozumienie jest zbedne.
Mowisz: Wystarczy honor.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Ale nie prze'szkadza nam to mimo wszystko korzysta'c z uslug tego same'go kowa'la
Mowisz: Zasady, Prawo.
Mowisz: Ja nie korzystam z jego uslug.
Mowisz: Ja nadzoruje jego prace.
Patrzac gdzies w dal niezauwazalnie usmiechasz sie sam do siebie.
Hazzi przybywa z polnocy.

Jest kudlatym bladoskorym gnomem, znanym jako:
Hazzi, gnom.
Trzyma stalowy poreczny mlot rycerski w prawej rece.
Jest przecietnego wzrostu i przecietnej wagi jak na gnoma.
Zauwazasz tez, ze jest on nizszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Przy pasie ma przypieta podreczna mala lampe.
Nosi na plecach zamkniety mocny czarny plecak.
Jego przedramiona oslania okragly poreczny puklerz i trojkatna poszarzala tarcza. Oprocz tego na ramionach nosi czarna pare naramiennikow, spod ktorej widac mu czerniona rdzawa kolczuge. Na glowie zalozony ma solidny matowy helm, golenie ochrania mu solidna matowa para nagolennikow, na biodrach zalozony ma czarny szeroki pas, dlonie ochrania mu skorzana lekka para rekawiczek, na udach zalozona ma krasnoludzka czarna pare naudziakow.
Na koszulce, na wysokosci piersi znajduje sie napis brzmiacy 'I love Warlock'.
Pozdrawiasz Hazziego.
Hazzi usmiecha sie lekko.

Hazzi skrzeczy: Witam, Ochh!
Mowisz: Witamy.
Bialowlosy blady elf usmiecha sie niesamowicie.
Hazzi przedstawia sie jako:
Hazzi, gnom.
Ogorzaly silny krasnolud przedstawia sie Hazziemu.

Hazzi otwiera mocny czarny plecak.
Hazzi bierze wiele miedzianych monet, wiele zlotych monet i wiele srebrnych monet z otwartego mocnego czarnego plecaka.
Hazzi zamyka mocny czarny plecak.

Mowisz: Nie radze.
Mowisz: Mozna troche poczekac.
Wiekowy hardy elf przybywa z polnocy.
Wskazujesz ogorzalego silnego krasnoluda.
Hazzi wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Mowisz: Chyba ze to konieczne.
Hazzi skrzeczy: SkoroTak!
Mowisz: Naprawy nie polecam.
Hazzi skrzeczy: NieAzTak, Hmmm!
Hazzi usmiecha sie szeroko.
Hazzi otwiera mocny czarny plecak.
Hazzi wklada wiele srebrnych monet, wiele zlotych monet i wiele miedzianych monet do otwartego mocnego czarnego plecaka.
Hazzi zamyka mocny czarny plecak.
Bialowlosy blady elf usmiecha sie nieznacznie.
Hazzi zegna cie.
Hazzi skrzeczy: InnymRazem, Nooo!
Hazzi odchodzi w kierunku wyjscia.
Kiwasz spokojnie glowa.

Wiekowy hardy elf odchodzi w kierunku wyjscia.
Bialowlosy blady elf odnawia kontakt z rzeczywistoscia.
Bialowlosy blady elf wzdycha lekko.
Bialowlosy blady elf opuszcza dlugi starozytny miecz.
Spogladasz na czerniony chropowaty mlot poltorareczny spokojnie.

Bialowlosy blady elf zaklada skorzana lekka pare rekawiczek na dlonie.
Bialowlosy blady elf usmiecha sie lekko.
Spogladasz na skorzana lekka pare rekawiczek spokojnie.

Trzymasz czerniony chropowaty mlot poltorareczny w prawej rece.
Na twojej szyi wisi okragly srebrzystoczarny wisior.
Przy pasie masz przypieta mosiezna mala lampe.
Nosisz na plecach otwarta skorzana czarna sakwe.
Masz na sobie trojkatna poszarzala tarcze, zgrzebny czarny habit, czerniona rdzawa pare nagolennikow, czerniony rdzawy kirys, skorzana lekka pare rekawiczek, spizowy czerniony helm, orcza solidna kolczuge, czerniona wysoka pare butow, skorzane reptilionskie spodnie, welniana ciepla koszule i welniana czarna pare skarpet.
Masz przy sobie krasnoludzka czarna pare naudziakow.

Bialowlosy blady elf zawodzi: Mowi'l pan cos o pra'wie, hono'rze, zasa'dach?
Mowisz: Owszem.
Mowisz: I mialem zamiar wspomniec o Pakcie.
Mowisz: Ale mi przerwano.
Bialowlosy blady elf kiwa glowa.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Wlasni'e

Jestes fizycznie w pelni zdrow, zas mentalnie w pelni sil.
Czujesz sie bardzo bezpiecznie i jestes w pelni wypoczety.
Troche chce ci sie pic i jestes bardzo najedzony.
Jestes trzezwy.
Ciezar twego ekwipunku nieznacznie ci ciazy.
Wiek: 24 dni 2 godziny 15 minut 51 sekund.

Bialowlosy blady elf zawodzi: Prosze kontynuo'wac
Mowisz: Coz...
Bialowlosy blady elf usmiecha sie zachecajaco.
Mowisz: Historia pokazuje ze aby rasy Elfow i Reptilionow dzialaly razem niepotrzebne jest wzajemne zrozumienie.
Mowisz: Starozytny Pakt zawarty przed wiekami przez Olgriona z Waszej i Lahagana z Naszej strony nadal istnieje.
Bialowlosy blady elf namysla sie nad historia sluchajac uwaznie.
Mowisz znaczaco: I jest przestrzegany.
Bialowlosy blady elf kiwa lekko glowa.
Mowisz: Od bajek wole historie.
Mowisz: Wieksza Wiedza i prawda sie w niej kryje.
Mowisz: Jest rownie ciekawa jak bajki.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Pozo'rnie tak.
Mowisz: A i mowi cos o nas samych.
Mowisz: Pozornie zgodze sie..
Mowisz: Gdyz kazdy ma wlasna wersje historii.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Wiado'mym jest ze histo'rie pisza zwyci'ezcy
Bialowlosy blady elf zawodzi: I pra'wda histo'rii
Mowisz: Swoja historie moze i tak.
Mowisz: Ale wara im od kultury innych.
Bialowlosy blady elf zawodzi: To pra'wda tych, kto'rzy byli zwyci'eskimi
Mowisz: Niekoniecznie.
Mowisz: Jest historia i historia.
Mowisz: Sa fakty ktorym nikt nie przeczy, nikt nie nagina do swoich celow.
Mowisz: I kazda rasa ma swoja wlasna niekrotka historie.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Tak dlugo, jak dlugo pozo'staje to korzystne
Bialowlosy blady elf zawodzi: Nigdy nic nie wia'domo
Bialowlosy blady elf zawodzi: Przyszlo'sc wci'az nie jest pewna
Bialowlosy blady elf zawodzi: Nasze prze'znaczeni'e nie jest usta'lone
Popadasz w gleboka zadume.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Bo gdyby tak bylo, zyci'e bylo by smutne

(tu powiedzial cos o ludziech, i ich stosunku do przeznaczenia, chyba cos
ze sznurkami i kukielkami, wycielo mi sie za duzo.)

Mowisz: A coz ludzie sa winni?
Bialowlosy blady elf zawodzi: Nic
Mowisz: W czymze upatrujesz ich winy skoro w twym glosie gorycz wyczuwam?
Bialowlosy blady elf zawodzi: Uzyle'm ich sztuki jako poro'wnania
Mowisz: ludzkim teatrzyku zabrzmialo jak wyrzut
Bialowlosy blady elf usmiecha sie przeczaco.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Pan moze tego nie poja'c
Bialowlosy blady elf zawodzi: Moja rasa jest wyczulo'na na pie'kno i este'tyke
Bialowlosy blady elf zawodzi: Wiec byc moze dla'tego to poro'wnanie zabrzmi'alo jak wyrzut
Bialowlosy blady elf przeciaga sie nieznacznie.
Wzruszasz ramionami.

Jak dotad nie poczyniles zadnych postepow.
Jestes tegi, wprawny, masywny, ograniczony, roztropny i niezachwiany.

Bialowlosy blady elf odchodzi w kierunku wyjscia.
Bialowlosy blady elf przybywa z polnocy.
Bialowlosy blady elf odchodzi w kierunku wyjscia.
Bialowlosy blady elf przybywa z polnocy.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Tak sie zasta'nawiam
Bialowlosy blady elf zawodzi: A co, gdy kto'regos dni'a
Bialowlosy blady elf zawodzi: Pakt zosta'nie zla'many prze'z kogo's nie'swiadome'go jego istni'enia?
Mowisz spokojnie: Zostanie wyklety.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Niekto'rzy przybywa'ja z dale'ka na te zie'mie.
Bialowlosy blady elf wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Mowisz: Pakt obejmowal reptiliony stojace przy Lahaganie i Elfy stojace przy Olgrionie.
Mowisz: Zaden Elf z daleka nie jest zobowiazany ani znac Jego tresci, ani tym bardziej przestrzegac.

Smukly jasnooki elf przybywa z polnocy.
Razem z smuklym jasnookim elfem przybywa wiekowy siwobrody krasnolud.
Smukly jasnooki elf klania sie powitalnie.
Bialowlosy blady elf klania sie lekko.
Kiwasz nieznacznie glowa.

Smukly jasnooki elf opuszcza ognisty miecz.
Bialowlosy blady elf zawodzi do ciebie: Skoro tak pan twi'erdzi.
Smukly jasnooki elf otwiera mocny czarny plecak.
Smukly jasnooki elf bierze dwie zlote monety, wiele srebrnych monet i dwanascie miedzianych monet z otwartego mocnego czarnego plecaka.
Smukly jasnooki elf daje dwanascie miedzianych monet, wiele srebrnych monet i dwie zlote monety wiekowemu siwobrodemu krasnoludowi.
Smukly jasnooki elf spoglada na wiekowego siwobrodego krasnoluda spokojnie.
Smukly jasnooki elf zawodzi: Na topo'rek powi'nno sta'rczyc
Mowisz do bialowlosego bladego elfa: Ja nic nie twierdze...
Hmmmmm...
Bialowlosy blady elf zawodzi do ciebie: Zate'm sko'ro pan tak mowi.

(tu mi sie cos powalilo z wklejaniem pewnej rzeczy, mowilem glopoty)

Bialowlosy blady elf spoglada na ciebie pytajaco.
Spogladasz na gore gniewnie.
Ogorzaly silny krasnolud mruczy cos do siebie.
Mowisz: Niewazne..
Smukly jasnooki elf drapie sie w ucho.
Mowisz: Jakas obca sila miesza mi jezyk.
Bialowlosy blady elf usmiecha sie nieznacznie.
Smukly jasnooki elf szturcha wiekowego siwobrodego krasnoluda.
Smukly jasnooki elf pociaga troche wody z niewielkiego buklaka, oprozniajac go zupelnie.
Smukly jasnooki elf otwiera skorzana czarna sakwe.
Smukly jasnooki elf zamyka skorzana czarna sakwe.
Wiekowy siwobrody krasnolud zawodzi do smuklego jasnookiego elfa: co?
Smukly jasnooki elf zawodzi: Chce'sz pie'sciami tluc ?
Smukly jasnooki elf zamyka mocny czarny plecak.
Smukly jasnooki elf zawodzi: W sumi'e
Wiekowy siwobrody krasnolud zawodzi do smuklego jasnookiego elfa: niemam moneth tymcvzashowo
Smukly jasnooki elf zawodzi: Masz
Wiekowy siwobrody krasnolud spoglada na dwie zlote monety, wiele srebrnych monet i wiele miedzianych monet z zainteresowaniem.
Smukly jasnooki elf otwiera skorzana czarna sakwe.
Bialowlosy blady elf usmiecha sie nieznacznie.
Smukly jasnooki elf bierze zlota monete z otwartej skorzanej czarnej sakwy.
Smukly jasnooki elf zamyka skorzana czarna sakwe.
Ogorzaly silny krasnolud zaczyna walic mlotem w kawalek zelaza.
Wiekowy siwobrody krasnolud zawodzi do smuklego jasnookiego elfa: moge mloth jak mi starrczy?
Wskazujesz czerniony chropowaty mlot poltorareczny.
Smukly jasnooki elf wzrusza ramionami.
Smukly jasnooki elf zawodzi: Ja sie nie zna'm
Smukly jasnooki elf dobywa ognistego miecza.

Jest to wiekowy siwobrody krasnolud.
Jest niespotykanie niski i przecietnej wagi jak na krasnoluda.
Zauwazasz tez, ze jest on duzo nizszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.

Smukly jasnooki elf zawodzi: Na mlo'tach..
Mowisz: Nie polecam.
Smukly jasnooki elf zawodzi: Skoro chce'sz
Bialowlosy blady elf zawodzi: Ladny mie'cz
Mowisz: Za ciezki.
Smukly jasnooki elf usmiecha sie do bialowlosego bladego elfa wesolo.
Bialowlosy blady elf usmiecha sie do smuklego jasnookiego elfa wesolo.
Smukly jasnooki elf zawodzi do bialowlosego bladego elfa: Dzie'kuje

Jest to smukly jasnooki elf.
Trzyma ognisty miecz w prawej rece.
Jest wysoki i przecietnej wagi jak na elfa.
Zauwazasz tez, ze jest on niewiele wyzszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Usmiecha sie wesolo.
Nosi na plecach zamkniety mocny czarny plecak.
Przy pasie ma przypieta mosiezna mala lampe.
Jego przedramiona oslania dwa okragle poreczne puklerze. Z szyi na tulow, ramiona, przedramiona i biodra, az po uda splywa mu szmaragdowa aksamitna peleryna, ktorej wybrzuszenia swiadcza o tym, ze pod spodem zakryte sa jakies zbroje. Golenie ochrania mu stalowa blyszczaca para nagolennikow, dlonie ochrania mu ciezka kolcza para rekawic.

Bialowlosy blady elf spoglada na dlugi starozytny miecz ciezko.
Mowisz do bialowlosego bladego elfa: Pozory myla.
Smukly jasnooki elf zawodzi do bialowlosego bladego elfa: Twoj tez nicze'go sobi'e..
Smukly jasnooki elf usmiecha sie do bialowlosego bladego elfa wesolo.
Mowisz: A w przypadku tego miecza myla az nadto.
Bialowlosy blady elf wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslil.
Smukly jasnooki elf otwiera mocny czarny plecak.
Wiekowy siwobrody krasnolud zawodzi do smuklego jasnookiego elfa: nic z tad niezamowie
Smukly jasnooki elf bierze drewniana zyjaca szable z otwartego mocnego czarnego plecaka.
Smukly jasnooki elf daje zlota monete wiekowemu siwobrodemu krasnoludowi.
Ogorzaly silny krasnolud pracuje nad jakims przedmiotem.
Smukly jasnooki elf zawodzi: A tera'z ?
Smukly jasnooki elf wklada drewniana zyjaca szable do otwartego mocnego czarnego plecaka.
Bialowlosy blady elf wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Smukly jasnooki elf zamyka mocny czarny plecak.
Bialowlosy blady elf zawodzi: Skad pan....
Bialowlosy blady elf wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Smukly jasnooki elf patrzac gdzies w dal wesolo usmiecha sie sam do siebie.
Wiekowy siwobrody krasnolud zawodzi do smuklego jasnookiego elfa: to znaczy chcialbym trenerra mlothow znaleshc
Smukly jasnooki elf zawodzi: Roze'jrzyj sie uwa'znie
Smukly jasnooki elf zawodzi: A zna'jdziesz
Smukly jasnooki elf smieje sie.
Bialowlosy blady elf rozglada sie uwaznie.
Smukly jasnooki elf drepcze sobie w miejscu.
Wiekowy siwobrody krasnolud zamawia cos u ogorzalego silnego krasnoluda.
Ogorzaly silny krasnolud mowi: Mam kupe robothy ale postharam sie to zrobic.
Ogorzaly silny krasnolud mowi: Powinienem skonczyc jutrro po poludhniu.
Ogorzaly silny krasnolud mowi: Nie musishz czekhac tutaj, mozeshz przyjshc pozniej kiedhy skoncze.

Ogorzaly silny krasnolud szkoli wiekowego siwobrodego krasnoluda w walce mlotem.
(flood)

Smukly jasnooki elf wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslil.
Bialowlosy blady elf bierze wiele srebrnych monet, szesc miedzianych monet i osiem zlotych monet z otwartej skorzanej czarnej sakwy.

Ogorzaly silny krasnolud szkoli bialowlosego bladego elfa w unikaniu ciosow przeciwnika.
(tez flood)

Bialowlosy blady elf wklada 17 miedzianych monet, piec zlotych monet i wiele srebrnych monet do otwartej skorzanej czarnej sakwy.
Wiekowy siwobrody krasnolud odnawia kontakt z rzeczywistoscia.
Bialowlosy blady elf wzdycha lekko.
ToRtuR - 03 Maj, 2004 - 12:55
Temat postu:
> Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny
nad glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
k wszystkich
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad
glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
Jestes w pelni zdrow.
Bharrin jest poraniony.
Grung jest w zlej kondycji.
Naraku jest w pelni zdrow.
Alus jest w pelni zdrow.
Silny dumny krasnolud jest w pelni zdrow.
Energiczna niebieskooka krasnoludka jest w pelni zdrowa.
Energiczna zielonooka krasnoludka jest w pelni zdrowa.
> Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny
nad glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad
glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad
glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad
glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
Bez problemu rozcinasz Bharrina krasnoludzkim jednorecznym toporem wojennym
trafiajac w korpus.
Tniesz Bharrina krotkim jednorecznym toporem w prawa stope, lecz twoja bron
zatrzymuje sie na jego ciezkiej plytowej parze butow.
> Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny
nad glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad
glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad
glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad
glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad
glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
k wszystkich
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad
glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad
glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
Jestes w pelni zdrow.
Bharrin jest ranny.
Grung jest w zlej kondycji.
Naraku jest w pelni zdrow.
Alus jest w pelni zdrow.
Silny dumny krasnolud jest w pelni zdrow.
Energiczna niebieskooka krasnoludka jest w pelni zdrowa.
Energiczna zielonooka krasnoludka jest w pelni zdrowa.
> Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny
nad glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad
glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad
glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po
chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie
dookola.
Z latwoscia plytko nacinasz Bharrina krasnoludzkim jednorecznym toporem
wojennym trafiajac w korpus.


Ja bym skrócił nieco emoty krasnoludom.
Anonymous - 03 Maj, 2004 - 14:43
Temat postu:
re Drake:
Nie wiem po co wklejales nam medytacje, bo i tak nic z niej nie rozumiemy. Nie wiemy jakie miales wczesniej progi


Przeczytaj uwaznie posta Rolling Eyes
Drake - 03 Maj, 2004 - 15:27
Temat postu:
Czy twoja medytacja miala nam pokazac jak bardzo byles wypasiony i tym bardziej zaznaczyc twe zdziwienie ize maly mizerny koboldzik wsadzil ci krytyka w niechronione miejsce czym cie ubil?
No ja nadal nie widze w tym nic zdroznego. (najwyrazniej dlatego nie jestem wizem tylko graczem)
Wigo - 03 Maj, 2004 - 17:13
Temat postu:
Tortur napisał:
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie dookola.
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie dookola.
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie dookola.
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie dookola.
Bharrin staje w rozkroku i unoszac swoj krasnoludzki potezny topor wojenny nad glowe macha nim wykrecajac szybkie osemki, tnac to w lewo, to w prawo. Po chwili jego bron zatrzymuje sie w powietrzu, a on z grozna mina rozglada sie dookola.

To + Barrina zakończenie po ucieczce wrogom to całkowita żenada. Nie wiem, czemu wizowie dają niesprawdzonym osobom opiekę nad gildiami.

Wigo.
Barrin - 03 Maj, 2004 - 19:52
Temat postu:
re Wigo:
Widzisz, to ze ktos Ci wklei loga, badz powie, nie znaczy ze to jest w pelni prawda. Tak zakonczylem, ale to dlatego ze musialem spadac, wcale nie zakanczalem przed wrogami, coz ja na to poradze ze u nas w obronie gildii moglo stanac, dwojka krasnoludow, ja i Azagal. Zabilismy jednego goblina, po czym sie wycofalismy zeby sie zregenerowac, nie do miejsca gildiowego, lecz stalismy przy krolu (on jest tak slaby ze Tortur go sam zabijal, wczesniej, teraz poprostu ma jednego npca slabszego od niego ktory go wspiera), wystarczylo zeby goby wpadly i tyle. Jeszcze zanim gobliny wparowaly do nas, zegnalem sie z Azagalem bo musialem juz spadac. A co do tego emotu, to co by mi z tego bylo? Enter mi sie zacial, na arce tez pare razy mi sie tak zdazalo... Zreszta, i tak juz wg. was jestem lamusem, mam to gdzies, moge i nim byc do konca zycia, wiecej nawet nie bedzie mi sie chcialo wypowiadc. A i odnosnie opieki nad gildia... Ktos, kto mi dal ta opieke, lepiej wie od Ciebie jak sie nad tym sprawuje.
Wiecie, zenada jest to ze Wy, nie bedac przy tym, wypisujecie takie rzeczy.
Sprawe uwazam za zakonczona.
Mialem troche wieksze mniemanie o was...
Ynshrug - 03 Maj, 2004 - 20:07
Temat postu:
Ehh...
Sorry, ale ja barrina znam juz od dluzszego czasu..
I moge was przekonac, ze nie jest to osoba rwaca linka i zakanczajaca przed kazdym silniejszym graczem.. Ja osobiscie wierze w jego powod, moze faktycznie tak bylo?
Zachowujecie sie jak dzieciaki, ktore pod wplywem emocji zaczynaja wypisac o kims rozne rzeczy, czesto nieprawdziwe.
Probujcie zapanowac nad emocjami, to wam tylko moze na dobre wyjsc..

A jesli chodzi o wojne.
Gobliny za bardzo szczyca sie tym, ze moga najechac krasnoludow i wyciac im cala gildie.. Nie na tym powinno to polegac, zwlaszcza, ze krasnoludy sa slabsze.
Czy gobliny naprawde moze cieszyc ubijanie slabszych graczy, by zabic nude warlockowa?

No, to tyle..
Teraz pewnie bedziecie jechac na nas obu, bo wstawiam sie za 'lamusem'
Rolling Eyes

Yn.
Wigo - 03 Maj, 2004 - 23:43
Temat postu:
Barrin napisał:
re Wigo:
Widzisz, to ze ktos Ci wklei loga, badz powie, nie znaczy ze to jest w pelni prawda.

Pewnie, że ale ...
barrin napisał:
Tak zakonczylem, ale to dlatego ze musialem spadac

Sorry...
Esail - 04 Maj, 2004 - 11:24
Temat postu:
Drake napisał:

Bialowlosy blady elf przybywa z polnocy.
(cut)


Hmm... chyba trzeba bedzie zmienic sobie opis ;P

Pozdrowienia
Esail
Anonymous - 04 Maj, 2004 - 20:13
Temat postu:
Kidyś była mowa o tym jak kto często zadaj ciosy :
Niezdarnie powierzchownie nacinasz ogromnego wladczego goblina stalowym obosiecznym toporem
trafiajac w korpus.
Ogromny wladczy goblin z wysilkiem uderza cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w prawe ramie.
Ogromny wladczy goblin z wysilkiem muska cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w glowe.
Ogromny wladczy goblin uderza cie goblinska ogromna maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac
welniany czerwony plaszcz, zatrzymuje sie na zdobionym krasnoludzkim pancerzu plytowym.
Z wysilkiem rozcinasz ogromnego wladczego goblina stalowym obosiecznym toporem trafiajac w prawe
przedramie.

Ogromny wladczy goblin uderza cie goblinska ogromna maczuga w prawa golen, lecz jego bron
przebijajac welniany czerwony plaszcz, zatrzymuje sie na stalowej ciezkiej parze nagolennikow.
Ogromny wladczy goblin uderza cie goblinska ogromna maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac
welniany czerwony plaszcz i zdobiony krasnoludzki pancerz plytowy, zatrzymuje sie na poczernianej
dlugiej kolczudze.
> Ogromny wladczy goblin z trudem obija cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w korpus.
Niepewnie plytko nacinasz ogromnego wladczego goblina stalowym obosiecznym toporem trafiajac w
prawa golen.

Ogromny wladczy goblin niepewnie muska cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w korpus.
Ogromny wladczy goblin z wysilkiem muska cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w korpus.
Ogromny wladczy goblin uderza cie goblinska ogromna maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac
welniany czerwony plaszcz, zatrzymuje sie na zdobionym krasnoludzkim pancerzu plytowym.


Nie uważacie że to lekkie przegięcie?
Ja zadałem 3 ciosy (mowa tu o wszystkich razem z niecelnymi) a w międzyczasie on zadał - 9. Kuna jakim cudem on macha 3 razy szybciej ode mnie? Czyżby to wynikało z nowych zmian w grze?
Anonymous - 04 Maj, 2004 - 20:23
Temat postu:
Przepraszam że w osobnym poście no ale ot jużtrochę przegięcie:
kondycja wszystkich
Jestes poraniony.
Ogromny wladczy goblin jest na skraju smierci.
> Ogromny wladczy goblin z trudem uderza cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w lewe ramie.
> Ogromny wladczy goblin z wysilkiem muska cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w korpus.
> kondycja wszystkich
Jestes lekko ranny(używałem ziól - by nie było wątpliwości co do kondycji)
Ogromny wladczy goblin jest na skraju smierci.
> Ogromny wladczy goblin uderza cie goblinska ogromna maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac
welniany czerwony plaszcz i zdobiony krasnoludzki pancerz plytowy, zatrzymuje sie na poczernianej
dlugiej kolczudze.
Z trudem rozcinasz ogromnego wladczego goblina stalowym obosiecznym toporem trafiajac w korpus.
kondycja wszystkich
Jestes w swietnej kondycji (znów były zioła).
Ogromny wladczy goblin jest na skraju smierci.
> Ogromny wladczy goblin z trudem obija cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w korpus.
Ogromny wladczy goblin z wysilkiem muska cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w korpus.
kondycja wszystkich
Jestes w dobrym stanie.
Ogromny wladczy goblin jest na skraju smierci.
> Ledwo rozcinasz ogromnego wladczego goblina stalowym obosiecznym toporem trafiajac w korpus.
Ogromny wladczy goblin z trudem obija cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w prawe ramie.
Ogromny wladczy goblin z wysilkiem muska cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w lewe ramie.
Ogromny wladczy goblin z wysilkiem muska cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w lewe udo.
Niezdarnie rozplatujesz ogromnego wladczego goblina stalowym obosiecznym toporem trafiajac w
korpus.

Ogromny wladczy goblin z wysilkiem uderza cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w lewe
przedramie.
kondycja wszystkich
Ogromny wladczy goblin niepewnie muska cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w glowe.
Jestes w dobrym stanie.
Ogromny wladczy goblin jest na skraju smierci.
> Ogromny wladczy goblin z trudem obija cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w lewa golen.
Z wysilkiem rozplatujesz ogromnego wladczego goblina stalowym obosiecznym toporem trafiajac w prawe
ramie.

Ogromny wladczy goblin z trudem muska cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w prawa golen.
kondycja wszystkich
Jestes w dobrym stanie.
Ogromny wladczy goblin jest na skraju smierci.
> Ogromny wladczy goblin niepewnie uderza cie goblinska ogromna maczuga trafiajac w lewa dlon.
Ogromny wladczy goblin uderza cie goblinska ogromna maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac
welniany czerwony plaszcz, zatrzymuje sie na zdobionym krasnoludzkim pancerzu plytowym.
Szczesliwie w pol rozcinasz ogromnego wladczego goblina stalowym obosiecznym toporem trafiajac w
lewe udo.

Ogromny wladczy goblin osuwa sie na ziemie w agonii.
Zabiles ogromnego wladczego goblina.

Czy one tak nabrały sił że od momentu kiedy był jużna skraju śmierci dopiero 5 mocnym ciosem go położyłem??? Shocked Confused

No chyba że ja taki słaby jestem... Crying or Very sad
Myorek - 05 Maj, 2004 - 09:11
Temat postu:
re up:
Proponuje poczekac az Garagoth skonczy zmieniac system walki, dopiero potem komentuj cokolwiek, dobrze?

Pozdrawiam.
Dalamar - 05 Maj, 2004 - 09:40
Temat postu:
Myorek napisał:
re up:
Proponuje poczekac az Garagoth skonczy zmieniac system walki, dopiero potem komentuj cokolwiek, dobrze?

Pozdrawiam.


Hihi a Ty Myorku komentuj w komentarzach Wink

(tak, wiem, ja tez) Smile
Myorek - 05 Maj, 2004 - 10:06
Temat postu:
re up:
Osobiscie wole dyskusje o logach w tym samym topicu, no ale z gustami sie nie dyskutuje.. tak wiem wiem juz sie zamykam Razz

Pozdrawiam.
Ynshrug - 05 Maj, 2004 - 18:43
Temat postu:
ReTomasir:
Proponuje odpoczywac przed kazda walka, a nie atakowac npc'ow
calkowicie wycienczonym.
Anonymous - 05 Maj, 2004 - 18:59
Temat postu:
Akurat to co się działo wynikało jedynei ze zmian - gdyż ja byłem wypoczęty...
Anonymous - 08 Maj, 2004 - 14:37
Temat postu:
Dwanascie miedzianych monet.
Meruru i dwa muskularne jaskiniowe trolle.
Wraz z Meruru, koncentrujesz sie na walce z muskularnym jaskiniowym trollem.
wesprzyj
Muskularny jaskiniowy troll koncentruje sie na walce z Meruru.
wesprzyj
> Juz walczysz z muskularnym jaskiniowym trollem.
> Juz walczysz z muskularnym jaskiniowym trollem.
> Meruru zrecznie unika uderzenia wielka drewniana maczuga muskularnego jaskiniowego trolla.
Meruru kiwa ze zrozumieniem glowa.
Meruru wprawnie plytko nacina muskularnego jaskiniowego trolla srebrzysta kunsztowna szabla
trafiajac w lewa golen.

Wynika jak by jedynie jeden troll bił - choć chyba jednak oba się wspierały
Shocked Confused Confused
Anonymous - 08 Maj, 2004 - 17:52
Temat postu:
Tomasir napisał:
Dwanascie miedzianych monet.
Meruru i dwa muskularne jaskiniowe trolle.
Wraz z Meruru, koncentrujesz sie na walce z muskularnym jaskiniowym trollem.
wesprzyj
Muskularny jaskiniowy troll koncentruje sie na walce z Meruru.
wesprzyj
> Juz walczysz z muskularnym jaskiniowym trollem.
> Juz walczysz z muskularnym jaskiniowym trollem.
> Meruru zrecznie unika uderzenia wielka drewniana maczuga muskularnego jaskiniowego trolla.
Meruru kiwa ze zrozumieniem glowa.
Meruru wprawnie plytko nacina muskularnego jaskiniowego trolla srebrzysta kunsztowna szabla
trafiajac w lewa golen.


Za trigger kastracja Wink Evil or Very Mad
Wigo - 08 Maj, 2004 - 21:51
Temat postu:
Obwachujesz czarnowlosego zlotookiego elfa.
Czarnowlosy zlotooki elf spryskuje sie odrobina perfum wysokiej jakosci.
Czarnowlosy zlotooki elf chichocze radosnie.


Może mało śmieszne, ale.. mnie rozjebało Smile
Anonymous - 09 Maj, 2004 - 09:36
Temat postu:
Anonymous napisał:
Tomasir napisał:
Dwanascie miedzianych monet.
Meruru i dwa muskularne jaskiniowe trolle.
Wraz z Meruru, koncentrujesz sie na walce z muskularnym jaskiniowym trollem.
wesprzyj
Muskularny jaskiniowy troll koncentruje sie na walce z Meruru.
wesprzyj



Za trigger kastracja Wink Evil or Very Mad


Specjalnie pytałem Indhiry o moje triggery i nie wyraziła sprzeciwu, tylko dlatego ich używam Exclamation
Anonymous - 09 Maj, 2004 - 14:38
Temat postu:
[/quote]

Za trigger kastracja Wink Evil or Very Mad[/quote]

Specjalnie pytałem Indhiry o moje triggery i nie wyraziła sprzeciwu, tylko dlatego ich używam Exclamation[/quote]

Wedle zasad zamieszczonych na stronie glownej muda proste triggery sa dozwolone, tak samo jak np przebywanie na ircu podczas gry.
Jesli zasady te prezentuja oficjalne stanowisko administracji, to moze dobrze byloby, zeby w ?zasady na mudzie bylo to samo.

Pozdrawiam
M.
Ragar - 09 Maj, 2004 - 15:49
Temat postu:
Pomost glowny.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnoc, poludnie, wschod i zachod.
Blondwlosy rudowlosy marynarz.
Za toba przybywa Wigo.
Na przejrzystym niebie nie ma sladu chocby jednej, niewielkiej chmurki.
> ocen marynarza
Blondwlosy rudowlosy marynarz mowi: Z drogi synu.
Przygladasz sie z bliska blondwlosemu rudowlosemu marynarzowi.

Rozkolysany krok i butna mina cechuja chyba kazdego marynarza na swiecie. W kazdym razie napewno tego, ktory
stoi tutaj. Przenikliwe, w miare trzezwe spojrzenie omiata okolice, szukajac osoby ktora byla by tak glupia by
wejsc w droge temu morskiemu wilkowi. Dlonie, prawie jak bochny chleba oraz liczne blizny po morskich bitwach
czy tawernianych rozrobach pokazuja ze nie jest to byle wymoczek.
Jest on niewiele nizszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Na biodrach, udach oraz goleniach zalozona ma jasna krotka pare spodni, na ramionach, tulowiu oraz
przedramionach zalozony ma lekki watowany kaftan.
Trzyma zakrzywiony dlugi noz w prawej rece.

Oceniasz, ze blondwlosy rudowlosy marynarz wazy 89 kilogramow, zas jego objetosc wynosi 75 litrow.

Kurde przeciez ma spodnie Wink
i teraz pytanie ... gdzie on ma rude a gdzie blond wlosy ?:>
Kalikstas - 10 Maj, 2004 - 09:39
Temat postu:
===] polnoc i poludniowy-zachod.
Cialo oblesnego niskiego ogra, cialo groznego niskiego ogra, cialo barczystego wielkiego ogra, cialo masywnego olbrzymiego ogra, siedem wielkich
masywnych konarow, siedem dlugich ciezkich konarow, 16 srebrnych monet, dluga
zielona galaz, trzy nieduze proste galezie i
wiele miedzianych monet.
Maly czarny kot

hmmm Zwyciezca na stercie cial?? Twisted Evil
I to kolejny powod, zeby nie zadzierac z kotami :>
Kalikstas - 10 Maj, 2004 - 11:04
Temat postu:
Poczatkujacy Tortur, Atakuje cie! , Znajdujesz , Zabiles, goblin
Tortur uparl sie, zeby ludziom triggi odpalac... czy co?? Razz
Laughing
No ja oczywiscie nie mam Razz
Twisted Evil
Anonymous - 10 Maj, 2004 - 19:04
Temat postu:
Z całym szacunkiem dla magów ale to już zakrawa na kpinę:
Jestes w swietnej kondycji.
Bezwzgledny potezny goblin jest poturbowany.
> Bezwzgledny potezny goblin z trudem plytko dzga cie obsydianowa starozytna partyzana trafiajac w
korpus.
Ledwo rozcinasz bezwzglednego poteznego goblina blyszczacym czarnym toporem trafiajac w korpus.
kondycja wszystkich
Jestes poturbowany

Po prostu już mi ręce opadają
Drake - 10 Maj, 2004 - 19:28
Temat postu:
re Tomasir:
Ja serca nie mialem logowac ani wklejac tych unikow jakimi popisuje sie szef goborow (koles ma na sobie, kolczuge, spodenki, buty, nagolenie, kirys (zdejmujacy zrecznosc), naramienie, helm, plus walczy 15 kilowym mlotem).

Ale 3 kolesi walczacych z nim wyglada mniej wiecej tak:
xxx zzz gobor unika twojego uderzenia
xxx zzz gobor pewnie unika uderzenia aaa
xxx zzz gobor niezdarnie unika uderzenia bbb

xxx zzz gobor (zadaje jakies obrazenia)

I tak w kazdej rundzie, chyba ze komus sie fartnie i w koncu go trafi.

A Uguluk zmiekl straszliwie (sory Tomasir), nie paruje w ogole, i pojedyncza postac konczy go w swietnej, gora w lekko (wczesniej chodzilismy na niego we dwoch). Slowem parowania nie ma (nie dziala??), tarcze sa podpakowane (nieco za bardzo), a uniki przepakowane niemozebnie.

Pozostaje sadzic ze to tylko okres przejsciowy i tak na pewno nie zostanie. (w tej chwili bezgildiowcy - np. Tomasir, kwicza i kwila)

Jak dla mnie walka nie powinna wygladac tak, ze ja nic nie dostaje (paruje tarcza, przyjmuje na zbroje) i przeciwnik tez nic nie dostaje (bo unika) i tak 20-40 minut.
Walka powinna wygladac tak, ze ktos jednak kogos trafia, jest wymiana ciosow...
Anonymous - 10 Maj, 2004 - 19:43
Temat postu:
Wiesz Drake ale właśnie mam wrażenie iż przed chwilą (znaczy dziś) uległo wszystko z goblinami zmianie. Co do Uguluka to wierz żę nie jest juz tak łatwo - moich ciosów np. połowę wogóle uniknął Shocked
Kharegn - 10 Maj, 2004 - 19:47
Temat postu:
Drake, zeby walka wygladala dynamicznie sa dwa wyjscia:
- albo dopakowac wszystkie bronie i wtedy bedziemy mieli mloty po 20 kilo, szable po 20 kilo, lekkie miecze po 15 kilo itd...
- albo obciac wszystkie zbroje,
Dla mnie wyjscie jest oczywiste, tym bardziej, ze nic wiekszego dla graczy sie nie zmieni, a moze nawet na lepsze (malo ktory stwor ma warstwowa zbroje, a gracz prawie kazdy, wiec ta bronia ktora teraz tak ciezko trafic w kogokolwiek, bedzie mozna teoretycznie jeszcze lepsze efekty osiagac).

P.S: To moje prywatne zdanie.
Pozdrawiam
Drake - 10 Maj, 2004 - 20:14
Temat postu:
wiesz ja mam sile na b. malo do potezny
ALe w tej chwili dla mnie walka 15 kilowym mlotem to jest cios i poziom zmeczenia (nawet jak poszedlem bez niczego), to samo walka 35 kilowym kafarem (jest taki).
Ja nie wiem co ani jak. ALe dla mnie to nie bylo normalne. Moze sie zmienilo nie wiem, nie sprawdzalem. Mam nadzieje, ze na lepsze. Bo te uniki to sa przegiete. Evil or Very Mad
bo to nie jest normalna sytuacja, ze walczacy z drugiej linii trafia przeciwnika 1 na 100 ciosow.
Indhira - 10 Maj, 2004 - 20:30
Temat postu:
Problem polega na tym, że większość potworków jest nie dostosowana do nowego systemu walki i mają poprostu zbyt wysokie uniki. Będziemy to stopniowo dostosowywać.
I.
Drake - 12 Maj, 2004 - 12:44
Temat postu:
Teraz cos bardziej humorystycznego:
Z nabrzeza w Ranhar-garze

Dlugoreki lysy marynarz przybywa ze wschodu.
Dlugoreki lysy marynarz mowi: Od Olgrionu pech nas nie opuszcza. Wczoraj kucharz otrul sie wlasnym zarciem.
Dlugoreki lysy marynarz klaruje olinowanie jakegos statku.
(...)
Dlugoreki lysy marynarz mowi: Zaciagnalem sie na herbaciany kliper. Jutro wyplywamy.
Ynshrug - 12 Maj, 2004 - 16:34
Temat postu:
Trakt niedaleko skrzyzowania.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: zachod i wschod.
[slodka babeczka].
Stary doswiadczony niziolek.

Co on sie tak z ta babeczka chowa? Pewnie w krzakach..
Wigo - 12 Maj, 2004 - 23:22
Temat postu:
Wybuchasz smiechem.
xxx jest niesmiertelny, przez co nie traci zycia.


Dobry spec Smile
Zbygnef - 13 Maj, 2004 - 15:49
Temat postu:
xxx mowi: Nu to idziem na koboldy
> Smrod sie nasila.

hy hy hy, nu po jakims zlym chyba piwie to mowil (krasnolud)
------
typ ma jakies szczescie do eventow:
xxx mowi: skonczym tylko co zaczeli
> Fala ohydnego odoru pozbawia cie na chwile tchu.
Kalikstas - 13 Maj, 2004 - 19:06
Temat postu:
Krwin mowi do starozytnego czarnego smoka pelnym milosci, przymilnym glosem:
Pocaluj mmnie w dupe!

ROTFL!!!! Twisted Evil
Wigo - 13 Maj, 2004 - 19:59
Temat postu:
[Krwin] PRZYBYWA skradajac sie z polnocy.
[Krwin] cichutko przekrada sie na polnoc.
[Krwin] PRZYBYWA skradajac sie z polnocy.
[Krwin] cichutko przekrada sie na polnoc.
[Krwin] PRZYBYWA skradajac sie z polnocy.
[Krwin] cichutko przekrada sie na polnoc.
[Krwin] PRZYBYWA skradajac sie z polnocy.
[Krwin] cichutko przekrada sie na polnoc.
[Krwin] PRZYBYWA skradajac sie z polnocy.
[Krwin] cichutko przekrada sie na polnoc.
[Krwin] PRZYBYWA skradajac sie z polnocy.
[Krwin] cichutko przekrada sie na polnoc.
[Krwin] PRZYBYWA skradajac sie z polnocy.
[Krwin] cichutko przekrada sie na polnoc.
[Krwin] PRZYBYWA skradajac sie z polnocy.
Brudny spocony mezczyzna patrzy na CIEBIE z zainteresowaniem.
Zbygnef - 14 Maj, 2004 - 14:41
Temat postu:
> wez monety z plecaka
Monety sa zbyt ciezkie.
Monety sa zbyt ciezkie.
Zlota moneta jest zbyt ciezka abys mogl ja uniesc.

re down:
ni znam zadnego prawa i nie wiem o co chodzi( przypomina mi sie pewien wiersz poznany na walocku...)
Sethar - 14 Maj, 2004 - 14:51
Temat postu:
Znasz prawo haosu z motylkiem i huraganem na dwoch koncach swiata? Twisted Evil Shocked Laughing
Wiec uwazaj co podnosisz.

Pozdrowka Sethar
Anonymous - 14 Maj, 2004 - 19:00
Temat postu:
Nie ma to jak komuś przywalić skopa w czasie walki toporem:

Niezdarnie rozcinasz ogromnego muskularnego goblina stalowym szerokim toporem trafiajac w prawe
ramie.
Ogromny muskularny goblin uderza cie goblinska ogromna maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac
welniany czerwony plaszcz i lekka dluga tunike, zatrzymuje sie na zdobionym krasnoludzkim pancerzu
plytowym.
Niezdarnie rozcinasz ogromnego muskularnego goblina stalowym szerokim toporem trafiajac w lewe
ramie.
Ledwo gruchoczesz ogromnego muskularnego goblina prawa stopa trafiajac w lewa dlon.
Ledwo gruchoczesz ogromnego muskularnego goblina lewa stopa trafiajac w prawe przedramie.

Ogromny muskularny goblin uderza cie goblinska ogromna maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac
welniany czerwony plaszcz i lekka dluga tunike, zatrzymuje sie na zdobionym krasnoludzkim pancerzu
plytowym.
Ragar - 15 Maj, 2004 - 17:04
Temat postu:
Korytarz w wiezy.
Jest tutaj szesc widocznych wyjsc: zachod, wschod, polnoc, poludnie, dol i gora.
Brazowy duzy kosciej, siwy nerwowy smok, brazowy silny kosciej, czarny duzy kosciej i klekoczacy agresywny kosciej.
> ob smoka
Masz przed soba poranione, pokryte krwia zwloki jakiegos smoka, ktore wydzielaja ohydny smrod rozkladajacego sie ciala. Spogladajac w jego oczy, masz wrazenie jakbys patrzyl w bezgraniczna pustke, a moze w oczy samej smierci?
Jest on niewiele nizszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Trzyma poszczerbiony zakrzywiony noz w lewej rece oraz krotki zuzyty miecz w prawej rece.

smok jedi :>
AAMAASWdSUNKRl - 15 Maj, 2004 - 21:43
Temat postu:
Wzgorza Zapomnienia.
Jest tutaj piec widocznych wyjsc: wschod, zachod, polnocny-wschod, polnocny-
zachod i poludniowy-zachod.
Zlamane rdzawe ciezkie berlo i zlamany dlugi wyszczerbiony miecz.
Czarny przerazajacy gnilec.
> kdosiadz gnilca
Nie mozesz dosiasc czarny przerazajacy gnilec, gdy jego wlasciciel patrzy!

Jest tutaj piec widocznych wyjsc: wschod, zachod, polnocny-wschod, polnocny-
zachod i poludniowy-zachod.
Zlamane rdzawe ciezkie berlo i zlamany dlugi wyszczerbiony miecz.
Czarny przerazajacy gnilec.
> wez berlo
Bierzesz zlamane rdzawe ciezkie berlo.
> wez miecz
Bierzesz zlamany dlugi wyszczerbiony miecz.
> w
Wzgorza Zapomnienia.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i poludnie.
> odloz berlo
Odkladasz zlamane rdzawe ciezkie berlo.
> odloz miecz
Odkladasz zlamany dlugi wyszczerbiony miecz.
> e
Wzgorza Zapomnienia.
Jest tutaj piec widocznych wyjsc: wschod, zachod, polnocny-wschod, polnocny-
zachod i poludniowy-zachod.
Czarny przerazajacy gnilec.
> kdosiadz gnilca
Dosiadasz czarnego przerazajacego gnilca.


Nie doszedlem niestety czy gnilec nalezal do miecza czy do berla ;P
Ragar - 15 Maj, 2004 - 21:59
Temat postu:
dzisiajsza wyprawa na smoka i ...
Starozytny czarny smok wpada w panike!


Ale trzeba mu przyznac ze nie uciekal :> tylko panikowal twardziel...
Kwasem leczyl i nie umial trafic ... juz poprawione :>

I jeszcze jeden kwiatek.

Jestes w pelni zdrow.
Kolczasta glowa jest w pelni zdrowa.
Olbrzymia trzyglowa hydra jest w pelni zdrowa.
Indigo jest w pelni zdrow.
Daret jest w pelni zdrow.
Hewar jest w pelni zdrow.
Wigo jest w pelni zdrow.
Kolczasta glowa powolnie unika ciecia srebrzysta kunsztowna szabla Hewara.
Kolczasta glowa niezrecznie unika twojego ciecia masywna dluga szabla.
Wigo z trudem powierzchownie nacina kolczasta glowe lsniaca runiczna szabla traf
iajac w paszcze, slaby rozblysk ognia nieznacznie przypieka cialo.
Kolczasta glowa wpada w panike!
Kolczasta glowa uciekla ci.
Koncentrujesz sie na walce z olbrzymia trzyglowa hydra.
Olbrzymia trzyglowa hydra niezrecznie unika twojego ciecia masywna dluga szabla.
Wigo tnie olbrzymia trzyglowa hydre lsniaca runiczna szabla w tulow nie wyrzadza
jac jej zadnej krzywdy, slaby rozblysk ognia nieznacznie przypieka cialo.
Hewar niezdarnie powierzchownie nacina olbrzymia trzyglowa hydre srebrzysta kuns
ztowna szabla trafiajac w tulow.
Kolczasta glowa w panice wybiega na polnocny-wschod.
Belkoczesz pijacko: ze co ona zrobila ?
Daret rechocze rubasznie.
Indigo wybucha smiechem.

wiec gonimy ja.


Uciekles olbrzymiiej trzyglowej hydrze.
Indigo powolnie unika pchniecia kolczata glowa olbrzymiiej trzyglowej hydry.
Lodowa komnata.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i poludniowy-zachod.
Piec zebow, dwie rzepki i dwie ogromne kamienne maczugi.
Przecietny stary kot, maly wychudzony kot, przecietny mlody kot i duzy wiejski k
ot.
Daret atakuje kolczasta glowe.
Wigo atakuje kolczasta glowe.
Hewar atakuje kolczasta glowe.
Za toba przybywaja Indigo, Daret, Wigo i Hewar.
Kolczasta glowa atakuje cie!
Kolczasta glowa niemrawo unika twojego ciecia masywna dluga szabla.
Jestes w pelni zdrow.
Hewar jest w pelni zdrow.
Wigo jest w pelni zdrow.
Daret jest w pelni zdrow.
Indigo jest w pelni zdrow.
Kolczasta glowa jest w pelni zdrowa.
Przecietny stary kot jest w pelni zdrow.
Maly wychudzony kot jest w pelni zdrow.
Przecietny mlody kot jest w pelni zdrow.
Duzy wiejski kot jest w pelni zdrow.
Kolczasta glowa szczesliwie unika ciecia srebrzysta kunsztowna szabla Indigo.
Daret wprawnie plytko nacina kolczasta glowe srebrzysta kunsztowna szabla trafia
jac w paszcze.
Maly wychudzony kot rozglada sie czujnie.


hyhyhyhy. Hydra zostala bez glowy. A glowa uciekala nam potem po jaskiniach :>
I tylko kociaki pilnowaly gdzie uciekla Wink
Krwin - 16 Maj, 2004 - 08:53
Temat postu:
To co w pierwszej chwili bierzesz za dziwny krzak jest w rzeczywistosci koszem
wykonanym przez Kmarany. Jednak zamiast obcinac i splatac galazki wykorzystano
tutaj magie zyjacych drzew. Galezie same splotly sie w misterne i wytrzymale
wzory. Przy koszu wyrastaja tez grube dlugie galezie przydatne do zawieszenia
na nich pancerzy.
Wielki kosz zawiera[....], sporego burego kota, duzego chudego kota,[...]


hmmmmmm
Naraku - 16 Maj, 2004 - 12:24
Temat postu:
Ciekawe spotkanie z zaba:

Zielona zaba wchodzi na drzewo.
Zielona zaba chichocze wesolo.


Zielona zaba usmiecha sie z dzika mina oraz blyskiem wrodzonej przebieglosci w
oczach.


Zielona zaba wyciera szybko reke w ubranie i podaje ja tobie usmiechajac sie od
ucha do ucha.
Ragar - 16 Maj, 2004 - 13:41
Temat postu:
Mowisz: po jhuj mnie bijesz
Czarny demoniczny horror mag niepewnie plytko nacina cie dlugim zebatym mieczem trafiajac w lewa golen.
Czarny demoniczny horror mag wprawnie unika twojego ciecia masywna dluga szabla.
Mowisz: i tak cie nie trafie
Czarny demoniczny horror mag mowi: bo
Czarny demoniczny horror mag mowi: sie
Czarny demoniczny horror mag z trudem plytko nacina cie dlugim zebatym mieczem trafiajac w lewe ramie.
Czarny demoniczny horror mag mowi: nudze
Jestes poraniony.
Czarny demoniczny horror mag jest w swietnej kondycji.
Czarny demoniczny horror mag z trudem szeroko kroi cie dlugim zebatym mieczem trafiajac w lewe ramie.
Jestes ranny.
Czarny demoniczny horror mag jest w swietnej kondycji.
Czarny demoniczny horror mag mowi: zginiesz
Czarny demoniczny horror mag wprawnie unika twojego ciecia masywna dluga szabla.
Mowisz: spadaj
Czarny demoniczny horror mag mowi: smiercia
Jestes ranny.
Czarny demoniczny horror mag jest w pelni zdrow.
Czarny demoniczny horror mag udanie szeroko kroi cie dlugim zebatym mieczem trafiajac w lewe ramie.
Czarny demoniczny horror mag mowi: tragiczna
Jestes ranny.
Czarny demoniczny horror mag jest w pelni zdrow.
Czarny demoniczny horror mag pewnie unika twojego ciecia masywna dluga szabla.
Czarny demoniczny horror mag mowi: ;p
...

Jestes ciezko ranny.
Czarny demoniczny horror mag jest w pelni zdrow.
Wyprowadzasz ciecie masywna dluga szabla, lecz czarny demoniczny horror mag szczesliwie paruje je dlugim zebatym mieczem.
Uciekles czarnemu demonicznemu horrorowi magowi.
Wysoko w gorach.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: wschod, polnocny-wschod i polnocny-zachod.
Udalo ci sie gdzies uciec!
Wysoko w gorach.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: wschod, zachod i poludnie.
Jestes ciezko ranny.
Czarny demoniczny horror mag wylania sie spod ziemi
Czarny demoniczny horror mag atakuje ciebie!
Czarny demoniczny horror mag ledwo szeroko kroi cie dlugim zebatym mieczem trafiajac w glowe.
Ragar - 16 Maj, 2004 - 19:29
Temat postu:
jak bedziecie mieli dosc logow dajcei znac... Teraz jeden z irca:>


<szydell> W oczach Draka zapalaja sie wesole ogniki,
<szydell> kurwiki ?

Wink
Drake - 16 Maj, 2004 - 20:12
Temat postu:
[21:14] Wigo mowi do Iliane pelnym milosci, przymilnym glosem: Mmrrau! Burrrsztynek, burrrsztynek, znalazlemm go na plazy...

Wink

Wigo i Indigo.
Razem z Wigiem, Iliane i Daretem przybywacie za Indigo.

Wigo i Indigo.
Razem z Wigiem, Iliane i Daretem przybywacie za Indigo.

Wigo i Indigo.
Razem z Wigiem, Iliane i Daretem przybywacie za Indigo.

Wigo i Indigo.
Razem z Wigiem, Iliane i Daretem przybywacie za Indigo.

i tak dalej...rymuja sie..Wink
Drake - 17 Maj, 2004 - 23:29
Temat postu:
Jaskinia.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i polnocny-zachod.
Muskularny grozny goblin, wielki jaskiniowy troll i olbrzymi jaskiniowy troll.
Wielki jaskiniowy troll dziwnie spoglada na ciebie, oblizujac sie przy tym.
Wielki jaskiniowy troll odchodzi na polnocny-zachod.
Olbrzymi jaskiniowy troll dziwnie spoglada na ciebie, oblizujac sie przy tym.
Olbrzymi jaskiniowy troll odchodzi na wschod.


znowu zarcie w puszce Confused Laughing
Zbygnef - 18 Maj, 2004 - 19:18
Temat postu:
Powiedz mi swe imie: thordin
Wystapil powazny blad. Zglos go, opisujac okolicznosci w jakich do niego
doszlo.
--- a przedtem
kopie se w kopalni z krasnoludka, i:
Runtime error: *Illegal index
Object: /secure/master
Program: secure/master.c
File: /secure/master.c Line: 1687

>

Runtime error: *Illegal index
Object: /secure/master
Program: secure/master.c
File: /secure/master.c Line: 1687
i ze 3 zlota w plecy bo na ziemi bylo Razz

re dowin:
mysle ze tak kazdy teraz ma...
Anonymous - 18 Maj, 2004 - 19:20
Temat postu:
Ktoś miał podobny błąd więc zajrzyj do innego tematu (poniżej)
Calarr - 18 Maj, 2004 - 21:22
Temat postu:
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnocny-wschod, polnocny-zachod i chata.
Dwa ogromne muskularne gobliny i maly zielonkawy goblin.
> chata
Chata ta zdaje sie przeczyc wszelkim przekonaniom o umilowaniu goblinow w stosunku do balaganiu i brzydoty. Nie dosc, ze jest od poczatku do konca murowana, to jeszcze jej wnetrze wyglada w porownaniu do wnetrz goblinskich chat niczym salon. Jedyna wiec osobistoscia, do ktorej moze nalezec urzadzone z rownym przepychem wnetrze, jest w calej wiosce jedynie wodz goblinow. Wiszace na scianach egzemplarze broni, niektore budzace calkiem spory respekt, czy tez dwa obrazy, zapewne zrabowane komus bogatszemu, mowia same za siebie. Wszak to do wodza wioski nalezy dziesiata czesc wszelkich lupow, bez wzgledu na to, na ile sie do ich zdobycia przysluzyl. Eleganckie szafki i
spore biurko stojace w kacie, swiadczy o jego pozycji az nader dobitnie.
Malo ktory goblin ma szanse dochrapac sie rownie imponujacej rezydencji.
Jedyne widoczne wyjscie to: wyjscie.
Paskudna czarownica i siedem cwiekowanych skorzanych pasow.
Uguluk.
> ob czarownice
Niewielka figurka przedstawiajaca czarownice na miotle. Postac jest
doskonale wykonana, tak iz wydaje sie jakby w kawalku drewna zakleto prawdziwa wiedzme. Momentami nawet male czarne oczka z paciorkow lsnia zlowieszczo.

Czyżby ktoś podarował prezent Ugulukowi Laughing Laughing ?
Anonymous - 19 Maj, 2004 - 16:39
Temat postu: ciekawy log
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: wschod, poludnie i zachod.
Dluga zielona galaz.
Czarny gnilec dosiadany przez okrutnego licza.
Droga do Wyrebiska.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i poludniowy-zachod.
Ruszasz truchtem na wschod.
Opuszczone wyrebisko.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: wschod, poludnie i zachod.
Dluga zielona galaz.
Czarny gnilec dosiadany przez okrutnego licza.
Mowisz: eeee?
Jestes ledwo zywy.
Czarny gnilec jest w pelni zdrow.
Okrutny licz jest w pelni sil.
W oczodolach okrutnego licza rozblyska czerwony zar.
Spogladasz na czarnego gnilca dosiadanego przez okrutnego licza i okrutnego licza z zaciekawieniem.
Pociagasz nosem weszac dookola.
Obwachujesz czarnego gnilca dosiadanego przez okrutnego licza.
Okrutny licz mowi w jezyku umarlych: Om du alghada chamar?
Mowisz: eee?
Mowisz: a tak ten..
Mowisz: ;to
Hmmmmm...
Czujesz przenikliwy chlod bijacy od okrutnego licza.
Oblizujesz sie ze smakiem.
Spogladasz na czarnego gnilca dosiadanego przez okrutnego licza pozadliwie.
Mowisz do okrutnego licza: macie takich wiecej?
Okrutny licz mowi w jezyku umarlych: Halib.
Mowisz: nie rozumiem
Mowisz: ale sadze ze znaczylo to ze macie
Hmmmmm...
Okrutny licz przemawia cedzac powoli slowa: Nie jestes w stanie pojac naszej mowy, dobrze wiec bede uzywal waszego prostackiego jezyka.
Mowisz: a co z nimi robicie?
Mowisz: jecie?
Mowisz: dobre sa?
Okrutny licz przemawia cedzac powoli slowa: Kot na wierzchowcu?
Mowisz: nie.
Oblizujesz sie ze smakiem.
Mowisz: chcialem miesko
Mowisz: a nie dosiadac
Okrutny licz spoglada na czarnego gnilca dosiadanego przez okrutnego licza.
Mowisz: troche nieswierze
Czujesz przenikliwy chlod bijacy od okrutnego licza.
Okrutny licz otwiera trawiona rozkladem paszcze, a z dna jego gardzieli wydobywa sie gluchy, niosacy sie echem wiecznosci smiech.
Mowisz: ale jak ktos glodny
Mowisz: to mu wszystko jedno
Okrutny licz daje ci zlota monete.
Hmmmmm...
Okrutny licz przemawia cedzac powoli slowa: Widze ze umiesz mowic...
Mowisz: Dziekuje.
Jestes fizycznie w zlej kondycji, zas mentalnie w pelni sil.
Czujesz sie bardzo bezpiecznie i jestes w pelni wypoczety.
Nie chce ci sie pic i jestes najedzony.
Jestes odurzony.
Ciezar twego ekwipunku nieznacznie ci ciazy.
Wiek: 3 dni 21 godzin 57 minut 32 sekundy.
Okrutny licz przemawia cedzac powoli slowa: Kup sobie mleka.
Jestes w zlej kondycji.
Czarny gnilec jest w pelni zdrow.
Okrutny licz jest w pelni sil.
Mowisz: Mleka.
Okrutny licz zwraca ku tobie swe martwe, pozbawione tkanek oblicze. Czujesz na swej duszy jego spojrzenie, wygladajace przez ziejace pustka, czarne czodoly.
Jestes w zlej kondycji.
Czarny gnilec jest w pelni zdrow.
Okrutny licz jest w pelni sil.
Namyslasz sie nad mleczkiem mleczkiem mleczkiem. Tak...
Kiwasz energicznie glowa.
Mowisz: Tak tak.
Okrutny licz przemawia cedzac powoli slowa: A teraz wybacz.
Mowisz: mleko to bedzie to.
Okrutny licz wznosi przed siebie wysuszona dlon, na ktorej materializuje sie antyczna klepsydra. Widok kilku garsci piasku przesypujacych sie w niej, zwiastuje ci krotki zywot.
Kiwasz ze zrozumieniem glowa.
Okrutny licz energicznie lapie za wodze czarnego gnilca, rzucajac ku niemu mroczny rozkaz. Chwile potem bestia poddaje sie jego woli i rozklada szeroko bloniaste skrzydla a wokol unosi sie mdlacy odor zgnilizny.
Odrazajaca won rozkladu zdaje sie przenikac kazda komorke twojego ciala gdy czarny gnilec poteznie poruszajac skrzydlami wzbija sie w gore unoszac ze soba okrutnego licza.

Cool
Wigo - 20 Maj, 2004 - 14:29
Temat postu:
Korzystajac z mazistej substancji, malujesz swoja twarz w wojenne barwy.
Ragar maluje swoja twarz w wojenne barwy.
Glos Tortura charczy: Makijaz rzecz wazna.
Wigo - 20 Maj, 2004 - 14:31
Temat postu:
Oznajmiasz w jezyku bitewnym: KROWA WYCOFAC SIE!!!
Ragar oznajmia w jezyku bitewnym: KROWA, HEWAR i WIGO DOLACZAC DO MNIE!!!
Drake - 20 Maj, 2004 - 20:21
Temat postu:
Po twoim ciosie zadanym w glowe, niespokojny smolisty rumak ledwie trzyma sie na nogach, a krew splywajaca z jego skroni kontrastuje z jego pobladla twarza.


mhyhyhy

log z forum:

Drake
Grafoman
Dołączył: 11 Sie 2002
Posty: 666
Skąd: Roscor-Tornt
Krwin - 20 Maj, 2004 - 23:48
Temat postu:
Szczyt wiezy.
Jedyne widoczne wyjscie to: dol.
Cztery groteskowe powykrecane zombi, piec paskudnych sinych zombich, osiem
paskudnych kulawych zombich, groteskowy siny zombie, trzy paskudne ropiejace
zombi, [Daret], Indigo, trzy oblesne sine zombi, trzy okropne nadgnile zombi,
trzy oblesne polamane zombi, trzy groteskowe pokrwawione zombi, cztery paskudne
pokrwawione zombi, dwa paskudne powykrecane zombi, trzy obrzydliwe powykrecane
zombi, piec strasznych ropiejacych zombich, piec okropnych sinych zombich, dwa
oblesne ropiejace zombi, trzy obrzydliwe sine zombi, piec ohydnych
powykrecanych zombich, dwa ohydne pokrwawione zombi, piec groteskowych
polamanych zombich, dwa oblesne pokrwawione zombi, trzy ohydne ropiejace zombi,
cztery paskudne polamane zombi, obrzydliwy nadgnily zombie, ohydny nadgnily
zombie, dwa obrzydliwe polamane zombi, dwa ohydne polamane zombi, okropny
kulawy zombie, Ragar, dwa obrzydliwe pokrwawione zombi, oblesny nadgnily
zombie, dwa okropne ropiejace zombi, paskudny nadgnily zombie, dwa okropne
pokrwawione zombi, straszny siny zombie, trzy ohydne sine zombi, dwa straszne
powykrecane zombi, dwa obrzydliwe ropiejace zombi, obrzydliwy kulawy zombie,
groteskowy nadgnily zombie, dwa okropne powykrecane zombi, dwa groteskowe
kulawe zombi, groteskowy ropiejacy zombie, straszny pokrwawiony zombie, dwa
straszne nadgnile zombi, oblesny kulawy zombie, ohydny kulawy zombie, oblesny
powykrecany zombie i ktos.
Anonymous - 21 Maj, 2004 - 01:07
Temat postu:
Ktos atakuje cie!
Ktos atakuje cie!
Ktos atakuje cie!
Ucieklas wielu komus.
Calarr - 23 Maj, 2004 - 00:42
Temat postu:
Ruszasz spacerkiem na poludniowy-zachod.
Szeroka ubita droga, ktora podazasz pelna jest wyzlobien i nierownosci.
Pieszemu wedrowcowi raczej trudno sie podrozuje tym szlakiem gdyz
rozgladajac sie na boki latwo potknac sie o wystajace kamienie czy stracic rownowage wpdajac do niewielkiego zaglebienia. Slonce stojace w zenicie radosnie rozswietla okolice nadajac temu miejscu niepowtarzalna atmosfere. Dookola jest pieknie i zielono, niezliczone stada ptasich spiewakow umilaja kazda chwile.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: zachod i polnocny-wschod.
Trzy szarawe niespokojne kroliki, dwa biale spokojne kroliki, trzy biale
niespokojne kroliki, dwa rude niespokojne kroliki, dwa rude czerwonookie
kroliki, trzy szarawe spokojne kroliki, gruby lsniacy krolik, dwa szarawe
czerwonookie kroliki i dwa rude spokojne kroliki
.
> Rudy niespokojny krolik odchodzi na zachod.
Rudy czerwonooki krolik odchodzi na zachod.
Szarawy niespokojny krolik odchodzi na polnocny-wschod.
Szarawy niespokojny krolik odchodzi na zachod.

Ruszasz spacerkiem na zachod.
Gliniasta droga przez czeste przemierzanie jej przez wiesniakow i podroznych stala sie ubitym wygodnym traktem. Gdzieniegdzie wystaja spore kamienie, ktore wbite w ziemie przez przetaczajce sie kola pojazdow zbytnio nie utrudniaja podrozowania. Po obu stronach drogi widac zadbane okoliczne domostwa pobliskiej wsi. Slonce stojace w zenicie radosnie rozswietla okolice nadajac temu miejscu niepowtarzalna atmosfere. Dookola jest pieknie i zielono, niezliczone stada ptasich spiewakow umilaja kazda chwile.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: zachod, wschod i poludniowy-wschod.
Szarawy niespokojny krolik, trzy rude czerwonookie kroliki, rudy niespokojny krolik, szarawy czerwonooki krolik, gruby rudy czlowiek, dwa rude spokojne kroliki, dwa biale niespokojne kroliki, niski rudy czlowiek i dwa biale spokojne kroliki.
> Szarawy niespokojny krolik przybywa ze wschodu.
Bialy niespokojny krolik przybywa ze wschodu.
Bialy spokojny krolik przybywa ze wschodu.
Bialy spokojny krolik nasluchuje uwaznie.

Ruszasz truchtem na zachod.
Podazasz wiejska wyboista droga. Gliniasta droga przez czeste przemierzanie jej przez wiesniakow i podroznych stala sie ubitym wygodnym traktem. Gdzieniegdzie wystaja spore kamienie, ktore wbite w ziemie przez przetaczajce sie kola pojazdow zbytnio nie utrudniaja podrozowania. Po obu stronach drogi widac zadbane okoliczne domostwa pobliskiej wsi. Slonce stojace w zenicie radosnie rozswietla okolice nadajac temu miejscu niepowtarzalna atmosfere.
Dookola jest pieknie i zielono, niezliczone stada ptasich spiewakow umilaja kazda chwile.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: zachod i wschod.
Dwa szarawe spokojne kroliki, dwa biale niespokojne kroliki, bialy
czerwonooki krolik, szarawy czerwonooki krolik, dwa biale spokojne kroliki i szarawy niespokojny krolik
.

Ruszasz truchtem na zachod.
Znajdujesz sie na skrzyzowaniu drog. Wiekowy o rozlozystej koronie dab,
ktory rosnie tutaj pozwala chwile przystanac, odpoczac w swoim cienu by potem moc znow podjac wedrowke. Na wschodzie widac ciemniejaca plame lasu. Wyglada na to, ze to skrzyzowanie znajduje sie w centrum wioski. Wzdluz krzyzujacych sie tutaj drog stoja wiejskie chaty. Slonce stojace w zenicie radosnie rozswietla okolice nadajac temu miejscu niepowtarzalna atmosfere. Dookola jest pieknie i zielono, niezliczone stada ptasich spiewakow umilaja kazda chwile.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: zachod, wschod, polnocny-wschod i
poludniowy-zachod.
Trzy szarawe czerwonookie kroliki, cztery szarawe spokojne kroliki, piec
rudych niespokojnych krolikow, trzy biale niespokojne kroliki, rudy spokojny krolik, dwa rude czerwonookie kroliki, szarawy niespokojny krolik, bialy spokojny krolik i gruby lsniacy krolik
.
> Szarawy spokojny krolik odchodzi na poludniowy-zachod.
Szarawy czerwonooki krolik odchodzi na polnocny-wschod.
Szarawy spokojny krolik odchodzi na wschod.

Ruszasz powolnym krokiem na zachod.
Droga na ktorej przebywasz to trak wykladany kamiennymi plytami. Niedaleko na zachodzie trakt znajduje sie chatka. Na poboczu drogi rosnie gesty szpaler zywoplotu ktory zaslania skutecznie widok na boki. Na poludniu rozposciera potezny las. Slonce stojace w zenicie radosnie rozswietla okolice nadajac temu miejscu niepowtarzalna atmosfere. Dookola jest pieknie i zielono, niezliczone stada ptasich spiewakow umilaja kazda chwile.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-zachod i wschod.
Bialy niespokojny krolik, rudy niespokojny krolik, szarawy czerwonooki
krolik, dwa rude czerwonookie kroliki, rudy spokojny krolik, dwa szarawe
spokojne kroliki, szarawy niespokojny krolik
i niski rudy czlowiek.
> Niski rudy czlowiek krzyczy: Skaranie z tymi krolikami

Czyżby ekspowisko dla początkujących? Laughing
Sethar - 24 Maj, 2004 - 06:54
Temat postu:
Kroliki jak to kroliki - Kroliczą się.
Shocked Twisted Evil Laughing

Pozdrowka Sethar
Zbygnef - 27 Maj, 2004 - 20:16
Temat postu:
to je chyba spory blad, ucieklem nie uciekajac z lokacji:
kuj na e
Zaczynasz kopac.
> przestan
Bierzesz szeroki zamach ciezkim gorniczym kilofem i z impetem uderzasz w
skale.
Zauwazasz, ze ciezki gorniczy kilof troche sie stepil.
Czego chcesz zaprzestac?
> Obrzydliwy krwiozerczy potwor powaznie rani cie lapa, trafiajac cie w korpus.
Obrzydliwy krwiozerczy potwor powaznie rani cie zebami, trafiajac cie w prawe
udo.
Obrzydliwy krwiozerczy potwor niemrawo unika twojego pchniecia ciezkim
gorniczym kilofem.
przestan kopac
Czego chcesz zaprzestac?
> nw
Uciekles obrzydliwemu krwiozerczemu potworowi.
Nie mozesz wyjsc w trakcie kopania.

> Bierzesz szeroki zamach ciezkim gorniczym kilofem uderzajac w skale.
Zauwazasz, ze ciezki gorniczy kilof troche sie stepil.
sp
Miejsce, gdzie stoisz musi byc legowiskiem potwora. Z sufitu wciaz kapie
lodowato zimna woda.Sciany sa tutaj poorane w kazdym miejscu. Stwor pewnie w
ten sposob ostrzy swe pazury. Na ziemi lezy pelno ubitego gruzu. Czesc ziemi
zgromadzona jest pod zachodnia sciana, gdzie tworzy cos w rodzaju legowiska. A
wszystko to spowite jest przez te obrzydliwa, mleczna mgielke.
===] poludniowy-zachod i polnocny-zachod.
Obrzydliwy krwiozerczy potwor.
> Unosisz ciezki gorniczy kilof, po czym mocno uderzasz w skalna sciane.
Przestajesz kopac.
Zauwazasz, ze ciezki gorniczy kilof troche sie stepil.
nw

Drake - 29 Maj, 2004 - 00:47
Temat postu:
Xxxxxx uderza olbrzymiego jaskiniowego trolla porecznym nieduzym nadziakiem w lewe udo nie wyrzadzajac mu zadnej krzywdy.
Olbrzymi jaskiniowy troll osuwa sie na ziemie w agonii.

Troll zszedl ze smiechu....
PS: Zapomnialem dodac ze byl wczesniej ogluszony.
Wigo - 01 Cze, 2004 - 21:15
Temat postu: Banici.
Jestes lekko ranny.
Arvil jest ledwo zywy.
Czarnooki opanowany mezczyzna jest w pelni zdrow.
Powolnie unikasz ciecia srebrzystym jednorecznym mieczem Arvila.
Arvil z latwoscia rozcina cie runicznym czarnym mieczem trafiajac w korpus, ciemna platanina mroku otula rane.
Arvil uciekl ci.
Koncentrujesz sie na walce z czarnookim opanowanym mezczyzna.
Z trudem uderzasz czarnookiego opanowanego mezczyzne lewym lokciem trafiajac w prawe przedramie.
Niezdarnie obijasz czarnookiego opanowanego mezczyzne lewa stopa trafiajac w korpus.
Arvil odchodzi na poludniowy-wschod.
Z trudem obijasz czarnookiego opanowanego mezczyzne lewa stopa trafiajac w prawa golen.
*M* Czarnooki opanowany mezczyzna mowi: uciekaj arvil
Nie mozesz tak po prostu wymknac sie z walki.
Uciekles czarnookiemu opanowanemu mezczyznie.
Sciezka w Obozie Banitow.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludnie i polnocny-zachod.
Maly skorzany buklak.
Przed wejsciem do Obozu Banitow.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnoc i poludniowy-zachod.
Arvil, przecietna biala krowa, mlody wysoki mezczyzna, podstarzaly ponury mezczyzna, dojrzaly postawny mezczyzna i grozny
dobrze zbudowany mezczyzna.
Koncentrujesz sie na walce z Arvilem.
Atakujesz Arvila.
Niezdarnie rozgniatasz Arvila lewa stopa trafiajac w korpus.
Pewnie unikasz ciecia srebrzystym jednorecznym mieczem Arvila.
Wprawnie unikasz ciecia runicznym czarnym mieczem Arvila.
### Kondycja:
Jestes poraniony.
Arvil jest ledwo zywy.
Przecietna biala krowa jest w pelni zdrowa.
Mlody wysoki mezczyzna jest w pelni zdrow.
Podstarzaly ponury mezczyzna jest w pelni zdrow.
Dojrzaly postawny mezczyzna jest w pelni zdrow
Z wysilkiem rozgniatasz Arvila lewa stopa trafiajac w lewe przedramie.

Nagle tracisz przytomnosc. Czujesz, jak jakas magiczna sila gdzies cie przenosi. Odzyskujesz przytomnosc w innym miejscu i czasie.

Uciekles Arvilowi.
Opuszczone wyrebisko.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnoc, poludnie, wschod i zachod.
Wiele miedzianych monet.
Potezny oblakany psychodelik mag, [Daret], [Krwin] i [Ragar].



TO JEST KPINA. (tym bardziej jeśli wynika z kolejnych błędów wizów (zgłaszałem wczoraj))
Kharegn - 01 Cze, 2004 - 21:32
Temat postu:
Skomentuje ten log tutaj, poniewaz dotyczy on mojej osoby po czesci.
Bledem jest, iz obudziles sie w gildii swoich przeciwnikow. Jak pewnie wiesz jest to blad powazny, a powazne bledy zglasza sie przyzwaniem i nie korzysta z nich. Po pierwsze: Nie zglosiles tego bledu zaraz gdy sie ubudziles. Po drugie: Wykorzystywales ten blad atakujac czlonka gildi znajdujacego sie za brama, ktorej obrona wciaz pozostawala przy zyciu.

O tym, ze istnieje ten blad dowiedzialem sie dzieki przyzwaniu innej niz Ty osoby i zareagowalem natychmiastowo. Teoretycznie, powtarzam teoretycznie, powinienes zostac ukarany za wykorzystywanie powaznego bledu, ale jako, ze Warlock to nie jest mud totalitarny skonczylo ( i to wszystkie konsekwencje) sie to tylko niezbyt moze eleganckim wyciagnieciem cie z miejsca, w ktorym nie powinno cie byc.

Pozdrawiam
Kharegn

P.S: Zastanow sie, czy to, ze staramy sie traktowac was graczy przyjaznie (przynajmniej do tego, co jest na innych mudach), pozwala na robienie sobie z nas jaj? Bo tak czasem n iektorzy z nas sie czuja...
ORC - 02 Cze, 2004 - 05:45
Temat postu:
Wigo:
jesli brac pod uwage komentarz z gory to w tym momencie na arshicie bys zostal skasowany pewnie wiec to jest jest kpina tak mi sie z lekka zdaje tylko delikatne naprawienie bledu - postaw sie w sytuacji czlonkow wrogiej ci gildii ? - to nie jest zaden atak na Ciebie ale po prostu komentarz wiec nie chcialbym tu prowokowac jakiejs zlosliwej pyskowki

pozdr
Ragar - 02 Cze, 2004 - 10:04
Temat postu:
Chcialbym zauwazyc ze ten blad nadal jest - dzisiaj tez budzili sie niektorzy w sroku gildii banitow. Naprawcie to niezwlocznie ....

edit - z loga widze ze i tak jakby arvil poszedl raz na polnoc bys juz nic mu nie zrobil i pewnie to planowal :> Ciekawe czy by zdazyl ... Wink
Wigo - 03 Cze, 2004 - 00:38
Temat postu:
Kharegn napisał:
powinienes zostac ukarany za wykorzystywanie powaznego bledu

???

ORC napisał:
Wigo:
jesli brac pod uwage komentarz z gory to w tym momencie na arshicie bys zostal skasowany pewnie wiec to jest jest kpina tak mi sie z lekka zdaje tylko delikatne naprawienie bledu - postaw sie w sytuacji czlonkow wrogiej ci gildii ?

Czyli moim błędem jest, że po wycięciu gildii banitów poszedłem na ogry, wyciąłem je z dwoma kmaranami i zakończyłem tam? Czy może to, że zaatakowałem Arvila?

Co do muda na A, tam wyprowadzałem KGKSów, którzy zostawieni przez zakon budzili się kilka dni pod moją gildią i biegali po okolicznych terenach, próbując wyjść na Imperialne tereny.

Btw, dzisiaj znów obudziłem się u banitów.


Pozdrawiam, Wigo.
Drake - 03 Cze, 2004 - 00:53
Temat postu:
To teraz cos pozytywnego.
Dla wszystkich przeciwnikow mnie i dla wielbicieli trolli takze.

Jestes poraniony.
Muskularny jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
Wielki jaskiniowy troll jest pokiereszowany.
Wielki jaskiniowy troll pewnie kruszy cie wielka drewniana maczuga trafiajac w korpus.

Jestes w zlej kondycji.
Muskularny jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
Wielki jaskiniowy troll jest pokiereszowany.

(wytrzymka - umiesniony)
na korpusie mialem kaftan, oksydowana kolczuge, stary kirys (wiecie z czego), habit i plaszcz. (a zapomnialem, mialem jeszcze owo slynne ac, ktorego jak zyje nigdy w uzyciu nie widzialem, ale "inni" wiedza lepiej)

Zbroje rzondzom.
Anonymous - 04 Cze, 2004 - 01:10
Temat postu:
Dobywasz prawa reka bialej oszronionej laski.
> Zglos blad w szybkim barwnopiorym myszolowie! Nie ma zdefiniowanych hitlokacji.
Wskazujesz szybkiego barwnopiorego myszolowa biala oszroniona laska.
Krysztal zaczyna pulsowac nieziemskim, jasnym swiatlem. Widzisz jak magia opuszcza magiczny artefakt w
postaci bialej, otoczonej krysztalkami lodu kuli, ktora trafia szybkiego barwnopiorego myszolowa nie zadajac
jednak zadnych obrazen
Opuszczasz biala oszroniona laske.


no coz .. a ja myslalem ze jednak jest sposob na ptaszyska :>
Krwin - 04 Cze, 2004 - 12:22
Temat postu:
drake
mnie s kolei dwa ogry potrafia tak pobic, ze musze uciekac... ogolnie rzecz biorac oslabienie wszyskich na mudzie wydaje mi sie niezlym pomyslem
a nawe bardzo niezlym. proporcjonalnie, z zachowaniem jakis tam relacji sil..
ale wtedy nie mozna zapominac o obnizeniu progow.
i to bylo by bardzo fajne
gdyby na minimale, zamiast museic zabic 100 totalnie wyjebanych sithe i 100000 ogrow, trzeba bylo zabic ich po parenascie, ale przychodzilo by to z trudem..
powiedzialem, howk
Smile

PS- mam nadzieje ze to w tymkierunku idzie, a nie ze ja sobie tak wesolo projektuje farmazony..Wink
Ragar - 04 Cze, 2004 - 12:54
Temat postu:
Stocznia w Oken.
Jedyne widoczne wyjscie to: polnoc.
Za toba przybywa Daret.
Stocznia.
Jedyne widoczne wyjscie to: polnoc.
Daret.
Wyciagasz 39 zwyczajnych drewnianych desek, azurowa blekitna szable, dlugi szary sztylet, dwie srebrzyste kunsztowne szable, okragly poreczny puklerz, czarna postrzepiona szate, duza dluga pochodnie i brazowy dlugi plaszcz z otwartego mocnego czarnego plecaka.
Stocznia w Oken.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludnie i polnoc.
Za toba przybywa Daret.
Wpierw musisz oplacic przepustke.
Bierzesz wiele platynowych monet, wiele zlotych monet, wiele srebrnych monet i cztery miedziane monety z otwartego mocnego czarnego plecaka.
Oplacasz przepustke.
Trzymasz azurowa blekitna szable w lewej rece.
Przy pasie masz przypieta mosiezna mala lampe.
Na twoich plecach krzyzuja sie skorzana misternie zdobiona pochwa wraz z drewniana misternie rzezbiona pochwa.
Nosisz na plecach otwarty mocny czarny plecak.
Masz na sobie szara masywna pawez, okragly poreczny puklerz, solidny zielono-brazowy plaszcz, czarna haftowana szate, czarna pelna zbroje plytowa, czarna okuta pare butow, ciezka kolcza pare rekawic, ciezki czerniony helm z przylbica, czarna masywna zbroje, czerniona kolcza pare spodenek, biala duza czaszke, skorzany kaftan, twarde ochronne spodnie, czarne chropowate rekawiczki, skorzane wygodne buty i filcowy zielony beret.
Masz przy sobie cztery miedziane monety, wiele srebrnych monet, wiele zlotych monet, wiele platynowych monet, brazowy dlugi plaszcz, duza dluga pochodnie, czarna postrzepiona szate, okragly poreczny puklerz, dwie srebrzyste kunsztowne szable, dlugi szary sztylet, azurowa blekitna szable, 39 zwyczajnych drewnianych desek, duzego mlodego kota, stalowy poreczny mlot rycerski, maly skorzany buklak, wiele zamknietych szklanych sloikow, pluszastego futrzaka, duza butelke oleju, lsniacy bialy amulet, ciemna metalowa puszke, woreczek, nienabita drewniana fajke, piekny pamietnik i buteleczke perfum.
Przystepujesz do budowy lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Znajdujesz sie w centrum stoczni w Oken. Wokol rozciagaja sie drewniane dzwigi portowe i kreci sie mnostwo robotnikow pracujacych nad kolejnymi lodziami oraz statkami. Powietrze wypelnia typowy dla tego typu miejsc zapach, ktory zawiera w sobie tak slonawy zapach morza, jak i intensywna won ledwo co zlowionych ryb. Tuz obok ciebie widnieje wbita w ziemie, drewniana tablica.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludnie i polnoc.
Lodz.
Daret.
Jest to nieopisany obiekt.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Trzymasz azurowa blekitna szable w lewej rece.
Przy pasie masz przypieta mosiezna mala lampe.
Na twoich plecach krzyzuja sie skorzana misternie zdobiona pochwa wraz z drewniana misternie rzezbiona pochwa.
Nosisz na plecach otwarty mocny czarny plecak.
Masz na sobie szara masywna pawez, okragly poreczny puklerz, solidny zielono-brazowy plaszcz, czarna haftowana szate, czarna pelna zbroje plytowa, czarna okuta pare butow, ciezka kolcza pare rekawic, ciezki czerniony helm z przylbica, czarna masywna zbroje, czerniona kolcza pare spodenek, biala duza czaszke, skorzany kaftan, twarde ochronne spodnie, czarne chropowate rekawiczki, skorzane wygodne buty i filcowy zielony beret.
Masz przy sobie cztery miedziane monety, wiele srebrnych monet, wiele zlotych monet, wiele platynowych monet, brazowy dlugi plaszcz, duza dluga pochodnie, czarna postrzepiona szate, okragly poreczny puklerz, dwie srebrzyste kunsztowne szable, dlugi szary sztylet, azurowa blekitna szable, 33 zwyczajne drewniane deski, duzego mlodego kota, stalowy poreczny mlot rycerski, maly skorzany buklak, wiele zamknietych szklanych sloikow, pluszastego futrzaka, duza butelke oleju, lsniacy bialy amulet, ciemna metalowa puszke, woreczek, nienabita drewniana fajke, piekny pamietnik i buteleczke perfum.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Trzymasz azurowa blekitna szable w lewej rece.
Przy pasie masz przypieta mosiezna mala lampe.
Na twoich plecach krzyzuja sie skorzana misternie zdobiona pochwa wraz z drewniana misternie rzezbiona pochwa.
Nosisz na plecach otwarty mocny czarny plecak.
Masz na sobie szara masywna pawez, okragly poreczny puklerz, solidny zielono-brazowy plaszcz, czarna haftowana szate, czarna pelna zbroje plytowa, czarna okuta pare butow, ciezka kolcza pare rekawic, ciezki czerniony helm z przylbica, czarna masywna zbroje, czerniona kolcza pare spodenek, biala duza czaszke, skorzany kaftan, twarde ochronne spodnie, czarne chropowate rekawiczki, skorzane wygodne buty i filcowy zielony beret.
Masz przy sobie cztery miedziane monety, wiele srebrnych monet, wiele zlotych monet, wiele platynowych monet, brazowy dlugi plaszcz, duza dluga pochodnie, czarna postrzepiona szate, okragly poreczny puklerz, dwie srebrzyste kunsztowne szable, dlugi szary sztylet, azurowa blekitna szable, 19 zwyczajnych drewnianych desek, duzego mlodego kota, stalowy poreczny mlot rycerski, maly skorzany buklak, wiele zamknietych szklanych sloikow, pluszastego futrzaka, duza butelke oleju, lsniacy bialy amulet, ciemna metalowa puszke, woreczek, nienabita drewniana fajke, piekny pamietnik i buteleczke perfum.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Kontynuujesz budowe lodzi.
Konczysz budowac lodz.
Znajdujesz sie w centrum stoczni w Oken. Wokol rozciagaja sie drewniane dzwigi portowe i kreci sie mnostwo robotnikow pracujacych nad kolejnymi lodziami oraz statkami. Powietrze wypelnia typowy dla tego typu miejsc zapach, ktory zawiera w sobie tak slonawy zapach morza, jak i intensywna won ledwo co zlowionych ryb. Tuz obok ciebie widnieje wbita w ziemie, drewniana tablica.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludnie i polnoc.
Lodz.
Daret.
Krecac korba opuszczasz barykady, a lodz z pluskiem wpada do wody, odplywajac troche na poludnie.
Stocznia w Oken.
Jedyne widoczne wyjscie to: polnoc.
Niewielki zaglowy statek.
Za toba przybywa Daret.
Jestes w pelni zdrow.
Daret jest w pelni zdrow.
Duzy mlody kot jest w pelni zdrow.
Wejdz na co?
Poklad lodzi.
Niewielka lodz kilkumetrowej dlugosci, poklad jest na tyle szeroki, ze w sam raz smiesci sie tam kilka osob. Nieduzy maszt sterczy dumnie w gore podtrzymujac kilka metrow zagla i kilka lin.
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~P*********
~~~~~~~~~~P*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********



Daret wchodzi na poklad.
Jestes w pelni zdrow.
Daret jest w pelni zdrow.
Duzy mlody kot jest w pelni zdrow.
Odkladasz duzego mlodego kota.
Mowisz do duzego mlodego kota: panie bosman stawiamy zagle !
Jestes w pelni zdrow.
Duzy mlody kot jest w pelni zdrow.
Daret jest w pelni zdrow.
Daret usmiecha sie wesolo.
Wrzeszczysz: wszyscy na stanowiska !
Mowisz: Zagle wznies !
Z calych sil ciagniesz za liny, a na maszt wstepuje potezny zagiel, ktory po chwili wypukla sie pod wplywem wiejacego wiatru.
Mowisz: no dobra
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~P*********
~~~~~~~~~~P*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********



Nadaj kurs w jakim kierunku?
Nadajesz kurs na zachod!
Statek kolysze sie na boki.
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~~********
~~~~~~~~~~~~********
~~~~~~~~~~~~********
~~~~~~~~~~~~********
~~~~~~~~~~~P********
~~~~~~~~~~+P********
~~~~~~~~~~~~********
~~~~~~~~~~~~********
~~~~~~~~~~~~********
~~~~~~~~~~~~********



Statek uderza o fale, przecinajac ja w pol.
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.
Daret usmiecha sie wesolo.

~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~~~P*******
~~~~~~~~~~+~P*******
~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~~~~*******



Daret mowi: Plyniemy.
Kiwasz glowa.
Mowisz: ha !
Statek uderza o fale, przecinajac ja w pol.
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~~~~P******
~~~~~~~~~~+~~P******
~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~~~~~******



Statek uderza o fale, przecinajac ja w pol.
Zagiel z hukiem opada na dol, odkwyrajac wysoki, sterczacy maszt.
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~P*****
~~~~~~~~~~+~~~P*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****



Mowisz: no
Mowisz: fajowo
Z calych sil ciagniesz za liny, a na maszt wstepuje potezny zagiel, ktory po chwili wypukla sie pod wplywem wiejacego wiatru.
Nadajesz kurs na polnoc!
Statek uderza o fale, przecinajac ja w pol.
Statek uderza o fale, przecinajac ja w pol.
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~+~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~P*****
~~~~~~~~~~~~~~P*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****



Statek uderza o fale, przecinajac ja w pol.
Statek uderza o fale, przecinajac ja w pol.
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~+~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~P*****
~~~~~~~~~~~~~~P*****



Statek uderza o fale, przecinajac ja w pol.
Nadajesz kurs na wschod!
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~+~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~~*****
~~~~~~~~~~~~~~P*****



Statek kolysze sie na boki.
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~+~~~******
~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~~~~~******
~~~~~~~~~~~~~P******



Wrzeszczysz: uwaga na lad !
Usmiechasz sie wesolo.
Glaszczesz powoli duzego mlodego kota.
Statek uderza o fale, przecinajac ja w pol.
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~+~~*******
~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~~~~*******
~~~~~~~~~~~~P*******



Statek kolysze sie na boki.
Statek kolysze sie na boki.
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~+*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~P*********



Statek uderza o fale, przecinajac ja w pol.
Krzyczysz: zwrot na prawa burte !
Nadajesz kurs na poludnie!
Statek uderza o fale, przecinajac ja w pol.
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~+*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~P*********
~~~~~~~~~~P*********
~~~~~~~~~~~*********



Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~+*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~P*********
~~~~~~~~~~P*********
~~~~~~~~~~~*********



Statek uderza o fale, przecinajac ja w pol.
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~+*********
~~~~~~~~~~P*********
~~~~~~~~~~P*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********



Statek kolysze sie na boki.
Zagiel z hukiem opada na dol, odkwyrajac wysoki, sterczacy maszt.
Niewielka lodz kilkumetrowej dlugosci, poklad jest na tyle szeroki, ze w sam raz smiesci sie tam kilka osob. Nieduzy maszt sterczy dumnie w gore podtrzymujac kilka metrow zagla i kilka lin.
Duzy mlody kot i Daret.
Opuszczasz poklad.
Port w Oken.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnoc, poludnie, wschod i poludniowy-wschod.
Niewielki zaglowy statek i drewniana tablica.
Mlody niebieskooki mezczyzna i ciekawski wesoly niziolek.
Ciekawski wesoly niziolek siega reke do sakiewki sprawdzajac czy jest na swoim miejscu.
Mowisz: hyhy
Na tabliczce widnieje napis: Kapitan Gotan zaprasza na podroz do Kar.
Poklad lodzi.
Duzy mlody kot.
Daret wchodzi na poklad.
Niewielka lodz kilkumetrowej dlugosci, poklad jest na tyle szeroki, ze w sam raz smiesci sie tam kilka osob. Nieduzy maszt sterczy dumnie w gore podtrzymujac kilka metrow zagla i kilka lin.
Daret i duzy mlody kot.
Z calych sil ciagniesz za liny, a na maszt wstepuje potezny zagiel, ktory po chwili wypukla sie pod wplywem wiejacego wiatru.
Nadajesz kurs na poludnie!
Statek kolysze sie na boki.
Zagiel z hukiem opada na dol, odkwyrajac wysoki, sterczacy maszt.
Rozgladasz sie wkolo, wypatrujac ladow, badz cudzych okretow.

~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~P*********
~~~~~~~~~~P*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********
~~~~~~~~~~~*********



Opuszczasz poklad.
Stocznia w Oken.
Jedyne widoczne wyjscie to: polnoc.
Niewielki zaglowy statek.


ogolnie jest jeszcze kilka bugow ... ale odswiezymy stary projekt Ghsaha i moze juz niedlugo sie go dokonczy. Bo Strasznie wesolo sie zrobi jak sie jeszcze doda abordaze :>
Ragar mlody zeglarz :>
Drake - 04 Cze, 2004 - 16:05
Temat postu:
re Krwin:
Odpowiadam tu bo widac nie czytasz komentarzy.
Mnie przed zmianami 2 ogry naraz klepaly az milo. Wiec, nie mow mi prosze o rownych szasach, czy moze oslabieniu wszystkich jednakowo.
Moje mniemanie, ze nie oslabiono wszystkich jednakowo nie bierze sie ani z obserwacji innych postaci, ani z zawisci czy zazdrosci. Nie bierze sie z antypatii do co po niektorych. Ot swoje wiem.

Gram kilkoma postaciami preferujacymi inny styl walki, badz inna bronia, takze i wiem mniej wiecej jak zmiany na nie wplywaja.

I tak np. dla mnie chora jest sytuacja kiedy postac(kmaran) wyjmuje ogra, majac ledwo pozytywy w bojowkach (w dexie troche wiecej), sama - majac do dyspozycji wylacznie bron i slabiutka tarcze (ktora i tak nie paruje)

A dla porownania postac silny, zreczny, wytrzymaly (koncowki) walczac w zbroi (i to calkiem niezlej) i inna bronia nie da rady.

PS: Oczywiscie obie na umach z GP.
Dodam jeszcze, ze jesli ta silniejsza postac, zdejmie te zbroje to da rade, ale jej nie zdejmie bo na tym polega jej odgrywanie postaci, ze chodzi w zbrojach, a nie pol-nago.

Po reszte odsylam do topicu "Co jest zle.." (byla za bardzo nie na temat)
Krwin - 04 Cze, 2004 - 22:21
Temat postu:
Bialowlosy nerwowy mezczyzna mowi: pocaluj mnie w dupe mutancie jebany




Sad(((((((((
ja mam ochote na seks Wink
:/
Kreciatko - 05 Cze, 2004 - 18:20
Temat postu:
Zarosla.
Zdaje ci sie ze jedyne wyjscie stad to zachod.
>
Panujacy mrok nie pozwala ci dokladnie okreslic gdzie sie znajdujesz.
Zdaje ci sie ze jedyne wyjscie stad to zachod.

Albo LG maja za niska infre, albo w lasach jest za ciemno.
Ragar - 07 Cze, 2004 - 22:38
Temat postu:
We wsi Khorad.
Jest tutaj siedem widocznych wyjsc: polnoc, poludniowy-wschod, poludniowy-
zachod, wschod, poludnie, zachod i kurnik.
Dluga drewniana belka.
Mala pulchna kobieta.
Razem z kims na wschod podaza ktos.
Razem z kims przybywa ktos.

Tak niecodziennie wyglada przemykanie druzynowe ... Mam nadziej ze ktos sie zainteresuje i to naprawi :/
A tak sie dziwilem skad nas banici widza ;]
Adeinwan - 09 Cze, 2004 - 17:53
Temat postu:
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i poludnie.
Bialy spokojny krolik.
> ˙ůzabij krolika
Bialy spokojny krolik zastyga w bezruchu.
Ok.
> ˙ůBialy spokojny krolik wykonuje zamaszyste ciecie zebami mierzac w ciebie,
lecz udaje ci sie oslonic lsniaca rycerska tarcza.
Zrywa sie silny wiatr.
Bialy spokojny krolik wykonuje zamaszyste ciecie zebami mierzac w ciebie, lecz
udaje ci sie oslonic lsniaca rycerska tarcza.
Bialy spokojny krolik wykonuje zamaszyste ciecie zebami mierzac w ciebie, lecz
udaje ci sie oslonic lsniaca rycerska tarcza.
Bialy spokojny krolik wykonuje zamaszyste ciecie zebami mierzac w ciebie, lecz
udaje ci sie oslonic lsniaca rycerska tarcza.
Slonce powoli i majestatycznie wylania sie zza horyzontu, zalewajac swiat
powodzia swiatla.
Bialy spokojny krolik wykonuje zamaszyste ciecie zebami mierzac w ciebie, lecz
udaje ci sie oslonic lsniaca rycerska tarcza.
Bialy spokojny krolik wykonuje zamaszyste ciecie zebami mierzac w ciebie, lecz
udaje ci sie oslonic lsniaca rycerska tarcza.
Bialy spokojny krolik wykonuje zamaszyste ciecie zebami mierzac w ciebie, lecz
udaje ci sie oslonic lsniaca rycerska tarcza.
Bialy spokojny krolik wykonuje zamaszyte ciecie zebami mierzac w ciebie, lecz
udaje ci sie oslonic lsniaca rycerska tarcza.
Udanie w pol rozcinasz bialego spokojnego krolika szerokim krotkim mieczem
trafiajac w cialo.
Bialy spokojny krolik osuwa sie na ziemie w agonii.
ORC - 10 Cze, 2004 - 10:13
Temat postu:
Dostojny potezny ork z latwoscia szeroko kroi cie srebrzysta kunsztowna
szabla trafiajac w korpus.
Majestatyczny muskularny ork z latwoscia szeroko kroi cie srebrzysta kunsztowna
szabla trafiajac w glowe.
Dostojny umiesniony ork z latwoscia szeroko kroi cie srebrzysta kunsztowna
szabla trafiajac w korpus.
Wyniosly wysoki ork bez problemu szeroko kroi cie srebrzysta kunsztowna szabla
trafiajac w korpus.

hmmm a zbroja to uj..... to tylko seria na wyjscie wezcie cos zrobcie z tym bo sory ale mozna juz sie wsciec

dodam jeszcze ze umy zolnierza z kompanii wiec tarcza i parowanie powinny byc teoretycznie bo nawet na pojedynczych nic to nie daje
Tor - 10 Cze, 2004 - 10:34
Temat postu:
Potwierdzam, tyle ze umnie jest wieksza masakra (mam wlaczone opisy).

Dostojny potezny ork dokladnie szeroko kroi Nazhaga srebrzysta kunsztowna
szabla trafiajac w korpus.
Majestatyczny muskularny ork dokladnie szeroko kroi Nazhaga srebrzysta
kunsztowna szabla trafiajac w prawe ramie.
Dostojny umiesniony ork perfekcyjnie szeroko kroi Nazhaga srebrzysta
kunsztowna szabla trafiajac w korpus.
Wyniosly wysoki ork pewnie szeroko kroi Nazhaga srebrzysta kunsztowna szabla
trafiajac w prawa dlon.
Wyniosly wysoki ork z latwoscia szeroko kroi cie srebrzysta kunsztowna szabla
trafiajac w korpus.
Dostojny potezny ork umiejetnie gleboko tnie cie srebrzysta kunsztowna szabla
trafiajac w prawe przedramie.
Majestatyczny muskularny ork perfekcyjnie gleboko tnie cie srebrzysta
kunsztowna szabla trafiajac w glowe.
Dostojny umiesniony ork bez trudu gleboko tnie cie srebrzysta kunsztowna
szabla trafiajac w korpus.


(...)
Powazny wysoki ork dokladnie gleboko tnie Tronda srebrzysta kunsztowna szabla
trafiajac w korpus.
Gruumsh gladko szeroko kroi powaznego wysokiego orka srebrzysta kunsztowna
szabla trafiajac w glowe.
Trond umiejetnie rozcina powaznego wysokiego orka srebrzysta kunsztowna szabla
trafiajac w glowe.
Z latwoscia rozcinasz powaznego wysokiego orka srebrzysta kunsztowna szabla
trafiajac w korpus.
Argen gladko rozplatuje powaznego wysokiego orka srebrzysta kunsztowna szabla
trafiajac w prawe udo.
Juz walczysz z powaznym wysokim orkiem.
Dostojny umiesniony ork pewnie gleboko tnie Tronda srebrzysta kunsztowna
szabla trafiajac w prawe ramie.
Dostojny potezny ork dokladnie gleboko tnie Gruumsha srebrzysta kunsztowna
szabla trafiajac w korpus.
Majestatyczny muskularny ork pewnie gleboko tnie Tronda srebrzysta kunsztowna
szabla trafiajac w prawe przedramie.


ALbo zbroja cos daje albo nie daje nic. Daje praktycznie tylko 1:1, potem se mozna ja rownie dobrze zdjac (moze sie czegos uniknie).

PS: acha zdaje sobie sprawe ze ten przeciwnik jest wymagajacy, ale my mamy to samo na wszystkim innym: trollach, hobgoborach itd.
Dax - 10 Cze, 2004 - 22:52
Temat postu:
> wloz buklak z plecaka
zamknij plecak
kondycja wszystkich
Nie rozumiem, co to znaczy wlozyc z.
Krwin - 12 Cze, 2004 - 15:00
Temat postu:
Ragar wspiera cie w walce z Ragarem.



Smile
Ragar - 18 Cze, 2004 - 11:13
Temat postu:
Wigo mruzy oczy garbiac sie nieznacznie. Widzisz jak jego ogon zaczyna gwaltownie drgac, gdy rozcapierzajac palce wyciaga szpony. Z jego gardla wydobywa sie cichy warkot gdy spreza sie w sobie gotujac sie do dzikiego ataku.
Wigo blyska swymi pazurami, a zwierzecy wyraz twarzy zmusza szalonego dzikiego kmarana do skoncentrowania sie na obronie. Po chwili dzika furia Wiga przygasa lecz ciagle tli sie w jego oczach.
Wigo niespodziewanie prezy sie jak struna i z obnazonymi klami blyskawicznie doskakuje do szalonego dzikiego kmarana.
Wigo atakuje szalonego dzikiego kmarana!
Szalony dziki kmaran krzyczy: zginiesz Zginiesz ZGINIESZ!
Wigo wykorzystujac kocia zwinnosc przyspisza swoje ruchy z furia nacierajac na szalonego dzikiego kmarana.
Szalony dziki kmaran dynamicznie unika ciecia srebrzysta kunsztowna szabla Wiga.
Jestes w dobrym stanie.
Iliane jest w pelni zdrowa.
Wigo jest w pelni zdrow.
Szalony dziki kmaran jest w pelni zdrow.
Szalony dziki kmaran krzyczy: zginiesz Zginiesz ZGINIESZ!
Ok.
Jestes w dobrym stanie.
Iliane jest w pelni zdrowa.
Wigo jest w pelni zdrow.
Szalony dziki kmaran jest w pelni zdrow.
Wyprowadzasz gwaltowny cios w kierunku szalonego dzikiego kmarana, jednak on unika twego ataku. Slychac jedynie jek zawodzacego wiatru.
Jestes w dobrym stanie.
Iliane jest w pelni zdrowa.
Wigo jest w pelni zdrow.
Szalony dziki kmaran jest w pelni zdrow.
Szalony dziki kmaran blyskawicznie doskakuje do Wiga wytracajac swego przeciwnika z rytmu walki. Wykorzystujac swoja przewage z kocia zwinnoscia udeza gowkladajac w cios cala swoja sile.
Szalony dziki kmaran niezgrabnie unika ciecia srebrzysta kunsztowna szabla Wiga.
Jestes w dobrym stanie.
Iliane jest w pelni zdrowa.
Wigo jest na skraju smierci.
Szalony dziki kmaran jest w pelni zdrow.
Uciekles szalonemu dzikiemu kmaranowi.
W mrocznym lesie.
Za toba przybywaja Wigo i Iliane.
Jestes w dobrym stanie.
Iliane jest w pelni zdrowa.
Wigo jest na skraju smierci.
Chrzakasz znaczaco.
Wigo usmiecha sie do ciebie drapieznie rozchylajac wargi tak, zeby bylo widac kly.
Iliane mowi: Taa
ORC - 18 Cze, 2004 - 16:58
Temat postu:
ocen kosc
Starannie oceniasz dluga biala kosc.
Spogladasz na dluga kosc koloru zoltawegom na ktorej wciaz znajduja sie kawalki
gnijacego miesa oraz resztki sciegien. Z cala pewnoscia ta pozostalosc musiala
nalezec do jakiegos wiekszego stworzenia. Chropowata powierzchnia nosi slady
wielu zadrapan.
Postrzegasz na niej slady rdzy!
Wyglada na to, ze jest w dobrym stanie.


humpf ? to kosci rdzewieja?
Anonymous - 22 Cze, 2004 - 19:31
Temat postu:
Z trudem gleboko tniesz bezwzglednego poteznego goblina ciezkim matowym mieczem
poltorarecznym trafiajac w lewa golen.
wyjscie
Uciekles bezwzglednemu poteznemu goblinowi.

Jakis goblin krzyczy z oddali: No chods i pokas na co cie stac!, Gulgh...
Sterta rozkladajacych sie szczatkow malego niepozornego goblina rozpada sie.
Jakis goblin krzyczy z oddali: Bes konika jus nie taki odwasny?!

Bezwzgledny potezny goblin.
Bezwzgledny potezny goblin koncentruje sie na walce z toba.
> Zawracasz konia odjezdzajac od bezwzglednego poteznego goblina, po czym spinasz
zwierze ostrogami i z impetem ruszasz na swojego przeciwnika. Czujesz wiatr na
twarzy, gdy zblizasz sie ku ofierze, a twa reka niemal instynktownie unosi
ciezki matowy miecz poltorareczny w gore...
> Jestes w swietnej kondycji.
Kudlaty nieduzy konik jest w pelni zdrow.
Bezwzgledny potezny goblin jest w zlej kondycji.
> ˙ůBezwzgledny potezny goblin wyprowadza pchniecie obsydianowa starozytna
partyzana, lecz zastawiasz sie lsniaca rycerska tarcza.
Z wysilkiem gleboko tniesz bezwzglednego poteznego goblina ciezkim matowym
mieczem poltorarecznym trafiajac w korpus.
Bezwzgledny potezny goblin wyprowadza ciecie obsydianowa starozytna partyzana,
lecz zastawiasz sie lsniaca rycerska tarcza.
Szybkim galopem dojezdzasz do bezwzglednego poteznego goblina i opuszczasz reke
dzierzaca ciezki matowy miecz poltorareczny, a ta ze swistem trafia w glowe
twego przeciwnika zadajac lekkie obrazenia.
Wyprowadzasz ciecie ciezkim matowym mieczem poltorarecznym, lecz bezwzgledny
potezny goblin szczesliwie paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
kw
Jestes w swietnej kondycji.
Kudlaty nieduzy konik jest w pelni zdrow.
Bezwzgledny potezny goblin jest ciezko ranny.
> ˙ůwyjscie
Uciekles bezwzglednemu poteznemu goblinowi.

Jakis goblin krzyczy z oddali: Co uciekass?
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Jakis goblin krzyczy z oddali: Snow cie stlach oblecial?
Mozesz ponownie ruszyc na przeciwnika.
chata

Bezwzgledny potezny goblin wprawnie szeroko kroi cie obsydianowa starozytna
partyzana trafiajac w korpus.
Wyprowadzasz ciecie ciezkim matowym mieczem poltorarecznym, lecz bezwzgledny
potezny goblin szczesliwie paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Bezwzgledny potezny goblin mowi: No dawaj... jeden na jednego.

Bezwzgledny potezny goblin z trudem gleboko pcha cie obsydianowa starozytna
partyzana trafiajac w glowe.
Bezwzgledny potezny goblin kopie kudlatego nieduzego konika na ktorym siedzisz
brutalnie.
Niezdarnie gleboko tniesz bezwzglednego poteznego goblina ciezkim matowym
mieczem poltorarecznym trafiajac w korpus.
Bezwzgledny potezny goblin wyprowadza ciecie obsydianowa starozytna partyzana,
lecz zastawiasz sie lsniaca rycerska tarcza.
zkuderz goblina
Nie mozesz zrobic tego ponownie w tak krotkim czasie.
> ˙ůWyprowadzasz ciecie ciezkim matowym mieczem poltorarecznym, lecz bezwzgledny
potezny goblin szczesliwie paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
usmiechnij sie
Bezwzgledny potezny goblin wprawnie bolesnie kluje cie obsydianowa starozytna
partyzana trafiajac w korpus.
Usmiechasz sie wesolo.
> ˙ůkw
Jestes lekko ranny.
Kudlaty nieduzy konik jest w pelni zdrow.
Bezwzgledny potezny goblin jest ledwo zywy.
> ˙ůLedwo rozplatujesz bezwzglednego poteznego goblina ciezkim matowym mieczem
poltorarecznym trafiajac w lewe udo.
Bezwzgledny potezny goblin udanie szeroko kroi cie obsydianowa starozytna
partyzana trafiajac w lewa golen.

[...]

Bezwzgledny potezny goblin osuwa sie na ziemie w agonii.
Zabiles bezwzglednego poteznego goblina.
Uspokajasz sie.
Bezwzgledny potezny goblin z cichym westchnieniem odpina trojbolcowa klamre i
zdejmuje pas.

> ˙ůzasmiej sie rubasznie
Smiejesz sie rubasznie.
Krwin - 23 Cze, 2004 - 22:54
Temat postu:
Poczyniles minimalne postepy, odkad pojawiles sie w tym swiecie






czy zmieniliscie juz progi?
czy mi jakos rewelacyjnie szybko sie udalo uzyskac postepy po prostu....?
Drake - 25 Cze, 2004 - 20:44
Temat postu:
'kto'
Sposrod pietnastu osob przebywajacych obecnie w swiecie, znane tobie to:
Drake Bladzacy we Snie, reptilion
Zaspany Dostojny Ghash, AFK, horror
Zaspana Szlachetna Indhira, Blask Ksiezyca, kocica
Zaspany Ingwar, tygrysek
Zaspany Krun Specjalista Topora, Wielki Wloczega, krasnolud
Zaspany Wigo Uznany Kmaran Bractwa Rran-Kirra, kmaran

'system'
Czas lokalny : Pt, 25 VI 2004, 21:44:01
Swiat zostal odbudowany : Sr, 23 VI 2004, 22:17:59
Czas od odbudowy swiata : 1 dzien 23 godziny 26 minut 2 sekundy
Sily potrzebne do odbudowania swiata : 50%

Jeden Bladzi a cala reszta spi. Smile
Anonymous - 26 Cze, 2004 - 11:13
Temat postu:
Na trakcie w gorach.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludniowy-wschod i polnocny-zachod.
Mlody umiesniony ork.
Jest to mlody umiesniony ork.
Trzyma srebrzysta kunsztowna szable w prawej rece.
Jest niespotykanie wysoki i przecietnej wagi jak na orka.
Zauwazasz tez, ze jest on duzo wyzszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Przy pasie ma przypieta wojskowa zwykla lampe.
Nosi na plecach otwarty zolnierski plecak.
Platynowy okragly kolczyk inkrustowany srebrem przebijajacy przegrode nosowa swiadczy o jego przynaleznosci do Kompanii Skalny Czerep.
Jego lewe ramie, przedramiona i lewa dlon oslaniaja okragly poreczny puklerz i kolczasta okragla tarcza. Z szyi na tulow, ramiona, przedramiona i biodra, az po uda splywa mu dlugi czarny plaszcz, ktorego liczne wybrzuszenia swiadcza o tym, ze pod spodem zakryte sa jakies zbroje. Ponadto na glowie nosi czarny helm z przylbica, spod ktorego widac mu filcowy zielony beret. Oprocz tego prawa dlon oraz golenie ochrania mu smolistoczarna pelna zbroja plytowa, spod ktorej widac mu poczerniana dluga kolczuge. Stopy ochrania mu czerniona wysoka para butow.
Do pasa przypieta ma platynowa pochwe, z wypalonym misternym ornamentem.
Spogladasz na mlodego umiesnionego orka ciekawie.
Mlody umiesniony ork spoglada na ciebie podejrzliwie.
Oczy mlodego umiesnionego orka zachodza mgla jakby wpatrywal sie w jakis blizej nieokreslony punkt w przestrzeni, po sekundzie lekko zaciska wargi zaslaniajac kly, marszczy czolo a z calej jego postawy bije niezlomne przekonanie ze zaraz wpadnie na jakis genialny pomysl.
Mowisz do mlodego umiesnionego orka pelnym milosci, przymilnym glosem: mrrr, Daj buziaka, Mmrrrau...
Pociagajac lekko nosem i ocierajac cieknaca po policzku lze, starasz sie sprawic wrazenie calkiem niewinnej czegokolwiek co sie twojej osobie zarzuca.
Mlody umiesniony ork wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Mlody umiesniony ork belkocze pijacko: lepiejo nia, grhh...
Przysuwasz sie blizej do mlodego umiesnionego orka, by po chwili objac go w szyi ramieniem. Korzystasz z okazji i gladzac wlosy kilkakrotnie calujesz jego szyje, probujac odsunac wszelkie troski i zmartwienia na dalszy plan.
Usmiechasz sie szeroko.
Mlody umiesniony ork rozglada sie niepewnie.
Belkoczesz pijacko: no nie daj sie prosic
Puszczasz dyskretnie oczko do mlodego umiesnionego orka.
Wzdychasz ciezko dajac wyraz swojej tesknoty do mlodego umiesnionego orka.
Mrugasz okiem do mlodego umiesnionego orka. Moze sie na to nabierze.
Glaszczesz delikatnie mlodego umiesnionego orka po rece.
Mlody umiesniony ork zdecydowanie zaprzecza.
Zwieszasz smutno glowe, a z twojej twarzy znika radosny usmiech.
Zalamujesz sie calkowicie.
Zanosisz sie lkaniem.
Mlody umiesniony ork probuje wziac ciebie.
Wydzierasz sie pijacko: Ty tez jestes zielony !
Podskakujesz lekko.
Belkoczesz pijacko: no przeciez nie jestem ciezka...
Mlody umiesniony ork spoglada na siebie uwaznie.
Sapiesz lekko.
Mlody umiesniony ork grzmi: taA tulko prZzzZzerozzZzszhZnieta
Przygladasz sie z bliska zielonej zabie.

Dziwne. Masz zielone lapki... zielona, wilgotna skore pokryta czarnymi plamkami... Wygladasz jak... zaba!

Oceniasz, ze zielona zaba wazy 94 kilogramy, zas jej objetosc wynosi 86 litrow.
Oczy mlodego umiesnionego orka zachodza mgla jakby wpatrywal sie w jakis blizej nieokreslony punkt w przestrzeni, po sekundzie lekko zaciska wargi zaslaniajac kly, marszczy czolo a z calej jego postawy bije niezlomne przekonanie ze zaraz wpadnie na jakis genialny pomysl.
Belkoczesz pijacko: eee tam ...
Mowisz: to przez to ze latajaca
Wskazujesz dwa skrzydla.
Mowisz: Musze miec dobry rozped
Podskakujesz lekko.
Rozgladasz sie ukradkiem.
Mlody umiesniony ork wskazuje na poludniowy wschod.
Mlody umiesniony ork grzmi: tam zaczniy.., Waaa...
Mowisz do mlodego umiesnionego orka pelnym milosci, przymilnym glosem: to mrrr, jak z tYmm mrrr, buZzzZziakiemm mrrr, ?, Mmrrrau...
Mrugasz okiem do mlodego umiesnionego orka. Moze sie na to nabierze.
Spogladasz z utesknieniem za horyzont.
Mlody umiesniony ork grzmi: yakim ZzzZznow buziakiem.. ZzzZza nApAzzZzssZtuwAnie uficera armii katanA chUba znAjoDzie zzZzssZia joAkis paragrAf.., waghh...

Jest to mlody umiesniony ork.
Trzyma srebrzysta kunsztowna szable w prawej rece.
Jest niespotykanie wysoki i przecietnej wagi jak na orka.
Zauwazasz tez, ze jest on duzo wyzszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Przy pasie ma przypieta wojskowa zwykla lampe.
Nosi na plecach otwarty zolnierski plecak.
Platynowy okragly kolczyk inkrustowany srebrem przebijajacy przegrode nosowa swiadczy o jego przynaleznosci do Kompanii Skalny Czerep.
Jego lewe ramie, przedramiona i lewa dlon oslaniaja okragly poreczny puklerz i kolczasta okragla tarcza. Z szyi na tulow, ramiona, przedramiona i biodra, az po uda splywa mu dlugi czarny plaszcz, ktorego liczne wybrzuszenia swiadcza o tym, ze pod spodem zakryte sa jakies zbroje. Dodatkowo glowe ochrania mu czarny helm z przylbica, spod ktorego widac mu filcowy zielony beret. Ponadto na prawej dloni oraz goleniach nosi smolistoczarna pelna zbroje plytowa, spod ktorej widac mu poczerniana dluga kolczuge. Stopy ochrania mu czerniona wysoka para butow.
Do pasa przypieta ma platynowa pochwe, z wypalonym misternym ornamentem.
Mlody umiesniony ork macha reka ciezko.
Unosisz brwi w niemym gescie zdumienia.
Mowisz: Ooo jaki ladny ork
Mowisz: i wazny ...
Mrugasz okiem do mlodego umiesnionego orka. Moze sie na to nabierze.
Machasz ogonem wesolo.
Mlody umiesniony ork grzmi: taa.. ZzzZza DuZzzZzo gaDAm, waghh...
Mlody umiesniony ork grzmi: bedzie tulku gorzejo, Waaa...
Mlody umiesniony ork grzmi: prZzzZzeciez nia kAze zzZzszhZciac zabu.., grhh...
Mowisz do mlodego umiesnionego orka pelnym milosci, przymilnym glosem: no mrrr, DAwAj bede twojA mrrr, krrrolewna
Oczy mlodego umiesnionego orka zachodza mgla jakby wpatrywal sie w jakis blizej nieokreslony punkt w przestrzeni, po sekundzie lekko zaciska wargi zaslaniajac kly, marszczy czolo a z calej jego postawy bije niezlomne przekonanie ze zaraz wpadnie na jakis genialny pomysl.
Mlody umiesniony ork grzmi: ala ugotowac moznA, Wrrr...
Wpadasz w panike!
Wrzeszczysz: AAaaaaaaa!!!!
Wrzeszczysz: mordercy !
Wskazujesz mlodego umiesnionego orka.
Mlody umiesniony ork grzmi do ciebie: wiezzZzssZz niektorZzzZzu poDobno yedZzzZza ZzzZzabU.., Wrrr...
Mlody umiesniony ork grzmi do ciebie: ya joezhZzzZzcZzzZza nie joadlem
Krzywisz sie z niesmakiem.
Mlody umiesniony ork grzmi: ciekAwe joAk zzZzzhzhZmakuyecie, waghh...
Mowisz: A taki ladny zielony byl ...
Mowisz do mlodego umiesnionego orka: juz cie nie lubie
Odwrociwszy sie plecami, ignorujesz demonstracyjnie mlodego umiesnionego orka.
Mowisz: Znajde sobie innego oficera
Mlody umiesniony ork grzmi: tu lepiejo.. joakbu sia komendant dowiedZzzZzial..
Mlody umiesniony ork grzmi: ZzzZze gadam z zaba
Mowisz do mlodego umiesnionego orka: A widzisz biale sloniki ?
Usmiechasz sie szeroko.
Parskasz pijacko.
Mowisz: jednego spotkalam
Kiwasz powaznie glowa.
Mowisz: ale odlecial szybko
Mowisz: strasznie plochliwy byl
Mlody umiesniony ork grzmi: joa joezzZzssZzcza nie wiDZzzZze, waghh...
Pociagasz malutki lyczek koniaku z niewielkiego buklaka.

Jestes fizycznie w fantastycznej kondycji, zas mentalnie w pelni sil.
Czujesz sie bardzo bezpiecznie i jestes w pelni wypoczeta.
Nie chce ci sie pic i jestes bardzo najedzona.
Jestes nawalona.

Jestes w fantastycznej kondycji.
Mlody umiesniony ork jest w pelni zdrow.
Usmiechasz sie pijacko.
Mrugasz okiem do mlodego umiesnionego orka. Moze sie na to nabierze.
Belkoczesz pijacko: Ach ... a ja taka samotna
Zanosisz sie lkaniem.
Mlody umiesniony ork grzmi do ciebie: ee pudubnu yuz mnia nia lubisZzzZz, waghh...
Belkoczesz pijacko: no zapomnialam
Pocierasz czolo z namyslem.
Mlody umiesniony ork grzmi do ciebie: pAmietAjo o tum
Belkoczesz pijacko do mlodego umiesnionego orka: masz racje
Kiwasz glowa.

Mlody umiesniony ork kiwa powoli glowa.
Przeszukujesz swoj pamietnik w poszukiwaniu tego imienia, lecz nie udaje ci sie go dopatrzec. Ale tylko kwestia czasu...
Mlody umiesniony ork spoglada na maly buklak dziwnie.
Znajdujesz sie na trakcie... Gdzies w gorach. Waska sciezka wije sie po graniach, omija wielkie glazy, ktore roztrzaskaly sie spadlwszy z ktoregos z otaczajacych cie szczytow.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludniowy-wschod i polnocny-zachod.
Mlody umiesniony ork.
Belkoczesz pijacko: ach tam
Mlody umiesniony ork macha do ciebie pozegnalnie.
Belkoczesz pijacko: Widzialam gdzies jeszcze dwa
Usmiechasz sie wesolo.
Klepiesz mlodego umiesnionego orka przyjacielsko.
Mlody umiesniony ork grzmi: taA, waRghh...
Mlody umiesniony ork pociaga malutki lyczek wodki z malego buklaka.
Mlody umiesniony ork pociaga malutki lyczek wodki z malego buklaka.
Mlody umiesniony ork pociaga malutki lyczek wodki z malego buklaka.
Szepczesz do mlodego umiesnionego orka: zaby nie sa dobre pamietaj !
Mlody umiesniony ork belkocze pijacko: aa joutRu beda TRzeZzzZzwhu, Warghh...
Belkoczesz pijacko: nie jesc !
Wydzierasz sie pijacko: Dawajcie mi tu jakiegos bociana !
Usmiechasz sie dzielnie.
Belkoczesz pijacko: ha !
Belkoczesz pijacko: tam moze jest
Klekasz na kolana i zaczynasz szukac sladow...
Przestajesz szukac sladow.
Nie znajdujesz zadnych sladow.
Wydzierasz sie pijacko: juz lece !
Mlody umiesniony ork macha reka ciezko.
Na trakcie w gorach.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnoc, poludnie i polnocny-zachod.
Anonymous - 26 Cze, 2004 - 11:17
Temat postu:
Przygody zaby czesc druga :]

Mistrzowsko unikasz uderzenia drewniana krzywa palka dziecinnego bardzo malego kobolda.
Uderzasz dziecinnego bardzo malego kobolda prawa stopa w korpus, lecz twoj cios zatrzymuje sie na jego brudnej skorzanej kurtce.
Wielki ciemnoskory ork przybywa z polnocnego-wschodu.
Perfekcyjnie unikasz uderzenia drewniana krzywa palka dziecinnego bardzo malego kobolda.
Wielki ciemnoskory ork atakuje dziecinnego bardzo malego kobolda.
Szczesliwie gruchoczesz dziecinnego bardzo malego kobolda lewym lokciem trafiajac w lewe przedramie.
Niezdarnie tluczesz dziecinnego bardzo malego kobolda prawym kolanem trafiajac w prawa golen.
Wielki ciemnoskory ork z wysilkiem rozcina dziecinnego bardzo malego kobolda waska lekka szabla trafiajac w korpus.
Ledwo rozgniatasz dziecinnego bardzo malego kobolda prawa piescia trafiajac w lewe udo.
Mistrzowsko unikasz uderzenia drewniana krzywa palka dziecinnego bardzo malego kobolda.
Dziecinny bardzo maly kobold wpada w panike!
Dziecinny bardzo maly kobold uciekl ci.
Dziecinny bardzo maly kobold w panice wybiega na polnocny-zachod.

Wielki ciemnoskory ork wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Wielki ciemnoskory ork atakuje cie!

Uderzasz wielkiego ciemnoskorego orka lewym lokciem w korpus, lecz twoj cios zatrzymuje sie na jego welnianym czerwonym plaszczu.
Perfekcyjnie unikasz ciecia waska lekka szabla wielkiego ciemnoskorego orka.
Cos bardzo malego nagle przebieglo ci kolo nogi.
Perfekcyjnie unikasz ciecia waska lekka szabla wielkiego ciemnoskorego orka.
Perfekcyjnie unikasz ciecia waska lekka szabla wielkiego ciemnoskorego orka.
Hmmmmm...
Uderzasz wielkiego ciemnoskorego orka lewa piescia w korpus, lecz twoj cios zatrzymuje sie na jego welnianym czerwonym plaszczu.
Mowisz: a ty co
Perfekcyjnie unikasz ciecia waska lekka szabla wielkiego ciemnoskorego orka.
Jest to wielki ciemnoskory ork.
Jest niski i chudy jak na orka.
Zauwazasz tez, ze jest on troszke wyzszy od ciebie.
Walczy z toba.
Wyglada na to, ze jest poraniony.
Z tulowia na biodra i uda, az po golenie splywa mu welniany czerwony plaszcz, ktorego wybrzuszenia swiadcza o tym, ze pod spodem zakryte sa jakies zbroje. Glowe ochrania mu orczy stozkowy helm, na ramionach, tulowiu oraz przedramionach nosi prosty szary mundur.
Trzyma waska lekka szable w prawej rece.
Miedziany okragly kolczyk przebijajacy przegrode nosowa swiadczy o jego przynaleznosci do Kompanii Skalny Czerep.
Nie udaje ci sie trafic wielkiego ciemnoskorego orka prawa stopa.
Kopiesz wielkiego ciemnoskorego orka brutalnie.
Perfekcyjnie unikasz ciecia waska lekka szabla wielkiego ciemnoskorego orka.
Nie udaje ci sie trafic wielkiego ciemnoskorego orka prawa stopa.
Nie udaje ci sie trafic wielkiego ciemnoskorego orka lewa stopa.
Wielki ciemnoskory ork decyduje sie nie atakowac ciebie.
Mowisz: Znam twojego oficera !
Decydujesz sie nie atakowac dziecinnego bardzo malego kobolda.
Decydujesz sie nie atakowac wielkiego ciemnoskorego orka.
Mowisz: nie podskakuj mi tu zielony
Marszczysz groznie nosek.
Jestes w pelni zdrowa.
Wielki ciemnoskory ork jest poraniony.
Wielki ciemnoskory ork unosi brwi w niemym gescie zdumienia.
Wielki ciemnoskory ork grzmi: gadajoaca zaba
Mowisz do wielkiego ciemnoskorego orka: Bacznosc wogole !
Z glebi jaskini dobiegl cie dziwny dzwiek.
Mowisz: co ty sobie myslisz
Wielki ciemnoskory ork spoglada na ciebie z zainteresowaniem.
Spogladasz na wielkiego ciemnoskorego orka groznie.
Wielki ciemnoskory ork probuje wziac ciebie.
Wskazujesz goblinska solidna maczuge.
Mowisz: bo jak zdziele po lbie
Podskakujesz wysoko.
Wielki ciemnoskory ork wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslil.
Mowisz do siebie: jak doskocze ...
Jestes w pelni zdrowa.
Wielki ciemnoskory ork jest pokiereszowany.
Z glebi jaskini dobiegl cie dziwny dzwiek.
Mowisz: eh
Mowisz: co za zycie ...
Wielki ciemnoskory ork usmiecha sie tepo.
Mowisz: jeden nie chce calowac
Mowisz: drugi myli z koboldem...
Zalamujesz sie calkowicie.
Wrzeszczysz: Nikt mnie nie kocha !
Zanosisz sie lkaniem.
Wyplakujesz sie na ramieniu wielkiego ciemnoskorego orka.
Wielki ciemnoskory ork grzmi: e..
Wielki ciemnoskory ork pociesza cie na miare swych skromnych mozliwosci.
Z glebi jaskini dobiegl cie dziwny dzwiek.
Mowisz: to pewnie dlatego ze mam za malo zielona skore
Chlipiesz zalosnie.
Mowisz do wielkiego ciemnoskorego orka: dzisiaj ci wybacze
Mowisz: ale pamietaj ze znam oficera twojego
Spogladasz na wielkiego ciemnoskorego orka groznie.
Marszczysz groznie nosek.
Wielki ciemnoskory ork wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslil.
Kropla wody oderwala sie od sufitu i spadla obok ciebie na mokra posadzke.
Mowisz: Cos o bialych misiach mowil
Wielki ciemnoskory ork grzmi: tu ya tegu ide...e...milegu ...zhkakania, Waaa...
Kiwasz glowa.
Mowisz: strzez sie
Mowisz: no...
Pokazujesz wielkiemu ciemnoskoremu orkowi jezyk.
Dochodzisz do miejsca w ktorym korytarz jest stosunkowo waski i ostro zakreca z polnocnego-zachodu na polnocny-wschod. Kwadratowy ksztalt korytarza jednoznacznie wskazuje iz zostal on wyryty i nie jest tworem natury. Istoty, ktore go wykonaly zapewne nie zaliczaja sie do olbrzymow gdyz sufit korytarza czesto zawieszony jest mniej wiecej na wysokosci poltora metra, a w najwyzszych miejscach wysokosc nie przekracza dwoch metrow. Sufit tylko w niektorych miejscach jest podparty przez sprochniale juz steple, jednak do zawalenia sie sufitu raczej nie dojdzie gdyz lita skala wyglada na bardzo wytrzymala i twarda.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-zachod i polnocny-wschod.
Duzy poszczerbiony noz, szesc kolczych plecionych kapturow, dwie brudne skorzane kurtki, dluga zwykla dzida, stara podziurawiona kolczuga, wiele srebrnych monet, wiele miedzianych monet, drewniana krzywa palka, dwa blaszane zwykle helmy, miedziany szeroki kapalin i kolcza lekka koszulka.
Wielki ciemnoskory ork.
Przedsionek jaskini.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnocny-zachod, poludniowy-zachod i wyjscie.
Dwie kolcze lekkie koszulki, trzy miedziane szerokie kapaliny, dwa kolcze plecione kaptury i blaszany zwykly helm.
Skalny taras.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: gora i jaskinia.
Anonymous - 26 Cze, 2004 - 11:19
Temat postu:
Smutny koniec zaby Smile

Jestes fizycznie w zlej kondycji, zas mentalnie w pelni sil.
Czujesz sie niespokojnie i jestes w pelni wypoczeta.
Nie chce ci sie pic i jestes bardzo najedzona.
Jestes zalana.

Perfekcyjnie unikasz uderzenia wielka drewniana maczuga muskularnego jaskiniowego trolla.
Mistrzowsko unikasz uderzenia kolczasta wielka maczuga wielkiego poteznego trolla.
Perfekcyjnie unikasz uderzenia wielka drewniana maczuga muskularnego jaskiniowego trolla.
Mistrzowsko unikasz uderzenia wielka drewniana maczuga wielkiego jaskiniowego trolla.
Perfekcyjnie unikasz ciecia goblinskim wielkim mieczem muskularnego mlodego goblina.
Jestes ciezko ranna.
Wielki jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
Muskularny jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
Muskularny jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
Wielki potezny troll jest w pelni zdrow.
Muskularny mlody goblin jest w pelni zdrow.
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na zachod.
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na wschod.
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na gore.
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na dol.
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na polnoc.
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na poludnie.
Sprobowalas uciec, ale ci sie to nie udalo.
Jestes ciezko ranna.
Wielki jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
Muskularny jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
Muskularny jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
Wielki potezny troll jest w pelni zdrow.
Muskularny mlody goblin jest w pelni zdrow.
Perfekcyjnie unikasz uderzenia wielka drewniana maczuga wielkiego jaskiniowego trolla.
Wprawnie unikasz uderzenia wielka drewniana maczuga muskularnego jaskiniowego trolla.
Niemrawo unikasz uderzenia kolczasta wielka maczuga wielkiego poteznego trolla.
Perfekcyjnie unikasz uderzenia wielka drewniana maczuga muskularnego jaskiniowego trolla.
Perfekcyjnie unikasz ciecia goblinskim wielkim mieczem muskularnego mlodego goblina.
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na gore.
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na dol.
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na polnoc.
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na poludnie.
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na zachod.
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na wschod.
Sprobowalas uciec, ale ci sie to nie udalo.
Jestes ledwo zywa.
Wielki jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
Muskularny jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
Muskularny jaskiniowy troll jest w pelni zdrow.
Wielki potezny troll jest w pelni zdrow.
Muskularny mlody goblin jest w pelni zdrow.
Mistrzowsko unikasz uderzenia wielka drewniana maczuga muskularnego jaskiniowego trolla.
Perfekcyjnie unikasz uderzenia kolczasta wielka maczuga wielkiego poteznego trolla.



Umierasz.......

Twoja dusza zostaje oddzielona od twojego ciala.
Ynshrug - 26 Cze, 2004 - 13:26
Temat postu:
Chlopcy z jaskin znaja sie na eksterminacji Wink
Ingwar - 26 Cze, 2004 - 15:15
Temat postu:
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Mufa przybywa z polnocnego-wschodu.
Mufa usmiecha sie do ciebie wesolo.
Mufa spoglada na ciebie z zainteresowaniem.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Mufa wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Mufa szturcha cie.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Mufa odchodzi na poludniowy-zachod.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Na przejrzystym niebie nie ma sladu chocby jednej, niewielkiej chmurki.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Mufa przybywa z poludniowego-zachodu.
Mufa odchodzi na polnocny-wschod.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Mufa przybywa z polnocnego-wschodu.
Mufa odchodzi na poludniowy-zachod.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Na przejrzystym niebie nie ma sladu chocby jednej, niewielkiej chmurki.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Na przejrzystym niebie nie ma sladu chocby jednej, niewielkiej chmurki.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Kiel przybywa z poludniowego-zachodu.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Kiel podskakuje szybko.
Kiel spoglada na ciebie dokladnie.
Kiel nadyma policzki naburmuszony.
Kiel macha wesolo ogonem.
Kiel mowi do ciebie: Czolem!
Kiel mruczy przymilnie.
Na przejrzystym niebie nie ma sladu chocby jednej, niewielkiej chmurki.
Kiel szturcha cie lekko.
Kiel spoglada na niebo, starajac sie dokladnie okreslic pore dnia.
Mufa przybywa z poludniowego-zachodu.
Mufa odchodzi na polnocny-wschod.
Kiel wyje donosnie.
Kiel mowi do siebie: Nie zyje...
Kiel chlipie zalosnie.
Kiel wyje donosnie.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Kiel namysla sie nad czyms przykrywaja ciebie liscmi.
Kiel wzdycha przeciagle.
Kiel mowi do ciebie: Spoczywaj w pokoju, tygrysie.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Kiel mowi do ciebie: Milych lowow w Wiecznych Ostepach.
Kiel szepcze do ciebie: Powiadomie Krzysia i reszte bandy.
Kiel macha pozegnalnie reka.
Kiel odchodzi na polnocny-wschod.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Na przejrzystym niebie nie ma sladu chocby jednej, niewielkiej chmurki.
Lokkak przybywa z poludniowego-zachodu.
Lokkak odchodzi na polnocny-wschod.
Lokkak przybywa z polnocnego-wschodu.
Kiel przybywa z polnocnego-wschodu.
Kiel usmiecha sie do Lokkaka.
Kiel mruczy przymilnie.
Lokkak usmiecha sie wesolo.
Lokkak mruczy powitalnie.
Kiel mowi do Lokkaka: Dzieki za ...
Kiel macha od niechcenia ogonem.
Lokkak wskazuje na ciebie.
Kiel mowi do Lokkaka: Za tamto.
Lokkak unosi brwi w niemym gescie zdumienia.
Kiel wskazuje na ciebie.
Kiel mowi do Lokkaka: Nie zyje.
Na przejrzystym niebie nie ma sladu chocby jednej, niewielkiej chmurki.
Lokkak zalamuje sie calkowicie.
Kiel mowi do Lokkaka: Przed chwila odprawilem mu pogrzeb.
Kiel chlipie zalosnie.
Lokkak obwachuje cie.
Lokkak zalamuje sie calkowicie.
Kiel wyje donosnie.
Lokkak chlipie zalosnie.
Lokkak mowi: Co go zabilo ?
Kiel wzrusza ramionami.
Kiel mowi do Lokkaka: Szedlem, szedlem...
Kiel mowi do Lokkaka: Patrze, a on lezy..
Na przejrzystym niebie nie ma sladu chocby jednej, niewielkiej chmurki.
Kiel wzdycha cicho.
Kiel szturcha cie.
Kiel wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Lokkak mowi: Biedny tygrysek ...
Kiel pociaga nosem weszac dookola.
Lokkak obwachuje cie.
Kiel mowi: Eee...
Lokkak mowi: Jakos tak na zywego pachnie ...
Kiel mowi: Smierdzi alkoholem...
Kiel zatyka nos palcami.
Lokkak szczypie cie psotnie.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Lokkak spoglada na ciebie nieznacznie.
Kiel kreci glowa z niedowierzaniem.
Kiel mowi: Spil sie, no..
Lokkak mowi: Do nieprzytomnosci ...
Kiel chichocze.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Kiel daje ci dziesiec miedzianych monet.
Lokkak kreci glowa z niedowierzaniem.
Kiel mowi: Bedzie mial, na wode.
Kiel chichocze.
Lokkak mowi: Zgubi je jak sie ocknie
Kiel mowi: Kac bedzie, co nie lada.
Kiel wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Kiel zaczyna przeszukiwac CIEBIE!
Lokkak mowi: Dobrze, ze studnia jest niedaleko
Kiel mowi do ciebie: No to oddawaj.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Kiel namysla sie nad czyms zabierajac swoje monety.
Lokkak kiwa glowa.
Kiel kiwa skwapliwie glowa.
Lokkak mowi: Dobre posuniencie ..
Kiel usmiecha sie do Lokkaka.
Kiel mowi: A jakze!
Kiel spoglada na niebo, starajac sie dokladnie okreslic pore dnia.
Lokkak mowi: Jeszcze by sobie krzywde zrobil nimi ..
Kiel mowi do Lokkaka: Na mnie czas.
Kiel chichocze.
Lokkak mowi: Bywaj
Lokkak przedstawia sie jako:
Lokkak, kmaran.
Kiel mowi do Lokkaka: I Ty.
Kiel przedstawia sie jako:
Kiel, kmaran.
Kiel mowi do Lokkaka: Do zobaczenia!
Lokkak mowi: Mam nadzieje rychlego
Kiel macha pozegnalnie ogonem.
Kiel mowi: I ja tez!
Kiel odchodzi na polnocny-wschod.
Lokkak obwachuje cie.
Kiel przybywa z polnocnego-wschodu.
Kiel mowi: Hej!
Kiel wskazuje na polnocny wschod.
Kiel mowi: Tam jest kucyk!
Lokkak odchodzi na polnocny-wschod.
Kiel odchodzi na polnocny-wschod.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Lokkak przybywa z polnocnego-wschodu.
Lokkak odchodzi na polnocny-wschod.
Lokkak przybywa z poludniowego-zachodu.
Podskakujesz dziko.
Lokkak spoglada na ciebie z zainteresowaniem.
Mowisz: Co gdzie?
Lokkak podskakuje z radosci.
Lokkak mowi: Wytrzezwial
Lokkak spoglada na ciebie uwaznie.
Mowisz: Ja nie pilem..
Lokkak mowi: To czemu byles neprzytomny
Mowisz: Jaa.. myslalem wytrwale..
Lokkak mowi: Jak nie od alkoholu
Mowisz: A wy mi przerwaliscie..
Lokkak spoglada na ciebie uwaznie.
Spogladasz gdzies szybko.
Lokkak mowi: Ale zapach alkoholu roznosiles po okolicy
Lokkak macha niecierpliwie ogonem.
Mowisz: ja nie pije..
Lokkak mowi do ciebie: Wiesz cos o tym kucyku
Mowisz: Chyba nie pije?
Mowisz: Tak to moj kucyk..
Lokkak wskazuje na polnocny wschod.
Mowisz: Jechalem sobie wlasnie.. gdy..
Mowisz: Gdzy cos sie stalo.. i nie wiedziec czemu on tu a ja tam..
Lokkak spoglada na ciebie z zainteresowaniem.
Mowisz: Znaczy ja tu a on tam...
Mowisz: Znaczy..
Mowisz: Znaczy cos sie stalo..
Lokkak mowi: Oj
Mowisz: Musze przeprowadzic sledztwo..
Lokkak mowi: Cos krecisz ...
Lokkak obwachuje cie.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Lokkak mowi: No faktycznie ...
Lokkak mowi: To ktos inny roznosil ten zapach
Lokkak rozglada sie szybko.
Lokkak odchodzi na polnocny-wschod.
Lokkak przybywa z polnocnego-wschodu.
Mowisz: Kto taki?
Mowisz: jakis umarlak?
Mowisz: Znaczy truposz?
Lokkak rozglada sie nerwowo.
Lokkak mowi: Jaki umarlak ?
Mowisz: znaczy trup. no ten niezywy??
Lokkak mowi: I co robilby tu ..
Lokkak mowi: No myslelismy, ze ty jestes niezywy ..
Mowisz: Ja niezywy?
Lokkak spoglada na ciebie z przerazeniem.
Lokkak otrzasa sie.
Spogladasz na siebie dziwnie.
Mowisz: A to juz niebo?
Rozgladasz sie nerwowo.
Lokkak rozglada sie nerwowo.
Lokkak macha przeczaco ogonem.
Mowisz: Ty jestes bogiem?
Lokkak mowi: Ja tu jestem ...
Oddychasz z ulga.
Mowisz: juz myslalem..
Lokkak mowi: Wiec o zadnym niebie nie moze byc mowy ..
Mowisz: To w takim razie pieklo..
Wpadasz w panike!
Lokkak zalamuje sie calkowicie.
Lokkak mowi: Tylko raz sie spilem ...
Dobiegly Cie odglosy modlow z pobliskiej swiatyni.
Lokkak mowi: I od razu do piekla ..
Lokkak krzyczy: NIE !!!
Lokkak kreci sie w kolko.
Lokkak wpada w panike!
Lokkak namysla sie nad wydostaniem sie z piekla.
Mowisz: To gdzie jestesmy?
Jak chcesz to powiedziec?
Lokkak wzrusza ramionami.
Mowisz cicho: To jednak pieklo?
Mowisz: To musi byc pieklo..
Lokkak mowi: Wydawalo mi sie, ze w Aer-morkir ...
Lokkak mowi: Ale teraz widze, ze dziwnie tu jakos
Rozgladasz sie zdecydowanie.
Lokkak namysla sie nad szkieletemi biednych kroliczkow.
Mowisz: szkielety..
Dobiegly Cie odglosy modlow z pobliskiej swiatyni.
You emote: |Ingwar| wbrykuje na drzewo.
Lokkak namysla sie nad wielka masakra dokonana na nich.
Lokkak podskakuje radosnie.
Krzyczysz dziko: Tylko nie kluliczki.
Lokkak mowi: Grozne sa ?
Kiwasz powaznie glowa.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Lokkak mowi: Czy to jakis rodzaj alergii ?
Mowisz: Najgrozniejsze..
Lokkak na wpol przymyka oczy, odchyla glowe i kicha glosno.
Lokkak rozglada sie nerwowo.
Lokkak spoglada na ciebie z przerazeniem.
Lokkak mowi: One sa tu wszedzie ...
Lokkak mowi: Otaczaja nas ..
You emote: |Ingwar| znika.
Lokkak mowi: Pewnie one rozdzielily was
Lokkak rozglada sie nerwowo.
Mowisz nerwowo: Nawet zniknac nie umiem ze strachu..
Mowisz: Pomozesz mnie zniknac?
Lokkak mowi: Postaram sie
Lokkak namysla sie nad zakleciem ... Znikasz.
Mowisz: To proboj..
Spogladasz na siebie dziwnie.
Mowisz: Jestem czy zniknollem?
Mowisz: ja sie nie widze wiec chyba zniknollem..
Lokkak spoglada na ciebie uwaznie.
Lokkak zamyka oczy.
You are now invisible.
Lokkak mowi: W sumie ja tez Ciebie nie widze
Na przejrzystym niebie nie ma sladu chocby jednej, niewielkiej chmurki.
Lokkak mowi: Wiec pewnie zniknales
Krzyknij jak?
Krzyknij jak?
Lokkak otwiera oczy.
Lokkak zalamuje sie calkowicie.
Lokkak odchodzi na polnocny-wschod.
Lokkak przybywa z polnocnego-wschodu.
Lokkak odchodzi na poludniowy-zachod.
Lokkak przybywa z poludniowego-zachodu.
Wrzeszczysz: Ja zniknollem..
Lokkak zaczyna przeszukiwac najblizsza okolice.
Wrzeszczysz: jakto zniknollem..
Lokkak podskakuje strachliwie.
Bialy czerwonooki krolik przybywa z polnocnego-wschodu.
Wrzeszczysz do Lokkaka: Czemu mnie zniknolles..
Lokkak zalamuje sie calkowicie.
Krzyczysz: One tu sa..
Lokkak rozglada sie nerwowo.
Lokkak mowi: Krwiozercze kroliki ?
Lokkak rozglada sie nerwowo.
Krzyczysz: Przyszly po mnie..
Szeroka ubita droga, ktora podazasz pelna jest wyzlobien i nierownosci. Pieszemu wedrowcowi raczej trudno sie podrozuje tym szlakiem gdyz rozgladajac sie na boki latwo potknac sie o wystajace kamienie czy stracic rownowage wpadajac do niewielkiego zaglebienia. Panuje wokolo ciemnosc, rozswietlana jedynie widocznymi poprzez zarosla swiatelkami padajacymi z okolicznych domostw. W przyrodzie zaczynaja dominowac zolc i braz, kolory jesieni.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i poludniowy-zachod.
Bialy czerwonooki krolik i Lokkak.
Lokkak szturcha bialego czerwonookiego krolika.
Lokkak mowi do bialego czerwonookiego krolika: Zostaw tygryska
Krzyczysz: Zjedza... pozreja.. nawet kosci nie zostana..
Lokkak macha groznie ogonem.
Lokkak mowi do bialego czerwonookiego krolika: Odejdz lepiej stad
Lokkak mowi: Bedziemy walczyc o zycie ...
Lokkak mowi do bialego czerwonookiego krolika: Nie poddamy sie tak latwo ..
Lokkak spoglada na bialego czerwonookiego krolika groznie.
Lokkak wpada w panike!
Lokkak namysla sie nad ucieczka.
Lokkak odchodzi na polnocny-wschod.
Lokkak przybywa z polnocnego-wschodu.
Lokkak otwiera mocny czarny plecak.
Lokkak chowa dluga srebrna katane do otwartego mocnego czarnego plecaka.
Lokkak zamyka mocny czarny plecak.
Slyszysz odlegly dziki krzyk tygryska niosacy sie po przestworzach: ONE TU SA!!!! POZREJA NAS!!!
Lokkak rozglada sie dookola z wyrazem zagubienia na twarzy.
Lokkak spoglada na bialego czerwonookiego krolika z zainteresowaniem.
Lokkak zalamuje sie calkowicie.
Slyszysz odlegly dziki krzyk tygryska niosacy sie po przestworzach: ALE MY SIE NIE PODDAMY!!!
Mowisz: Mozesz mnie odniknac..
Mowisz: Juz sie nie boje..
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Mowisz bojowo: Podejme walke..
Lokkak namysla sie nad pojawieniem sie tygryska.
Lokkak zamyka oczy.
Lokkak namysla sie.
You are now visible.
Lokkak mowi: Nie wiedze Cie ..
Lokkak wpada w panike!
Mowisz: A ja juz tak..
Mowisz: Juz sie nie poddam..
Lokkak mowi: Osleplem
Lokkak zalamuje sie calkowicie.
Lokkak mowi: Juz nie bede jadl tych grzybkow
Mowisz: To przez te kruliczki..
Mowisz: Rzucily na ciebie urok.
Mowisz: Zebys mnie nie odznikna..
Lokkak mowi: nawet mimo tych wspanialych wizji
Lokkak zalamuje sie calkowicie.
Lokkak mowi: Nawet sie ukryc przed nimi nie potrzafie
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Lokkak mowi: Jestem zdany na ich pastwe
Lokkak krzyczy: NIE !!!!
Lokkak otwiera oczy.
Mowisz: Jak mowilem.. zbierzemy armie..
Mowisz: I bedziemy walczyc do smierci..
Mowisz: Ich lub naszej..
Lokkak mowi: A jednak odzyskalem wzrok
Lokkak mowi: Ich uroki nie dzialaja za dlugo
Kiwasz powaznie glowa.
Lokkak spoglada na bialego czerwonookiego krolika podejrzliwie.
Lokkak mowi: Bedziemy walczyc
You emote: |Ingwar| koncentruje sie na kruliczku.
Lokkak kiwa powaznie glowa.
You emote: |Ingwar| koncentruje sie zawziecie.
Lokkak zatyka nos palcami.
You emote: |Ingwar| puszcza baka.
Gwizdzesz niewinnie.
Lokkak mowi: Mam zle doswiadczenia z koncentracja ...
Mowisz: Przepraszam.. troszeczke przesadzilem..
Z msciwa satysfakcja nadeptujesz bialemu czerwonookiemu krolikowi na stope.
Usmiechasz sie wrednie.
Lokkak mowi: Pewnie w swiatyni przechodza szkolenie ..
Mowisz do bialego czerwonookiego krolika: To za rzucanie urokow..
Bialy czerwonooki krolik zastyga w bezruchu.
Mowisz: Uciekac..
Lokkak mowi: Ha
Lokkak mowi: Bio sie
Mowisz: Teraz on sie koncentruje..
Lokkak mowi: Boi sie
Lokkak wpada w panike!
Lokkak kreci sie w kolko.
Lokkak i bialy czerwonooki krolik.
Lokkak namysla sie nad ucieczka i wskakuje na glowe krolikowi.
Bierzesz bialego czerwonookiego krolika.
Lokkak szepcze do ciebie: Tu mnie nie znajdzie
You emote: |Ingwar| wsadza krolika do gara.
Mowisz: No ro mamy spokoj na chwile..
Mowisz: Moze skusisz sie na pieczen?
Lokkak kiwa glowa.
Lokkak mowi: Chetnie
Lokkak mowi: Pieczen z wroga ..
Lokkak mowi: Moze uzyskam odwage z niego ..
Lokkak podskakuje bojowo.
Kiwasz ze zrozumieniem glowa.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Lokkak mowi: A moze kucyk tez sie przylaczy ?
Lokkak odchodzi na polnocny-wschod.
Lokkak przybywa z polnocnego-wschodu.
Wskazujesz kociol.
Lokkak mowi: Nadal dziala jego urok
Lokkak mowi: Czesciowo
Wielki, zeliwny kociol, osmalony troche od spodu.
Kociol zawiera bialy czerwonooki krolik.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Odkladasz kociol.
Szeroka ubita droga, ktora podazasz pelna jest wyzlobien i nierownosci. Pieszemu wedrowcowi raczej trudno sie podrozuje tym szlakiem gdyz rozgladajac sie na boki latwo potknac sie o wystajace kamienie czy stracic rownowage wpadajac do niewielkiego zaglebienia. Panuje wokolo ciemnosc, rozswietlana jedynie widocznymi poprzez zarosla swiatelkami padajacymi z okolicznych domostw. W przyrodzie zaczynaja dominowac zolc i braz, kolory jesieni.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i poludniowy-zachod.
Kociol.
Lokkak.
Lokkak mowi: Pewnie jak go zjem to opadnie zaslona z moich oczu ..
Mowisz: To jeszcze tylko ognisko i bedzie jak znalazl..
Mowisz: No napewno..
Lokkak mowi: Pojde do lasu po chrust
Lokkak zalamuje sie calkowicie.
Mowisz: A ja sciagne kucuka..
Lokkak mowi: Las byl kolo Aer-morkir
Lokkak mowi: A nie kolo piekla
Mowisz: Ups.
Lokkak mowi: Ale poszukam
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Mowisz: A moze skoro zlapalisky krolika to i z piekla wyszlismy?
Lokkak rozglada sie ostroznie.
Lokkak mowi: Mozliwe ..
Krzyczysz do kotla: Wypusc nas gupi kloliku..
Mowisz konspiracyjnie: Teraz sie przestraszyl i napewno zadzialao
Lokkak kiwa glowa.
Lokkak mowi: Mam taka nadzieje
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Lokkak rozglada sie nieswojo.
Lokkak mowi: Jakos tak coraz bardziej znajomo wyglada okolica
Lokkak odchodzi na polnocny-wschod.
Lokkak przybywa z polnocnego-wschodu.
Mowisz: I jak?
Lokkak mowi: Wrocilismy
Mowisz niepewnie: Udalo sie?
Podskakujesz wesolo.
Lokkak kiwa pewnie glowa.
Lokkak mowi: Pojde po chrust
Mowisz do kotla: La la lalla.. gupi klulik..
Lokkak odchodzi na poludniowy-zachod.
Ruszasz powolnym krokiem na polnocny-wschod.
Droga w wiosce Aer-morkir.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnocny-wschod, poludniowy-zachod, wschod i poludniowy-wschod.
Laciaty energiczny kucyk.
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Laciaty energiczny kucyk wyjezdza na poludniowy-zachod.
Ruszasz powolnym krokiem na poludniowy-zachod.
Droga w wiosce Aer-morkir.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i poludniowy-zachod.
Kociol.
Laciaty energiczny kucyk.
Lokkak przybywa z poludniowego-zachodu.
Lokkak mowi z przerazeniem: Ich jest tam wiecej
Szeroka ubita droga, ktora podazasz pelna jest wyzlobien i nierownosci. Pieszemu wedrowcowi raczej trudno sie podrozuje tym szlakiem gdyz rozgladajac sie na boki latwo potknac sie o wystajace kamienie czy stracic rownowage wpadajac do niewielkiego zaglebienia. Panuje wokolo ciemnosc, rozswietlana jedynie widocznymi poprzez zarosla swiatelkami padajacymi z okolicznych domostw. W przyrodzie zaczynaja dominowac zolc i braz, kolory jesieni.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i poludniowy-zachod.
Kociol.
Lokkak i laciaty energiczny kucykczekajacy na potrawke.
Lokkak otwiera mocny czarny plecak.
Lokkak bierze wiazke chrustu z otwartego mocnego czarnego plecaka.
Lokkak zamyka mocny czarny plecak.
Lokkak otwiera mocny czarny plecak.
Lokkak bierze wiazke chrustu z otwartego mocnego czarnego plecaka.
Lokkak zamyka mocny czarny plecak.
Przelykasz glosno sline... Glurp!
Lokkak kleka na ziemi i zaczyna ukladac ognisko.
Mowisz: Ida po niego..
Uzywajac rozmaitych galazek i patykow, podkladajac kawalkami kory i igliwia, Lokkak uklada niewielkie ognisko.
Wielki, zeliwny kociol, osmalony troche od spodu.
Kociol zawiera bialy czerwonooki krolik.
Szeroka ubita droga, ktora podazasz pelna jest wyzlobien i nierownosci. Pieszemu wedrowcowi raczej trudno sie podrozuje tym szlakiem gdyz rozgladajac sie na boki latwo potknac sie o wystajace kamienie czy stracic rownowage wpadajac do niewielkiego zaglebienia. Panuje wokolo ciemnosc, rozswietlana jedynie widocznymi poprzez zarosla swiatelkami padajacymi z okolicznych domostw. W przyrodzie zaczynaja dominowac zolc i braz, kolory jesieni.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i poludniowy-zachod.
Ognisko i kociol.
Lokkak i laciaty energiczny kucyk czekajacy na potrawke.
Szmark przybywa z polnocnego-wschodu.
Szmark odchodzi na poludniowy-zachod.
Szmark przybywa z poludniowego-zachodu.
Lokkak rozpala ognisko.
Kolejne igielki galazki i patyczki zajmuja sie ogniem.
Kolejne igielki galazki i patyczki zajmuja sie ogniem.
Lokkak mowi do ciebie: Mozna ugotowc ..
Szmark stajac na bacznosc przed toba krzyczy glosno: Rekrut Szmark melduje sie na rozkaz!!
Lokkak rozglada sie nerwowo.
Kolejne igielki galazki i patyczki zajmuja sie ogniem.
Lokkak macha powitalnie ogonem.
Kolejne igielki galazki i patyczki zajmuja sie ogniem.
Lokkak otwiera mocny czarny plecak.
Lokkak zamyka mocny czarny plecak.
Kolejne igielki galazki i patyczki zajmuja sie ogniem.
Lokkak przedstawia sie jako:
Lokkak, kmaran.
Kolejne igielki galazki i patyczki zajmuja sie ogniem.
Szeroka ubita droga, ktora podazasz pelna jest wyzlobien i nierownosci. Pieszemu wedrowcowi raczej trudno sie podrozuje tym szlakiem gdyz rozgladajac sie na boki latwo potknac sie o wystajace kamienie czy stracic rownowage wpadajac do niewielkiego zaglebienia. Panuje wokolo ciemnosc, rozswietlana jedynie widocznymi poprzez zarosla swiatelkami padajacymi z okolicznych domostw. W przyrodzie zaczynaja dominowac zolc i braz, kolory jesieni.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i poludniowy-zachod.
Ognisko i kociol.
Szmark stojacy na bacznosc, Lokkak i laciaty energiczny kucyk czekajacy na potrawke.
Lokkak mowi: Bedziemy mieli eskorte przy jedzeniu ..
Spogladasz na Szmarka dziwnie.
Mowisz do Szmarka: Czy my sie znamy?
Lokkak mowi: Nie przyjda po nas te kroliki ..
Mowisz do Szmarka: W sam raz na portawke..
Mowisz zawziecie do Lokkaka: Zywcem nas nie wezma..
Wskazujesz Szmarka.
Mowisz: Ona nasz obroni.
Mowisz: Tfu.. on..
Lokkak mowi do ciebie: bedziemy sie bronic ..
Lokkak mowi: Ogien nam pomoze
Lokkak wskazuje ognisko.
Wskazujesz okuty solidny mlot, azurowa blekitna szable, szeroka blekitna szable, zakrzywiona inkrustowana karabele, czerniony chropowaty mlot poltorareczny i prosta inkrustowana dzide.
Mowisz: Ale ja nie mam sie czym bronic.. same smieci..
Kolejne igielki galazki i patyczki zajmuja sie ogniem.
Lokkak otwiera mocny czarny plecak.
Lokkak bierze dluga srebrna katane z otwartego mocnego czarnego plecaka.
Lokkak zamyka mocny czarny plecak.
Lokkak wskazuje dluga srebrna katane.
Lokkak mowi: Ja mam tylko to
Mowisz: Moge obejrzec?
Lokkak kiwa glowa.
Kolejne igielki galazki i patyczki zajmuja sie ogniem.
Lokkak daje ci dluga srebrna katane.
Szmark rozglada sie uwaznie po czym wzdycha cicho i rozluznia sie.
Szmark sapie ciezko.
You emote: |Ingwar| oglada dokladnie dluga srebrna katane.
Ostatnie iskierki migocza slabo, po czym ognisko gasnie.
Szmark mowi: Witaj
Lokkak wpada w panike!
You echo: Dluga srebrna katana peka!
Lokkak mowi: Ogien zgasl
Mowisz: Lups..
Drapiesz sie po glowie.
Mowisz: Ale ja nie ten..
Mowisz: Ona sie sama..
Mowisz: To mielismy sie czym bronic..
Zalamujesz sie calkowicie.
Lokkak mowi: Juz nie mamy ..
Szmark spoglada na ciebie dziwnie.
Lokkak otwiera mocny czarny plecak.
Lokkak zamyka mocny czarny plecak.
Lokkak otwiera mocny czarny plecak.
Lokkak bierze otwarty szklany sloik z otwartego mocnego czarnego plecaka.
Lokkak zamyka mocny czarny plecak.
Lokkak wskazuje otwarty szklany sloik.
Mowisz: O pomyslales..
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Lokkak mowi: Mozemy rzucic tym w krolika
Mowisz: Szkoda..
Mowisz: Ale przypraw go porzadnie..
Mowisz: Bez ziolek nie dobry..
Lokkak zamyka szklany sloik.
Wskazujesz kociol.
Lokkak mowi: Pusty
Szmark wskazuje laciatego energicznego kucyka.
Lokkak bezradnie rozklada rece.
Szmark mowi: Czyj to
Mowisz: A swoj..
Szmark mowi: Swoj?
Lokkak otwiera mocny czarny plecak.
Lokkak bierze zamkniety szklany sloik z otwartego mocnego czarnego plecaka.
Lokkak zamyka mocny czarny plecak.
Lokkak otwiera szklany sloik.
Lokkak zamyka szklany sloik.
Szmark drapie sie po glowie.
Lokkak mowi: Ten tez pusty
Laciaty energiczny kucyk mowi: Moj wlasny.
Szmark unosi brwi w niemym gescie zdumienia.
Szmark mowi: To in mowi?
Mowisz: Zna sie te kucyki..
Mowisz: A czemu by nie mowil..
Mowisz: Tygryski moga to i kucyki..
Lokkak spoglada na laciatego energicznego kucyka z podziwem.
Laciaty energiczny kucyk mowi: No wlasnie.. mowia gonia.. lataja...
Szmark mowi: Juz nie pije wiecej
Laciaty energiczny kucyk mowi: A teraz to na potrawke czekaja.
Lokkak spoglada na kociol z zainteresowaniem.
Mowisz do Lokkaka: I jak potrawka?
Szmark mowi: Moze komus wodki
Lokkak mowi: O wodzie zapomnielismy
Lokkak kreci glowa przeczaco.
Mowisz do Szmarka: Podlej kroliczka.
Mowisz: Bo sie nam przypali..
Szmark bierze maly buklak z otwartego zolnierskiego plecaka.
Szmark mowi: Kto jest ty kochwarzem?
Lokkak wskazuje na ciebie.
Szmark daje ci maly buklak.
Mowisz: Nie... ja poluje..
Mowisz: Lokkak gotuje..
Lokkak wpada w panike!
Lokkak mowi: To chyba sie potrujemy
Mowisz: Ale nie bedzie na swiecie juz tej plagi..
Usmiechasz sie dumnie.
Lokkak mowi: Nas ?
Mowisz: nas tesz..
Lokkak mowi: Nas masz na mysli mowiac o pladze ?
Lokkak zalamuje sie calkowicie.
Oops, Szmark chyba popelnil pomylke!
Szmark mowi: Plaga?
Mowisz: ja nie jestem plago..
Odwrociwszy sie plecami, ignorujesz demonstracyjnie Szmarka, Lokkaka i laciatego energicznego kucyka.
Lokkak kreci nosem z wyrazem niezadowolenia na twarzy.
Oblizujesz sie ze smakiem.
Mowisz do Lokkaka: I jak ..
Lokkak spoglada na kociol z zainteresowaniem.
You echo: Z kotla unosi sie smakowity zapach pieczonego miesa.
Lokkak mowi: Co prawda bez przypraw - ale moze jadalny bedzie ..
Drzewa szumia w podmuchach wiatru.
Wskazujesz nieznane ziolo.
Szmark mowi: To kto pierwszy proboje?
Mowisz: Bedzie niezle..
Nieznane ziolo jest zbyt duze, aby zmiescic sie do kotla.
Lokkak mowi: Moge ja sprobowac ..
Lokkak mowi: Zaryzykuje
Mowisz: trza by podeptac troche krolika bo sie ziola nie mieszcza
Szmark gratuluje z uznaniem Lokkakowi.
Lokkak zamyka oczy.
Lokkak mowi: Boje sie na to patrzec ...
Szmark mowi: Jestes odwazny
Mowisz: Daj mu jeszcze chwilke.
Mowisz: Zeby dojrzal..
Lokkak otwiera oczy.
Mowisz: Znaczy doszedl..
(Indhira) zeskakuje skads, miekko ladujac na czterech lapach.
(Indhira) daje ci potrawke z krolika.
(Indhira) uderza ogonem o ziemie.
Lokkak spoglada na kociol taksujaco.
Lokkak mowi: Juz powinien byc dobry
<-- czary mary -->
Wielki, zeliwny kociol, osmalony troche od spodu.
Kociol jest pusty.
Lokkak zatyka nos palcami.
Szmark mowi: To to za mame
<-- czary mary -->
Wielki, zeliwny kociol, osmalony troche od spodu.
Kociol zawiera potrawka z krolika.
Wskazujesz kociol.
Mowisz: Hurra..
Mowisz: Udalo sie..
Mowisz: Gotowe...
Szmark zaciera rece.
Szmark mowi: To jest jedzienie
(Indhira) zeskakuje skads, miekko ladujac na czterech lapach.
(Indhira) daje ci piec potrawek z krolika.
Starannie oceniasz potrawke z krolika.
Przepyszna potrawka z krolika
(Indhira) uderza ogonem o ziemie.
Lokkak zalamuje sie calkowicie.
Szmark mowi: Kucyk proboj
Lokkak mowi: Kociol jest za duzy ...
Mowisz do Lokkaka: Bierz potrawke..
Lokkak mowi: I ktos inny musi sprobowac jako pierwszy ...
Lokkak mowi: Samm wpadne do mrrr, srrrodka ...
Szmark mowi: To moze kucyk
Lokkak mowi: Za maly jestem na wyciaganie potrawki z kotla
You emote: |Ingwar| bierze potrawke z kotla.
Lokkak spoglada na ciebie z niepokojem.
Dajesz potrawke z krolika Lokkakowi.
Dajesz potrawke z krolika Szmarkowi.
Oblizujesz sie ze smakiem.
Lokkak zamyka oczy.
Szmark mowi: To smacznego
Lokkak mowi: Smacznego
Lokkak otwiera oczy.
Oblizujesz sie glosno.
Przelykasz glosno sline... Glurp!
Mowisz: Rachu ciachu i po strachu..
Chyba nie dasz rady zjesc potrawki z krolika.
Lokkak mowi: Jestem najedzony
Spluwasz z niesmakiem na ziemie.
Mowisz: Chyba niejadalna..
Lokkak daje ci potrawke z krolika.
Szmark mowi: Nie takie zle
Odkladasz potrawke z krolika.
Lokkak namysla sie nad ogromem tego krolika.
Laciaty energiczny kucyk probuje wziac potrawke z krolika.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Lokkak bierze potrawke z krolika.
Laciaty energiczny kucyk mowi: Ech..
Laciaty energiczny kucyk mowi: To ja se juz pujde..
Lokkak mowi: Jeszcze inne kroliki zloza go w ofierze ...
Lokkak mowi: I wtedy bedzie problem
Szmark odklada potrawke z krolika.
Mowisz: spalmy go..
Lokkak mowi: Pojawia sie ogromne krwiozercze kroliki ,,,
Lokkak daje ci potrawke z krolika.
Mowisz bogobojnie do Lokkaka: Nawet nie strasz..
Lokkak mowi do ciebie: Spal go najlepiej Ty ...
Lokkak mowi: Ja sie boje
Lokkak rozglada sie nerwowo.
You emote: |Ingwar| spala potrawki z krolika w straszliwym ogniu trawiacym jego dusze.
Lokkak mowi: Nigdy nie wiadomo co sie kryje po krzakach
Lokkak wpada w panike!
You emote: |Ingwar| przeszukuje krzaki.
Mowisz: Chyba nic..
Lokkak oddycha z ulga.
Bierzesz potrawke z krolika.
Lokkak mowi: Nie otoczyly nas na szczescie ..
Szmark rozglada sie powoli.
Lokkak mowi do laciatego energicznego kucyka: Nadal czekasz na swoja potrawke ?
Mowisz: Na szczscie nie..
Lokkak oddycha z ulga.
Lokkak mowi: Potrawka z kucyka moglaby byc malo jadalna
Szeroka ubita droga, ktora podazasz pelna jest wyzlobien i nierownosci. Pieszemu wedrowcowi raczej trudno sie podrozuje tym szlakiem gdyz rozgladajac sie na boki latwo potknac sie o wystajace kamienie czy stracic rownowage wpadajac do niewielkiego zaglebienia. Czerwone jeszcze slonce wstajace na wschodzie daje malo ciepla, jednak przyroda zaczyna sie juz budzic z nocnego snu. W przyrodzie zaczynaja dominowac zolc i braz, kolory jesieni.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i poludniowy-zachod.
Ognisko i kociol.
Szmark, Lokkak i laciaty energiczny kucyk nudzacy sie bardzo i drepczacy w koleczko.
Lokkak spoglada na laciatego energicznego kucyka oceniajaco.
Laciaty energiczny kucyk mowi: Juz nie.. Ale nudy sie zrobily.. jak byly kroliki to sie przynajmniej cos dzialo..
Lokkak kiwa glowa.
Szmark mowi: A co ma sie dziac?
Lokkak mowi: Ja was niestety opuszcze ...
Laciaty energiczny kucyk mowi: EEEEEEEEEeeeeeeeeeeeeeeeeeee.. Ktos.. tu cos..
Laciaty energiczny kucyk glosno przelyka sline.
Lokkak mowi: Dostalem obuchem po glowie
Laciaty energiczny kucyk mowi: To ja juz sobie pojde..
Lokkak mowi: I jeszcze do siebie nie doszedlem ...
Lokkak zegna cie oraz Szmarka i laciatego energicznego kucyka.
Lokkak odchodzi na polnocny-wschod.

ps. Dzienki za zabawe.. Fazke mialem niezla..
Anonymous - 27 Cze, 2004 - 17:22
Temat postu:
Nie protestujecie wklejam dalej Smile

Czesc 3. Zona Kmarana Smile

Zoltooki dlugowlosy kmaran przybywa z poludnia.
Razem z zoltookim dlugowlosym kmaranem przybywa jasnoskory czerwonooki kmaran.
Spogladasz na jasnoskorego czerwonookiego kmarana i zoltookiego dlugowlosego kmarana z zainteresowaniem.
Hmmmmm...
Zoltooki dlugowlosy kmaran spoglada na ciebie z zainteresowaniem.
Jasnoskory czerwonooki kmaran wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Szepczesz do duzej spokojnej kotki: hehe
Bierzesz goblinska solidna maczuge z otwartego duzego skorzanego plecaka.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Podobna nieco do reptiliona ...
Wrzeszczysz: nie ruszac sie to jest napad !
Marszczysz groznie nosek.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do zoltookiego dlugowlosego kmarana: Gadajaca zaba.
Zoltooki dlugowlosy kmaran rozglada sie nerwowo.
Nagromadzone chmury sprawiaja, ze robi sie coraz ciemniej.
Mowisz do duzej spokojnej kotki: zajdz ich z lewej
Jasnoskory czerwonooki kmaran spoglada na ciebie.
Odkladasz duza spokojna kotke.
Jasnoskory czerwonooki kmaran puka sie niedwuznacznym gestem w czolo.
Zoltooki dlugowlosy kmaran laskocze duza spokojna kotke z lobuzerskim usmiechem na ustach.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Zaba, mrr...
Hmmmmm...
Zoltooki dlugowlosy kmaran wskazuje duza spokojna kotke.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: My biedni jestesmy.
Mowisz do jasnoskorego czerwonookiego kmarana: bo jak zaraz ugryzie
Wskazujesz duza spokojna kotke.
Mowisz: bojowa jest
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Ona chyba jest juz po naszej stronie ...
Mowisz: gdzie tam
Pokazujesz jasnoskoremu czerwonookiemu kmaranowi jezyk.
Bierzesz duza spokojna kotke.
Mowisz: moja sliczna
Jestes w pelni zdrowa.
Jasnoskory czerwonooki kmaran jest w pelni zdrow.
Zoltooki dlugowlosy kmaran jest w pelni zdrow.
Duza spokojna kotka jest w pelni zdrowa.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Oddawaj kotke ...
Szepczesz do duzej spokojnej kotki: paskudnicy
Zoltooki dlugowlosy kmaran dobywa dlugiej srebrnej katany.
Mowisz do zoltookiego dlugowlosego kmarana: dawaj kase
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do zoltookiego dlugowlosego kmarana: Skoro to napad...
Mowisz: no juz
Mowisz: albo buziaka
Nagromadzone chmury sprawiaja, ze robi sie coraz ciemniej.
Usmiechasz sie szeroko.
Jasnoskory czerwonooki kmaran daje ci miedziana monete.
Mowisz do zoltookiego dlugowlosego kmarana pelnym milosci, przymilnym glosem: Nooo dawaj buzi
Hmmmmm...
Zoltooki dlugowlosy kmaran krzywi sie z niesmakiem.
Spogladasz na miedziana monete z zainteresowaniem.
Nosisz na plecach otwarty duzy skorzany plecak.
Masz przy sobie miedziana monete, duza spokojna kotke, goblinska solidna maczuge, niewielki buklak, piekny pamietnik i buteleczke perfum.
Mowisz: i co ja za to kupie ?
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: A nie poczekasz na reptiliona
Marszczysz groznie brwi.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: One sa takie zielonkawe ...
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Takie ... podobne ...
Mowisz: powiem wam w sekrecie
Mowisz: ze znam jednego oficera orkow
Puszczasz dyskretnie oczko.
Mowisz: taki sliczny
Jasnoskory czerwonooki kmaran macha beztrosko ogonem.
Z oddali doszlo Cie wycie wilkow.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do ciebie: I co, i co ?
Zoltooki dlugowlosy kmaran namysla sie.
Mowisz: No sliczny jest
Usmiechasz sie szeroko.
Mowisz: zielony
Zoltooki dlugowlosy kmaran obwachuje cie.
Spogladasz na jasnoskorego czerwonookiego kmarana dziwnie.
Jasnoskory czerwonooki kmaran obwachuje cie.
Mowisz: do razu mowie ze nie jestem dobra
Mowisz: bez takich mi tu
Sapiesz ciezko.
Podskakujesz lekko.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do zoltookiego dlugowlosego kmarana: Chyba pila.
Jasnoskory czerwonooki kmaran zatyka nos palcami.
Mowisz: to jak z tym napadem ?
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi do jasnoskorego czerwonookiego kmarana: Masz przyprawy ?
Na wpol przymykasz oczy, otwierasz usta i ziewasz sennie.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Ugotujemy sobie cos ....
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do zoltookiego dlugowlosego kmarana: Czy wszyscy tu musza pic ?
Mowisz: bo zaczynacie przynudzac
Wskazujesz goblinska solidna maczuge.
Z oddali doszlo Cie wycie wilkow.
Jasnoskory czerwonooki kmaran wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Pociagasz malutki lyczek koniaku z niewielkiego buklaka.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do zoltookiego dlugowlosego kmarana: Mam!
Usmiechasz sie blogo.
Marszczysz groznie nosek.
Jasnoskory czerwonooki kmaran otwiera szklany sloik.
Marszczysz groznie brwi.
Zoltooki dlugowlosy kmaran spoglada na ciebie dyskretnie.
Jasnoskory czerwonooki kmaran bierze prosty dlugi lisc z otwartego szklanego sloika.
Mowisz: Juz ja wam dam zaraz !
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Lisc laurowy.
Jasnoskory czerwonooki kmaran wskazuje prosty dlugi lisc.
Zoltooki dlugowlosy kmaran kiwa glowa.
Mowisz do duzej spokojnej kotki: biez paskudnego kmarana
Jasnoskory czerwonooki kmaran daje prosty dlugi lisc zoltookiemu dlugowlosemu kmaranowi.
Mowisz do duzej spokojnej kotki: Ugryz go w ogon
Odkladasz duza spokojna kotke.
Zoltooki dlugowlosy kmaran podskakuje radosnie.
Jasnoskory czerwonooki kmaran bierze wloknisty brazowoszary korzen z otwartego szklanego sloika.
Jasnoskory czerwonooki kmaran wskazuje wloknisty brazowoszary korzen.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Zen szen.
Jasnoskory czerwonooki kmaran usmiecha sie.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Afrodyzjaczek.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Same przyprawy ....
Jasnoskory czerwonooki kmaran chichocze.
Wysoko ponad glowa przemknal cien jakiegos duzego ptaka.
Przytulasz sie czule do duzej spokojnej kotki.
Duza spokojna kotka mruczy z rozkosza.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: W sam raz do zaby ...
Jasnoskory czerwonooki kmaran daje wloknisty brazowoszary korzen zoltookiemu dlugowlosemu kmaranowi.
Mowisz do duzej spokojnej kotki: znowu nikt mnie nie lubi
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Ale bedzie jedzienia ...
Jasnoskory czerwonooki kmaran bierze bladozolty maly kwiat z otwartego szklanego sloika.
Mowisz: Wy tu sobie nie zartujcie
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi do ciebie: Lubi, lubi ...
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: No, a to dzika roza.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi do ciebie: Nawet bardzo ...
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Dla dodania aromatu.
Mowisz: Zobaczycie jak was beda potem w skalnym czerepie ganiac
Mowisz: Mowie wam
Marszczysz groznie nosek.
Jasnoskory czerwonooki kmaran daje bladozolty maly kwiat zoltookiemu dlugowlosemu kmaranowi.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi do ciebie: Tylko odpowienio przyprawiona ...
Jasnoskory czerwonooki kmaran zamyka szklany sloik.
Jasnoskory czerwonooki kmaran spoglada na duza spokojna kotke.
Jasnoskory czerwonooki kmaran usmiecha sie do duzej spokojnej kotki zalotnie.
Duza spokojna kotka mruczy cicho.
Mowisz do zoltookiego dlugowlosego kmarana: Fikasz ? Fikasz ?
Wysoko ponad glowa przemknal cien jakiegos duzego ptaka.
Mowisz: ja ci zaraz pokaze ...
Zoltooki dlugowlosy kmaran namysla sie nad receptura ... I wyjmuje wielki kociol z plecaka.
Duza spokojna kotka odchodzi na polnoc.

Mowisz: asz to glupia
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Bedzie zarcie.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Ha
Wrzeszczysz: Tu napadamy
Wrzeszczysz: gdzie leziesz !
Ruszasz powolnym krokiem na polnoc.
Trakt przez wawoz.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnoc i poludnie.
Duza spokojna kotka.
Bierzesz duza spokojna kotke.
Ruszasz spacerkiem na poludnie.
Trakt u wejscia do wawozu.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludnie i polnoc.
Jasnoskory czerwonooki kmaran i zoltooki dlugowlosy kmaran.
Mowisz do duzej spokojnej kotki: pamietaj co cie uczylam
Zoltooki dlugowlosy kmaran oddycha z ulga.
Szepczesz do duzej spokojnej kotki: glupolu
Zoltooki dlugowlosy kmaran daje bladozolty maly kwiat, wloknisty brazowoszary korzen i prosty dlugi lisc jasnoskoremu czerwonookiemu kmaranowi.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Schowaj je
Jasnoskory czerwonooki kmaran otwiera szklany sloik.
Jasnoskory czerwonooki kmaran wklada prosty dlugi lisc, wloknisty brazowoszary korzen i bladozolty maly kwiat do otwartego szklanego sloika.
Jasnoskory czerwonooki kmaran zamyka szklany sloik.
Usmiechasz sie groznie.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Do czasu gotowania
Jasnoskory czerwonooki kmaran kiwa glowa.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do zoltookiego dlugowlosego kmarana: Bierzemy ja do gara ?
Hmmmmm...
Jasnoskory czerwonooki kmaran mruczy z luboscia.
Mowisz: no juz juz
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi do ciebie: Mozesz odlozyc kotke i wskoczyc grzecznie do gara ?
Mowisz: ja tu czekam na monety
Mowisz: nie moge
Odwrociwszy sie plecami, ignorujesz demonstracyjnie zoltookiego dlugowlosego kmarana.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do zoltookiego dlugowlosego kmarana: Wiesz co ?
Mowisz: sam se wskocz do gara
Pokazujesz jasnoskoremu czerwonookiemu kmaranowi jezyk.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do zoltookiego dlugowlosego kmarana: Nie chce gotowanej zaby.
Nie mozesz wziac jasnoskorego czerwonookiego kmarana.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do zoltookiego dlugowlosego kmarana: Mam ochote na zabie udka.
Nie mozesz wziac jasnoskorego czerwonookiego kmarana.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi do jasnoskorego czerwonookiego kmarana: Moze lepsza pieczona bedzie ...
Jasnoskory czerwonooki kmaran usmiecha sie zachlannie.
Niebo pelne jest bialych i brudnoszarych chmur o fantastycznych ksztaltach.
Jasnoskory czerwonooki kmaran dobywa dlugiego zakrzywionego noza.
Mowisz: no to sie doigraliscie ...
Wyjesz dziko.
Podskakujesz wysoko.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Albo z rusztu
Wrzeszczysz: napadaja !! Na biedna zabe !
Jasnoskory czerwonooki kmaran spoglada na ciebie ze zdziwieniem.
Wrzeszczysz: Pomocy !
Zoltooki dlugowlosy kmaran spoglada na dluga srebrna katane z zainteresowaniem.
Wrzeszczysz: Gdzie sa patrole orkow !!!
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: W sam raz na ruszt sie nadaje
Wrzeszczysz: Aaaaa bija gwalca nogi wyrywaja !!
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Ooooo
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Ha!
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Zabie udka ...
Mowisz do duzej spokojnej kotki: ale glupie te kmarany
Wysoko ponad glowa przemknal cien jakiegos duzego ptaka.
Jasnoskory czerwonooki kmaran probuje wziac ciebie.
Zoltooki dlugowlosy kmaran namysla sie nad wspanialym obiadem ....
Mowisz do duzej spokojnej kotki: kto by pomyslal ze orki sa sprytniejsze ...
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Wlaz.. uuuch, doo..... gara!
Kopiesz jasnoskorego czerwonookiego kmarana brutalnie.
Mowisz: lapy precz
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Alez ciezka!
Jasnoskory czerwonooki kmaran klnie cicho.
Podskakujesz z radosci.
Zoltooki dlugowlosy kmaran szturcha cie.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Zaparla sie, zaba jedna!
Mowisz: zaraz sama was zjem
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi groznie: Do gara
Mowisz: i bedzie
Odwrociwszy sie plecami, ignorujesz demonstracyjnie zoltookiego dlugowlosego kmarana.
Jasnoskory czerwonooki kmaran wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Jasnoskory czerwonooki kmaran daje ci miedziana monete.
Mowisz: gdzie te orki...
Nosisz na plecach otwarty duzy skorzany plecak.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do ciebie: Jak wejdziesz do gara, dam Ci jeszcze kilka.
Jasnoskory czerwonooki kmaran usmiecha sie zachecajaco.
Odkladasz duza spokojna kotke.
Duza spokojna kotka mruczy z luboscia.
Daj co komu?
Zoltooki dlugowlosy kmaran bierze duza spokojna kotke.
Mowisz: eeejjj
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Mamy zakladnika ...
Wrzeszczysz: porwanie !!
Jasnoskory czerwonooki kmaran chichocze zlosliwie.
Wrzeszczysz: Pomocy
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Do gara albo kotce stanie sie krzyda ...
Mowisz: o to sie doigrales
Marszczysz groznie nosek.
Zoltooki dlugowlosy kmaran spoglada na duza spokojna kotke delikatnie.
Zoltooki dlugowlosy kmaran glaszcze powoli duza spokojna kotke.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do zoltookiego dlugowlosego kmarana: Ladna ta kotka...
Jasnoskory czerwonooki kmaran chrzaka.
Uch... nie odwazysz sie na to!
Zoltooki dlugowlosy kmaran daje duza spokojna kotke jasnoskoremu czerwonookiemu kmaranowi.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do zoltookiego dlugowlosego kmarana: Moze by ja tak..
Mowisz: niech no tylko sie napije
Pociagasz malutki lyczek koniaku z niewielkiego buklaka, oprozniajac go zupelnie.
Jasnoskory czerwonooki kmaran wskazuje nieokreslony kierunek.
Z oddali doszlo Cie wycie wilkow.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: No wiesz.
Uch... nie odwazysz sie na to!
Odkladasz niewielki buklak.
Zoltooki dlugowlosy kmaran szepcze cos do jasnoskorego czerwonookiego kmarana.
Wrzeszczysz pijacko: Pomocy
Smagly orlonosy czlowiek przybywa z poludnia.
Razem z smaglym orlonosym czlowiekiem przybywaja szczuply zamyslony czlowiek, wysoki spokojny czlowiek i wysoki sniady czlowiek.
Wysoki sniady czlowiek poprawia bron.
Szczuply zamyslony czlowiek poprawia bron.
Mowisz: no
Jasnoskory czerwonooki kmaran spoglada na ciebie z politowaniem.
Wysoki spokojny czlowiek poprawia bron.
Smagly orlonosy czlowiek rozglada sie czujnie.
Mowisz do wysokiego sniadego czlowieka: pomozcie biednej zabie
Jestes w pelni zdrowa.
Wysoki sniady czlowiek jest w pelni zdrow.
Wysoki spokojny czlowiek jest w pelni zdrow.
Szczuply zamyslony czlowiek jest w pelni zdrow.
Smagly orlonosy czlowiek jest w pelni zdrow.
Jasnoskory czerwonooki kmaran jest w pelni zdrow.
Zoltooki dlugowlosy kmaran jest w pelni zdrow.
Smagly orlonosy czlowiek odchodzi na polnoc.
Razem z smaglym orlonosym czlowiekiem na polnoc podazaja szczuply zamyslony czlowiek, wysoki spokojny czlowiek i wysoki sniady czlowiek.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Poszli
Zwieszasz smutno glowe, a z twojej twarzy znika radosny usmiech.
Mowisz: chamy ...
Mowisz: prostaki
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: I dobrze ....
Jasnoskory czerwonooki kmaran wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Mowisz: juz ja wam kiedys pokaze
Podskakujesz nisko.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Poszli i bedzie mniej osob do obiadu ...
Jasnoskory czerwonooki kmaran wzdycha.
Z glosnym chrupnieciem zaciskasz piesci.
Mowisz: ostatnie ostrzezenie
Zoltooki dlugowlosy kmaran namysla sie.
Mowisz: Pokim dobra jeszcze ...
Jasnoskory czerwonooki kmaran glaszcze powoli duza spokojna kotke.
Jasnoskory czerwonooki kmaran glaszcze powoli duza spokojna kotke.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Ostrzezenie przed czym ...
Mowisz: osz wy
Chlipiesz zalosnie.
Mowisz: gdzie moj ork ...
Mowisz: no gdzie
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Aha ...
Mowisz: zrobilby z wami pozadek
Z oddali doszlo Cie wycie wilkow.
Chlipiesz zalosnie.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Jasne.
Jasnoskory czerwonooki kmaran usmiecha sie.
Kopiesz jasnoskorego czerwonookiego kmarana brutalnie.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Napady razem z przedstawicielem wladzy ...
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Auc!
Mowisz: to wy napadliscie !
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Tu mi smierdzi korupcja ...
Jasnoskory czerwonooki kmaran spoglada na ciebie groznie.
Mowisz: i porwaliscie Furie
Mowisz: a ona taka mloda jeszcze
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do ciebie: To bolalo!
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Trzeba bedzie to zglosic ...
Mowisz: cale zycie przed nia
Kopiesz zoltookiego dlugowlosego kmarana brutalnie w kostke.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi do ciebie: A kto ja porwal z Twierdzy ?
Mowisz: Ty mi tu nie podskakuj duzy
Z oddali doszlo Cie wycie wilkow.
Mowisz: Sama ze mna poszla
Zoltooki dlugowlosy kmaran wskazuje na siebie.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Kto jest duzy ?
Mowisz: W iminiu Katana oddawac kotke !
Usmiechasz sie powaznie.
Kopiesz jasnoskorego czerwonookiego kmarana brutalnie w kostke.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Auuu!
Jasnoskory czerwonooki kmaran sapie wsciekle.
Jasnoskory czerwonooki kmaran wskazuje na ciebie.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do ciebie: Ty... ty sobie uwazaj!
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi do ciebie: To sie doigralas ...
Mowisz: Fikasz ?
Marszczysz groznie nosek.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi do ciebie: Teraz zobaczysz jego szal ...
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do ciebie: Ba! Zebym tylko fikal!
Niebo pelne jest bialych i brudnoszarych chmur o fantastycznych ksztaltach.
Jasnoskory czerwonooki kmaran nadeptuje ci na stope. Auuuuu... ! Co za bol....
Spogladasz na jasnoskorego czerwonookiego kmarana ciekawie.
Zoltooki dlugowlosy kmaran spoglada na jasnoskorego czerwonookiego kmarana z zainteresowaniem.
Mowisz: osz chamie !
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Ha!
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: A masz!
Z msciwa satysfakcja nadeptujesz jasnoskoremu czerwonookiemu kmaranowi na stope.
Jasnoskory czerwonooki kmaran podskakuje szybko.
Machasz ogonem szybko.
Jasnoskory czerwonooki kmaran podskakuje szybko.
Jasnoskory czerwonooki kmaran podskakuje szybko.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Auuu!
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi do ciebie: Czyj to ogon ....
Mowisz: Oddawac kicie
Mowisz: to jest przedostatnie ostrzezenie !
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Przyznaj sie komu wyrwalas ...
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Paskudo jedna ....
Z oddali doszlo Cie wycie wilkow.
Mowisz: Moj ogon
Niebo jasnieje, dzienne zycie rozpoczyna sie toczyc swoim powolnym rytmem.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Jaki twoj ...
Odwrociwszy sie plecami, ignorujesz demonstracyjnie zoltookiego dlugowlosego kmarana.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: A skad go masz ...
Zoltooki dlugowlosy kmaran namysla sie.
Pociagajac lekko nosem i ocierajac cieknaca po policzku lze, starasz sie sprawic wrazenie calkiem niewinnej czegokolwiek co sie twojej osobie zarzuca.
Przeszukujesz swoj pamietnik w poszukiwaniu tego imienia, lecz nie udaje ci sie go dopatrzec. Ale tylko kwestia czasu...
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do ciebie: No no. Nie rob scen, zabo.
Usmiechajac sie zuchwalo oznajmiasz, ze o wiele jest latwiej tobie uwiesc, niz uwiesc ciebie.
Bialowlosy czarnooki krasnolud przybywa z polnocy.
Mowisz: Mowie wam ze jak przyjdzie
Mowisz: to wam pokaze
Zoltooki dlugowlosy kmaran otwiera mocny czarny plecak.
Zoltooki dlugowlosy kmaran bierze zlota monete z otwartego mocnego czarnego plecaka.
Zoltooki dlugowlosy kmaran zamyka mocny czarny plecak.
Mowisz: gdzie raki zimuja
Bialowlosy czarnooki krasnolud odchodzi na polnoc.
Marszczysz groznie nosek.
Wysoko ponad glowa przemknal cien jakiegos duzego ptaka.
Zoltooki dlugowlosy kmaran daje ci zlota monete.
Mowisz: no !
Usmiechasz sie wesolo.
Mowisz: ha !
Mowisz: Macie szczescie
Jasnoskory czerwonooki kmaran spoglada na zoltookiego dlugowlosego kmarana niepewnie.
Spogladasz na jasnoskorego czerwonookiego kmarana i zoltookiego dlugowlosego kmarana groznie.
Mowisz: Ze po dobroci
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Nad przyszloscia kotki musimy pomyslec ...
Mowisz: jeszcze tylko po buziaku
Mowisz: i mozecie isc
Usmiechasz sie szeroko.
Jasnoskory czerwonooki kmaran krzywi sie nienaturalnie.
Mowisz: jeden dla mnie dlugi dla niuni
Zoltooki dlugowlosy kmaran krzywi sie z niesmakiem.
Smagly orlonosy czlowiek przybywa z polnocy.
Razem z smaglym orlonosym czlowiekiem przybywaja szczuply zamyslony czlowiek, wysoki spokojny czlowiek i wysoki sniady czlowiek.
Mowisz: no juz juz
Mowisz: nie mam calego dnia
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Buziak... ? Tobie ?!
Marszczysz groznie nosek.
Mowisz: a jak !
Wysoko ponad glowa przemknal cien jakiegos duzego ptaka.
Perfumujesz sie od stop do glow.
Jasnoskory czerwonooki kmaran wzdryga sie.
Smagly orlonosy czlowiek odchodzi na poludnie.
Razem z smaglym orlonosym czlowiekiem na poludnie podazaja szczuply zamyslony czlowiek, wysoki spokojny czlowiek i wysoki sniady czlowiek.
Mrugasz okiem do jasnoskorego czerwonookiego kmarana. Moze sie na to nabierze.
Mrugasz okiem do zoltookiego dlugowlosego kmarana. Moze sie na to nabierze.
Zoltooki dlugowlosy kmaran szepcze cos do jasnoskorego czerwonookiego kmarana.
Mowisz: kto bedzie tym szczesciazem ?
Zoltooki dlugowlosy kmaran szepcze cos do jasnoskorego czerwonookiego kmarana.
Jasnoskory czerwonooki kmaran spoglada na zoltookiego dlugowlosego kmarana niezrecznie.
Zoltooki dlugowlosy kmaran krzyczy: Ludzie chodzcie tu ....
Przysuwasz sie blizej do jasnoskorego czerwonookiego kmarana, by po chwili objac go w szyi ramieniem. Korzystasz z okazji i gladzac wlosy kilkakrotnie calujesz jego szyje, probujac odsunac wszelkie troski i zmartwienia na dalszy plan.
Zoltooki dlugowlosy kmaran krzyczy: Wracajcie ....
Mruczysz cicho.
Jasnoskory czerwonooki kmaran krzyczy glosno.
Zoltooki dlugowlosy kmaran krzyczy: Radunku ....
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Aaaaaaaaaaa!
Mowisz do jasnoskorego czerwonookiego kmarana pelnym milosci, przymilnym glosem: No nie badz taki mrrr, niesmmialy
Jasnoskory czerwonooki kmaran daje ci duza spokojna kotke.
Zoltooki dlugowlosy kmaran krzyczy: Aaaaaaaaaaaa !!!
Silny podmuch rozgania nagromadzone chmury.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Masz, masz!
Mowisz do jasnoskorego czerwonookiego kmarana pelnym milosci, przymilnym glosem: Wrrau! Daaawaj mrrr, buziaka, Mmrrau...
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Jux nie chce!
Jasnoskory czerwonooki kmaran krzyczy glosno.
Jasnoskory czerwonooki kmaran odchodzi na poludnie.
Wrzeszczysz: gdzie leziesz wracac !
Ruszasz powolnym krokiem na poludnie.
Na trakcie w gorach.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludnie i polnoc.
Jasnoskory czerwonooki kmaran.
Jasnoskory czerwonooki kmaran odchodzi na polnoc.
Trakt u wejscia do wawozu.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludnie i polnoc.
Niewielki buklak.
Jasnoskory czerwonooki kmaran i zoltooki dlugowlosy kmaran.
Jasnoskory czerwonooki kmaran krzyczy: Aaaaaaa!
Marszczysz gniewnie nosek.
Jasnoskory czerwonooki kmaran krzyczy: Raaaatuuunkuuuu!
Jasnoskory czerwonooki kmaran wskazuje dlugi zakrzywiony noz.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do ciebie: Bede sie bronil!
Wzdychasz ciezko dajac wyraz swojej tesknoty do jasnoskorego czerwonookiego kmarana.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Predzej sobie glowe obetne ....
Nagromadzone chmury sprawiaja, ze robi sie coraz ciemniej.
Mowisz do jasnoskorego czerwonookiego kmarana pelnym milosci, przymilnym glosem: Terrraz mrrr, jestemm cala twoja, Mmrrau...
Zoltooki dlugowlosy kmaran wskazuje dluga srebrna katane.
Wrzeszczysz: Biez mnie przystojniaku !
Zoltooki dlugowlosy kmaran gratuluje z uznaniem jasnoskoremu czerwonookiemu kmaranowi.
Nie mozesz wziac jasnoskorego czerwonookiego kmarana.
Mowisz: Albo ja cie wezme ze soba
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi: Aaa...
Mowisz: pokaze ci moje bagienko
Mrugasz okiem do jasnoskorego czerwonookiego kmarana. Moze sie na to nabierze.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do zoltookiego dlugowlosego kmarana: Obron mnie!
Mowisz do zoltookiego dlugowlosego kmarana: A jak on sie wogole nazywa ?
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: Boje sie ....
Jasnoskory czerwonooki kmaran zanosi sie lkaniem.
Mowisz do jasnoskorego czerwonookiego kmarana: A wstydz sie tak ... Nie przedstawic sie swojej przyszlej zonie
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi do ciebie: Nie bede wspolpracowal ...
Mrugasz okiem do jasnoskorego czerwonookiego kmarana. Moze sie na to nabierze.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do ciebie: Nie... chlip.. oszczedz mnie.
Mowisz do jasnoskorego czerwonookiego kmarana pelnym milosci, przymilnym glosem: Bedziemmy zyli dlugo i szczesliwie, Mmrrrau...
Zoltooki dlugowlosy kmaran szepcze cos do jasnoskorego czerwonookiego kmarana.
Jasnoskory czerwonooki kmaran mowi do ciebie: Ale ja
Jasnoskory czerwonooki kmaran wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Zapros kogo?
Ok.
Mowisz: no chodz ze mna
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi do jasnoskorego czerwonookiego kmarana: Teraz
Zoltooki dlugowlosy kmaran odchodzi na polnoc.
Razem z zoltookim dlugowlosym kmaranem na polnoc podaza jasnoskory czerwonooki kmaran.
Wrzeszczysz: chamy !
Wrzeszczysz: prostaki !!!
Chlipiesz zalosnie.
Ruszasz powolnym krokiem na polnoc.
Trakt przez wawoz.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnoc i poludnie.
Jasnoskory czerwonooki kmaran i zoltooki dlugowlosy kmaran.
Chlipiesz zalosnie.
Zwieszasz smutno glowe, a z twojej twarzy znika radosny usmiech.
Zoltooki dlugowlosy kmaran krzyczy: Aaaaa ....
Mowisz: nikt mnie nie lubi ...
Wybuchasz placzem.
Zoltooki dlugowlosy kmaran pociesza cie na miare swych skromnych mozliwosci.
Zoltooki dlugowlosy kmaran mowi: A co z orkiem ?
Wyplakujesz sie na ramieniu jasnoskorego czerwonookiego kmarana.
Mowisz: Poszedl pic
Mowisz: jak mnie zobaczyl
Chlipiesz zalosnie.
Mowisz: Mowil ze widzi tez sloniki ...
Silny podmuch rozgania nagromadzone chmury.
Wybuchasz placzem.
Zoltooki dlugowlosy kmaran namysla sie.
Jasnoskory czerwonooki kmaran spoglada na ciebie ze wspolczuciem.
Przytulasz sie czule do duzej spokojnej kotki.
Mowisz do duzej spokojnej kotki: tylko ty mnie lubisz mruczka...
Mowisz do duzej spokojnej kotki: wracamy na nasze bagno
Odwrociwszy sie plecami, ignorujesz demonstracyjnie jasnoskorego czerwonookiego kmarana i zoltookiego dlugowlosego kmarana.
Zoltooki dlugowlosy kmaran podskakuje radosnie.
Mowisz cicho: Chamy wy !
Usmiechasz sie smutno.
Ruszasz powolnym krokiem na poludnie.
Trakt u wejscia do wawozu.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludnie i polnoc.
Anonymous - 30 Cze, 2004 - 21:57
Temat postu:
Ostatni log - Jaszczurki sa Przytepawe. ;D

Na trakcie przez las.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: zachod, polnoc i poludniowy-wschod.
Tabliczka.
Zezowaty szczerbaty goblin przybywa z polnocy.
Zezowaty szczerbaty goblin wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Jest to zezowaty szczerbaty goblin.
Jest niespotykanie niski i bardzo chudy jak na goblina.
Zauwazasz tez, ze jest on duzo nizszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Przy pasie ma przypiety prawie pusty puchowy bialy mieszek.
Nosi na plecach zamknieta skorzana czarna sakwe.
Przy pasie ma przypieta podreczna mala lampe.
Na plecach przypieta ma skorzana cwiekowana petle.
Na jego ramieniu, na skorzanym pasku, wisi zadbany goblinski bebenek.
Z tulowia na przedramiona, uda i golenie, az po stopy splywa mu ciezki wlochaty plaszcz, ktorego wybrzuszenia swiadcza o tym, ze pod spodem zakryte sa jakies zbroje. Na ramionach, tulowiu oraz przedramionach nosi skorzana brazowa kurte, na szyi nosi stary bialy amulet, na glowie nosi gruby skorzany czepiec.
Jego zawieszona na sznurku grzechotka swiadczy o zajmowanej pozycji szamana jednego z goblinskich plemion.
Drobne krople deszczu osiadaja na tobie.
Zezowaty szczerbaty goblin drapie sie za uchem.
Usmiechasz sie szeroko.
Mowisz: Aleee jestem pijana
Zezowaty szczerbaty goblin wypowiada slowa a w jego ustach nabieraja magicznego znaczenia.
Jestes w pelni zdrowa.
Zezowaty szczerbaty goblin jest w pelni zdrow.
Duza spokojna kotka jest w pelni zdrowa.
Zezowaty szczerbaty goblin zaczyna wypowiadac magiczna formule, nagle jego cialem wstrzasa dreszcz.
Spogladasz na zezowatego szczerbatego goblina ciekawie.
Zezowaty szczerbaty goblin wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Mowisz: Czarodziej !
Podskakujesz wesolo.
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: to f cym ty plyfalas ?, Gelgh...
Zezowaty szczerbaty goblin spoglada na niebo z jednej i z drugiej strony, po czym stwierdza, ze moze nie bedzie padac.
Przytulasz sie czule do zezowatego szczerbatego goblina.
Mowisz do zezowatego szczerbatego goblina pelnym milosci, przymilnym glosem: Mmrrrau! daj buziaka, Wrrrau...
Zezowaty szczerbaty goblin wyciagnieta reka zakresla krag w powietrzu.
Marszczysz slodko nosek.
Zezowaty szczerbaty goblin spoglada na niebo z jednej i z drugiej strony, po czym stwierdza, ze moze nie bedzie padac.
Zezowaty szczerbaty goblin zaczyna starannie wypowiadac slowa mocy, nagle wstrzasa nim dreszcz a na jego czole pojawiaja sie krople potu.
Mowisz: Widze ciezka praca ...
Zezowaty szczerbaty goblin marszczy groznie brwi.
Mowisz do duzej spokojnej kotki: patrz jaki ladny zielony
Usmiechasz sie szeroko.
Mrugasz okiem do zezowatego szczerbatego goblina. Moze sie na to nabierze.
Mowisz do zezowatego szczerbatego goblina pelnym milosci, przymilnym glosem: Mmrrrau! No to mrrr, jak z mrrr, tymm buziakiemm ?, Mmrrau...
Zezowaty szczerbaty goblin zaczyna starannie wypowiadac slowa mocy, nagle wstrzasa nim dreszcz a na jego czole pojawiaja sie krople potu.
Perfumujesz sie od stop do glow.
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: fu aly smieldsis
Unosisz brwi w niemym gescie zdumienia.
Parskasz kpiaco.
Zezowaty szczerbaty goblin krzywi sie z odraza.
Mowisz: Osz ty
Mowisz: nastepny !
Drobne krople deszczu osiadaja na tobie.
Wrzeszczysz: Niewdzieczny swiecie
Odwrociwszy sie plecami, ignorujesz demonstracyjnie zezowatego szczerbatego goblina.
Mowisz do duzej spokojnej kotki: same chamy i obiboki
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: aly mas fielkom dupe, Gulgh...
Mowisz do duzej spokojnej kotki: mowie ci nic tylko czekac na tego oficera
Kopiesz zezowatego szczerbatego goblina brutalnie w kostke.
Podskakujesz szybko.
Mowisz: Ja ci Dam !
Jak przystalo na szanujaca sie uwodzicielke pachniesz wysokiej jakosci perfumami.
Masz przy sobie duza spokojna kotke, goblinska solidna maczuge, otwarty duzy skorzany plecak, brudna ruda skore, piekny pamietnik, buteleczke perfum, wiele miedzianych monet, wiele zlotych monet i wiele srebrnych monet.
Wskazujesz goblinska solidna maczuge.
Podskakujesz wysoko.
Podskakujesz wysoko.
Sapiesz ciezko.
Mowisz: jak doskocze !
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: e bo salas tak fysoko podskocys se pses caly las pselecis, Glugh...
Zezowaty szczerbaty goblin kiwa szybko glowa.
Zezowaty szczerbaty goblin spoglada na niebo z jednej i z drugiej strony, po czym stwierdza, ze moze nie bedzie padac.
Zezowaty szczerbaty goblin krzywi sie z niesmakiem.
Zezowaty szczerbaty goblin wypowiada slowa a w jego ustach nabieraja magicznego znaczenia.
Zezowaty szczerbaty goblin wyciagnieta reka zakresla krag w powietrzu.
Powietrze wokol zezowatego szczerbatego goblina zdaje sie lekko wirowac i troszke gestniec. Czujesz lekkie pykniecie w uszach.
Szepty... Wyraznie wyczuwasz obecnosc czegos obcego, zimnego, jakby nie z tego swiata. Powietrze wokol zezowatego szczerbatego goblina robi sie dziwne geste, oleiste, niewielkie iskry skacza w przestrzeni. Po chwili dziwne zjawisko zanika.
Hmmmmm...
Zezowaty szczerbaty goblin spoglada na niebo z jednej i z drugiej strony, po czym jeczac z niezadowoleniem stwierdza, ze napewno bedzie padac.
Usmiechasz sie wesolo.
Mowisz: czary mary...
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: ficis salas bycie padac
Mowisz: to dobrze
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: i piolun ciem tlafi, Glugh...
Spokojny bursztynowooki reptilion przybywa z zachodu.
Mowisz: tak jakos mi skora wyslchla ...
Zezowaty szczerbaty goblin kiwa szybko glowa.
Usmiechasz sie szeroko.
Spokojny bursztynowooki reptilion pozdrawia zezowatego szczerbatego goblina.
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: fitam
Zezowaty szczerbaty goblin wyciera szybko reke w ubranie i podaje ja spokojnemu bursztynowookiemu reptilionowi usmiechajac sie od ucha do ucha.
Spokojny bursztynowooki reptilion patrzy na ciebie spokojnie. Jej spojrzenie bladzi po calej twej postaci, az w koncu zatrzymuje sie na oczach. Nie mozesz sie powstrzymac i odwazajemniasz to spojrzenie. Nagle czujesz, ze jakas sila wdziera sie do twego umyslu. Opadaja wszelkie zaslony, a twoje mysli i emocje sa niczym otwarta ksiega. Spokojny bursztynowooki reptilion przymyka w zamysleniu powieki, a ty mimowolnie oddychasz z ulga.
Przysuwasz sie blizej do spokojnego bursztynowookiego reptiliona, by po chwili objac go w szyi ramieniem. Korzystasz z okazji i gladzac wlosy kilkakrotnie calujesz jego szyje, probujac odsunac wszelkie troski i zmartwienia na dalszy plan.
Mowisz do spokojnego bursztynowookiego reptiliona pelnym milosci, przymilnym glosem: Czesc prrrzystojniaku, Wrrau...
Mrugasz okiem do spokojnego bursztynowookiego reptiliona. Moze sie na to nabierze.
Spokojny bursztynowooki reptilion wydaje z siebie cichy, prawie niedoslyszalny swist, przechodzacy w przeciagly pomruk, a jego pelne dezaprobaty spojrzenie spoczywa na tobie.
Mowisz: czy my sie czasem juz nie znamy ?
Puszczasz dyskretnie oczko.
Spokojny bursztynowooki reptilion spluwa z niesmakiem na ziemie.
Drobne krople deszczu osiadaja na tobie.
Mowisz do duzej spokojnej kotki: tez milusi nie ?
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: spojlsyj uwasnie na sabe, Geghl...
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Watpie.
Mowisz do duzej spokojnej kotki: nie to co ten paskudny goblin
Zezowaty szczerbaty goblin spoglada na ciebie uwaznie.
Odwrociwszy sie plecami, ignorujesz demonstracyjnie zezowatego szczerbatego goblina.
> Zezowaty szczerbaty goblin spoglada na spokojnego bursztynowookiego reptiliona uwaznie.
Hmmmmm...
Zwieszasz smutno glowe, a z twojej twarzy znika radosny usmiech.
Mowisz: nikt mnie nie lubi
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: nafet podobni jestescie
Zanosisz sie lkaniem.
Spokojny bursztynowooki reptilion kreci glowa.
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: mose jaka lodsina ?, glgh...
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Nie sadze
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Ja mam luski.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Ona sluz.
Mowisz do zezowatego szczerbatego goblina: to moj przyszly maz
Zezowaty szczerbaty goblin chichocze zlosliwie.
Spokojny bursztynowooki reptilion spluwa z niesmakiem na ziemie.
Kiwasz pewnie glowa.
Mowisz: tylko jescze o tym nie wie
Mrugasz okiem do spokojnego bursztynowookiego reptiliona. Moze sie na to nabierze.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy do ciebie: Nie zwyklem zenicss sie z zabami.
Mowisz: co za ...
Odwrociwszy sie plecami, ignorujesz demonstracyjnie spokojnego bursztynowookiego reptiliona.
Mowisz: nigdzie zrozumienia
Mowisz do duzej spokojnej kotki: co za parszywy swiat
Spokojny bursztynowooki reptilion wzrusza ramionami.
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: ficis saba, Gelgh...
Spokojny bursztynowooki reptilion ostentacyjnie ignoruje cie sprawiajac wrazenie, ze wydlubywanie czegos spomiedzy lusek pochlania go bez reszty.
Mowisz do siebie: badz tu mila, sliczna i inteligentna
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: sa duso uloslas, Glugh...
Mowisz do siebie: i i tak nikt nie doceni !
Wrzeszczysz: Nikt !
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: i nikt nie kce takiej filkiej, Glugh...
Zwieszasz smutno glowe, a z twojej twarzy znika radosny usmiech.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy do siebie: A bo ja wiem. Mnie sie wydaje ze wiem jak zostacss taka zaba.
Mowisz: Zostalam ?
Mowisz: urodzilam sie zaba
Mowisz: moja mama byla zaba
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Watpie
Mowisz: a tata goblinem
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Gadaszsz jak kmaran.
Mowisz: ale takim ladnym fajnym
Mowisz: nie to co ten
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Twoj akcent cie zdradzil.
Wskazujesz zezowatego szczerbatego goblina.
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: ulocilas to siem chiba kijankom, glgh...
Mowisz: ha !
Mowisz: uczylam sie jezykow
Drobne krople deszczu osiadaja na tobie.
Mowisz: Jestem swiatowa zaba
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Cos slabiutko.
Usmiechasz sie dumnie.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: To nie jezyk.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Tylko akcent.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Akcentow sie nie mozna nauczszyc.
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: te saba a cemu ci futelko ni losnie ?
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Przynajmniej nie tak zeby caly czasss nimi gadacss.
Pogoda sie poprawia, zaczyna padac deszcz.
Mowisz: dlugo cwiczylam
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: A potrafiszsz z innym akcentem?
Spokojny bursztynowooki reptilion mruzy oczy podejrzliwie.
Mowisz do spokojnego bursztynowookiego reptiliona: tak jest bardziej nowoczesnie
Mowisz: nikt nie docenia tego
Zwieszasz smutno glowe, a z twojej twarzy znika radosny usmiech.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Jesli mnie pamiecss nie myli...
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: To jest to klatwa
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: wywolana przezsz pewnego goblinsskiego szamana
Spokojny bursztynowooki reptilion spoglada na zezowatego szczerbatego goblina znaczaco.
Mowisz: jaka klatwa !
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy do zezowatego szczerbatego goblina: Twojego nauczszyciela.
Mowisz: Zadna klatwa
Powoli zaczyna cie bolec glowa. Czujesz sie raczej niewyraznie.
Zezowaty szczerbaty goblin chwyta mocno swoj zadbany goblinski bebenek, po czym unosi go w gore i z wyskoku uderza nim ciebie w glowe, dajac w ten sposob upust swojej energii.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy do ciebie: Gadajacssa zaba?
Zezowaty szczerbaty goblin kiwa szybko glowa.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: to przecssierzsz ewidentna klatwa.
Mowisz: Jaka tam klatwa
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: uu aly se bembenek ubludsilem
Mowisz: Gadajaca jaszczurka ..
Mowisz: to widac ze klatwa
Mowisz: ale wszyscy wiedza ze zaby mowia
Spokojny bursztynowooki reptilion kopie cie brutalnie.
Mowisz: tylko z takimi prostakami gadac ...
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy do ciebie: Nie mow jaszczszurka.
Drobne krople deszczu osiadaja na tobie.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy do ciebie: Bo popamietaszsz.
Odwrociwszy sie plecami, ignorujesz demonstracyjnie spokojnego bursztynowookiego reptiliona.
Czujesz, ze spojrzenie i uwaga spokojnego bursztynowookiego reptiliona calkowicie skupia sie na tobie. Stopniowo w twej glowie pojawia sie dziwny ucisk. Masz wrazenie, ze jakis olbrzym miazdzy ja w swej ogromnej piesci... Po chwili bol staje sie nie do wytrzymania. Gdzies na dnie twego umyslu, mimo niewyobrazanego ciezaru jaki na nim spoczywa, zakwita niesmiala mysl, ze to wlasnie spokojny bursztynowooki reptilion jest zrodlem tych sensacji... opalizujace oczy wpatruja sie w ciebie oczekujac natychmiastowej odpowiedzi.
Mowisz: ty mi tu nie podskakuj
Zapach perfum ulatnia sie.
Mowisz do spokojnego bursztynowookiego reptiliona: nie fikaj ty ...
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy do ciebie: i kto to mowi
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: nu tak jus nafyt dfa gady siem ni umiom dogadac
Szepczesz do duzej spokojnej kotki: ale glupie te jaszczurki
Zezowaty szczerbaty goblin chichocze zlosliwie.
Parskasz wesolo.
Wskazujesz spokojnego bursztynowookiego reptiliona.
Chichoczesz radosnie.
Szepczesz do duzej spokojnej kotki: hyhy
Spokojny bursztynowooki reptilion wzrusza ramionami.
Spokojny bursztynowooki reptilion ostentacyjnie ignoruje cie sprawiajac wrazenie, ze wydlubywanie czegos spomiedzy lusek pochlania go bez reszty.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy do zezowatego szczerbatego goblina: Nie lubie gadajacssych zab.
Jestes w pelni zdrowa.
Spokojny bursztynowooki reptilion jest w pelni zdrow.
Zezowaty szczerbaty goblin jest w pelni zdrow.
Duza spokojna kotka jest w pelni zdrowa.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy do zezowatego szczerbatego goblina: Ugotujemy ja?
Mowisz: Jeszzce taki ...
Mowisz: przewidywalny
Zezowaty szczerbaty goblin drapie sie za uchem.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy do zezowatego szczerbatego goblina: Moze sie nada na jakiesss szamansskie ingriediencssje
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: saba i jesce malego sielsciucha nosi
Zezowaty szczerbaty goblin chichocze zlosliwie.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: I gada jak sierscssiuch
Mowisz: wy
Mowisz: paskudy
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: e saba a cemu ci futlo ni losni
Spokojny bursztynowooki reptilion wzrusza ramionami.
Mowisz: Ja znam oficera orkow !
Mowisz: dobrze znam
Mowisz: on wam pokaze !
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy do ciebie: A ktorego?
Zezowaty szczerbaty goblin chwyta mocno swoj zadbany goblinski bebenek, po czym unosi go w gore i z wyskoku uderza nim ciebie w glowe, dajac w ten sposob upust swojej energii.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy do ciebie: Paru ich jest..
Spokojny bursztynowooki reptilion na wpol przymyka oczy, otwiera usta i ziewa sennie. Chyba tez masz ochote sobie ziewnac.
Mowisz: Taki zielony
Mowisz: ladniusi
Usmiechasz sie szeroko.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Orki nie sa zielone.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: masz niefart.
Mowisz: Jak nie jak tak
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Nie ta czescss swiata
Mowisz: taki lekko zielony
Drobne krople deszczu osiadaja na tobie.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Zielone orki to w Arshen.
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: yyy saba jak ses sielona to ni snacy se fsytko jus je sielone, glgh...
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Tu sa prawie takie jak ludzie.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Ino swinsskie ryje maja.
Mowisz: Mowil cos o jakims przepiciu ...
Mowisz: ale zielony byl napewno !
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Nie sadze
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: a saba snas inne kolola ?, Gulgh...
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Jedyny zielonkawy orka juz sie nie budzi
Hmmmmm...
Mowisz: pewnie
Mowisz: jasnozielony
Mowisz: i ciemnozielony
Usmiechasz sie szeroko.
Przygladasz sie z bliska duzej spokojnej kotce.

Jest to kotka o niesamowicie niebieskich oczach, ktorymi wpatruje sie w ciebie ciekawsko. Jest ona typowa przedstawicielka rasy dachowej. Ma szare pregowane futerko a jej budowa ciala wskazuje na wielka zwinnosc. Jest bardzo czysta i zadbana. Na szyi ma piekna drobna obrozke.
Jest ona duzo nizsza od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrowa.

Oceniasz, ze duza spokojna kotka wazy 320 gramow, zas jej objetosc wynosi 480 mililitrow.
Wskazujesz duza spokojna kotke.
Zezowaty szczerbaty goblin spoglada na niebo z jednej i z drugiej strony, po czym stwierdza, ze moze nie bedzie padac.
Mowisz: ona jest bardzo jasnozielona
Zezowaty szczerbaty goblin charczy: uu pogoda siem psuje, Geghl...
Hmmmmm...
Zezowaty szczerbaty goblin wypowiada slowa a w jego ustach nabieraja magicznego znaczenia.
Mowisz: no dobra
Mowisz: nie chcecie dac buziaka t o nie
Mowisz: Nie ma laski
Sapiesz zlowrogo.
Marszczysz groznie nosek.
Mowisz: poszukam sobie kogos innego
Mowisz: Taka piekna i madra zaba jak ja napewno sobie znajdzie mile towazystwo
Pokazujesz spokojnemu bursztynowookiemu reptilionowi jezyk.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Kobiety musiszsz poszszukacss.
Drobne krople deszczu osiadaja na tobie.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: My i tak ci nic nie pomozemy.
Znajdujesz sie na trakcie, kiedys ubitym przez wiele stop i kol. Teraz las powoli zaczyna odbierac swoje ziemie, gdyz coraz mniej wedrowcow odwaza sie wedrowac tedy. Co chwila potykasz sie o jakis wystajacy korzen a sciany lasu pochylaja sie nad droga tworzac bardziej tunel, jakby nie tolerowaly tu twojej obecnosci...
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: zachod, polnoc i poludniowy-wschod.
Tabliczka.
Spokojny bursztynowooki reptilion i zezowaty szczerbaty goblin.
Spokojny bursztynowooki reptilion syczy: Najlepiej z twejgo wlassnego gatunku.
Spokojny bursztynowooki reptilion namysla sie nad kmaranami.
Mowisz: ten to wymyslil ...
Mowisz do duzej spokojnej kotki: widzisz inteligent
Odwrociwszy sie plecami, ignorujesz demonstracyjnie spokojnego bursztynowookiego reptiliona.
Wrzeszczysz: Precz z jaszczurkami !
Spokojny bursztynowooki reptilion prycha spokojnie.
Pokazujesz jezyk.
Na trakcie przez las.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i polnocny-zachod.

I juz was wiecej nie mecze.
Krwin - 01 Lip, 2004 - 12:19
Temat postu:
Nagle, niczym paralizujacy blysk oslepiajacego swiatla, twoje zmysly poraza
potezna sila wdzierajaca sie do twego umyslu... Po chwili wszystko sie
uspokaja, a w twej glowie pozostaje jedynie obraz marudnego zielonookiego
misiaczka maga, i echo jego slow:

PRzepraszam wszystkich, zepsulem.

Dochodza cie odglosy pasacego sie bydla.



Lol
Drake - 01 Lip, 2004 - 18:28
Temat postu:
Jak dla mnie log tygodnia.

"
Maly glupi kobold wyprowadza uderzenie krotkim prostym kijem, lecz SZCZESLIWIE parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
"

Nie ma to jak szczesliwe parowanie rownorzednych broni przez rownorzednych przeciwnikow. Ktos jeszcze uwaza ze mloty paruja?
PS: reszte ciosow sparowalem puklerzem. Razz
Drake - 02 Lip, 2004 - 01:22
Temat postu:
Przepraszam ze w nowej notce, ale Ragar mial prosbe wiec ja spelniam.
EDIT: (bo Ragar sie czepia)
LOG ZAMIESZCZONY NA WYRAZNA PROSBE RAGARA !!!

Oto 19 ubitych przeze mnie koboldow. Same duze w zasadzie, jeden maly sie tylko utrafil. (wybieralem te duze, bo te male to ja kiedys unikalem w takiej plycie jak teraz Razz)

Pancerz mam spasiony, nie do konca kompletny (brak habitu i beretu):

Korytarz jaskini.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: zachod, polnocny-zachod i poludniowy-wschod.
Dwa miedziane szerokie kapaliny, ciezka zbroja luskowa, okuta debowa maczuga, trzy dlugie pierscieniowe kolczugi, krotki zakrzywiony kord, zniszczona brudna skorzana kurtka, blaszany zwykly helm, dwa jednoreczne waskie czekany, kolczy pleciony kaptur, wiele srebrnych monet, 29 miedzianych monet i wzmacniany skorzany kaftan.
Dwa silne pokrecone koboldy, tepy maly kobold, koscisty mizerny kobold i tepy niski kobold.
Koscisty mizerny kobold jeczy cicho.
Koscisty mizerny kobold odchodzi na zachod.
Ok.
Silny pokrecony kobold wyprowadza uderzenie okuta debowa maczuga, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z trudem kruszysz silnego pokreconego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Tepy niski kobold odchodzi na poludniowy-wschod.
Silny pokrecony kobold rozglada sie groznie.
Silny pokrecony kobold odchodzi na zachod.
Tepy maly kobold ociera spocone czolo.
Tepy maly kobold odchodzi na polnocny-zachod.
Silny pokrecony kobold wyprowadza uderzenie okuta debowa maczuga, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Niepewnie rozgniatasz silnego pokreconego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w glowe, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Silny pokrecony kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles silnego pokreconego kobolda.
Brudne pomieszczenie.
Jedyne widoczne wyjscie to: wschod.
Brudna skorzana kurtka, blaszany zwykly helm, dwanascie srebrnych monet, 18 miedzianych monet, kolcza lekka koszulka i zniszczony blaszany zwykly helm.
Silny pokrecony kobold, koscisty mizerny kobold, ociezaly gruby kobold i chorowity mizerny kobold.
Koscisty mizerny kobold mowi: Ehh, znowu nie ma nic do jedzenia.
Ok.
Ociezaly gruby kobold odchodzi na wschod.
Silny pokrecony kobold wyprowadza uderzenie ciezkim gorniczym mlotem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z wysilkiem kruszysz silnego pokreconego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w glowe, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Chorowity mizerny kobold mowi: Ehh, znowu nie ma nic do jedzenia.
Chorowity mizerny kobold odchodzi na wschod.
Silny pokrecony kobold wyprowadza uderzenie ciezkim gorniczym mlotem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z trudem rozgniatasz silnego pokreconego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w glowe, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Silny pokrecony kobold wyprowadza uderzenie ciezkim gorniczym mlotem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z trudem kruszysz silnego pokreconego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Silny pokrecony kobold wyprowadza uderzenie ciezkim gorniczym mlotem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Niepewnie doszczetnie rozgniatasz silnego pokreconego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w lewe przedramie, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Silny pokrecony kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles silnego pokreconego kobolda.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: zachod, polnocny-zachod i poludniowy-wschod.
Cialo silnego pokreconego kobolda, dwa miedziane szerokie kapaliny, ciezka zbroja luskowa, okuta debowa maczuga, trzy dlugie pierscieniowe kolczugi, krotki zakrzywiony kord, zniszczona brudna skorzana kurtka, blaszany zwykly helm, dwa jednoreczne waskie czekany, kolczy pleciony kaptur, wiele srebrnych monet, 29 miedzianych monet i wzmacniany skorzany kaftan.
Chorowity mizerny kobold i ociezaly gruby kobold.
Ociezaly gruby kobold drapie sie po brzuchu.
Chorowity mizerny kobold drapie sie po glowie.
Ok.
Ociezaly gruby kobold uderza cie malym ostrym nadziakiem w lewe udo, lecz jego bron przebijajac ocieplany gruby plaszcz i krasnoludzka czarna pare naudziakow, zatrzymuje sie na ciezkiej pierscieniowej spodnicy kolczej.
Ociezaly gruby kobold uderza cie lewym lokciem w korpus, lecz jego cios przebijajac ocieplany gruby plaszcz, zatrzymuje sie na mocnym plytowym kirysie.
Z trudem gruchoczesz ociezalego grubego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, ciemna platanina mroku otula rane.
Ociezaly gruby kobold uderza cie malym ostrym nadziakiem w glowe, lecz jego bron przebijajac inkrustowana lsniaca barbute, zatrzymuje sie na czarnym matowym kapturze kolczym.
Niepewnie kruszysz ociezalego grubego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w lewa golen, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Ociezaly gruby kobold uderza cie malym ostrym nadziakiem w korpus, lecz jego bron przebijajac ocieplany gruby plaszcz, zatrzymuje sie na mocnym plytowym kirysie.
Z wysilkiem miazdzysz ociezalego grubego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Ociezaly gruby kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles ociezalego grubego kobolda.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i poludniowy-wschod.
Szesc srebrnych monet, jedenascie miedzianych monet, kolczy pleciony kaptur i kolcza lekka koszulka.
Tepy maly kobold, owlosiony tlusty kobold, tchorzliwy bardzo mlody kobold i powolny brzuchaty kobold.
Powolny brzuchaty kobold oblizuje brudne palce.
Powolny brzuchaty kobold odchodzi na poludniowy-wschod.
Owlosiony tlusty kobold odchodzi na polnocny-wschod.
Tchorzliwy bardzo mlody kobold odchodzi na polnocny-wschod.

Jestes w pelni zdrow.
Tepy maly kobold jest w pelni zdrow.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: zachod, polnocny-zachod i poludniowy-wschod.
Cialo ociezalego grubego kobolda, cialo silnego pokreconego kobolda, dwa miedziane szerokie kapaliny, ciezka zbroja luskowa, okuta debowa maczuga, trzy dlugie pierscieniowe kolczugi, krotki zakrzywiony kord, zniszczona brudna skorzana kurtka, blaszany zwykly helm, dwa jednoreczne waskie czekany, kolczy pleciony kaptur, wiele srebrnych monet, 29 miedzianych monet i wzmacniany skorzany kaftan.
Powolny brzuchaty kobold i chorowity mizerny kobold.
Ok.
Powolny brzuchaty kobold uderza cie malym ostrym nadziakiem w prawe ramie, lecz jego bron zatrzymuje sie na twojej plytowej starej parze naramiennikow.
Powolnemu brzuchatemu koboldowi nie udaje sie trafic ciebie prawa stopa.
Z wysilkiem kruszysz powolnego brzuchatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe udo, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Powolny brzuchaty kobold uderza cie malym ostrym nadziakiem w korpus, lecz jego bron przebijajac ocieplany gruby plaszcz, zatrzymuje sie na mocnym plytowym kirysie.
Z trudem rozgniatasz powolnego brzuchatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe ramie, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Powolny brzuchaty kobold mowi: Zrobie z ciebie pyszne danie!
Powolny brzuchaty kobold uderza cie malym ostrym nadziakiem w glowe, lecz jego bron zatrzymuje sie na twojej inkrustowanej lsniacej barbucie.
Z trudem doszczetnie rozgniatasz powolnego brzuchatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawa golen, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Powolny brzuchaty kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles powolnego brzuchatego kobolda.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i poludniowy-wschod.
Szesc srebrnych monet, jedenascie miedzianych monet, kolczy pleciony kaptur i kolcza lekka koszulka.
Tepy maly kobold.
Nagle tuz za twoimi plecami na ziemie spadl duzy kamien, ktory oderwal sie od sufitu.
Duza komnata.
Jest tutaj szesc widocznych wyjsc: polnocny-zachod, polnoc, wschod, poludniowy-wschod, poludnie i poludniowy-zachod.
Zlamany duzy poszczerbiony noz, kolcza lekka koszulka, piec miedzianych szerokich kapalinow, trzy dlugie pierscieniowe kolczugi, zniszczony blaszany zwykly helm, zniszczona ciezka zbroja luskowa, kolczy pleciony kaptur, zniszczona stara podziurawiona kolczuga, wiele srebrnych monet, wiele miedzianych monet, maly ostry nadziak, wzmacniany skorzany kaftan i dwa blaszane zwykle helmy.
Tchorzliwy bardzo mlody kobold, owlosiony tlusty kobold, tchorzliwy maly kobold, energiczny garbaty kobold i koscisty chudy kobold.
Energiczny garbaty kobold mruczy cos niezrozumiale.
Energiczny garbaty kobold odchodzi na poludniowy-wschod.
Tchorzliwy maly kobold odchodzi na wschod.
Owlosiony tlusty kobold mowi: Zjadlbym cos dobrego.
Ok.
Koscisty chudy kobold odchodzi na polnocny-zachod.
Owlosiony tlusty kobold wyprowadza uderzenie malym ostrym nadziakiem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Owlosiony tlusty kobold uderza cie lewa piescia w glowe, lecz jego cios zatrzymuje sie na twojej inkrustowanej lsniacej barbucie.
Z wysilkiem kruszysz owlosionego tlustego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w lewe udo, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Owlosiony tlusty kobold wyprowadza uderzenie malym ostrym nadziakiem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Niepewnie miazdzysz owlosionego tlustego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe ramie, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Owlosiony tlusty kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles owlosionego tlustego kobolda.
Stary magazyn.
Jedyne widoczne wyjscie to: zachod.
Zlamana dluga zwykla dzida, stara podziurawiona kolczuga, blaszany zwykly helm, 14 srebrnych monet, osiem miedzianych monet, drewniana krzywa palka, kolcza lekka koszulka i miedziany szeroki kapalin.
Tchorzliwy maly kobold.
Duza komnata.
Jest tutaj szesc widocznych wyjsc: polnocny-zachod, polnoc, wschod, poludniowy-wschod, poludnie i poludniowy-zachod.
Cialo owlosionego tlustego kobolda, zlamany duzy poszczerbiony noz, kolcza lekka koszulka, piec miedzianych szerokich kapalinow, trzy dlugie pierscieniowe kolczugi, zniszczony blaszany zwykly helm, zniszczona ciezka zbroja luskowa, kolczy pleciony kaptur, zniszczona stara podziurawiona kolczuga, wiele srebrnych monet, wiele miedzianych monet, maly ostry nadziak, wzmacniany skorzany kaftan i dwa blaszane zwykle helmy.
Tchorzliwy bardzo mlody kobold.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: wschod, poludniowy-wschod i poludniowy-zachod.
Trzy brudne skorzane kurtki, dwa blaszane zwykle helmy, jednoreczny waski czekan, miedziany szeroki kapalin, dwa kolcze plecione kaptury, zlamany krotki zakrzywiony kord, stara podziurawiona kolczuga, wiele srebrnych monet i wiele miedzianych monet.
Koscisty chudy kobold, chorowity mizerny kobold, owlosiony gruby kobold i koscisty slaby kobold.
Owlosiony gruby kobold mowi: Zjadlbym cos dobrego.
Owlosiony gruby kobold odchodzi na poludniowy-zachod.
Koscisty chudy kobold rozglada sie zadowoleniem po jaskini.
Koscisty chudy kobold mowi: Ehh, znowu nie ma nic do jedzenia.
Koscisty slaby kobold drapie sie po glowie.
Koscisty slaby kobold odchodzi na poludniowy-wschod.
Nie widzisz zadnej takiej osoby.
Chorowity mizerny kobold rozglada sie zadowoleniem po jaskini.
Chorowity mizerny kobold mowi: Ehh, znowu nie ma nic do jedzenia.
Chorowity mizerny kobold odchodzi na wschod.
Opuszczona cela.
Jedyne widoczne wyjscie to: polnocny-wschod.
Wzmacniany skorzany kaftan, dwa blaszane zwykle helmy, 30 srebrnych monet, 27 miedzianych monet i dluga pierscieniowa kolczuga.
Owlosiony gruby kobold.
Ok.
Owlosiony gruby kobold uderza cie malym ostrym nadziakiem w prawe ramie, lecz jego bron zatrzymuje sie na twojej plytowej starej parze naramiennikow.
Niepewnie kruszysz owlosionego grubego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe przedramie, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Owlosiony gruby kobold uderza cie malym ostrym nadziakiem w korpus, lecz jego bron przebijajac ocieplany gruby plaszcz, zatrzymuje sie na mocnym plytowym kirysie.
Udanie gruchoczesz owlosionego grubego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w lewe ramie, ciemna platanina mroku otula rane.
Owlosiony gruby kobold uderza cie malym ostrym nadziakiem w lewe przedramie, lecz jego bron zatrzymuje sie na twojej plytowej starej parze nareczakow.
Z trudem kruszysz owlosionego grubego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w lewe przedramie, ciemna platanina mroku otula rane.
Owlosiony gruby kobold uderza cie malym ostrym nadziakiem w prawa golen, lecz jego bron przebijajac ocieplany gruby plaszcz i smolistoczarna oksydowana pare nagolennikow, zatrzymuje sie na skorzanych reptilionskich spodniach.
Niepewnie rozgniatasz owlosionego grubego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w lewe ramie, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Owlosiony gruby kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles owlosionego grubego kobolda.
Pod jedna z prycz nagle cos zaszelescilo.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: wschod, poludniowy-wschod i poludniowy-zachod.
Trzy brudne skorzane kurtki, dwa blaszane zwykle helmy, jednoreczny waski czekan, miedziany szeroki kapalin, dwa kolcze plecione kaptury, zlamany krotki zakrzywiony kord, stara podziurawiona kolczuga, wiele srebrnych monet i wiele miedzianych monet.
Koscisty chudy kobold.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnocny-wschod, zachod i poludnie.
Krotki zakrzywiony kord, trzy blaszane zwykle helmy, wzmacniany skorzany kaftan, wiele srebrnych monet, wiele miedzianych monet i dluga pierscieniowa kolczuga.
Chorowity mizerny kobold i owlosiony gruby kobold.
Owlosiony gruby kobold mowi: Zjadlbym cos dobrego.
Owlosiony gruby kobold odchodzi na poludnie.
Duza komnata.
Jest tutaj szesc widocznych wyjsc: polnocny-zachod, polnoc, wschod, poludniowy-wschod, poludnie i poludniowy-zachod.
Cialo owlosionego tlustego kobolda, zlamany duzy poszczerbiony noz, kolcza lekka koszulka, piec miedzianych szerokich kapalinow, trzy dlugie pierscieniowe kolczugi, zniszczony blaszany zwykly helm, zniszczona ciezka zbroja luskowa, kolczy pleciony kaptur, zniszczona stara podziurawiona kolczuga, wiele srebrnych monet, wiele miedzianych monet, maly ostry nadziak, wzmacniany skorzany kaftan i dwa blaszane zwykle helmy.
Owlosiony gruby kobold, koscisty slaby kobold i tchorzliwy bardzo mlody kobold.
Owlosiony gruby kobold beka prostacko.
Ok.
Owlosiony gruby kobold wyprowadza ciecie jednorecznym waskim czekanem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Niepewnie rozgniatasz owlosionego grubego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w lewa golen, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Owlosiony gruby kobold wyprowadza ciecie jednorecznym waskim czekanem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z trudem miazdzysz owlosionego grubego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Owlosiony gruby kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles owlosionego grubego kobolda.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnocny-wschod, zachod i poludnie.
Krotki zakrzywiony kord, trzy blaszane zwykle helmy, wzmacniany skorzany kaftan, wiele srebrnych monet, wiele miedzianych monet i dluga pierscieniowa kolczuga.
Chorowity mizerny kobold.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludniowy-zachod i poludniowy-wschod.
Ciezki gorniczy mlot, kolczy pleciony kaptur, 26 srebrnych monet, 28 miedzianych monet, zlamany duzy poszczerbiony noz, brudna skorzana kurtka i miedziany szeroki kapalin.
Energiczny pokrecony kobold, duzy garbaty kobold i tepy bardzo mlody kobold.
> Duzy garbaty kobold mowi: Zaraz komus wleje.
Duzy garbaty kobold rozglada sie groznie.
Duzy garbaty kobold odchodzi na poludniowy-wschod.
Energiczny pokrecony kobold mowi: Zaraz komus wleje.
Energiczny pokrecony kobold rozglada sie groznie.
Energiczny pokrecony kobold odchodzi na poludniowy-zachod.

Jestes w pelni zdrow.
Tepy bardzo mlody kobold jest w pelni zdrow.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnocny-wschod, zachod i poludnie.
Krotki zakrzywiony kord, trzy blaszane zwykle helmy, wzmacniany skorzany kaftan, wiele srebrnych monet, wiele miedzianych monet i dluga pierscieniowa kolczuga.
Energiczny pokrecony kobold i chorowity mizerny kobold.
Tepy bardzo mlody kobold przybywa z polnocnego-wschodu.
Nagle w glebi jaskini rozlegl sie dzwiek uderzen tepym narzedziem o skaly.
Nie widzisz zadnej takiej osoby.

Jestes w pelni zdrow.
Tepy bardzo mlody kobold jest w pelni zdrow.
Energiczny pokrecony kobold jest w pelni zdrow.
Chorowity mizerny kobold jest w pelni zdrow.
Ok.
Energiczny pokrecony kobold uderza cie ciezkim gorniczym mlotem w prawe przedramie, lecz jego bron zatrzymuje sie na twojej plytowej starej parze nareczakow.
Wprawnie kruszysz energicznego pokreconego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w glowe, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Energiczny pokrecony kobold wyprowadza uderzenie ciezkim gorniczym mlotem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Niepewnie kruszysz energicznego pokreconego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe przedramie, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Energiczny pokrecony kobold uderza cie ciezkim gorniczym mlotem w prawe przedramie, lecz jego bron zatrzymuje sie na twojej plytowej starej parze nareczakow.
Niepewnie rozgniatasz energicznego pokreconego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Energiczny pokrecony kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles energicznego pokreconego kobolda.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludniowy-zachod i poludniowy-wschod.
Ciezki gorniczy mlot, kolczy pleciony kaptur, 26 srebrnych monet, 28 miedzianych monet, zlamany duzy poszczerbiony noz, brudna skorzana kurtka i miedziany szeroki kapalin.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnocny-zachod, polnocny-wschod, poludnie i zachod.
Dwa jednoreczne waskie czekany, trzy wzmacniane skorzane kaftany, maly ostry nadziak, szesc blaszanych zwyklych helmow, dwie drewniane krzywe palki, cztery kolcze plecione kaptury, cztery brudne skorzane kurtki, kolcza lekka koszulka, dwie stare podziurawione kolczugi, krotki zakrzywiony kord, miedziany szeroki kapalin, ciezki gorniczy mlot, dluga pierscieniowa kolczuga, dwa duze poszczerbione noze, zlamany maly ostry nadziak, wiele srebrnych monet i wiele miedzianych monet.
Duzy garbaty kobold.
Masz wrazenie, ze jestes silniejszy niz duzy garbaty kobold.
Masz wrazenie, ze jestes zreczniejszy niz duzy garbaty kobold.
> Wydaje ci sie, ze jestes lepiej zbudowany niz duzy garbaty kobold.
Ok.
Duzy garbaty kobold wyprowadza uderzenie ciezkim gorniczym mlotem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z wysilkiem gruchoczesz duzego garbatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Duzy garbaty kobold wyprowadza uderzenie ciezkim gorniczym mlotem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z wysilkiem kruszysz duzego garbatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe przedramie, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Duzy garbaty kobold wyprowadza uderzenie ciezkim gorniczym mlotem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Niepewnie kruszysz duzego garbatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe ramie, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Duzy garbaty kobold wyprowadza uderzenie ciezkim gorniczym mlotem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z wysilkiem doszczetnie rozgniatasz duzego garbatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe przedramie, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Duzy garbaty kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles duzego garbatego kobolda.
Stara sypialnia.
Jedyne widoczne wyjscie to: poludniowy-zachod.
25 srebrnych monet i 14 miedzianych monet.
Koscisty mizerny kobold.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnocny-zachod, polnocny-wschod, poludnie i zachod.
Cialo duzego garbatego kobolda, dwa jednoreczne waskie czekany, trzy wzmacniane skorzane kaftany, maly ostry nadziak, szesc blaszanych zwyklych helmow, dwie drewniane krzywe palki, cztery kolcze plecione kaptury, cztery brudne skorzane kurtki, kolcza lekka koszulka, dwie stare podziurawione kolczugi, krotki zakrzywiony kord, miedziany szeroki kapalin, ciezki gorniczy mlot, dluga pierscieniowa kolczuga, dwa duze poszczerbione noze, zlamany maly ostry nadziak, wiele srebrnych monet i wiele miedzianych monet.
Maly kawalek skaly oderwal sie od sufitu i glosno wyladowal na ziemi.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnoc i poludniowy-zachod.
Miedziany szeroki kapalin, blaszany zwykly helm, wiele miedzianych monet, kolczy pleciony kaptur, 28 srebrnych monet i zniszczona stara podziurawiona kolczuga.
Koscisty mizerny kobold.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnocny-zachod, polnocny-wschod, poludnie i zachod.
Cialo duzego garbatego kobolda, dwa jednoreczne waskie czekany, trzy wzmacniane skorzane kaftany, maly ostry nadziak, szesc blaszanych zwyklych helmow, dwie drewniane krzywe palki, cztery kolcze plecione kaptury, cztery brudne skorzane kurtki, kolcza lekka koszulka, dwie stare podziurawione kolczugi, krotki zakrzywiony kord, miedziany szeroki kapalin, ciezki gorniczy mlot, dluga pierscieniowa kolczuga, dwa duze poszczerbione noze, zlamany maly ostry nadziak, wiele srebrnych monet i wiele miedzianych monet.
Stara sypialnia.
Jedyne widoczne wyjscie to: wschod.
Dwa kolcze plecione kaptury, ciezka zbroja luskowa, 31 srebrnych monet i 31 miedzianych monet.
Energiczny pokraczny kobold, tchorzliwy niski kobold, powolny tlusty kobold, tchorzliwy bardzo maly kobold i ociezaly brzuchaty kobold.
Powolny tlusty kobold mowi: Zjadlbym cos dobrego.
Powolny tlusty kobold odchodzi na wschod.
Tchorzliwy bardzo maly kobold odchodzi na wschod.
Ociezaly brzuchaty kobold odchodzi na wschod.

Jestes w pelni zdrow.
Energiczny pokraczny kobold jest w pelni zdrow.
Tchorzliwy niski kobold jest w pelni zdrow.
Energiczny pokraczny kobold mowi: Zaraz komus wleje.
Energiczny pokraczny kobold mruczy cos niezrozumiale.
Energiczny pokraczny kobold odchodzi na wschod.
Tchorzliwy niski kobold odchodzi na wschod.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnocny-zachod, polnocny-wschod, poludnie i zachod.
Cialo duzego garbatego kobolda, dwa jednoreczne waskie czekany, trzy wzmacniane skorzane kaftany, maly ostry nadziak, szesc blaszanych zwyklych helmow, dwie drewniane krzywe palki, cztery kolcze plecione kaptury, cztery brudne skorzane kurtki, kolcza lekka koszulka, dwie stare podziurawione kolczugi, krotki zakrzywiony kord, miedziany szeroki kapalin, ciezki gorniczy mlot, dluga pierscieniowa kolczuga, dwa duze poszczerbione noze, zlamany maly ostry nadziak, wiele srebrnych monet i wiele miedzianych monet.
Tchorzliwy niski kobold, energiczny pokraczny kobold, ociezaly brzuchaty kobold, tchorzliwy bardzo maly kobold, powolny tlusty kobold i koscisty mizerny kobold.
Tchorzliwy niski kobold rozglada sie po jaskini.
Wydaje ci sie, ze jestes silniejszy niz energiczny pokraczny kobold.
Masz wrazenie, ze jestes duzo zreczniejszy niz energiczny pokraczny kobold.
> Wydaje ci sie, ze jestes lepiej zbudowany niz energiczny pokraczny kobold.
Koscisty mizerny kobold jeczy cicho.
Koscisty mizerny kobold mowi: Ehh, znowu nie ma nic do jedzenia.
Ok.
Energiczny pokraczny kobold uderza cie okuta debowa maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac ocieplany gruby plaszcz, zatrzymuje sie na mocnym plytowym kirysie.
Udanie kruszysz energicznego pokracznego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Energiczny pokraczny kobold uderza cie okuta debowa maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac ocieplany gruby plaszcz, zatrzymuje sie na mocnym plytowym kirysie.
Powolny tlusty kobold szuka czegos do jedzenia.
Z wysilkiem kruszysz energicznego pokracznego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe udo, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Energiczny pokraczny kobold uderza cie okuta debowa maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac ocieplany gruby plaszcz, zatrzymuje sie na mocnym plytowym kirysie.
Z wysilkiem rozgniatasz energicznego pokracznego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Energiczny pokraczny kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles energicznego pokracznego kobolda.

Jestes w pelni zdrow.
Tchorzliwy niski kobold jest w pelni zdrow.
Ociezaly brzuchaty kobold jest w pelni zdrow.
Tchorzliwy bardzo maly kobold jest w pelni zdrow.
Powolny tlusty kobold jest w pelni zdrow.
Koscisty mizerny kobold jest w pelni zdrow.
Ociezaly brzuchaty kobold mowi: Zjadlbym cos dobrego.
Ociezaly brzuchaty kobold szuka czegos do jedzenia.
> Masz wrazenie, ze jestes lepiej zbudowany niz ociezaly brzuchaty kobold.
Ok.
Od strony jednego z otworow w scianie dochodzi dziwny szelest.
Ociezaly brzuchaty kobold wyprowadza uderzenie malym ostrym nadziakiem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Niepewnie gruchoczesz ociezalego brzuchatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w glowe, ciemna platanina mroku otula rane.
Ociezaly brzuchaty kobold wyprowadza uderzenie malym ostrym nadziakiem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z wysilkiem kruszysz ociezalego brzuchatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Ociezaly brzuchaty kobold uderza cie malym ostrym nadziakiem w prawe ramie, lecz jego bron zatrzymuje sie na twojej plytowej starej parze naramiennikow.
Z trudem doszczetnie rozgniatasz ociezalego brzuchatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w glowe, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Ociezaly brzuchaty kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles ociezalego brzuchatego kobolda.

Jestes w pelni zdrow.
Tchorzliwy niski kobold jest w pelni zdrow.
Tchorzliwy bardzo maly kobold jest w pelni zdrow.
Powolny tlusty kobold jest w pelni zdrow.
Koscisty mizerny kobold jest w pelni zdrow.
Masz wrazenie, ze jestes duzo silniejszy niz powolny tlusty kobold.
Wydaje ci sie, ze jestes duzo zreczniejszy niz powolny tlusty kobold.
> Masz wrazenie, ze jestes lepiej zbudowany niz powolny tlusty kobold.
Ok.
Powolny tlusty kobold wyprowadza pchniecie jednorecznym waskim czekanem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z trudem kruszysz powolnego tlustego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Powolny tlusty kobold pcha cie jednorecznym waskim czekanem w prawe ramie, lecz jego bron zatrzymuje sie na twojej plytowej starej parze naramiennikow.
Z trudem miazdzysz powolnego tlustego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Powolny tlusty kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles powolnego tlustego kobolda.

Jestes w pelni zdrow.
Tchorzliwy niski kobold jest w pelni zdrow.
Tchorzliwy bardzo maly kobold jest w pelni zdrow.
Koscisty mizerny kobold jest w pelni zdrow.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnoc i poludniowy-zachod.
Miedziany szeroki kapalin, blaszany zwykly helm, wiele miedzianych monet, kolczy pleciony kaptur, 28 srebrnych monet i zniszczona stara podziurawiona kolczuga.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnocny-zachod, polnocny-wschod, wschod i poludniowy-wschod.
Jednoreczny waski czekan, cztery kolcze plecione kaptury, zniszczony wzmacniany skorzany kaftan, trzy dlugie pierscieniowe kolczugi, zniszczony blaszany zwykly helm, ciezka zbroja luskowa, dwie brudne skorzane kurtki, blaszany zwykly helm, wiele srebrnych monet, wiele miedzianych monet, zlamana drewniana krzywa palka, dwie kolcze lekkie koszulki, cztery miedziane szerokie kapaliny, okuta debowa maczuga, zlamany maly ostry nadziak, zniszczony kolczy pleciony kaptur i zlamany jednoreczny waski czekan.
Dwa kosciste mizerne koboldy, dwa energiczne garbate koboldy, dziecinny mlody kobold, koscisty chudy kobold, silny pokraczny kobold i owlosiony gruby kobold.
Silny pokraczny kobold odchodzi na wschod.
Koscisty chudy kobold jeczy cicho.
Koscisty chudy kobold odchodzi na wschod.
Koscisty mizerny kobold jeczy cicho.
Koscisty mizerny kobold mowi: Ehh, znowu nie ma nic do jedzenia.
Koscisty mizerny kobold odchodzi na polnocny-wschod.
Owlosiony gruby kobold oblizuje brudne palce.
Owlosiony gruby kobold odchodzi na wschod.
Masz wrazenie, ze jestes silniejszy niz energiczny garbaty kobold.
Wydaje ci sie, ze jestes duzo zreczniejszy niz energiczny garbaty kobold.
> Wydaje ci sie, ze jestes lepiej zbudowany niz energiczny garbaty kobold.
Dziecinny mlody kobold oblizuje brudne palce.
Dziecinny mlody kobold odchodzi na polnocny-wschod.
Energiczny garbaty kobold mruczy cos niezrozumiale.
Ok.
Energiczny garbaty kobold uderza cie ciezkim gorniczym mlotem w prawe przedramie, lecz jego bron zatrzymuje sie na twojej plytowej starej parze nareczakow.
Z trudem uderzasz energicznego garbatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, ciemna platanina mroku otula rane.
Energiczny garbaty kobold uderza cie ciezkim gorniczym mlotem w prawa stope, lecz jego bron zatrzymuje sie na twojej plytowej starej parze butow.
Niepewnie uderzasz energicznego garbatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe ramie, ciemna platanina mroku otula rane.
Energiczny garbaty kobold uderza cie ciezkim gorniczym mlotem w prawa golen, lecz jego bron przebijajac ocieplany gruby plaszcz, zatrzymuje sie na smolistoczarnej oksydowanej parze nagolennikow.
Niepewnie gruchoczesz energicznego garbatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w lewe udo, ciemna platanina mroku otula rane.
Energiczny garbaty kobold wyprowadza uderzenie ciezkim gorniczym mlotem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z trudem gruchoczesz energicznego garbatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w lewe ramie, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Maly kawalek skaly oderwal sie od sufitu i glosno wyladowal na ziemi.
Energiczny garbaty kobold uderza cie ciezkim gorniczym mlotem w lewe przedramie, lecz jego bron zatrzymuje sie na twojej plytowej starej parze nareczakow.
Wprawnie kruszysz energicznego garbatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe przedramie, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Energiczny garbaty kobold wyprowadza uderzenie ciezkim gorniczym mlotem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z wysilkiem kruszysz energicznego garbatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe ramie, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Energiczny garbaty kobold uderza cie ciezkim gorniczym mlotem w lewa golen, lecz jego bron przebijajac ocieplany gruby plaszcz, zatrzymuje sie na smolistoczarnej oksydowanej parze nagolennikow.
Wprawnie doszczetnie rozgniatasz energicznego garbatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w lewe udo, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Energiczny garbaty kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles energicznego garbatego kobolda.

Jestes w pelni zdrow.
Koscisty mizerny kobold jest w pelni zdrow.
Energiczny garbaty kobold jest w pelni zdrow.
Wydaje ci sie, ze jestes silniejszy niz energiczny garbaty kobold.
Masz wrazenie, ze jestes duzo zreczniejszy niz energiczny garbaty kobold.
> Wydaje ci sie, ze jestes lepiej zbudowany niz energiczny garbaty kobold.
Ok.
Energiczny garbaty kobold wyprowadza uderzenie okuta debowa maczuga, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Energicznemu garbatemu koboldowi nie udaje sie trafic ciebie prawa stopa.
Z trudem rozgniatasz energicznego garbatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe ramie, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Energiczny garbaty kobold wyprowadza uderzenie okuta debowa maczuga, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Niepewnie doszczetnie rozgniatasz energicznego garbatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe udo, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Energiczny garbaty kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles energicznego garbatego kobolda.
Pusta komnata.
Jedyne widoczne wyjscie to: zachod.
25 srebrnych monet, dziesiec miedzianych monet, zlamana okuta debowa maczuga, kolczy pleciony kaptur, kolcza lekka koszulka, blaszany zwykly helm i dluga pierscieniowa kolczuga.
Owlosiony gruby kobold, koscisty chudy kobold, silny pokraczny kobold, owlosiony brzuchaty kobold, duzy pokraczny kobold, wyglodzony mizerny kobold, smarkaty bardzo mlody kobold i energiczny garbaty kobold.
Duzy pokraczny kobold mowi: Zaraz komus wleje.
Duzy pokraczny kobold drapie sie po plecach.
Duzy pokraczny kobold odchodzi na zachod.

Jestes w pelni zdrow.
Owlosiony gruby kobold jest w pelni zdrow.
Koscisty chudy kobold jest w pelni zdrow.
Silny pokraczny kobold jest w pelni zdrow.
Owlosiony brzuchaty kobold jest w pelni zdrow.
Wyglodzony mizerny kobold jest w pelni zdrow.
Smarkaty bardzo mlody kobold jest w pelni zdrow.
Energiczny garbaty kobold jest w pelni zdrow.
Smarkaty bardzo mlody kobold podnosi cos z ziemi.
Smarkaty bardzo mlody kobold odchodzi na zachod.
Energiczny garbaty kobold odchodzi na zachod.
Owlosiony brzuchaty kobold drapie sie po brzuchu.
Owlosiony brzuchaty kobold odchodzi na zachod.
Wyglodzony mizerny kobold odchodzi na zachod.
Wydaje ci sie, ze jestes silniejszy niz owlosiony gruby kobold.
Wydaje ci sie, ze jestes zreczniejszy niz owlosiony gruby kobold.
Masz wrazenie, ze jestes lepiej zbudowany niz owlosiony gruby kobold.
Ok.
Owlosiony gruby kobold wyprowadza uderzenie malym ostrym nadziakiem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z trudem tluczesz owlosionego grubego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe ramie, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Owlosiony gruby kobold wyprowadza uderzenie malym ostrym nadziakiem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z trudem kruszysz owlosionego grubego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Owlosiony gruby kobold wyprowadza uderzenie malym ostrym nadziakiem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z wysilkiem miazdzysz owlosionego grubego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w glowe, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Owlosiony gruby kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles owlosionego grubego kobolda.

Jestes w pelni zdrow.
Koscisty chudy kobold jest w pelni zdrow.
Silny pokraczny kobold jest w pelni zdrow.
Nagle w glebi jaskini rozlegl sie dzwiek uderzen tepym narzedziem o skaly.
Masz wrazenie, ze jestes silniejszy niz silny pokraczny kobold.
> Masz wrazenie, ze jestes zreczniejszy niz silny pokraczny kobold.
> Masz wrazenie, ze jestes lepiej zbudowany niz silny pokraczny kobold.
Ok.
Silny pokraczny kobold wyprowadza uderzenie okuta debowa maczuga, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Udanie kruszysz silnego pokracznego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe udo, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Silny pokraczny kobold uderza cie okuta debowa maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac ocieplany gruby plaszcz, zatrzymuje sie na mocnym plytowym kirysie.
Z trudem rozgniatasz silnego pokracznego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Silny pokraczny kobold wyprowadza uderzenie okuta debowa maczuga, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z wysilkiem doszczetnie rozgniatasz silnego pokracznego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w glowe, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Silny pokraczny kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles silnego pokracznego kobolda.

Jestes w pelni zdrow.
Koscisty chudy kobold jest w pelni zdrow.
Korytarz jaskini.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnocny-zachod, polnocny-wschod, wschod i poludniowy-wschod.
Dwa ciala energicznych garbatych koboldow, jednoreczny waski czekan, cztery kolcze plecione kaptury, dwie dlugie pierscieniowe kolczugi, ciezka zbroja luskowa, dwie brudne skorzane kurtki, blaszany zwykly helm, wiele srebrnych monet, wiele miedzianych monet, dwie kolcze lekkie koszulki, cztery miedziane szerokie kapaliny, zlamana okuta debowa maczuga i zniszczona dluga pierscieniowa kolczuga.
Owlosiony tlusty kobold, wyglodzony mizerny kobold, owlosiony brzuchaty kobold, energiczny garbaty kobold, smarkaty bardzo mlody kobold, duzy pokraczny kobold i koscisty mizerny kobold.
Owlosiony tlusty kobold szuka czegos do jedzenia.
Owlosiony tlusty kobold odchodzi na poludniowy-wschod.
Wydaje ci sie, ze jestes silniejszy niz wyglodzony mizerny kobold.
Wydaje ci sie, ze jestes duzo zreczniejszy niz wyglodzony mizerny kobold.
> Masz wrazenie, ze jestes duzo lepiej zbudowany niz wyglodzony mizerny kobold.
Ok.
Wyglodzony mizerny kobold wyprowadza pchniecie dluga zwykla dzida, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Niepewnie rozgniatasz wyglodzonego mizernego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w glowe, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Wyglodzony mizerny kobold wyprowadza pchniecie dluga zwykla dzida, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Niepewnie doszczetnie rozgniatasz wyglodzonego mizernego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Wyglodzony mizerny kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles wyglodzonego mizernego kobolda.
Masz wrazenie, ze jestes duzo silniejszy niz owlosiony brzuchaty kobold.
Masz wrazenie, ze jestes duzo zreczniejszy niz owlosiony brzuchaty kobold.
> Masz wrazenie, ze jestes lepiej zbudowany niz owlosiony brzuchaty kobold.
Ok.
Owlosiony brzuchaty kobold wyprowadza uderzenie malym ostrym nadziakiem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Wprawnie gruchoczesz owlosionego brzuchatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w prawe ramie, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Owlosiony brzuchaty kobold wyprowadza uderzenie malym ostrym nadziakiem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Z trudem rozgniatasz owlosionego brzuchatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w korpus, mroczna chmura cienia wnika w rane.
Nagle w glebi jaskini rozlegl sie dzwiek uderzen tepym narzedziem o skaly.
Owlosiony brzuchaty kobold wyprowadza uderzenie malym ostrym nadziakiem, lecz szczesliwie parujesz je starozytnym wielkim kafarem.
Niepewnie miazdzysz owlosionego brzuchatego kobolda starozytnym wielkim kafarem trafiajac w lewe ramie, mroczne i splatane wzory mroku i smierci wpijaja sie w rane.
Owlosiony brzuchaty kobold osuwa sie na ziemie w agonii.
>>>>>>****** UWAGA! KTOS WLASNIE POLEGL!!!!! ******<<<<<<
Zabiles owlosionego brzuchatego kobolda.
Mowisz do siebie: A starczy chyba

Nie oczekuje od Ragara zadnych wnioskow, ani analiz. Po prostu milo by bylo gdyby sie lekko usmiechnal. Rzeczy wyglada tak, ze jakich statow bym nie mial to i tak niczego nie sparuje, a jesli juz to szczesliwie. I nie jest to bynajmniej wina broni, tylko systemu wlasnie. (ktory z niewiadomych wzgledow pomija wspolczynniki postaci i jej umiejetnosci)
Drake - 03 Lip, 2004 - 07:03
Temat postu:
Muskularny jaskiniowy troll.
Muskularny jaskiniowy troll odchodzi na poludnie.
Ok.
Muskularny jaskiniowy troll uderza cie wielka drewniana maczuga w korpus, lecz jego bron przebijajac welniany czerwony plaszcz, zatrzymuje sie na mocnym plytowym kirysie.


Razz Mocny ten kafar, siegnalem go z drugiej lokacji.
Drake - 03 Lip, 2004 - 18:36
Temat postu:
Uch i moja trzecia notka z rzedu - czy wy w ogole nie erpegujecie?

Skans spoglada na potezny bojowy mlot uwaznie.
Skans spoglada na wschod z namyslem.
Czujesz, ze cos tu nieprzyjemnie pachnie.
Skans mowi: moze by sie przekuc
Z gory jaskini powoli zaczyna sie sypac!
Po chwili, kamienie osunely sie, tworzac nowe wyjscie na wschod.
Skans pociera czolo z namyslem.
Skans mowi: ha!
Nie wydajac z siebie najmniejszego dzwieku, wybuchasz smiechem, ktory rozlega sie glosnym echem wewnatrz twych mysli, a powietrze wokol twojej postaci pulsuje w jego rytm.
Skans odchodzi na wschod.
Drannor - 09 Lip, 2004 - 16:57
Temat postu:
re up:
Gdzie tam jest erpeg? ;p

Taki sam erpeg ci pokaze...

Wskazujesz xxx yyy goblina.
Zerek kiwa glowa.
Zerek atakuje xxx yyy goblina.
Wspierasz Zereka w walce z xxx yyy goblinem.
Krzyczysz xxx.
Podskakujesz bojowo.


Zajebisty rpg, no offence Laughing
Anonymous - 11 Lip, 2004 - 19:51
Temat postu:
Ech, mimo iz tak sie zapowietrzalem na #warlock ze nie mam zadnego seconda kmarana, to jednak musze sie przyznac, ze mam.

> kto
Sposrod dziewietnastu osob przebywajacych obecnie w swiecie, znane tobie to:
***** Gorski Rekrut, kmaran


I wlasnie dla takich wizow, z ktorymi mozna sie dogadac i porobic jaja, wrocilem troszke na tego muda. Pozdro.

ALUS ALUSIEWICZ
Drannor - 12 Lip, 2004 - 22:18
Temat postu:
ob mezczyzne
Jest to bez watpienia kobieta, choc ubrana jest w grube, skutecznie zakrywajace sylwetke szaty. W celu ochrony przed wszedobylskim pylem, niemal kazda partia jej ciala zakryta jest czarnym materialem. Tulow, rece i nogi okrywa podobna do habitu ciezka suknia, dolna czesc twarzy oslania czador, natomiast glowe chroni gleboki, posepny kaptur.
Jest ona troszke nizsza od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrowa.

Prawie dalem sie nabrac Wink
Anonymous - 18 Lip, 2004 - 07:58
Temat postu:
Zamykasz oczy.
> otworz oko
Jest zbyt ciemno, zeby to zrobic.
> otworz oczy
Otwierasz oczy.

Confused Confused Confused
Drannor - 18 Lip, 2004 - 20:17
Temat postu:
Jaskinia.
Kocica mag uderza ogonem o ziemie.
Jakis kamien spadl ci pod nogi.


Surprised
Drannor - 19 Lip, 2004 - 23:24
Temat postu:
Bezwzgledny potezny goblin pcha cie obsydianowa starozytna partyzana w korpus, lecz jego bron zesliznawszy sie z twojej zdobionej krasnoludzkiej tarczy i przebijajac welniany czerwony plaszcz, lekka dluga tunike, rdzawa pelna zbroje plytowa i wytrzymala czerniona kolczuge, zatrzymuje sie na zszarzalym gustownym kozuchu.
Anonymous - 21 Lip, 2004 - 12:04
Temat postu:
Trzesawiska.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: poludnie, zachod i poludniowy-wschod.
Przecietny beztroski zajac.
Ok.
Przecietnemu beztroskiemu zajacowi nie udaje sie trafic ciebie zabkami.
Udanie gruchoczesz przecietnego beztroskiego zajaca prawa stopa trafiajac w
cialo.
Przecietnemu beztroskiemu zajacowi nie udaje sie trafic ciebie pazurkami.
Przecietnemu beztroskiemu zajacowi nie udaje sie trafic ciebie zabkami.
Z latwoscia kruszysz przecietnego beztroskiego zajaca prawa stopa trafiajac w
lapy.
Wprawnie gruchoczesz przecietnego beztroskiego zajaca lewym kolanem trafiajac w
cialo.
Przecietny beztroski zajac uciekl ci.
Przecietny beztroski zajac w panice wybiega na poludniowy-wschod.
Trzesawiska.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: zachod, polnocny-wschod, polnocny-zachod i
poludniowy-zachod.
Przecietny beztroski zajac i nieduzy stary los.
Koncentrujesz sie na walce z przecietnym beztroskim zajacem.
Atakujesz przecietnego beztroskiego zajaca.
Jestes w pelni zdrow.
Przecietny beztroski zajac jest lekko ranny.
Nieduzy stary los jest w pelni zdrow.
Przecietny beztroski zajac odchodzi na poludniowy-zachod.




hmm... czyzby mial mnie gdzies?
Shocked
Drannor - 26 Lip, 2004 - 11:08
Temat postu:
Duch mlodego wynioslego krasnoluda przechodzi na tyly druzyny, chowajac sie za ciebie.

Shocked
Skans - 27 Lip, 2004 - 00:25
Temat postu:
Zakladasz skorzana gruba pare spodni na golenie.

Ehh nawet portek normalnie ubrac nie moge, klin w kostkach, pewnie ogon zawadza Neutral:
Menta - 27 Lip, 2004 - 07:58
Temat postu:
Skans napisał:
Zakladasz skorzana gruba pare spodni na golenie.

Ehh nawet portek normalnie ubrac nie moge, klin w kostkach, pewnie ogon zawadza Neutral:
Zglos blad Smile (w spodniach!!!)
Drannor - 27 Lip, 2004 - 08:30
Temat postu:
Jedyne widoczne wyjscie to: zachod.
Zwinny szczur, kostropaty wylenialy gnom i przygarbiony chudy czlowiek.
Przygarbiony chudy czlowiek walczy z kostropatym wylenialym gnomem, wspartym przez zwinnego szczura.



...i nadejdzie Krol Szczurow, a jego armie zaleja swiat...
Dax - 28 Lip, 2004 - 08:47
Temat postu:
Zalana jaskinia.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: poludniowy-zachod, zachod i poludniowy-wschod.
Na dnie stoja garbaty krzywousty goblin i zwinny krwistooki goblin.
Pod woda plywa ogromny czarny nietoperz.
Drake - 29 Lip, 2004 - 22:14
Temat postu:
Wpadamy sobie na lokacje w gorach a tu....no wlasnie co? Jakis festyn?

Wskazujesz duza zwinna kozice, dwa nieduze spokojne swistaki, malego
spokojnego swistaka, dwa nieduze zwinne swistaki, dwa sprawne szarorude lisy,
zwinnego agresywnego rysia, niewielkiego spokojnego swistaka,
brazowa przestraszona kozice, szybkiego szarorudego lisa, zwinnego bystrego lisa,
krepa brazowa kozice, sprawnego rudego lisa, duza przestraszona kozice,
niewielkiego zwinnego swistaka, zwinnego groznego wilka, duzego najezonego
wilka, krepego najezonego wilka, brazowa krepa kozice, duza krepa kozice,
sprawnego bystrego lisa, wielkiego ospalego niedzwiedzia, niewielkiego
niegroznego swistaka, duzego groznego wilka, dwa krepe niespokojne wilki i
olbrzymiego groznego niedzwiedzia.
Drannor - 30 Lip, 2004 - 07:41
Temat postu:
Tomasir przybywa z polnocnego-wschodu.
Jestes w pelni zdrow.
Tomasir jest w pelni zdrow.
[Naraku] jest w pelni zdrow.
Tomasir wskazuje [Naraku].
Tomasir mowi: joki lon skryty
Tomasir wybucha smiechem.
Tomasir odchodzi na poludniowy-zachod.
[Naraku] jest w pelni zdrow.
[Naraku] bulgocze: A on popieldolony
[Naraku] parska glosno w daremnej probie powstrzymania sie od smiechu, jednak po chwili wybucha ryczac na cale gardlo i podskakujac energicznie.



Mr. Green
Krwin - 30 Lip, 2004 - 10:17
Temat postu:
Ulica biegnie polnagi alchemik wykrzykujac: EUREKA!


:>
Drannor - 30 Lip, 2004 - 22:08
Temat postu:
Jaskinia.
Jedyne widoczne wyjscie to: zachod.
Cialo wysokiego groznego goblina, cialo garbatego starego goblina, cialo wielkiego jaskiniowego trolla, miedziana moneta, dwanascie srebrnych monet i maly buklak.
Dragh.
Razem z Tigleyem i Hagenem przybywacie za Draghem.
Dragh mowi: nutozhmu poziwedzali
Tigley usmiecha sie z dzika mina oraz blyskiem wrodzonej przebieglosci w oczach.
Oczy Dragha zachodza mgla jakby wpatrywal sie w jakis blizej nieokreslony punkt w przestrzeni, po sekundzie lekko zaciska wargi zaslaniajac kly, marszczy czolo a z calej jego postawy bije niezlomne przekonanie ze zaraz wpadnie na jakis genialny pomysl.
Dragh mowi: poczekamu
Dragh usmiecha sie blyskotliwie.
Tuz nad toba przelatuje czarny nietoperz.
Powolutku schodzisz na dol po polce skalnej.
Jaskinia.
Jedyne widoczne wyjscie to: polnocny-wschod.
Olbrzymi jaskiniowy troll.
Olbrzymi jaskiniowy troll atakuje cie!
Ledwo plytko nacinasz olbrzymiego jaskiniowego trolla kunsztownym falistym toporem krasnoludzkim trafiajac w korpus.
Olbrzymi jaskiniowy troll umiejetnie gruchocze cie wielka drewniana maczuga trafiajac w glowe.
kondycja wszystkich
Olbrzymi jaskiniowy troll uderza cie wielka drewniana maczuga w korpus, lecz jego bron zesliznawszy sie z twojej rycerskiej czarnej tarczy i przebijajac lekka dluga tunike, zdobiona zbroje plytowa i ciezka oksydowana kolczuge, zatrzymuje sie na misternym czarnym kaftanie.
Udanie rozcinasz olbrzymiego jaskiniowego trolla kunsztownym falistym toporem krasnoludzkim trafiajac w glowe.
Dragh schodzi z polki skalnej.
Tigley schodzi z polki skalnej.
Dragh wspiera cie w walce z olbrzymim jaskiniowym trollem.
Tigley wspiera Dragha w walce z olbrzymim jaskiniowym trollem.
Dragh wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslil.
Olbrzymi jaskiniowy troll udanie uderza cie wielka drewniana maczuga trafiajac w prawe ramie.
Z trudem plytko nacinasz olbrzymiego jaskiniowego trolla kunsztownym falistym toporem krasnoludzkim trafiajac w lewe ramie.
Mowisz do siebie: sprytne te orki
Olbrzymi jaskiniowy troll wyprowadza uderzenie wielka drewniana maczuga, lecz zastawiasz sie niewielkim metalowym puklerzem.
Wyprowadzasz ciecie kunsztownym falistym toporem krasnoludzkim, lecz olbrzymi jaskiniowy troll szczesliwie paruje je wielka drewniana maczuga.
Dragh mowi do ciebie: tu jouz nic nie muw lepiejo, Waargh...
Dragh klepie cie przyjacielsko.
Tigley zatyka usta reka czerwieniac sie po czubki uszu, az w koncu nie mogac stlumic w sobie radosci wybucha gwaltownym, gardlowym smiechem, ktory powala go z nog zwijajac w maly, chichoczacy klebek szczescia.

Mr. Green
Krwin - 01 Sie, 2004 - 10:25
Temat postu:
Brzydki brudny gobor krzyczy: Bracia! Pomozcie!
Niezgrabnie unikasz uderzenia krotkim nieporecznym mlotem brzydkiego brudnego
gobora.
Powolnie unikasz ciecia lekkim prostym tasakiem otylego zarosnietego gobora.
Daret blyskawicznie doskakuje do otylego zarosnietego gobora probujac zadac
cios, jednak jego refleks pozwala ustawic drewniana ciezka tarcze w dogodnej
pozycji do obrony. Chlodny powiew wiatru oplata jedynie jego tarcze.
Wyprowadzasz ciecie srebrzysta kunsztowna szabla, lecz otyly zarosniety gobor
zastawia sie drewniana ciezka tarcza.
Niemrawo unikasz ciecia lekkim prostym tasakiem otylego zarosnietego gobora.
Niemrawo unikasz uderzenia krotkim nieporecznym mlotem brzydkiego brudnego
gobora.
' Pomozemy.
Mowisz chrapliwie: Pomozemy.
kmusmiechnij sie
Usmiechasz sie drapieznie rozchylajac wargi tak, zeby bylo widac kly.

Daret Uznany Kmaran Bractwa Rran-Kirra, kmaran
Krwin Starszy Brat Rran-Kirra, kmaran

Bracia zawsze pomoga!!

Wink
Drannor - 05 Sie, 2004 - 10:04
Temat postu:
Kolejny nudny log...

Dragh atakuje bezwzglednego poteznego goblina.
Niezdarnie powierzchownie nacinasz bezwzglednego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w lewa golen.
Wyprowadzasz ciecie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin niemrawo paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin pewnie paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Wyprowadzasz ciecie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin niepewnie paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Z latwoscia powierzchownie nacinasz bezwzglednego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w korpus.
Wyprowadzasz ciecie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin niemrawo paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Wyprowadzasz ciecie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin szczesliwie paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin niepewnie paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Wyprowadzasz ciecie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin niemrawo paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Wyprowadzasz ciecie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin pewnie paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Gladko tluczesz bezwzglednego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w korpus.
Niezdarnie plytko nacinasz bezwzglednego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w korpus.
Bez trudu muskasz bezwzglednego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w prawe przedramie.
Umiejetnie plytko nacinasz bezwzglednego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w prawe przedramie.
Bezwzgledny potezny goblin powolnie unika twojego ciecia stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym.
Wprawnie szeroko kroisz bezwzglednego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w lewe udo.
Niezdarnie gruchoczesz bezwzglednego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w prawa golen.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin niemrawo paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Z trudem tluczesz bezwzglednego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w lewa golen.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin niepewnie paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin niemrawo paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Z wysilkiem kruszysz bezwzglednego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w lewa dlon.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin szczesliwie paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin niemrawo paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin niemrawo paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Z latwoscia gleboko tniesz bezwzglednego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w lewa golen.
Wyprowadzasz ciecie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin niepewnie paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Wyprowadzasz ciecie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin niemrawo paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Wyprowadzasz ciecie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin szczesliwie paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Bezwzgledny potezny goblin niemrawo unika twojego uderzenia stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym.
Wyprowadzasz ciecie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz bezwzgledny potezny goblin niemrawo paruje je obsydianowa starozytna partyzana.
Wprawnie doszczetnie rozgniatasz bezwzglednego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w korpus.
Bezwzgledny potezny goblin osuwa sie na ziemie w agonii.
Zabiles bezwzglednego poteznego goblina [1190].
Drannor - 05 Sie, 2004 - 10:16
Temat postu:
Dodatkowo "zwykly" ogromny goblin.

Dragh atakuje ogromnego poteznego goblina.
Umiejetnie uderzasz ogromnego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w korpus.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz ogromny potezny goblin szczesliwie paruje je goblinska ciezka dzida.
Bez trudu obijasz ogromnego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w lewe przedramie.
Wyprowadzasz ciecie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz ogromny potezny goblin szczesliwie paruje je goblinska ciezka dzida.
Wyprowadzasz ciecie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz ogromny potezny goblin szczesliwie paruje je goblinska ciezka dzida.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz ogromny potezny goblin niemrawo paruje je goblinska ciezka dzida.
Wprawnie plytko nacinasz ogromnego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w korpus.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz ogromny potezny goblin szczesliwie paruje je goblinska ciezka dzida.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz ogromny potezny goblin szczesliwie paruje je goblinska ciezka dzida.
Ogromny potezny goblin niezgrabnie unika twojego ciecia stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym.
Wyprowadzasz ciecie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz ogromny potezny goblin niemrawo paruje je goblinska ciezka dzida.
Ogromny potezny goblin szczesliwie unika twojego ciecia stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym.
Udanie plytko nacinasz ogromnego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w korpus.
Ogromny potezny goblin powolnie unika twojego ciecia stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz ogromny potezny goblin szczesliwie paruje je goblinska ciezka dzida.
Niezdarnie szeroko kroisz ogromnego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w korpus.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz ogromny potezny goblin szczesliwie paruje je goblinska ciezka dzida.
Z latwoscia szeroko kroisz ogromnego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w korpus.
Szczesliwie szeroko kroisz ogromnego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w glowe.
Bez trudu gruchoczesz ogromnego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w lewe ramie.
Ogromny potezny goblin nieporadnie unika twojego ciecia stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym.
Szczesliwie kruszysz ogromnego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w prawe ramie.
Wyprowadzasz ciecie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz ogromny potezny goblin niemrawo paruje je goblinska ciezka dzida.
Wprawnie rozcinasz ogromnego poteznego goblina stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym trafiajac w korpus.
Ogromny potezny goblin nieporadnie unika twojego ciecia stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym.
Wyprowadzasz uderzenie stalowoszarym zdobionym toporem jednorecznym, lecz ogromny potezny goblin szczesliwie paruje je goblinska ciezka dzida.
Ogromny potezny goblin osuwa sie na ziemie w agonii.
Dragh zabil ogromnego poteznego goblina.



Pytanie:

Dlaczego w pojedynke idzie lepiej niz w druzynie? Nie powinno byc na odwrot?
Anonymous - 18 Sie, 2004 - 06:09
Temat postu:
Urodzaj na gobliny - znaczy szybko rosną ostatnimi czasy:

Droga w wiosce.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i poludniowy-zachod.
Ogromny potezny goblin, ogromny wladczy goblin i ogromny plomiennooki goblin.
> ne
Skrzyzowanie drog.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnocny-wschod, poludniowy-zachod i zachod.
Ogromny plomiennooki goblin, ogromny potezny goblin, ogromny muskularny goblin i ogromny wladczy
goblin.
> ne
Droga w wiosce.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i poludniowy-zachod.
Dwa ogromne potezne gobliny, ogromny wladczy goblin i ogromny plomiennooki goblin.
Krwin - 18 Sie, 2004 - 08:54
Temat postu:
heehh;) po zmianach nie ma juz mocnych na ogromne, to sie ostaja..Wink
Anonymous - 24 Sie, 2004 - 06:22
Temat postu:
ten post został skasowany
Drannor - 24 Sie, 2004 - 06:23
Temat postu:
Tomasir przybywa z poludniowego-zachodu.
Tomasir kiwa glowa.
Tomasir bierze stalowy obosieczny topor z skorzanej cwiekowanej petli.
Tomasir dobywa stalowego obosiecznego topora.
Tomasir mowi: witoj
Maly zwinny gronostaj przybywa z poludniowego-zachodu.
Tomasir wskazuje malego zwinnego gronostaja.
Mowisz: Witam
Tomasir mowi: Lon za mnom wszedzie lozi!
Tomasir usmiecha sie szeroko.
Kiwasz ze zrozumieniem glowa.
Mowisz: Tresowany?
Tomasir bezradnie rozklada rece.
Maly zwinny gronostaj obwachuje cie.
Tomasir usmiecha sie szeroko.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Laskoczesz malego zwinnego gronostaja z lobuzerskim usmiechem na ustach.
Jest to male, zwinne zwierzatko znane i cenione z powodu futerka. Ma on podluzne, szczuple cialo, oraz zreczne, chwytne lapki. Nieustannie rozglada sie po okolicy, poruszajac wasami. Czyzby wyczuwal twoja obecnosc?
Jest on duzo nizszy od ciebie.
Wyglada na to, ze jest w pelni zdrow.
Sterta rozkladajacych sie szczatkow duzego silnego goblina rozpada sie.
Tomasir glaszcze powoli malego zwinnego gronostaja.
Spogladasz na kunsztowny falisty topor krasnoludzki szybko.
Tomasir mowi: cikowe to niprowdorz?
Mowisz: No ba.
Mowisz: Ale ja bym go oskorowal.
Tomasir zdecydowanie zaprzecza.
Usmiechasz sie zlosliwie.
Pociagasz malutki lyczek snu drannora z dosc duzego buklaka.
Z usmiechem na twarzy klepiesz sie po brzuchu i rozgladajac sie wokol wesolym wzrokiem raczysz wszystkich dlugim beknieciem, ktore jest poczatkiem nieznosnej czkawki.
Tomasir kiwa glowa.
Tomasir odchodzi na polnocny-wschod.
Maly zwinny gronostaj odchodzi na polnocny-wschod.
Pukasz sie niedwuznacznym gestem w czolo.
Maly zwinny gronostaj, Tomasir, dwa duze bystre gobliny, duzy czujny goblin i ogromny plomiennooki goblin.


Tomasir i jego wierny przyjaciel
Mr. Green Mr. Green Mr. Green
Anonymous - 27 Sie, 2004 - 07:10
Temat postu:
ten post został skasowany
Erkar - 27 Sie, 2004 - 09:41
Temat postu:
tomassir: kto to byl???
Anonymous - 27 Sie, 2004 - 12:12
Temat postu:
ten post został skasowany
Ynshrug - 27 Sie, 2004 - 21:08
Temat postu:
Pozolkly upiorny szkielet odrywa sie od pracy, po czym wycierajac spocone rece
o fartuch ciezkim i zlowrogim krokiem podchodzi do ciebie.

Hmmm..
Drannor - 04 Wrz, 2004 - 23:21
Temat postu:
Barczysty ponury krasnolud zabiera sie do roboty.
Barczysty ponury krasnolud mowi: Powinienem skonczyc za okolo poltorej godziny.
Barczysty ponury krasnolud mowi: Nie musisz czekac tutaj, mozesz przyjsc pozniej kiedy skoncze.
Barczysty ponury krasnolud bierze lodowy swietlisty topor od Radrikha do ostrzenia.
Radrikh wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Barczysty ponury krasnolud grzebie w narzedziach poszukujac czegos zapalczywie!
Radrikh mowi: dlugo
Radrikh kreci glowa wolno.
Lagodny siwy mezczyzna mowi: Nie popadajmy w konfuzje przyjacielu.
Anonymous - 07 Wrz, 2004 - 11:37
Temat postu:
ten post został skasowany
Anonymous - 07 Wrz, 2004 - 11:52
Temat postu:
Tomasir, zastosuj sie do swojego podpisu.
Dax - 28 Wrz, 2004 - 14:48
Temat postu:
> se
Cmentarzysko.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i polnocny-zachod.
Klekoczacy zbielaly szkielet.
Za toba przybywaja xxx i yyy.
> Zardzewialy stalowy toporek dzierzony przez klekoczacy zbielaly szkielet
peka!!!
Klekoczacy zbielaly szkielet atakuje xxx.
Klekoczacy zbielaly szkielet atakuje cie!
Klekoczacy zbielaly szkielet atakuje yyy.
htrug - 28 Wrz, 2004 - 23:30
Temat postu:
peklo mu sie ze starosci
szedl zachaczyl o kosc udowa i sie rozlecial toporek
Drake - 29 Wrz, 2004 - 07:43
Temat postu:
Jaki wlasciciel taka bron Smile
Tor - 30 Wrz, 2004 - 14:19
Temat postu:
Kontynuuje temat broni zapoczatkowany w innym topiku:

Na hakach powieszono (...) piec smyklych mlotow, piec srebrzystych smyklych mlotow, (...) .

Shocked Laughing
Indhira - 01 Paź, 2004 - 14:01
Temat postu:
Poprawiłam już ten błąd. To są stare wersje.
I.
Astaroth - 21 Paź, 2004 - 18:50
Temat postu:
Garbaty kulawy goblin przybywa ze wschodu.
Garbaty kulawy goblin wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Garbaty kulawy goblin drapie sie.
Garbaty kulawy goblin obwachuje cie.
Garbaty kulawy goblin mruczy cicho.
Garbaty kulawy goblin gulgocze do ciebie: Cacy cy be?, glgh...
Garbaty kulawy goblin gulgocze do ciebie: Pania cacy cy be?, Gulgh...
Garbaty kulawy goblin namysla sie.
Garbaty kulawy goblin namysla sie nad czyms chodzac szybko w okol elfki...
Garbaty kulawy goblin gulgocze: Cacy cy be?, Gloghl...
Garbaty kulawy goblin gulgocze: Cacy , be , cacy , be!, glgh...
Garbaty kulawy goblin podskakuje szybko.
Garbaty kulawy goblin namysla sie nad czyms biegajac w okol elfki...
Garbaty kulawy goblin krzyczy: To jaka cacy cy be.., Gloghl...
Garbaty kulawy goblin sapie ciezko.
Garbaty kulawy goblin zdejmuje z siebie okragly lekki kapalin.
Garbaty kulawy goblin ociera twarz z potu.
Garbaty kulawy goblin gulgocze do ciebie: Dsiwno., Gelgh...
Garbaty kulawy goblin pokazuje jezyk.
Garbaty kulawy goblin odchodzi na wschod.


No i to sie nazywa goblin z krwi i kosci.

Przy okazji chcialbym przeprosic owego goblina za brak odpowiedzi z mojej strony ( ale obiadek byl gotowy zeby go na talerz nakladac ) Mam nadzieje, ze mi wybaczy Smile .

Cacy Elfka
Krzyś - 24 Paź, 2004 - 17:53
Temat postu:
Zabiles bursztynowoskorego zylastego uruka.
> Duch delikatnego smuklego elfa materializuje sie tuz obok ciala zdechlego
uruka.
> Slyszysz cos, jak gdyby zblizajace sie kroki.
Skeld ociera twarz z potu.
Duch delikatnego smuklego elfa mowi: Dzie'kuje za uwo'lnienie moje'j duszy z
mace'k tej besti'i.
Duch delikatnego smuklego elfa mowi: Dawno temu pewi'en sta'rozytny arte'fakt,
a racze'j ten oto ore'z kto'ry wie'zil mni'e tyle lat, zosta'l zgubi'ony w
odle'glych gorski'ch lasa'ch, na tere'nie nie'istnieja'cych juz bagi'en.
Ragar bierze starozytny wielki kafar z ciala bursztynowoskorego zylastego
uruka.
Skeld mlaska glosno.
Skeld wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Duch delikatnego smuklego elfa mowi: Zosta'lem zape'dzony na mokra'dla prze'z
pluga'we gorski'e stwo'ry, gdzi'e nie'fortunni'e runo'lem pro'sto w grza'skie,
blo'tniste grze'zawisko. Do tej pory zaluje, ze odna'lazlem ten pra'stary mlo't
i nie uto'nolem tak jak powi'nno mni'e to spo'tkac.
Duch delikatnego smuklego elfa mowi: Tygo'dnie, a moze i mie'siace bla'dzilem
po gora'ch, wlo'kac za soba to prze'klete narze'dzie i szuka'jac dro'gi do
uko'chanego domu.
Duch delikatnego smuklego elfa mowi: Tego osta'tniego dni'a pada'l deszcz, a ja
nie mia'lem juz sily aby isc dale'j. Do tej pory czuje na poli'czku zimny dotyk
blo'tnistego gruntu, na kto'rym prze'kleta bro'n prze'mieniala mni'e w besti'e.
Lsniacy jasnoszary amulet laskocze cie lekko w szyje.
Skeld mowi: co to Do cholerY jest?
Ragar mowi: duch
Duch delikatnego smuklego elfa wskazuje cialo bursztynowoskorego zylastego
uruka.
Duch delikatnego smuklego elfa mowi: Oto czym byle'm prze'z te wszystki'e
lata... Zapo'czatkowa'lem kie'runek nowe'mu gatunko'wi pote'znej odmi'any
orko'w. Wyba'czcie mi zate'm, ze w ogo'le zai'stnialem, a tera'z musze juz
ode'jsc do mych przo'dkow.
> Ragar usmiecha sie wesolo.
Skeld drapie sie.
Ragar mowi: slodki nie ?
Duch delikatnego smuklego elfa mowi: Bylbym zapo'mnial! Na prze'kletych!
Odni'es mlo't kro'lowi Ento'w w Carma'nthyrze, on go zni'szczy i nie pozwo'li
na odro'dzenie Sulga'sha.
Skeld mowi do ducha delikatnego smuklego elfa: spieprzaj
Duch delikatnego smuklego elfa znika.
Skeld odchyla glowe do tylu, a z dna jego wypalonej przez alkohol gardzieli
wydobywa sie donosny, gardlowy smiech, niosacy sie echem po calej okolicy.
Usmiechasz sie drapieznie rozchylajac wargi tak, zeby bylo widac kly.
> Ragar chichocze radosnie.

Hyhy.
Firkraag - 20 Lis, 2004 - 22:04
Temat postu:
ob oltarz

Doskonale czarny niczym ciemnosc w chmurna, bezgwiezdna noc oltarz sprawia wrazenie jakby pochlanial wszelkie swiatlo.
W ksztalcie szesciokatu, w kazdym rogu widzisz znak jednego z szesciu zywiolow: zycia, smierci, ognia, powietrza, wody
i ziemi. Wewnetrzny instynkt mowi ci, ze dotykanie go moze sie zle skonczyc...
> <tu komenda pewna>

W ciagu nieskonczenie krotkiej chwili jakas sila odbiera cale cieplo krazace w twoich zylach, czujesz jak cos pozbawie
cie calej twojej energii zyciowej...
Zdejmujesz otwarty skorzany czarny plecak.
>


Umierasz.......

Twoja dusza zostaje oddzielona od twojego ciala.

Nagle dochodzi cie niesamowity smrod gnijacych cial i swad spalonych domostw. Twoja uwaga jest zaabsorbowana zatykaniem
sobie nosa, gdy tu nagle slyszysz czyjs krzyk. A jest on tak niesamowity, ze zaczynasz biec w jego kierunku tak szybko,
na ile pozwalaja ci olbrzymie zwaly cial.


Co za nieprzyjazny mud Rolling Eyes
Astaroth - 20 Lis, 2004 - 22:08
Temat postu:
Coz, ostrzezenie bylo... reszte zrobiles na swoja odpowiedzialnosc. Smile
Hehe, ale z graczami czasem jak z dziecmi, jak im sie mowi 'nie dotykaj', to na pewno dotkna.
Ale nie martw sie, nastepnym razem bedzie lepiej.
Pozdrawiam
A.
Firkraag - 20 Lis, 2004 - 22:10
Temat postu:
Z dziecmi jak z dziecmi.
Moja squo tez mowi "nie dotykaj", ale ja jakis upraty jestem Razz
Astaroth - 20 Lis, 2004 - 22:19
Temat postu:
To dobrze... tylko nastepnym razem uwazaj przy oltarzach Wink

Pozdrawiam raz jeszcze
A.
Drannor - 21 Lis, 2004 - 11:32
Temat postu:
HYHY...;p
neuczarny - 21 Lis, 2004 - 11:47
Temat postu:
Re up
Calkiem niedawno sam dawalem sobie rade z takim samym goblinem a cechy mialem duzo nizsze.
Warlock idzie droga Barsawi-moby coraz silniejsze .Tylko z ta roznica ze exp taki sam Sad jak przed wzrostem sily moba
Mud jest coraz mniej grywalny dla nowych.Nie ma od czego zaczac.
Yarkom - 21 Lis, 2004 - 15:40
Temat postu:
neuczarny napisał:
Re up
Calkiem niedawno sam dawalem sobie rade z takim samym goblinem a cechy mialem duzo nizsze.
Warlock idzie droga Barsawi-moby coraz silniejsze .Tylko z ta roznica ze exp taki sam Sad jak przed wzrostem sily moba
Mud jest coraz mniej grywalny dla nowych.Nie ma od czego zaczac.


Nie czuje sie zobowiazany podawac szczegolow ale akurat gobliny wioskowe nie byly zmieniane od czerwca.... To raz, a dwa to to ze NPC maja jakis tam rozrzut swoich cech i moze trafiles na jakis silniejszy sklad.
Drannor - 21 Lis, 2004 - 15:45
Temat postu:
Dzis sklepaly mnie rowniez npce z Dagor-Kir ( nie maja zadnej broni ani zbroi jakby ktos pytal ) Rolling Eyes
Drannor - 21 Lis, 2004 - 17:17
Temat postu:
Zatrudnijcie w koncu jakiegos AOB
Garagoth - 21 Lis, 2004 - 22:02
Temat postu:
No i co, te dlugie logi z walki to niby sa "ciekawe logi" ?

Powiedzialem, ze walka nie byla zmieniana od lipca. Inaczej bym napisal, ze zmienialem cos.
Napisalem tez, ze pojawil sie jakis blad, ktory powoduje takie rzeczy. Dziala w obie strony, jakbyscie sie pytali.

Powiedzialem tez, ze blad usune jak go znajde, bo nie jest naszym calem robienie Arkadii ani Barsawii.

Wiec jesli nikt nie napisal, ze walka byla zmieniana, znaczy ze nie jest to calowe.
I przestac nas tu wszystkich blotem obrzucac, bo jak to czytam, to mi sie coraz mniej chce.

Garagoth.
Drannor - 21 Lis, 2004 - 22:07
Temat postu:
Garagoth napisał:


Powiedzialem, ze walka nie byla zmieniana od lipca. Inaczej bym napisal, ze zmienialem cos.


To, ze nie byla zmieniana, wcale nie znaczy, ze jest dobra.
Argen - 22 Lis, 2004 - 06:25
Temat postu:
Drannor daj juz spokoj - takie akcje ma kazdy ale spokojnie poczekajmy a nie caly czas trzeba warczec na wizow ... dla kontrastu ja sam kiedys stankowalem 4 halabardnikow w zamku morgow na luzie, patrol tycjana ktory normalnie mnie leje trzymalem sobie ze 3 minuty i bylem w pelni , a z kolei innym razem 1 halabardnik mnie rozwalil jak chcial ... wiem ze to drazniace ale dajmy szanse bo narzekaniem tylko mozna zniechecic moze zamiast expa odrobina rpga hyhy Razz
Krwin - 22 Lis, 2004 - 20:02
Temat postu:
Mysle ze najwyzszy czas zeby powstal jakiegos rodzaju regulamin forum. Bezwzglednie przestrzegany.
To samo dotyczy muda.
Gracze i mechanika.. to nie przejdzie.. jak chca niech sobie pluja na wlasnym kanale irca, ale forum to juz nie miejsce na to.

W ogole chyba nadszedl czas na zrewidowanie najbardziej bazowych zalozen i okreslenie ich jednoznacznie i restrykcyjnie raz na zawsze.

Pozdrawiam


PS- potepiam wypowiedz Drannora, ale nie uwazam za sensowne jej komentowania.
Drannor - 23 Lis, 2004 - 14:41
Temat postu:
Krzys jest moim bohaterem!
Wiekszym niz ja pakerem!
Indhira - 23 Lis, 2004 - 16:24
Temat postu:
Powtórzę to po raz kolejny:
WIEMY, ŻE COŚ JEST NIE WPORZĄDKU Z SYSTEMEM WALKI I CHCEMY TO POPRAWIĆ, ALE NARAZIE NIE WIEMY, GDZIE LEŻY BŁĄD.
Czy wyraziłam się wystarczająco jasno?
Następnym razem tego typu ciekawe logi będę usuwać.
Jeśli zdarza się taki błąd i jest Garagoth w świecie proszę go NATYCHMIAST wezwać.
I.
Drannor - 23 Lis, 2004 - 19:01
Temat postu:
Indhira napisał:

WIEMY, ŻE COŚ JEST itd itd itd..... BLA BLA BLA
Jeśli zdarza się taki błąd i jest Garagoth w świecie proszę go NATYCHMIAST wezwać.
I.


Bledem jest to, ze wszystkie npce sa przepakowane.
Bledem jest to, ze nie ma jakiegokolwiek balansu.
Bledem jest to, ze nie ma AOB.

Rybacy rozwalajacy za pomoca piesci wojownika w pelnej zbroi,
przepasione umy, poprostu PARANOJA, Evil or Very Mad
Indhira - 23 Lis, 2004 - 20:03
Temat postu:
Widzę, że gracze lepiej znają umy npc-y niż ja, która mam dostęp do statystyk.
"Przepakowane" umy wynikają właśnie z tego błędu, trudno jest zbalansować npc-a jeśli w trakcie testów zachowuje się on tak, a jak przychodzi jakiś gracz zupełnie inaczej. Nie mówiąc o tym, że często stworzenia, która mają stosunkowo bardzo niskie umy zachowują się jakby miały bardzo wysokie. Dopóki nie poprawimy globalnego błędu w walce nie będziemy niczego rebalansować. Po co? Skoro po naprawieniu błędu może się okazać, że cała ta robota była bezsensowna.
I.
Krzyś - 23 Lis, 2004 - 22:17
Temat postu: Drannor: ssij. Hyhy.
:*
Anonymous - 24 Lis, 2004 - 03:45
Temat postu: Usunięte.
Nie wnosi nic do tematu.
Krzyś - 24 Lis, 2004 - 15:06
Temat postu: Morbid: ssij. Hyhy.
:*
Krwin - 25 Lis, 2004 - 16:17
Temat postu:
[del]
Krzyś - 25 Lis, 2004 - 17:43
Temat postu: Morbid: ssij. Hyhy.
:*
neuczarny - 27 Lis, 2004 - 14:17
Temat postu:
Znajdujesz sie na samym szczycie najwyzszego wzgorza w okolicy, z ktorego
rozciaga sie doskonaly widok na ogrom pofaldowanej powierzchni ziemi, ktora
przypomina falujacy, bezkresny ocean, krolestwo wiatru i wolnosci. W dole,
lagodnie opadajace stoki wpadaja z impetem do pograzonych w cieniu dolinek,
natomiast nad twa glowa rozciaga sie bezkres nieba. Stoi tutaj samotnie potezne
drzewo o rozlozystych konarach i grubym pniu liczacym sobie z pewnoscia cale
stulecia. Jest juz zupelnie jasno, poranne slonce, mimo ze jeszcze nie wznioslo
sie za wysoko, rozswietla swym blaskiem niebo i wszystko wokol. Przyroda powoli
zapada w letarg i odretwienie. Miejscami pozolkla trawa zawiera czerwone i
brazowe liscie gubione przez nieliczne w tej okolicy drzewa, ktore powoli
obnazaja swe galezie. Jest dosc chlodno i wszystko przygotowywuje sie na
nadejscie zimy.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludniowy-wschod i zachod.
Rozlozyste stare drzewo.
> ocen drzewo
Starannie oceniasz rozlozyste stare drzewo.
Ogromny dab o rozlozystej koronie i grubym pniu zdaje sie trwac w tym miejscu
juz setki lat i nic nie wskazuje, aby mial on zakonczyc swoj byt. Jego grube
konary tworza zywa kopule wysoko nad twa glowa, stanowiac dobra ochrone przed
deszczem. Korzenie drzewa ryja ziemie oraz powierzchnie traktu uszkadzajac ja
nieznacznie.

Oceniasz, ze rozlozyste stare drzewo wazy 920 kilogramow, zas jego objetosc
wynosi 460 litrow.
Wydaje ci sie, ze jest warte raczej niewiele.
> wez drzewo
Starasz sie zabrac drzewo, lecz nie udaje ci sie to i z ciezkim sercem musisz
porzucic swe jakze niecne plany kradziezy.

Wzruszylem sie Crying or Very sad
htrug - 27 Lis, 2004 - 19:43
Temat postu:
Belkoczesz pijacko: 2
>
Deset zamawia piwo, lecz wypija tylko troche.
Kearl mowi: Dawniey to buwalu. Nia tu cu dzizh.
Deset mowi: trzU, dubrZzzZza zruzumialem ?, Wrrr...
ToRtuR - 29 Lis, 2004 - 06:28
Temat postu:
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: poludnie, polnoc i wschod.
Opanowany szczuply mezczyzna, zamyslony barczysty mezczyzna, zamyslony szczuply
mezczyzna, brudny spragniony mezczyzna, spocony prosty mezczyzna, wysoka
schludna kobieta, dwaj milczacy przysadzisci mezczyzni, brudny ordynarny
mezczyzna, szczupla zmeczona kobieta, dwaj zamysleni przysadzisci mezczyzni,
zaspane zagubione dziecko, niska zmeczona kobieta, zapracowana pomarszczona
kobieta, milczacy wysoki mezczyzna, ordynarny zmeczony mezczyzna, powazny
szczuply mezczyzna i chuda smutna kobieta.
n
We wsi Wikors.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: polnocny-zachod, wschod, poludnie i
poludniowy-zachod.
Spocony zmeczony mezczyzna, milczacy wysoki mezczyzna, chuda smutna kobieta,
milczacy szczuply mezczyzna, opanowany przysadzisty mezczyzna, milczacy
barczysty mezczyzna, dwaj milczacy przysadzisci mezczyzni, wysoka zmeczona
kobieta, szczupla zmeczona kobieta, opanowany wysoki mezczyzna, powazny
przysadzisty mezczyzna, opanowany barczysty mezczyzna, spocony prosty
mezczyzna, opanowany szczuply mezczyzna, zamyslony szczuply mezczyzna, duzy
szarobury kundel, przecietny stary kundel, wielki stary kundel, maly brudny
kundel i maly spokojny kundel.
nw
Przed sklepem.
Sa tutaj cztery widoczne wyjscia: zachod, wschod, poludniowy-wschod i poludnie.
Tablica ogloszeniowa.
Milczacy szczuply mezczyzna, dwaj opanowani przysadzisci mezczyzni, wysoka
pomarszczona kobieta, dwie szczuple schludne kobiety, roztrzesione zaplakane
dziecko, wysoka zmeczona kobieta, opanowany barczysty mezczyzna, maly spokojny
kundel, niska smutna kobieta, zapracowana smutna kobieta, dwie chude
pomarszczone kobiety, powazny barczysty mezczyzna, dwaj powazni szczupli
mezczyzni, dwaj spoceni ordynarni mezczyzni, powazny wysoki mezczyzna, szczupla
brudna kobieta, zamyslony wysoki mezczyzna i powazny przysadzisty mezczyzna.
e
W poblizu karczmy.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: zachod, polnoc i wschod.
Dluga drewniana belka.
Czterej opanowani wysocy mezczyzni, wysoka pomarszczona kobieta, szczupla
brudna kobieta, milczacy barczysty mezczyzna, zaspane male dziecko, zapracowana
zmeczona kobieta, chuda smutna kobieta, brudny spocony mezczyzna, zapracowana
spragniona kobieta, chuda brudna kobieta, zamyslony przysadzisty mezczyzna,
dwaj powazni przysadzisci mezczyzni, spocony spragniony mezczyzna, zapracowana
brudna kobieta, zaspane zagubione dziecko, zaspane zaplakane dziecko i duzy
brudny kundel.

To mi wygląda na centrum wielkiego miasta, a nie małej wioski. Sezon polowań uważam za otwarty.
Drannor - 01 Gru, 2004 - 08:00
Temat postu:
Ciemnooki umiesniony mezczyzna, mowi: Ty i jazda konna?
Przybyszu! Bez przesady. Zatem bardzo mi przykro, ale nie
potrzebujemy piechoty na rowninie.
Surprised
Przycinanie, żeby nie psuć innym zabawy.
I.
Krwin - 02 Gru, 2004 - 00:05
Temat postu:
hmm, zdradzanie procedur przystepowania/sposobow robienia zadan na forum to chyba kiepski pomysl.
Drake - 07 Gru, 2004 - 10:45
Temat postu:
Moze dla odmiany cos innego...

Przyszedl do nas mag. Wiec poczekalismy az walka sie skonczy:

Zabiles nieduzego flegmatycznego goblina.
Trokhern kiwa glowa.
Obdarzasz zezowatego kulawego reptiliona maga przenikliwym spojrzeniem swych gadzich oczu, dajac znak, ze teraz masz ochote go wysluchac.
Zezowaty kulawy reptilion mag usmiecha sie lekko.

Tutaj sprawdzilem w kto, ze jedynymi zalogowanymi sa ja, Trokhern, Gurth
(padl mu net), Radrikh i mag. (wszyscy poza Radrikhiem znajdowali sie na tej lokacji)

Mowisz: Jeszcze Radrikha brakuje.
Dajesz ujscie swej wesolosci poprzez nieznaczny, niemal niedostrzegalny usmiech.

cisza sie przedluza

Mowisz do zezowatego kulawego reptiliona maga: W czyms mozemy pomoc?
Trokhern wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Trokhern kiwa lekko glowa.
Hmmmmm...
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Mowisz do zezowatego kulawego reptiliona maga: Anga gra tehar nua derha?
Trokhern powolnym ruchem sklada rece na piersiach, jego twarz okrywa maska spokoju i opanowania, a gadzie oczy przybieraja wyraz calkowitej obojetnosci.
Spogladasz gdzies cierpliwie.
Szturchasz Gurtha.
Patrzac gdzies w dal niezauwazalnie usmiechasz sie sam do siebie.
Zezowaty kulawy reptilion mag mowi: dobra walka zawsze cieszy oczy
Trokhern kiwa lekko glowa.
Mowisz: Dwoch na jednego to nie byla dobra walka.
Mowisz: Ja bym to nazwal masakra.
Jestes w pelni zdrow.
Zezowaty kulawy reptilion mag jest w pelni zdrow.
Gurth jest w pelni zdrow.
Trokhern jest w pelni zdrow.
Mowisz: Zwazywszy ze zaden z nas nie jest nawet drasniety.
Spogladasz na cialo nieduzego flegmatycznego goblina spokojnie.
Mowisz: czego o nim zadna miara rzec nie mozna.
Zezowaty kulawy reptilion mag mowi: kwestia umiejetnosci
Mowisz: Kwestia umiejetnosci i celu.
Mowisz: Naszym celem nie jest sama walka lecz jej wynik.
Na przejrzystym niebie nie ma sladu chocby jednej, niewielkiej chmurki.
Mowisz: Przynajmniej w tym momencie.
Mowisz: I z tymi..
Krzywisz sie paskudnie.
Slonce chowa sie za horyzontem. Swiat pograza sie powoli w mroku nocy.
Mowisz: przeciwnikami.
Cialo ogromnego muskularnego goblina rozklada sie, pozostawiajac po sobie smetne resztki, w postaci twardej mocnej skorzni i goblinskiej ogromnej maczugi.
Zezowaty kulawy reptilion mag mowi: przesadna skromonosc nie jest w zadbym razie cnata.. a wlasnie wynik sie chyba liczy
Mowisz: Wynik milczy.
Nagle wewnatrz swoich mysli slyszysz daleki smiech, ktory to sie przybliza, to oddala.
Tanczace w oczach Trokherna wesole ogniki i drgajace wokol jego postaci powietrze pozwalaja sie domyslec kto jest zrodlem tego fenomenu.
Zezowaty kulawy reptilion mag spoglada na Gurtha z zainteresowaniem.
Mowisz do zezowatego kulawego reptiliona maga: Zemdlal z wrazenia.
Cialo duzego podejrzliwego goblina rozklada sie, pozostawiajac po sobie smetne resztki, w postaci lekkiej zaniedbanej skorzni i goblinskiej ciezkiej dzidy.
Mowisz do zezowatego kulawego reptiliona maga: A raczej jego polaczenie z tym swiatem oslablo.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Mowisz do zezowatego kulawego reptiliona maga: Musimy poczekac nim Bogowie go nie zabiora do siebie.
Mowisz: Inaczej mogloby mu sie cos stac....
Trokhern mowi: Gobliny, dziwna rasa.
Spogladasz gdzies nieobecnym wzrokiem.
Cialo nieduzego flegmatycznego goblina rozklada sie, pozostawiajac po sobie smetne resztki, w postaci starego obskurnego kaftana i goblinskiej krotkiej dzidy.
Jestes w pelni zdrow.
Zezowaty kulawy reptilion mag jest w pelni zdrow.
Gurth jest w pelni zdrow.
Trokhern jest w pelni zdrow.
Zezowaty kulawy reptilion mag usmiecha sie wesolo.
Mowisz do zezowatego kulawego reptiliona maga: Jakiz jest wlasciwy cel twych odwiedzin?
Zezowaty kulawy reptilion mag mowi: podobno nie mamy poczucia humoru
Mowisz do zezowatego kulawego reptiliona maga: Bo nie obseerwowac nasza walke przybyles.
Zezowaty kulawy reptilion mag mowi: ale jak pomysle o tej godzinie o zainteresoweaniu bogow
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Mowisz do zezowatego kulawego reptiliona maga: Jesli chodzi o brak poczucia humoruu to czytales wasc zle zrodla.
Mowisz: Nasze nie wspominaja o zadnych brakach.
Sterta rozkladajacych sie szczatkow ogromnego muskularnego goblina rozpada sie.
Mowisz do Trokherna: Czyz nie tak, Bracie?
Zezowaty kulawy reptilion mag mowi: moze po prostu niektorzy nie rozumieja go wystarczajaco
Nagle postac Gurtha blednie i staje sie przezroczysta. Po chwili znika.
Trokhern kiwa spokojnie glowa.
Mowisz: i dokonalo sie.
Trokhern mowi: Dokonalo.
Trokhern mowi: Juz bezpieczny.
Mowisz: Rzecz nie w zrozumieniu.
Mowisz: Lecz w drodze ktora ku Niemu prowadzi.
Sterta rozkladajacych sie szczatkow nieduzego flegmatycznego goblina rozpada sie.

I tu ze strony pana maga nastapilo cos wielce niekulturalnego.

Zezowaty kulawy reptilion mag usmiecha sie drapieznie.
Zezowaty kulawy reptilion mag mowi: tylko kto wie co u celu nas czeka Smile
Zezowaty kulawy reptilion mag odchodzi, wyraznie utykajac na lewa noge.
Jestes w pelni zdrow.
Trokhern jest w pelni zdrow.
Nagle wewnatrz swoich mysli slyszysz daleki smiech, ktory to sie przybliza, to oddala.
Tanczace w oczach Trokherna wesole ogniki i drgajace wokol jego postaci powietrze pozwalaja sie domyslec kto jest zrodlem tego fenomenu.
Chmury rozstepuja sie niczym teatralna kurtyna.
Wydajesz z siebie cichy swist, ktory przechodzi w przeciagly pomruk, dajac wyraz twej dezaprobacie.
Trokhern kreci glowa ciezko.
Spogladasz na gore nieobecnym wzrokiem.
Trokhern mowi: Dlugo pozostanie chyba poczatkujacym.
Trokhern wzrusza ramionami.
Mowisz: Nie slowa, lecz sposob w jaki je wypowiadasz prawdziwa wartosc stanowia
Spogladasz na gore nieobecnym wzrokiem.
Mowisz: Zapamietaj te nauke. I nie pomyl sie wiecej.


Testy, walka i takie tam. I tu rozstanie.


Za toba przybywa Trokhern.
Mowisz do Trokherna: Dobranoc Bracie. Ma droga ku Impur-Kir prowadzi.
Trokhern mowi: Dobranoc.
Barczysty grozny ork odchodzi na zachod.
Razem z barczystym groznym orkiem na zachod podazaja grozny masywny ork, grozny potezny ork, dlugowlosy potezny ork i dlugowlosy wysoki ork.
Trokhern mowi: Zatem, do zobaczenia.
Mowisz do Trokherna: Ufam ze ty odnajdziesz swoja.
Trokhern kiwa glowa.
Porzucasz druzyne, ktorej przewodziles.
Trokhern mowi: Drogi sie nie szuka.
Kiwasz pozegnalnie glowa.
Trokhern mowi: Nia sie podaza.
Patrzac gdzies w dal niezauwazalnie usmiechasz sie sam do siebie.
Trokhern mowi: I ty zapamietaj ta nauke, Bracie.
Potwierdzasz.
Trokhern usmiecha sie.
Ruszasz powolnym krokiem na zachod.

I niech mi ktos powie, ze na tym mudzie nie ma klimatu.
ToRtuR - 13 Gru, 2004 - 18:48
Temat postu:
Przed kwiaciarnia.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i zachod.
Trzej rosli brodni wiesniacy, zasapana przygarbiona wiesniaczka i brzydka
brudna wiesniaczka.

Muahahahaaaaa... (dezortografy nie zaczają ;)).
Astaroth - 13 Gru, 2004 - 19:04
Temat postu:
Mówi sie 'DYSORTOGRAFIA" Mr. Green

A.
Tor - 20 Gru, 2004 - 00:24
Temat postu:
Na poczatek cos krotkiego:

Wysoki potezny oficer przedstawia sie jako:
Morner, Rycerz Zakonu Srebrnej Gwiazdy, Oficer Strazy Luce-del-sole, czlowiek.
Wielki opanowany rycerz zakonny mowi do Mornera: Nie wygladasz mi na
zakonnika! Nie moge cie wpuscic dalej!
Razz

A teraz gwozdz programu. I wielkie brawo dla kodera i pomyslodawcy.

Zmeczona gruba kobieta krzyczy: O Bogowie! Orki napadly nasza wies!
Zmeczona gruba kobieta w panice wybiega na wschod.

Jestes xxx zzz orkiem, znanym jako:
Torrukh Wyszkolony Uruk z Gor z Oddzialu Adar-Bagar, ork.
Trzymasz czerniona poreczna szable w prawej rece.
Jestes niespotykanie niski i przecietnej wagi jak na orka.

Zmeczona gruba kobieta krzyczy: Gdzie jest armia ksiestwa? Kto nas obroni
przed orkami?!
Zmeczona gruba kobieta w panice wybiega na zachod.

Zmeczona gruba kobieta krzyczy: Uciekaj kto zyw! Przybyli zoldacy Ugtara!!
Zmeczona gruba kobieta w panice wybiega na poludnie.

Zmeczona gruba kobieta krzyczy: Pomocy! Zielonoskorzy chca zrabowac wies!
Zmeczona gruba kobieta w panice wybiega na wschod.

Zreczne wesole dziecko w panice wybiega na poludniowy-wschod.
Garbaty duzy mezczyzna krzyczy: Na pomoc!!! Slugusy Ugtara przybyli!!
Garbaty duzy mezczyzna w panice wybiega na poludniowy-wschod.
Zmeczona gruba kobieta krzyczy: To orki!!!! Uciekajmy!!!
Zmeczona gruba kobieta w panice wybiega na zachod.

Celowo nie wklejam szortow lokacji. Niech sie gracze sami pomecza i znajda.
Strasznie sie ubawilem. Very Happy
Jeszcze raz dzieki.
Yarkom - 20 Gru, 2004 - 11:19
Temat postu:
UP
bo cos ostatnia strona sie nie laduje
neuczarny - 24 Gru, 2004 - 11:18
Temat postu:
Placyk przed swiatynia.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnoc, poludniowy-wschod i zachod.
Piekna rozswietlona choinka.
> ob choinke
Piekna zielona i pachnaca lasem jodla zasadzona w sporej donicy. Liczy sobie
wprawdzie tylko niecale dwa metry ale jest przystrojona kolorowymi bombkami,
cukierkami i innymi swiecidelkami, dookola jej od gory do dolu wije sie srebrny
wlochaty lancuch skrzac sie odblyskami z lampek.
>
Szklany aniolek na pieknej rozswietlonej choince kiwa glowka i radosnie wola:
Wesolych Swiat
Drannor - 09 Sty, 2005 - 20:37
Temat postu:
Gagarin, goblin
Anonymous - 10 Sty, 2005 - 11:33
Temat postu:
> Brazowy ospaly niedzwiedz przybywa z poludnia.
Brazowy ospaly niedzwiedz mruczy groznie.
Brazowy ospaly niedzwiedz atakuje cie!
Brazowy ospaly niedzwiedz niemrawo unika twojego ciecia zwykla siekiera.
Brazowy ospaly niedzwiedz rani cie klami, trafiajac cie w prawa golen.
Brazowy ospaly niedzwiedz rani cie pazurami, trafiajac cie w korpus.
Brazowy ospaly niedzwiedz rani cie pazurami, trafiajac cie w korpus.
w
s

Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na zachod.
> Brazowy ospaly niedzwiedz powaznie rani cie klami, trafiajac cie w prawe
przedramie.
Brazowy ospaly niedzwiedz bardzo ciezko rani cie pazurami, trafiajac cie w
prawe ramie.
Uciekles brazowemu ospalemu niedzwiedziowi.
Gdzies w lesie.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnoc, polnocny-zachod i poludniowy-zachod.
> k
Jestes ledwo zywy.
> opcje
Wysokosc ekranu: 20
Szerokosc ekranu: 80
Krotkie opisy lokacji: Wlaczone
Echo komend: Wlaczone
Autoucieczka przy: 'W zlej kondycji'
Opisywanie walki innych: Wylaczone
Ciecie tekstu: Wlaczone
Reakcja na atak magiczny: Rozpoczecie walki
Status Online na WWW: Wylaczony
Ogluszanie przeciwnikow: Wylaczone

Czemuu nie zadziałało? Sad
Drannor - 10 Sty, 2005 - 11:49
Temat postu:
Re up:
Zadziałało - poprostu niedzwiedz 1 ciosem zdjal cie dajmy na to z rannego do ciezko rannego Very Happy
Indhira - 11 Sty, 2005 - 17:07
Temat postu:
Temat się rozrósł za bardzo, w dodatku jest w nim sporo zupełnie bezsensownych notek, dlatego zamykam go i otwieram nowy.
I.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
PNphpBB2 © 2003-2006